Problemy w związku - łysienie anagenowe - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy w związku - łysienie anagenowe

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

Temat: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Witam Panie witam Panów.
Przychodzę tutaj z bardzo pogmatwanym problemem, który już trwa i trwa...

Na początek w miarę opiszę siebie i swój związek. Więc jestem ~25letnim facetem i jestem w związku ponad 3 lata.
Od roku moja dziewczyna ma o wiele mniejsze chęci na każdego rodzaju zbliżenia. Dochodziło do nich, ale raczej tylko w momentach, gdy ona miała fizjologiczne potrzeby...
Nie ukrywam, jest mi dosyć przykro ze dochodzi do zbliżeń tylko w momencie, gdy ona ma dni płodne.

Dzisiaj doszło do poważnej rozmowy, odbyła się ona w atmosferze bardzo smutliwej, płakała przyznając się o co chodzi.
Okazało się, że od roku mniej jej sie podobam z uwagi na fakt powolnego łysienia mojej głowy (śmiesznie brzmi...) oczywiście to nie jest tak, że nagle mi to powiedziała.
Moje włosy to jej obsesja od ponad roku, dodam że nie jestem łysy tylko mam zakola i przerzedzoną górę głowy. Przez pewien czas, za jej uleganiem używałem sprayów do włosów, które przez chwile pomagały, ale w pewnym momencie miałem ich psychicznie dość, więc przestałem ich używać.
Płącząc mówiła, że mnie kocha i chce być ze mną, ale często było tak, że była dla mnie bardzo toksyczna gdy tylko myślała o moich włosach.
Często czyta o przeszczepach włosów, czy to innowacyjnych metodach, ale ja mam dość, to jest przeciw mnie, czuję sie okropnie myśląc o przeszczepie włosów bo to byłoby dla mnie "poniżenie" / "ujma na honorze" / "niemeskie" / "wbrew sobie".

Strasznie jest mi przykro teraz gdy myślę o tym, że jej sie "mniej podobam niż kiedyś" - specjalnie ćwiczę sporo na siłowni by "nadrobić" czymś innym.
Proszę o jakiekolwiek rady, co byście zrobili na moim miejscu? Kocham ją, ona mnie, ale mam wielkie potrzeby co do seksu a tego jest coraz coraz mniej...
Dziękuję Wam!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Zapytaj się jej, czy wie, że z latami natura też jej urodę odbiera?
Chamskie pytanie, owszem, ale chyba dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, z Twojej perspektywy taka 19-stka może mieć wiekszy urok, który możesz jej wypominać.
Tylko po co?
Panna niech dojrzeje.
A Tobie autorze i tak zjechała samoocenę + wzięła pod pantofel. Moim zdaniem powinieneś przemyśleć, czy na pewno chcesz być w takim związku, skoro pod królewnę skrajnie masz się podkładać.

3

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Niestety, ale najlepiej się rozstać.
Może to jej fetysz i przestałeś ją pociągać, tak czy tak, godząc się na brak namiętności, robisz sobie pod górkę, nie ma sensu tego ciągnąć.

4

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

No chyba jednak Cię tak nie za bardzo kocha... To raczej puste słowa. Niech panna poczta sobie o tym czym jest miłość bo z własnego doświadczenia raczej nie zna miłości. A gdyby ona zachorowała np na jakieś problemy hormonalne i przytyła ze 20 kilo to ciekawe co wtedy by powiedziała? Miłość polega na akceptacji drugiej osoby pomimo jej mankamentów (zwłaszcza że łysienie dotyka lwiej części mężczyzn i jest całkiem naturalne). Tutaj nie wróżę przyszłości w tym związku. Lepiej zakończyć to teraz bo jak zaliczycie wpadkę to będzie tragedia. Dziewczyna niech najpierw dojrzeje a potem bierze się za związki.

PS pomysł z przeszczepem idiotyczny, przeszczepione włosy i tak znów wypadną

5

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Moim zdaniem moi poprzednicy są zdecydowanie za surowi wobec Twojej dziewczyny autorze... i to nie jest takie oczywiste i zero-jedynkowe. Ona nie dokucza Ci jawnie, nie naśmiewa się, nie poniża. Nie powiedziała Ci tego i dopiero w momencie kiedy ją przycisnąłeś to pękła i to z ewidentnym trudem.

Łatwo mówić z boku że "miłość nie  na tym polega, raczej Cię nie kocha skoro jej to przeszkadza, niech panna dojrzeje, jak zachorujesz to też jej będzie przeszkadzać". Rzucacie tak lekką ręką "rozstańcie się" kiedy oni są ze sobą 3 lata?

Macie chyba zbyt bajkowe wyobrażenie o życiu i miłości i przejawiacie strasznie biało-czarne myślenie. Jeżeli jej się cokolwiek przestało podobać to znaczy że nie kocha, jest niedojrzała i ma spadać na drzewo? Ludziom w związkach się czasami różne rzeczy przestają podobać i jest to zupełnie normalne bo jesteśmy ułomnymi istotami które mają prawo do swoich preferencji. Co ona ma zrobić skoro akurat łysienie partnera automatycznie obniża jej libido?

