Burzliwe rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Burzliwe rozstanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Burzliwe rozstanie

Hej. Zaraz bede miala 25 lat, moj partner 21. Wydawało mi się, że jest dorosly, tak myślałam. Byłam jego pierwsza dziewczyna, również w łóżku (ja za sobą mialam juz 4 letni związek). Bardzo się broniłam przed tym związkiem, ze względu na różnice wieku, ja zaraz koncze studia, on jeszcze nie zrobił matury. No, ale jednak uległam. Było dobrze, spokojnie, kulturalnie, milo (nie jest to typ lobuza). Mial jedna wadę, której nie mogłam znieść. KŁAMAŁ, notorycznie. Tak jak stał i patrzyl mi w oczy tak klamal. Ja przez to zaczęłam się wycofywać. Mialam do niego taka wewnętrzna złość. Straciłam zaufanie. No i zaczęłam jemu to pokazywac, ze sie oddalam. Nie spaliśmy razem, spędzaliśmy co raz mniej czasu. Chciałam dac na czas, zebym poczuła, ze tęsknię, ze chce, ale on strasznie ja mnie naciskał. Pisał jak to mnie nie kocha, jak jestem jego kobieta zycia itd. Nie mogłam nic zrobić sama, bo musiał być kolo mnie. Powiedzialam, że chyba już nic nie czuje, oprócz tej złości. No i się zaczęło... następnego dnia, wieczór. Niechcacy zadzwonik do mnie, slyszalam, że jest w towarzystwie. Zadzwonilam do niego sie zapytac co robi, odpowiedzial mi, ze jest z psem. Odpalilam sie, ze nawet na takim etapie mnie klamie. Nawrzucalam jemu (chociaz w głębi serca tego nie czułam). Potem jego "przyjaciel" zaczal mnie wyzywac od najgorszych przy nim, on w żaden sposób nie zareagował. Następny dzień, próbowaliśmy normalnie pogadać, ale nerwy wzięły górę, slowo przeciwko slowu i tak w kółko. Tez mi nawrzucal, ze zachowałam się skandalicznie itd, i przestal odbierać telefony. Dzwonilam do niego, kilkanaście razy, po czym poszedl do rodziców i zaczął gadac, ze go gnębie itd. Zadzwonili do mojego brata, zeby mnie ogarnął.. mój ex przyjechal wtedy do mnie, przy mojej mamie wygarnął wszystko co ja zlego zrobilam (o sobie żadnego slowa). Twierdził, że zrobil to aby mi pomóc. Po czym pojechał i już się nie odezwał. Jutro mija tydzień. Co myślicie  otego typu zachowaniu ?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-02-27 12:08:56)

Odp: Burzliwe rozstanie

Myślę że pokazał Ci swoją prawdziwa twarz. Sorry ale przyjeżdżanie do rodziny eks żeby ją obsmarować to już jest gruba przesada.

Myślę, że dobrze że to zobaczyłaś - przynajmniej widzisz jaki jest naprawdę albo w kogo się zmienia jak opadają klapki "jesteś kobieta mojego życia"

3

Odp: Burzliwe rozstanie

No właśnie nie tyle boli mnie, że sie rozstaliśmy, co fakt w jaki sposób... spotkałam go wczoraj z tym "przyjacielem" i taki szyderczy uśmiech. Przyjaciel, który zarzucil mi, ze jestem psychiczna i nie nadają się do związku, a sam w swoim zdradza, jak tylko jego byla przyjezdza do PL. Boje się, że Ex sie odezwie. Jak myślicie ? Czy jest pod takim wpływem swoich kolegów i rodziców i odpuści? Niestety kazda moja relacja, kończyła się tak, że były chce wrócić..

4

Odp: Burzliwe rozstanie

No on sobie może chcieć wrócić, pytanie czego Ty chcesz. Jeśli boisz się że się odezwie to poblokuj go gdzie się da

5

Odp: Burzliwe rozstanie

Burza ma to do siebie, że jej przebieg jest gwałtowny, ale trwa krótko. Teraz to może wydawać się niemożliwe, ale daj sobie spokój, nie rób rozrób. Pozwól burzy się uspokoić. Rozstaliście się i dla was obojga, bardzo dobrze się stało.

