Cześć! Chciałabym się podzielić czymś z wami, ponieważ trochę mnie to wszystko przerasta. Jestem w związku od prawie 5 miesięcy, może wydawać się nie jakoś długo ale ogólnie znamy się dłużej. Teoretycznie ja wszystko rozumiem, że rodzina jest ważna, że ma jakieś zasady typu rodzinny obiad niedzielny lub tego typu rzeczy, ale naprawdę jest mi nie raz tak przykro, gdyż on mnie jeszcze nie zapoznał z jego rodzicami, wspominał kiedyś, że jak chce z nim jechać to mogę jechać ale są to tylko puste słowa, jestem ogólnie bardzo wrażliwa osoba i wiele przeżywam niestety. Wiele rzeczy nas różni, ostatnio bardzo się kłócimy i myślałam o rozstaniu. Przykładowo jak dzwoni do niego ktoś z jego rodziny, praktycznie zawsze jest to jego mama to ucieka do innego pokoju i ogólnie nie mówi, ze jestem u niego a gdy go pytałam dlaczego kłamie to powiedział, ze mam się nie wtrącać w ich relacje i niby nie chodzi o mnie. Ogólnie dla niego rodzina jest najważniejsza i mnie może wpasować dopiero wtedy kiedy z nim to ustalę i nie będzie siedział z rodzina. Nie wiem co mam z tym zrobić, dodam tylko, ze jest między nami 8 lat różnicy. Często także jak mnie zaprasza to gra i praktycznie nie czuje się tam swobodnie bo on zajmuje się sobą zazwyczaj. Kiedyś było super, był ogień, było więcej czułości i czułam te motylki w brzuchu i nie sądziłam, ze w sumie po nie jakimś długim czasie może się aż tak psuć, teraz on nie jest już taki czuły, seksu tez jest mało i bardzo krótko a jednak na tym mi tez zależy w jakimś stopniu, rozmawiałam z nim o tym ale nic się nie zmienia. Przestał mnie zaskakiwać, wiadomo jest to miłe, ze w okazje się stara ale w inne dni już niestety nie. Myślałam o zerwaniu ale jestem taka osoba, ze nie potrafię się tak szybko pozbierać, także proszę o pomoc i jakieś rady co w tej sytuacji można zrobić. Dziękuję.
Hmm a może spróbowałabyś zastosować niecodzienną metodę, jaką jest rozmowa? 
Po prostu, to o czym nam tutaj wspomniałaś, powiedzieć jemu-ale konsekwentnie, bez odpuszczania. Wylać swoje i czekać na wyjaśnienia. Bez rozmowy ani rusz, a wszelkiego rodzaju teorie tutaj wysnute nie mają sensu.
- noben
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Przestał mnie zaskakiwać, wiadomo jest to miłe, ze w okazje się stara ale w inne dni już niestety nie..
A Ty czym go zaskakujesz i jak się starasz?
Masz beznajdziejnego faceta, ktory nie mysli o tobie na powaznie. Marnujesz tylko czas.
- MagdaLena1111
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
(...) Jestem w związku od prawie 5 miesięcy, (...) Kiedyś było super, był ogień, było więcej czułości i czułam te motylki w brzuchu i nie sądziłam, ze w sumie po nie jakimś długim czasie może się aż tak psuć, (...)
Jeszcze dobrze się relacja nie rozwinęła, a już się popsuło :-/ Już trzeba ją reanimować, bo umiera. Słabe.
Chyba facet nie traktuje Cię zbyt poważnie, więc lepiej odpuść sobie te znajomość.
A ta różnica wieku to w którą stronę tzn czy on jest starszy czy ty?