Ona miała taki problem z powiedzeniem o co chodzi właśnie przez takie posty jak wasze. Bo się nasłuchała że miłość wybacza wszystko, że jak się kocha to się akceptuje w pełni a jednocześnie zaczęła odczuwać spadek pociągu i doskonale wiedziała z czego on wynika, więc dostała mind-fucka że taka z niej dobra dziewczynka a się kieruje takimi przyziemnymi rzeczami. I bardzo dobrze że to robi, bo ma prawo! Jeżeli żona przytyje po chorobie/ciąży, to mąż dalej ją kocha, ale może mu przeszkadzać jej nowa cielesność i też wymaga pracy od niego żeby się do tego przyzwyczaić. I to niczyja wina jest.

Wydaje mi się że skoro teraz już wyjaśniliście sobie jaki jest problem możecie zacząć na tym pracować - nie oznacza to autorze że masz sobie przeszczepiać włosy i robić coś wbrew sobie, ale np:

1) Mówisz że chodzisz na siłownię bo chcesz się jej bardziej podobać, czyli jesteś chętny na drobne korekty wyglądu - może skorzystaj z innego fryzjera? Może rośnie Ci fajna broda i spróbowałbyś zapuścić zarost i ogolić się na zero, wtedy ten look podobałby się i Tobie i jej?
2) Porozmawiaj z nią że przeszczep nie wchodzi w grę i zapytaj się czy ma jakieś sugestie które moglibyście zrealizować. Zacznijcie oswajać ten temat, może się nawet z niego śmiać jeśli łatwiej wam przyjdzie
3) Zawsze warto sprobować jakiś paru sesji terapii par, bo szkoda rzucać w diabły 3 lata relacji skoro w innych kwestiach się dogadujecie.

Powodzenia;)

6

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Skoro łysienie partnera obniża jej libido to jest to duży problem ale nie z brakiem libido tylko z tym że on już jej po prostu przestał się podobać. Nikt nie mówi że życie to bajka ale jeśli dziewczyna ma problem już teraz z jego wyglądem to później będzie gorzej bo ludzie starzeją się i brzydną z wiekiem. To jest normalne ale widocznie tego jego dziewczyna nie potrafi zaakceptować. Co innego gdyby autor np zapuścił się, przytył i tylko pił piwsko na kanapie to ok wtedy zrozumiałabym że przestał ją pociągać ale nie w przypadku gdy facet zaczął lysiec co jest całkowicie naturalne i niezależne od niego.

7

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
display napisał/a:

Skoro łysienie partnera obniża jej libido to jest to duży problem ale nie z brakiem libido tylko z tym że on już jej po prostu przestał się podobać. Nikt nie mówi że życie to bajka ale jeśli dziewczyna ma problem już teraz z jego wyglądem to później będzie gorzej bo ludzie starzeją się i brzydną z wiekiem. To jest normalne ale widocznie tego jego dziewczyna nie potrafi zaakceptować. Co innego gdyby autor np zapuścił się, przytył i tylko pił piwsko na kanapie to ok wtedy zrozumiałabym że przestał ją pociągać ale nie w przypadku gdy facet zaczął lysiec co jest całkowicie naturalne i niezależne od niego.

A to że on jej się przestał podobać to jest niby zależne od niej? Piszesz tak jakby ona miała 100% kontrolę nad tym co ją pociąga a co nie. Zgadzam się że to jest bardziej jej problem do przepracowania a nie autora, ale dalej to nie jest wina dziewczyny że okazało się że jest to dla niej jakaś trudność. Już nie mówiąc o tym że powinni się rozstać bo dziewczyna jest potworem lecącym na powierzchowność który rzuci autora jak on tylko zachoruje.

8

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
Foxterier napisał/a:

Moim zdaniem moi poprzednicy są zdecydowanie za surowi wobec Twojej dziewczyny autorze... i to nie jest takie oczywiste i zero-jedynkowe. Ona nie dokucza Ci jawnie, nie naśmiewa się, nie poniża. Nie powiedziała Ci tego i dopiero w momencie kiedy ją przycisnąłeś to pękła i to z ewidentnym trudem.

Łatwo mówić z boku że "miłość nie  na tym polega, raczej Cię nie kocha skoro jej to przeszkadza, niech panna dojrzeje, jak zachorujesz to też jej będzie przeszkadzać". Rzucacie tak lekką ręką "rozstańcie się" kiedy oni są ze sobą 3 lata?

Macie chyba zbyt bajkowe wyobrażenie o życiu i miłości i przejawiacie strasznie biało-czarne myślenie. Jeżeli jej się cokolwiek przestało podobać to znaczy że nie kocha, jest niedojrzała i ma spadać na drzewo? Ludziom w związkach się czasami różne rzeczy przestają podobać i jest to zupełnie normalne bo jesteśmy ułomnymi istotami które mają prawo do swoich preferencji. Co ona ma zrobić skoro akurat łysienie partnera automatycznie obniża jej libido?