6

Odp: Burzliwe rozstanie

Niee, ja juz niczego nie chce. Zle sie z tym czułam, jak postąpił. I nie powinno się w to mieszać osob trzecich, prawda? Jak tak go gnebilam czy cos, to mogl mnie po prostu zablokować, prawda ? Próbuje jego zrozumieć i nie potrafię

7

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Niechcacy zadzwonik do mnie, slyszalam, że jest w towarzystwie. Zadzwonilam do niego sie zapytac co robi, odpowiedzial mi, ze jest z psem. Odpalilam sie, ze nawet na takim etapie mnie klamie. Nawrzucalam jemu (chociaz w głębi serca tego nie czułam). Potem jego "przyjaciel" zaczal mnie wyzywac od najgorszych przy nim, on w żaden sposób nie zareagował. Następny dzień, próbowaliśmy normalnie pogadać, ale nerwy wzięły górę, slowo przeciwko slowu i tak w kółko. Tez mi nawrzucal, ze zachowałam się skandalicznie itd, i przestal odbierać telefony. Dzwonilam do niego, kilkanaście razy, po czym poszedl do rodziców i zaczął gadac, ze go gnębie itd. Zadzwonili do mojego brata, zeby mnie ogarnął.. mój ex przyjechal wtedy do mnie, przy mojej mamie wygarnął wszystko co ja zlego zrobilam (o sobie żadnego slowa). Twierdził, że zrobil to aby mi pomóc. Po czym pojechał i już się nie odezwał. Jutro mija tydzień. Co myślicie  otego typu zachowaniu ?

Po kiego licha dzwoniłaś do niego kilkanaście razy, jak dzień wcześniej facet cię zmieszał z błotem, a na dokładkę pozwolił cię obrażać komuś obcemu? Jesteś starsza, a zachowujesz się jak smarkula, bez obrazy. Facet nie odzywa się tydzień po tym, jak narobił ci wstydu w rodzinie i ty masz jeszcze jakieś dylematy? Co trzeba ci zrobić, abyś uniosła się honorem? Daj sobie spokój z tym gościem, bo z tej mąki chleba nie będzie.

8

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Próbuje jego zrozumieć i nie potrafię

Radziłbym skupić się na analizie swojego zachowania. Jego już nie zmienisz, a sama ze sobą musisz dalej żyć.

9

Odp: Burzliwe rozstanie

A gdyby się odezwał to jak powinnam z nim postąpić ? Wiem, ze dla niego to będzie dużo cięższe niż dla mnie, bo jednak ta pierwsza miłość jest najgorsza

10

Odp: Burzliwe rozstanie

Skup się na sobie. Ja mając na uwadze własne samopoczucie psychiczne bym nie odbierała/odpisywała gdyby się odezwał. Musicie sobie z rozstaniem poradzić oddzielnie, nie możesz teraz siedzieć i się zastanawiać jak jemu to ulatwiac itd.

11

Odp: Burzliwe rozstanie

Zablokowanie jego ulatwi mi to? Czy pokaze, ze jestem slabsza psychicznie ?

12

Odp: Burzliwe rozstanie

Jak dla mnie ułatwi. Zablokować, myśleć jak najmniej, skupić się na innych aspektach życia

13

Odp: Burzliwe rozstanie

Najgorsze, że mam w sobie tyle pytań do niego. Czemu tak postąpił  ;(

14

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Najgorsze, że mam w sobie tyle pytań do niego. Czemu tak postąpił  ;(

Od początku w wielu sprawach cię okłamywał, nie był szczery z tobą, więc możliwe że i w tym, że cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez ciebie też cię okłamał. Nikt kto kocha, komu zależy na drugiej osobie nie robi takich rzeczy jak tutaj opisałaś w swoim liście. Twój chłopak cię nie szanuje, manifestuje ci to bez żadnych skrupułów, a to na pewno oznaką  miłości nie jest. Pewnie jeśli nawet zadałabyś mu pytanie dlaczego tak postąpił, to na prawdę w tym temacie też byś nie mogła za bardzo liczyć. Lepiej chyba zostawić to tak jak jest i zająć się sobą, jak to już tutaj zostalo powiedziane. Każdy z nas bowiem, na którymś etapie życia, znalazł się w związku z osobą, która przedkładała własne potrzeby nad twoje. W efekcie taki związek kosztuje nas wiele nerwów i niekorzystnie wpływa na nasze zdrowie emocjonalne. Przyjmij to jako lekcję od życia i po prostu nie trać czasu na rozpamiętywanie, dlaczego to zrobił. Chciał, czuł że mógł, zrobił. Nie pozwól mu aby dalej marnował twój czas i nie zajmuj się więcej nim, ani tym bardziej nie czekaj na jego telefon. Myślę, że stało się dobrze i kiedy opadną emocje, sama do takiego wniosku dojdziesz.