Cześć! Chciałabym się podzielić czymś z wami, ponieważ trochę mnie to wszystko przerasta. Jestem w związku od prawie 5 miesięcy, może wydawać się nie jakoś długo ale ogólnie znamy się dłużej. Teoretycznie ja wszystko rozumiem, że rodzina jest ważna, że ma jakieś zasady typu rodzinny obiad niedzielny lub tego typu rzeczy, ale naprawdę jest mi nie raz tak przykro, gdyż on mnie jeszcze nie zapoznał z jego rodzicami, wspominał kiedyś, że jak chce z nim jechać to mogę jechać ale są to tylko puste słowa, jestem ogólnie bardzo wrażliwa osoba i wiele przeżywam niestety. Wiele rzeczy nas różni, ostatnio bardzo się kłócimy i myślałam o rozstaniu. Przykładowo jak dzwoni do niego ktoś z jego rodziny, praktycznie zawsze jest to jego mama to ucieka do innego pokoju i ogólnie nie mówi, ze jestem u niego a gdy go pytałam dlaczego kłamie to powiedział, ze mam się nie wtrącać w ich relacje i niby nie chodzi o mnie. Ogólnie dla niego rodzina jest najważniejsza i mnie może wpasować dopiero wtedy kiedy z nim to ustalę i nie będzie siedział z rodzina. Nie wiem co mam z tym zrobić, dodam tylko, ze jest między nami 8 lat różnicy. Często także jak mnie zaprasza to gra i praktycznie nie czuje się tam swobodnie bo on zajmuje się sobą zazwyczaj. Kiedyś było super, był ogień, było więcej czułości i czułam te motylki w brzuchu i nie sądziłam, ze w sumie po nie jakimś długim czasie może się aż tak psuć, teraz on nie jest już taki czuły, seksu tez jest mało i bardzo krótko a jednak na tym mi tez zależy w jakimś stopniu, rozmawiałam z nim o tym ale nic się nie zmienia. Przestał mnie zaskakiwać, wiadomo jest to miłe, ze w okazje się stara ale w inne dni już niestety nie. Myślałam o zerwaniu ale jestem taka osoba, ze nie potrafię się tak szybko pozbierać, także proszę o pomoc i jakieś rady co w tej sytuacji można zrobić. Dziękuję.
''Jestem w związku od prawie 5 miesięcy, może wydawać się nie jakoś długo ale ogólnie znamy się dłużej'' vs ''Kiedyś było super, był ogień, było więcej czułości i czułam te motylki w brzuchu i nie sądziłam, ze w sumie po nie jakimś długim czasie może się aż tak psuć, teraz on nie jest już taki czuły, seksu tez jest mało i bardzo krótko a jednak na tym mi tez zależy w jakimś stopniu, rozmawiałam z nim o tym ale nic się nie zmienia.'' czyli 5 miesięcy które początkowo zbudowane zostały na fizycznym aspekcie, czy dobrze rozumiem? jeżeli tak to czemu się ktoś ma starać jak dostał na dzień dobry co chciał a potem słyszy tylko że ma się więcej starać i ciągle zaskakiwać, jeżeli szef Ci zapłaci z góry to równie dobrze wykonasz swoją robotę jak w sytuacji gdzie na pensję czekasz miesiąc?
8 2021-04-14 00:26:06 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-04-14 00:28:27)
Kamiloo, nawet jakby fizycznosc była od początku to jakby obu stronom zależało na czymś więcej to by się starały dalej. I w druga stronę, jakby z fizycznoscia czekała do 30 randki to jeśli to jest priorytetowym towarem to straciłaby na "wartości", nawet jakby czekała do 150 randki.
Według mnie to po prostu nie to jak tak szybko zgasło. Bez większej filozofii
ogólnie to się z Tobą zgadzam ale życie mnie nauczyło że jak coś łatwo przychodzi to mózg to wrzuca do koszyka o małej wartości, to jak wygrana na loterii, taka ekstra kasa w 99% pójdzie na bzdury i przyjemności i absolutnie nie namawiam tutaj ludzi na jakieś lata starań bez nagrody itp, ale takie 3-4 miesiące potrafi szybko pokazać o coś komuś chodzi, czasem to pomaga, zależy od ludzi i ich życiowych doświadczeń,
- madoja
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
seylin napisał/a:Przestał mnie zaskakiwać, wiadomo jest to miłe, ze w okazje się stara ale w inne dni już niestety nie..
A Ty czym go zaskakujesz i jak się starasz?
Miałam to napisać
- bagienni_k
- Net-facet
- Nieaktywny
Popieram dwoje przedmówców:) Co Ty wkładasz do tejh relacji?
Jak kobieta pisze, że chce być wiecznie zaskakiwana przez faceta a głównie on ma się starać, to już syreny wyją na cały regulator..
Gdyby myślał o Tobie poważnie to w ciągu tych 5 miesięcy przedstawiłby Cię rodzinie, szczególnie skoro rodzina jest dla niego ważna. Przynajmniej powiedziałby o Tobie.