Ona miała taki problem z powiedzeniem o co chodzi właśnie przez takie posty jak wasze. Bo się nasłuchała że miłość wybacza wszystko, że jak się kocha to się akceptuje w pełni a jednocześnie zaczęła odczuwać spadek pociągu i doskonale wiedziała z czego on wynika, więc dostała mind-fucka że taka z niej dobra dziewczynka a się kieruje takimi przyziemnymi rzeczami. I bardzo dobrze że to robi, bo ma prawo! Jeżeli żona przytyje po chorobie/ciąży, to mąż dalej ją kocha, ale może mu przeszkadzać jej nowa cielesność i też wymaga pracy od niego żeby się do tego przyzwyczaić. I to niczyja wina jest.

Wydaje mi się że skoro teraz już wyjaśniliście sobie jaki jest problem możecie zacząć na tym pracować - nie oznacza to autorze że masz sobie przeszczepiać włosy i robić coś wbrew sobie, ale np:

1) Mówisz że chodzisz na siłownię bo chcesz się jej bardziej podobać, czyli jesteś chętny na drobne korekty wyglądu - może skorzystaj z innego fryzjera? Może rośnie Ci fajna broda i spróbowałbyś zapuścić zarost i ogolić się na zero, wtedy ten look podobałby się i Tobie i jej?
2) Porozmawiaj z nią że przeszczep nie wchodzi w grę i zapytaj się czy ma jakieś sugestie które moglibyście zrealizować. Zacznijcie oswajać ten temat, może się nawet z niego śmiać jeśli łatwiej wam przyjdzie
3) Zawsze warto sprobować jakiś paru sesji terapii par, bo szkoda rzucać w diabły 3 lata relacji skoro w innych kwestiach się dogadujecie.

Powodzenia;)

Ja podpisuje się pod tym, też bym nie mieszała z miłością, tylko raczej nie da się tego zmienić, ale próbować warto. Ja bym radziła zacząć od seksuologa.
Owszem są faceci, których przestaje pociągać żona, jak przytyje, wiem, że to trudno pojąć, dlatego ja to tłumaczę fetyszem. Chętnie poczytam inne teorie.
Ale na pewno też tak jest, że nie znamy spadku libido, a czymś tam sobie tłumaczymy...

9 Ostatnio edytowany przez display (2022-04-08 11:17:34)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
Foxterier napisał/a:
display napisał/a:

Skoro łysienie partnera obniża jej libido to jest to duży problem ale nie z brakiem libido tylko z tym że on już jej po prostu przestał się podobać. Nikt nie mówi że życie to bajka ale jeśli dziewczyna ma problem już teraz z jego wyglądem to później będzie gorzej bo ludzie starzeją się i brzydną z wiekiem. To jest normalne ale widocznie tego jego dziewczyna nie potrafi zaakceptować. Co innego gdyby autor np zapuścił się, przytył i tylko pił piwsko na kanapie to ok wtedy zrozumiałabym że przestał ją pociągać ale nie w przypadku gdy facet zaczął lysiec co jest całkowicie naturalne i niezależne od niego.

A to że on jej się przestał podobać to jest niby zależne od niej? Piszesz tak jakby ona miała 100% kontrolę nad tym co ją pociąga a co nie. Zgadzam się że to jest bardziej jej problem do przepracowania a nie autora, ale dalej to nie jest wina dziewczyny że okazało się że jest to dla niej jakaś trudność. Już nie mówiąc o tym że powinni się rozstać bo dziewczyna jest potworem lecącym na powierzchowność który rzuci autora jak on tylko zachoruje.

Nie jest zależne od niej ale przekonywanie autora żeby zrobił sobie przeszczep włosów albo używał jakichś sprayów na głowę mimo że on nie czuje takiej potrzeby jest oznaką egoizmu i niedojrzałości. Tego nie da się przepracować, nie ma żadnej magicznej terapii która sprawi nagle że ona znów poczuje mega pociąg seksualny do autora bo jak pisał wcześniej od początku ona miała obsesję na punkcie jego włosów. Czasem naprawę lepiej się rozstać niż być dalej w związku bo takie sprawy zamiatsne pod dywan później j tak uderzą ze zdwojoną siłą.

Ja np nie chciałbym być z facetem wiedząc że nie pociągam go bo coś tam mu się we mnie nie podoba. Samoocena wtedy leci na łeb na szyję.

10

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

"Fetyszyzm jest rodzajem parafilii , polegającej na uzyskiwaniu satysfakcji seksualnej przede wszystkim lub wyłącznie w wyniku kontaktu z obiektem pobudzającym, czyli fetyszem.