15

Odp: Burzliwe rozstanie

Pierwsza taka powazna klotnia od 1.5 roku i od razu z takim skutkiem. Jak on wydzwanial, wypisywał, godzinami, dniami, kiedy złapałam go na kłamstwie to ja nie poleciałam do jego rodziców czy kogokolwiek, ze mnie gnebi. Oddalam cala siebie, znowu pozwoliłam, zeby ktoś był dla mnie ważniejszy niż ja sama. I to jest mój okropny błąd

16

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Zablokowanie jego ulatwi mi to? Czy pokaze, ze jestem slabsza psychicznie ?

Blokowanie osoby na portalach społecznościowych ma sens tylko wtedy, gdy naprawdę nie chcemy z tą osobą mieć do czynienia, ani jej widzieć ani żeby ona nie widziała nas i nie pisała do nas. Żeby nie było tak, że po złości go zablokujesz a sama będziesz  podglądać go z innego konta, albo otworzysz furtkę na instagramie albo innym czacie. Trzeba być uczciwym wobec siebie i zastanowić się czy na pewno chcemy zablokować tą osobę, czy może chcemy zablokować aby tylko jej zrobić na złość itp smile

17

Odp: Burzliwe rozstanie

Często chcieli do Was wrocic ?

18

Odp: Burzliwe rozstanie

Nie odsądzałabym tego chłopaka od czci i wiary, bo sama zachowujesz się nie lepiej. Nie wiem jak długo trwał Wasz związek, ale jeśli złapałaś go na kłamstwie drugi i trzeci raz, to rozsądnym byłoby zakończenie zawiązku z notorycznym kłamcą. Nawet, jeśli kłamał w błahych sprawach, to prędzej, czy później popełniłby kłamstwo większego kalibru. Jak widać, jesteś jedną z tych kobiet, które na siłę chcą zmienić charakter partnera, ukształtować go, wychować tak, żeby pasował do Twoich oczekiwań i wyobrażeń, a ostatnia nadzieja, to ta że po ślubie się zmieni smile.
Twój chłopak zachował się niedojrzale lecąc na skargę do Twojej rodziny, pozwalając koledze na niewybredne komentarze po Twoim adresem, ale spójrz krytycznie na swoje zachowanie. Jest równie niedojrzałe. Wiedząc, że on jest w towarzystwie dzwonisz do niego z awanturą bo znowu skłamał? To nie był czas, ani miejsce na taką akcję, a po za tym wiedziałaś z kim masz do czynienia. Chciałaś go naprostować gdy bawił się z kumplami? Po tym jak Cię potraktował wydzwaniasz kilkanaście! razy, następnie chcesz go blokować, a jednocześnie nie ukrywasz, że ciągle czekasz na kontakt z nim. Co tutaj jeszcze wyjaśniać? Chyba chcesz nadal prowadzić swoją krucjatę nawrócenia kłamczucha, kłócić się i bić pianę?
Dojrzej.

19 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-02-27 18:14:24)

Odp: Burzliwe rozstanie

Z tych kobiet co chcą zmienić? Klamstwa to normalny stan i kobieta powinna się z tym godzić? Okej. Masz rację

Jedyne czego bym oczekiwala to spokojnej rozmowy, zebys sobie wszystko wytłumaczyli i mogli pójść dalej, osobno. A nie tak, ze sie mijamy i nawet czesc sobie nie mówimy.. dlatego chciałabym, aby napisał

20

Odp: Burzliwe rozstanie
josz napisał/a:

(...)Jak widać, jesteś jedną z tych kobiet, które na siłę chcą zmienić charakter partnera, ukształtować go, wychować tak, żeby pasował do Twoich oczekiwań i wyobrażeń, a ostatnia nadzieja, to ta że po ślubie się zmieni smile Twój chłopak zachował się niedojrzale lecąc na skargę do Twojej rodziny, pozwalając koledze na niewybredne komentarze po Twoim adresem, ale spójrz krytycznie na swoje zachowanie. Jest równie niedojrzałe. Wiedząc, że on jest w towarzystwie dzwonisz do niego z awanturą bo znowu skłamał? To nie był czas, ani miejsce na taką akcję, a po za tym wiedziałaś z kim masz do czynienia. Chciałaś go naprostować gdy bawił się z kumplami? Po tym jak Cię potraktował wydzwaniasz kilkanaście! razy, następnie chcesz go blokować, a jednocześnie nie ukrywasz, że ciągle czekasz na kontakt z nim. Co tutaj jeszcze wyjaśniać? Chyba chcesz nadal prowadzić swoją krucjatę nawrócenia kłamczucha, kłócić się i bić pianę?
Dojrzej.