O fetyszyzmie jako patologii mówimy wówczas, gdy dany bodziec jest niezbędny do odczuwania podniecenia i orgazmu, a nie tylko wzmacnia doznania erotyczne związane z osobą partnera seksualnego. "

11

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Ogól się na łyso.
Łysole z siłki bywają mega męscy tongue

12

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Łysienie anagenowe? Literki Ci się nie pomyliły? Nie miało być androgenowe?
Anagenowe to po chemii, od chorób, przyjmowanych leków, zatruć itd.

Androgenowe - od wrażliwości na pochodną testosteronu. Dożywotnio stosowany minoxidil powinie pomóc. O ile mieszki włosowe jeszcze żyją.
Można jeszcze zmienić pannę, jak masz alternatywy. Bo jak jesteś średni i 163 cm, jak kolega z tematu o wzroście, to trzymaj się jej jak niepodległości. wink

13

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

14

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

W sumie też uważam że na łyso było najlepiej - prędzej czy później to Cię i tak czeka chyba że chcesz zaczesywać włosy z pleców na grzywkę, a łysole bywają mega seksi, partnerka będzie ściągać majtki przez głowę tongue

15

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Oczywiście chodziło o łysienie androgenowe...
Co do wyglądu ogółem - całe życie oceniałem się na atrakcyjnego (dosyć często widzę, że kobiety szukają kontaktu wzrokowego itd.) wzrost powiedzmy, że jest w porządku jak na faceta bo 180 i waga w okoliach 73... I w tym wszystkim jest myślę największy problem, bo z racji tego, że zawsze miałem wysoką samoocenę to teraz czuję się bardzo często jak największy brzydal przy niej.
Widzę sporo komentarzy typu "zostaw ją itp..." oczywiście, tak najprościej - zostawić i znaleźć "nową" - ale kurde to nie o to chodzi, właśnie po to tutaj przyszedłem, by znaleźć pomoc co do polepszenia tej sytuacji.

Tak dodam, bardzo często zdarza się tak, że ja czegoś chce (nie będe mówil konkretów) a moja kobieta mówi teksty w stylu "że skoro ja się nie staram w związku z włosami to ona też nie będzie".
I tak z każdym kolejnym tekstem tylko mam wrażenie to wszystko słabnie, nie wiem co robić, nie mam już sił na żadne spraye czy inne duperele, myje codziennie włosy, do fryzjera staram się chodzić co 3-4 tygodnie...
Jakieś rady jeszcze? Dziękuję za szczerą pomoc!

16

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
Krowa32 napisał/a:

Tak dodam, bardzo często zdarza się tak, że ja czegoś chce (nie będe mówil konkretów) a moja kobieta mówi teksty w stylu "że skoro ja się nie staram w związku z włosami to ona też nie będzie".

Żartujesz, prawda?

17

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Bardzo bym chciał żartować, ale ona odbiera moje podejscie do wlosow tak jakbym nie dbal o siebie.
Nie wystarcza jej totalnie chodzenie do fryzjera co 3-4 tyg + mycie włosów szamponem 2w1(z broda co jest rowniez xd). Kiedys uzywalem roznych szamponow do lysienia takiego itp. ale one nic nie dawaly... A tak jak mowilem sprayow juz mam dosc bo psychika całkowicie siada.

18

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Mojej jż też nie podobało się łysienie (a rodzinnie wiadomo - na mądrej nie rosną:)), nawet przez chwilę rozważałem przeszczep... temat się rozwiązał i fryzura nie miała nic do tego. Jeśli ona jest zafiksowana na fryzurze, to po prostu nie nadaje się na partnerce. To tak błaha sprawa, że szkoda gadać...

19

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Ogól się i powodzenia u innych dziewczyn, które oszaleją na Twoim punkcie wink Bez urazy, ale to co Twoja dziewczyna gada to ja mam takie jedno określenie na to ale zachowam to dla siebie. Włosy to nie nadmiarowe kilogramy.

20

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
Krowa32 napisał/a:

Bardzo bym chciał żartować, ale ona odbiera moje podejscie do wlosow tak jakbym nie dbal o siebie.
Nie wystarcza jej totalnie chodzenie do fryzjera co 3-4 tyg + mycie włosów szamponem 2w1(z broda co jest rowniez xd). Kiedys uzywalem roznych szamponow do lysienia takiego itp. ale one nic nie dawaly... A tak jak mowilem sprayow juz mam dosc bo psychika całkowicie siada.

Wierzę, że szampony czy spraye niezawsze dają radę. Gdyby pomogły każdemu, to bogaci aktorzy mieliby bujne czupryny, a niestety wielu musi się strzyc, jak chociażby Bruce Willis czy Jason Statham.
Wykorzystywanie Twojej skłonności do łysienia, która jest oznaką dużej ilości hormonów męskich, czyli jak najbardziej dodatnią cechą, jest nie tylko nie fair, a wręcz ciosem poniżej pasa. Twoja dziewczyna powinna się dokształcić, bo chyba nie ma pojęcia o czym mówi. Równie dobrze mógłbyś kiedyś mieć do niej pretensje, że ma po ciąży rozstępy na brzuchu.

21 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-04-09 02:40:26)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

A ja ją trochę rozumiem, Dla mnie włosy u faceta to mały fetysz. Np. gdy byłam na tinderze, to przesuwałam w lewo gdy facet miał zakola lub przerzedzone włosy, nawet najpiękniejsza twarz nie pomogła.
Łysy facet przejdzie WYŁĄCZNIE wtedy jeśli ogólnie jest bardzo, bardzo męski (Bruce Willis, Jason Statham). Jeśli nie sięgasz męskością do ich poziomu, to ogolony na łyso będziesz wyglądał jeszcze żałośniej (jak niemowlak).

Ja rozumiem że uroda z czasem przemija, ale na to jest czas gdy się ma np. 50 lat, a nie 20...
Wiem że to okrutne,ale ona nie musi sie na to godzić sad

Seksuolog nic nie pomoże, ponieważ nawet najlepszy specjalista nie rozkaże jej żeby Cię pożądała.

22

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Marzy jej się Wodecki, to niech Wodeckiego szuka. Kto wie, może ona też kiedyś zacznie łysieć i ciekawe co wtedy zrobi

23

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Cóż, baby na chwilę obecną, a zwłaszcza w jej wieku mogą dowoli wybrzydzać, takie są męskie realia  Autorze i nic z tym nie zrobisz. Jeśli ta baba ciągnie Cię w dół, to się jej pozbądź i poszukaj innej, może znajdziesz, może nie who cares...

24

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Nie ma to, jak czepiać się kogoś za jakieś braki, na które ktoś nie ma wpływu.
I to jeszcze robić to w taki nachalny i poniżający sposób.
Nie wyobrażam sobie autorze, że będąc na Twoim miejscu mogłabym znosić coś takiego i żeby to nie miało wpływu na uczucia do tej osoby.
Przecież ona zwyczajnie brzydzi się Ciebie i dlatego nie pociagasz jej jako facet. Ciekawe czy chętnie całuje się z Tobą. Założę się, że unika tego jak ognia.
Bo czym innym jest dla kobiety,  już o tym pisałam przy okazji wątku Michała, odbyć stosunek z nieatrakcyjnym fizycznie facetem, a czym innym jest całować się z nim.
Sto razy albo i tysiąc ona Cię obraziła, a Ty dalej to ciągniesz?
Skoro tak ja odrzucasz fizycznie, to może powinieneś puścić ja wolno, żeby znalazła sobie takiego, który będzie ją pociągał?
W końcu to młoda dziewczyna i ma prawo do pewnych oczekiwań.
Czym innym byłoby, gdyby to była starsza kobieta. Wtedy sposób wartościowania ludzi mocno się zmienia, bo nie ma się już fiu bziu ( chyba tak to się pisze), tylko troszkę doświadczenia i pokory wobec życia.
Autorze czy nie ma takiej siły, która mogłaby Cię obrazić? Ona może pozwolić sobie wobec Ciebie na wszystko?

25

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

A ja bym tak nie cisnęła po partnerce Autora. Od kobiet też się wymaga. Powrotu do formy po ciąży, depilacji, zadbania. Więc czemu ona nie może też wymagać takiego zadbania od faceta?

W jaki sposób niemęskie jest ZADBANIE O SIEBIE tym sprayem? Bo ja nie wiem jak to może siąść na psychice, serio. Dziewczyny o wiele więcej robią, żeby się partnerom podobać.
Nie widzę też, w jaki sposób niemęski miałby być przeszczep włosów czy jakaś inna metoda, która zapobiegnie łysieniu. Czemu Ty tego nawet nie spróbujesz tylko od razu zaznaczasz, że to jest fuj?

Masz partnerkę, kochasz ją. Ja bym w takiej sytuacji chociaż spróbowała, skoro jej tak na tym zależy. A nie pozwalala na to, żeby sytuacja wyeskalowała do poziomu takiej, jaka jest teraz. Ty pewnie też masz punkty graniczne, po których zapuszczona kobieta przestałaby Ci się podobać i zacząłbyś jej na to zwracać uwagę.

26

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Tyle tylko, że autor nie łysieje z powodu osobistych zaniedbań higienicznych, nie jest brudasem ani nikim takim.
To względy zdrowotne mają wpływ na stan jego owłosienie głowy.

27

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Tak jak pisalem, robilem juz to okolo pol roku... czasem mi sie zapomnialo i juz bylo przypominanie ze jaki to jestem zły i wgl obiecuje a nie dotrzymuje słowa.
To bardziej o to chodzi... granie na jej zawolanie a nie sam moment dawania sobie czegos na głowe... Prosze czytac dokladnie post.

28

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Życzę wszystkim tym którzy "potrafią zrozumieć" kobietę autora, żeby ich partnerzy (partnerki) też nagle zaczęli wytykac u nich wady na które nie mają wpływu. Teraz włosy, jutro inne sprawy wjadą - uciekaj od tej baby!

29 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-04-09 11:41:06)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

https://www.netkobiety.pl/t127765.html

Troll!?