Otóż właśnie!

Ten schemat jest tak częsty i powtarzalny, że aż boli..Tylko dlaczego, skoro się pojawiają jakieś kłamstwa czy niedogodności, nie można się zwyczajnie rozstać?

21

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Z tych kobiet co chcą zmienić? Klamstwa to normalny stan i kobieta powinna się z tym godzić? Okej. Masz rację

Chyba emocje zaburzyły Ci zdolność czytania ze zrozumieniem. Oczywiście, że kobieta nie musi się godzić na zachowanie partnera, które jej nie odpowiada. Jeśli nie odpowiada Ci facet, który notorycznie kłamie - rozstajesz się z nim, a nie przemocą i awanturą rzeźbisz nowego w starym ciele. Akurat ten "materiał" nie był podatny na rzeźbienie, a jednak przy nim trwałaś, więc poniekąd godziłaś się na takiego, jakim był.

Zagubiona171 napisał/a:

Jedyne czego bym oczekiwala to spokojnej rozmowy, zebys sobie wszystko wytłumaczyli i mogli pójść dalej, osobno. A nie tak, ze sie mijamy i nawet czesc sobie nie mówimy.. dlatego chciałabym, aby napisał

Krótko mówiąc, chcesz dalej bić pianę, bo o czym miałabyś z nim rozmawiać, jeśli nie przekonywać go znowu do swoich racji? Chcesz go odzyskać na swoich warunkach, czy może  postawić kropkę nad "I"? On już to zrobił za Ciebie, dlatego odczuwasz niedosyt, a miałaś szanse pogonić go znacznie wcześniej. Ty jednak wolałaś rzeźbić.
Obydwoje zawiniliście i nie ma sensu spierać się kto bardziej. Jeśli chcesz wyjść z twarzą z tej sytuacji, to po prostu odpuść, nie szukaj kontaktu, nie tłumacz się, nie atakuj tylko idź w swoją stronę i jemu pozwól na to samo.

22

Odp: Burzliwe rozstanie

Olej go, nie jest wart Twojej dalszej uwagi i czasu. Zajmij się sobą. Niw wnikaj w powody jego zachowania, i tak nie poznasz prawdy, przecież to kłamca. Odetnij się od niego na amen i w ogóle już z nim nie rozmawiaj, nie pisz, nie odpowiadaj na wszelkie próby kontaktu. Poboli ale przestanie, uwierz.

23

Odp: Burzliwe rozstanie

Nie powinno się próbować zrozumieć czyjegoś zachowania, bo może ono mieć takie źródła, o których nam się nawet nie śniło. Albo po prostu nie jesteśmy ich świadomi. Ludzie cierpią na różne schorzenia, również psychiczne, czasem sami nie rozumieją swojego zachowania. Trzeba się z tym pogodzić i o tym nie myśleć. Nigdy nie masz wpływu na to, jak ktoś Cię potraktuje. Każdy może powiedzieć o Tobie wszystko i ostatnie, co powinno się robić, to próbować przekonywać wszystkich wokół, że jest inaczej, że słowa tej osoby nie są prawdą. Trzeba z takiej sytuacji wyjść z godnością, z podniesioną głową i najlepiej bez słów. Pamiętaj, że każdy może dowolnie interpretować Twoje słowa, a nawet dołożyć parę zdań, których nie wypowiedziałaś. Ale przede wszystkim pojawia się pytanie: w imię czego? Trzeba mieć niskie poczucie własnej wartości, żeby czuć obowiązek tłumaczenia się przed kimś w takich sytuacjach. Zerwać kontakt i już. O sobie myśleć, a nie o nim.

24

Odp: Burzliwe rozstanie

Dziękuję, to jak bardzo się podatny rodzicom i kolegom... to masakra. Osobiście wychodze z założenia, że nikt nie ma prawa sie mieszać w czyjeś sprawy, bo każdy musi zycie przeżyć po swojemu. Jestem pewna, że sie odezwie, ale macie racje. Oleje to

25

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Dziękuję, to jak bardzo się podatny rodzicom i kolegom... to masakra. Osobiście wychodze z założenia, że nikt nie ma prawa sie mieszać w czyjeś sprawy, bo każdy musi zycie przeżyć po swojemu. Jestem pewna, że sie odezwie, ale macie racje. Oleje to

Dorabiasz ideologię jaka ci pasuje. Facet zerwał z tobą bo chciał, nikt go tego nie zmuszał, nikt mu śmiercią nie groził, to był jego świadomy wybór.