30

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
Krowa32 napisał/a:

Tak jak pisalem, robilem juz to okolo pol roku... czasem mi sie zapomnialo i juz bylo przypominanie ze jaki to jestem zły i wgl obiecuje a nie dotrzymuje słowa.
To bardziej o to chodzi... granie na jej zawolanie a nie sam moment dawania sobie czegos na głowe... Prosze czytac dokladnie post.

Przeczytałam dokładnie post.
I dalej uważam tak samo. I dalej nie wiem co jest tak psychicznie obciążającego w użyciu środków na łysienie czy nawet w przeszczepie, jeżeli Was na to stać.
Naprawdę granie na jej zawołanie to użycie spreyu do włosów? A jak Ci mówi, że na obiad masz pierogi zamiadt schabowych, to też czujesz, że jesz to, co ona zawoła?

W sensie naprawdę regularne użycie konkretnego specyfiku jest dla Ciebie takie straszne? Co będzie, jak na starość pojawi się np. nadciśnienie i będziesz musiał codziennie łykać tabletkę. Też będziesz czuł się tak psychicznie obciążony, bo Ci kazali?

31

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
BEKAśmiechu napisał/a:

Życzę wszystkim tym którzy "potrafią zrozumieć" kobietę autora, żeby ich partnerzy (partnerki) też nagle zaczęli wytykac u nich wady na które nie mają wpływu.

Tylko co do jej pożądania ma to, że na coś facet ma wpływ, a na coś nie? Jej się to nie podoba i tyle.

Kobiety gdy mają "liche" włoski, chodzą do fryzjera, robią sobie jakieś doczepy, przedłużanie, specjalne fryzury które dodadzą objętości. Gdy mają brzydkie łamliwe paznokcie, przedłużają sobie albo chociaż przeprowadzają kurację która te paznokcie wzmocni. Gdy mają brzydką cerę to używają pudru, niektóre robią nawet makijaż permanentny. Wystające brzuch - noszą wyszczuplające majtki. Faceci nie robią ŻADNEJ z tych rzeczy. Więc dlaczego gdy kobieta o coś poprosi to taki zamach na męskie ego?

32

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
madoja napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Życzę wszystkim tym którzy "potrafią zrozumieć" kobietę autora, żeby ich partnerzy (partnerki) też nagle zaczęli wytykac u nich wady na które nie mają wpływu.

Tylko co do jej pożądania ma to, że na coś facet ma wpływ, a na coś nie? Jej się to nie podoba i tyle.

Kobiety gdy mają "liche" włoski, chodzą do fryzjera, robią sobie jakieś doczepy, przedłużanie, specjalne fryzury które dodadzą objętości. Gdy mają brzydkie łamliwe paznokcie, przedłużają sobie albo chociaż przeprowadzają kurację która te paznokcie wzmocni. Gdy mają brzydką cerę to używają pudru, niektóre robią nawet makijaż permanentny. Wystające brzuch - noszą wyszczuplające majtki. Faceci nie robią ŻADNEJ z tych rzeczy. Więc dlaczego gdy kobieta o coś poprosi to taki zamach na męskie ego?

Dlatego powinien kopnąć ją w dupę i po problemie.

33 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-09 12:26:07)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Z tym pożądaniem i pragnieniem, to ciekawie wygląda, jak facet próbuje coś delikatnie kobiecie zasugerowąć..Ile w tym wtedy szumu jest..ho, ho..ale cóż, racja jest w tym, że naturę ciężko oszukać, jeśli poza tym pożądeniem nie ma nic więcej..

Warto jednak zauważyć, że tendencja do łysienia jest (też) determinowana genetycznie i u facetów przejawia się dominująco, więc raczej więcej facetów będzie łysieć niż nie..:) Niektórzy nawet we wcześniejszym wieku.

Jeśli jednak można jakoś temu zaradzić, to czemu nie spróbować? wink Dobrze wiedzieć, że takie specyfiki są, jak się samemu zacznie łysieć smile

Z drugiej strony brak działań na poprawę sylwetki czy czegoś tam jeszcze możę świadczyć po prostu, że ktoś to w pełni sam akceptuje, gdyż nie uważa to za aż tak ważny powód, aby to zmieniać. Jedynie partner jest w stanie go do tego "zmotywować".
Faceci chyba lepiej sobie radzą z akceptacją własnych niedoskonałości big_smile

34 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-04-09 12:34:46)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
bagienni_k napisał/a:

Faceci chyba lepiej sobie radzą z akceptacją własnych niedoskonałości big_smile

Raczej oszukują się, że kobietom się to podoba big_smile (albo że nie zwracają -  lub nie powinny zwracać - na to uwagi)

35 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-09 12:56:21)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Myślę, że co najmnije kilka rzeczy dałoby sie odpuścić bez szkody dla zdrowia, higieny czy ogólnego dobrego samopoczucia i żyć z tym normalnie.
Jak się jest np. za grubym, to lepiej zacząć ćwiczyć, niż nosić jakieś wyszczuplające gacie smile

Gdzieś jest ta granica miedzy odczuwaniem pożądania a zwykłym czepialstwem, wynikającym z "widzimisię". Inaczej mówiąc: nie każda uwaga jest warta przemyślenia..

36

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
madoja napisał/a:

Raczej oszukują się, że kobietom się to podoba big_smile (albo że nie zwracają -  lub nie powinny zwracać - na to uwagi)

Pewnie dlatego, że tak im powiedziały życzliwe koleżanki z jakiegoś forum. lol

37

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
madoja napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Życzę wszystkim tym którzy "potrafią zrozumieć" kobietę autora, żeby ich partnerzy (partnerki) też nagle zaczęli wytykac u nich wady na które nie mają wpływu.

Tylko co do jej pożądania ma to, że na coś facet ma wpływ, a na coś nie? Jej się to nie podoba i tyle.

Kobiety gdy mają "liche" włoski, chodzą do fryzjera, robią sobie jakieś doczepy, przedłużanie, specjalne fryzury które dodadzą objętości. Gdy mają brzydkie łamliwe paznokcie, przedłużają sobie albo chociaż przeprowadzają kurację która te paznokcie wzmocni. Gdy mają brzydką cerę to używają pudru, niektóre robią nawet makijaż permanentny. Wystające brzuch - noszą wyszczuplające majtki. Faceci nie robią ŻADNEJ z tych rzeczy. Więc dlaczego gdy kobieta o coś poprosi to taki zamach na męskie ego?


No i właśnie to że tak robią jest błędem, takich rzeczy nie robi się po to żeby podobać się facetowi ale ewentualnie dla siebie. Jeśli babka odstawia takie cyrki żeby przypodobać sie jakiemuś kolesiowi to jest to mega żałosne.

38

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
display napisał/a:

takich rzeczy nie robi się po to żeby podobać się facetowi ale ewentualnie dla siebie.

Haha. Niczego nie robi się "dla siebie" big_smile
Nie znasz słynnej sceny z Testosteronu?

Uwierz mi, gdybyś była jedyną, ostatnią osobą na świecie (nie wiem jakiej jesteś płci) to niczego nie robiłabyś "dla siebie". Nie chodziłabyś na siłownię i nie układała włosów co rano. Wszystkie zabiegi dotyczące wyglądu robimy dla innych.

39

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
madoja napisał/a:
display napisał/a:

takich rzeczy nie robi się po to żeby podobać się facetowi ale ewentualnie dla siebie.

Haha. Niczego nie robi się "dla siebie" big_smile
Nie znasz słynnej sceny z Testosteronu?

Uwierz mi, gdybyś była jedyną, ostatnią osobą na świecie (nie wiem jakiej jesteś płci) to niczego nie robiłabyś "dla siebie". Nie chodziłabyś na siłownię i nie układała włosów co rano. Wszystkie zabiegi dotyczące wyglądu robimy dla innych.

To zacznij chodzić do pracy śmierdząca i nieuczesana. tongue
Ciekawe jak szybko wylądujesz pod mostem?

Ładnym też więcej uchodzi - np. tym po siłowni. Łatwiej dostają awans, niższe mandaty i w ogóle masz z tego "+" w wyglądzie same korzyści. Więc robisz to dla siebie... żeby zbierać plony z innych ludzi. wink

40 Ostatnio edytowany przez Airuf (2022-04-09 21:33:54)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Autorze, czy jak się poznaliście miałeś grzywę niczym gwiazda Rocka z lat 80? Bo jeżeli tak, a Twoja partnerka od początku ciągle podkreślała jak ją kręcą Twoje włosy to może bym zrozumiał.
W przeciwnym wypadku tu raczej nie ma większego uczucia.
Wydaje mi się (nie mogę oceniać za innych) że jeżeli się kocha daną osobę to tego typu drobne mankamenty stają się niewidoczne w łóżku. Przynajmniej ja tak mam. A jeżeli nie ma uczuć to cała uwaga jest skupiona na fizyczności a nie na "obcowaniu z ukochaną osobą" i wtedy bardziej to przeszkadza.
Oczywiście dodatkowe 20 kg na brzuchu zawsze rzuciło by się w oczy wink

PS. używanie argumentu że czegoś dla Ciebie nie zrobi bo Ty nie chcesz przeszczepu to tak samo jak byś wymagał od niej np. powiększenia biustu i też stawiał to jako warunek. To nie jest kwestia zdrowia czy zadbania o siebie a podciągnięcia pod własne ideały estetyczne. To też mało ma wspólnego z uczuciem.