Tobie niestety takiego zdecydowania w życiu brakuje. Raz narzekasz na swojego chłopaka, a raz chcesz aby tylko dał znać. Pomimo tego, że facet okazał się kłamcą i chyba manipulantem, ty wykazujesz dużo większe rozchwianie emocjonalne i przede wszystkim, nie szanujesz siebie. To poważny problem z którym powinnaś się zmierzyć.
Ciężko jest na początku gdy się kogoś kochało.. Wiem i współczuję, ale to minie. Lepsze to niż dalsze marnowanie sobie życia z kimś, dla kogo nie jesteśmy nic a nic ważni.

26

Odp: Burzliwe rozstanie

Bardzo mi nie podoba mi się Twoje podejście do tego, ja juz jakis czas chcialam odejść przez te jego kłamstwa, ale to on codziennie wypisywał, wydzwania jak to mnie nie kocha, jak to i owo. Więc sorka, znam go trochs wiecej niż Ty. I wiem, jak bardzo jest podatny przede wszystkim rodzicom  smile dopiero jak powstało połączenie z "przyjacielem" to soe wszystko zmieniło

27

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Bardzo mi nie podoba mi się Twoje podejście do tego, ja juz jakis czas chcialam odejść przez te jego kłamstwa, ale to on codziennie wypisywał, wydzwania jak to mnie nie kocha, jak to i owo. Więc sorka, znam go trochs wiecej niż Ty. I wiem, jak bardzo jest podatny przede wszystkim rodzicom  smile dopiero jak powstało połączenie z "przyjacielem" to soe wszystko zmieniło

No i? Czy to jest jakaś okoliczność łagodząca?
Czy to świadczy o tym, że jest mniejszym oszustem i kłamczuchem?
Cokolwiek to zmienia?

28

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Bardzo mi nie podoba mi się Twoje podejście do tego, ja juz jakis czas chcialam odejść przez te jego kłamstwa, ale to on codziennie wypisywał, wydzwania jak to mnie nie kocha, jak to i owo. Więc sorka, znam go trochs wiecej niż Ty. I wiem, jak bardzo jest podatny przede wszystkim rodzicom  smile dopiero jak powstało połączenie z "przyjacielem" to soe wszystko zmieniło

Chciałaś odejść ale nie odeszłaś, potrzebna była rodzinna rozróba żeby ten związek się zakończył. Zaczynam się zastanawiać, kto w tym związku był naprawdę osobą toksyczną. Żyj i daj żyć innym.. Stare jakże mądre przysłowie.

29

Odp: Burzliwe rozstanie

Widać, że nigdy na nikim Ci nie zależało  :-D i jestes strasznie samotna osoba, nie chciałabym abys sie juz wypowiadała, bo dla mnie jesteś zalosna

30

Odp: Burzliwe rozstanie

W związku z tym, że jesteśmy na forum otwartym, w wątkach może się wypowiadać każdy zarejestrowany użytkownik naszego serwisu, a nie tylko tacy, którym Autor danego tematu pozwala.

31

Odp: Burzliwe rozstanie
Zagubiona171 napisał/a:

Widać, że nigdy na nikim Ci nie zależało  :-D i jestes strasznie samotna osoba, nie chciałabym abys sie juz wypowiadała, bo dla mnie jesteś zalosna

No to cię rozczaruję smile Napisałaś tutaj, więc mam prawo się wypowiedzieć jak widzę twój problem. Jeśli zechcę, to będę omijać twoj wątek, ale tylko wtedy smile

Co do reszty twoich "zarzutów". Zależało mi naprawdę na wielu ludziach w życiu, ale też życie nauczyło mnie pokory i szacunku do siebie samej jednocześnie. Czy jestem samotna? Aż się pośmiałam na ten zarzut, ale nie zamierzam się spowiadać na forum z mojego życia prywatnego, więc to pomińmy.
Kobieto.. Bo chyba już kobietą jesteś w wieku dwudziestu paru lat.. Dorośnij. Zaklinanie rzeczywistości, szukanie wrogów wszędzie dookoła na pewno ci w niczym nie pomoże. Dla mnie to ty jesteś żałosna i co teraz? big_smile

32

Odp: Burzliwe rozstanie

Eee nic  :-D nie rusza mnie to

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Burzliwe rozstanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024