41 Ostatnio edytowany przez xGrahir (2022-04-10 11:01:23)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Jestem w podobnym wieku i też mam problem z łysieniem. Ja akurat obecnie nie jestem w związku. Niestety prawda jest taka, że kobiety na to patrzą i często od razu skreślają potencjalnego kandydata (nawet jeśli pod innymi względami jest w porządku) właśnie z takiego powodu, mimo że wina mężczyzny w tym żadna - zdarzyło mi się doświadczyć, mimo że najbrzydszy nie jestem. Takie mamy czasy, że dla większości osób bardziej liczy się lans nienagannym wyglądem niż normalne wartości typu zaradność, uczciwość itd.
     Zabieg przeszczepu włosów to koszt 20-35 tys. zł, więc porównywanie tego do pójścia do fryzjera przez kobietę, jak ktoś to wyżej zrobił jest bez sensu. To nie jest 500zł tylko poważna kasa za która można sporo innych rzeczy załatwić - nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek. A używanie preparatów da efekt tylko na jakiś czas, opóźni tylko nieuniknione więc raczej dziewczyna autora nie będzie usatysfakcjonowana i związek prędzej czy później, według mnie niestety się rozpadnie.

42

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Ja się odniosę jeszcze do tego preparatu, który autorze stosowałeś. Pół roku i niesystematyczność to za mało, nawet na ulotce jest napisane po jakim czasie można oczekiwać efektów. Oczywiście nie ma pewności że preparat zadziała, tak, wiem. Moj stosuje tego typu preparat na zarost,porobiły mu się dziury w zaroście, niby lysienie plackowate. I wiesz po jakim czasie był efekt? Po jakimś roku, systematycznego stosowania. Mówiłam mu daj se spokój, szkoda na to kasy i nerwów, ile można. Ale się zawziął i nie ma już dziur, włoski odrosly.

43

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

U mnie po obu rodzicach wszyscy mężczyźni są łysi. Zgłębiłem temat dosyć poważnie i poza przeszczepem nie ma innego rozwiązania (nawet to rozważałem w pewnym momencie, pandemia wstrzymała moje rozważania... i w sumie dobrze), ale przeszczep też ma swoje ograniczenia.
Autorze, jak w lasce nie ma uczucia do Ciebie, to jej to przeszkadza. I tyle, nie dorabiajmy do tego filozofii. Też mam fryzurę jak Bruce Willis, niektóre kobiety tego nie akceptują, niektórym to pasuje, niektórym to obojętne. Życie.
Nie lepiej skupić się na tym (jeśli już rozmawiamy o fizyczności), na co masz wpływ? Sylwetka, zdrowe odżywianie, odpowiednia ilość ruchu itd.?

44 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-10 19:55:28)

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Robienie (prawie) wszystkiego, szczególnie związanego z ogólną autoprezentacją i wyglądem, wyłącznie dla innych, nie jest chyba dobrym pomysłem.. Zgodnie z tym, musiałbym codziennie na miasto wychodzić w marynarce i koszuli, eleganckich spodniach i butach, ze świetną fryzurą i pachnący perfumamii smile

Nie, podziękuję..

45

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
bagienni_k napisał/a:

Robienie (prawie) wszystkiego, szczególnie związanego z ogólną autoprezentacją i wyglądem, wyłącznie dla innych, nie jest chyba dobrym pomysłem.. Zgodnie z tym, musiałbym codziennie na miasto wychodzić w marynarce i koszuli, eleganckich spodniach i butach, ze świetną fryzurą i pachnący perfumamii smile

Nie, podziękuję..

Tak jest - prawdziwy facet jak mawiała moja prababcia "powinien od czasu do czasu capem śmierdzieć" smile

46

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Hmm, może nie capem, ale już błotkiem już tak smile
Odrobinę spocony człowiek wywołuje u niektórych odruchy wymiotne..No, nieraz jakos musiało się tym publicznym transportem wrócić z terenu big_smile

47

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe
bagienni_k napisał/a:

Robienie (prawie) wszystkiego, szczególnie związanego z ogólną autoprezentacją i wyglądem, wyłącznie dla innych, nie jest chyba dobrym pomysłem.. Zgodnie z tym, musiałbym codziennie na miasto wychodzić w marynarce i koszuli, eleganckich spodniach i butach, ze świetną fryzurą i pachnący perfumamii smile

Nie, podziękuję..

Bez przesady, nikt tak nie robi. Wiadomo fajnie jest spoko wyglądać, ale ja jak wychodzę na miasto do sklepu to nie ubieram koszuli ani nie walę się perfumami. Wiadomo, chce wyglądać schludnie i czysto i to mi wystarczy. Inaczej jest jak wychodzę na miasto ze znajomymi do jakiejś restauracji bądź do klubu.

48

Odp: Problemy w związku - łysienie anagenowe

Taki skrót myślowy, bo wyżej ktoś napisał, że wszystko, co zwiazane z wyglądem, robi się dla kogoś smile Zatem, zgodnie z tą retorykę, powinniśmy zawsze i wszędzie wyglądać wystrzałowo.. roll

To rzeczywiście, musiałbym wkładać koszulę i pryskać się perfumami jak śmieci wynoszę..Ale mnie już nic nie zdziwi po tym, jak raz nie raz mijałem w lesie czy górach grupy turystEK, od których się ciągnęła woń perfum na kilka metrów..

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy w związku - łysienie anagenowe

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024