Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Ostatnio udalo mi sie spotkac faceta, ktory spelnial moje oczekiwania i przy ktorym poczulam sie szczesliwa. Rzadko kiedy jestem do kogos tak mocno przekonana. To zasadniczo drugi taki mezczyzna w moim zyciu. Moj ojciec czesto mnie pouczal i byl apodyktyczny, czesto sie przez to spieralismy, bo tez mam dominujacy charakter. Wedlug jakiejs klasyfikacji psychologicznej jestem meska kobieta. Lubie rywalizacje, prace pelna wyzwan.  W facetach szukam raczej cech, ktorych sama nie posiadam. Delikatnosci, czulosci, zrozumienia. Poza tym zalezy mi na tym, aby nie narzucal mi swojego zdania, nie podwazal moich decyzji. Nie czuje potrzeby, by nim rzadzic, chcialabym tylko, abysmy nawzajem dawali sobie wolnosc wyboru, szanowali swoje zdanie.  Ten pod tym wzgledem idealnie wpisywal sie w moj gust. Nie czul potrzeby, aby mnie pouczac, dyrygowac mna. Poza tym potrafil mnie zaciekawic tym, co mowil. Byl czuly, delikatny i bardzo mnie krecil. Wszystko dobrze sie miedzy nami ukladalo. Seks z nim byl bardzo przyjemny, czulam sie przy nim bezpiecznie, byl czuly, delikatny i to mi pasowalo. Jednak pewnego wieczoru doszlo do krzywej akcji.  Poczatkowo wszystko bylo okej, ale nagle podczas seksu zapytal o moja ulubiona pozycje. Pytanie bylo normalne, normalnie mu tez odpowiedzialam, ze lubie na pieska. On to chyba zle zinterpretowal, bo zaczal dopytywac, czy lubie na ostro, zaprzeczylam, bo chodzilo mi raczej o to, ze w tej pozycji latwiej mi sie rozluznic. On chyba jednak w to nie uwierzyl, bo byl duzo ostrzejszy niz zazwyczaj. Choc mnie nie uderzyl, ani nie podduszal, to bardzo mnie rozsierdzil ciagnieciem za wlosy oraz tym, ze byl taki gwaltowny. Podejrzewam, ze po czesci chodzilo mu tez o moje spotkanie z kolega, bo bardzo mocno o nie wypytywal, gdy szlismy do jego mieszkania. 

Poczatkowo czulam sie dziwnie, musialam to sobie uporzadkowac w glowie. Potem sobie uswiadomilam, ze po raz pierwszy sie go wystraszylam. Balam sie, ze nastepnym razem moze mnie pobic. Gdy sie odezwal i wyczulam, ze bedzie chcial sie spotkac, specjalnie odpisalam w stylu - jestem dzis taka zalatana, mam kilka spotkan, aby sobie darowal. Wtedy zadzialalo. Potem odezwal sie znowu, powiedzialam, ze nie mam ochoty na spotkanie przez okres, zapytal sie, kiedy mi sie konczy, to odpowiedzialam, ze nie wiem.  Potem to ponawial, najpierw odpowiedzialam, ze nie mam ochoty, jak dopytywal dlaczego, to odpowiedzialam, ze po prostu nie mam. Potem codziennie wypisywal, chcial sie zdzwonic, to mu odpisywalam, ze nie moge rozmawiac, bo widze sie z przyjaciolka. Po ktoryms tego typu SMS-ie, zapytal dlaczego znowu sie umowilysmy. To mu odpowiedzialam, ze nie bedzie mi rozkazywal, co mam robic. W koncu zapadla chwila milczenia, jednak potem on zapytal, co u mnie, to mu odpisalam zdawkowo, ze okej. Potem minelo troche czasu i zapytal, czy  kogos mam, odpisalam wymijajaco. Na drugi dzien chcial sie spotkac, to mu wreszcie napisalam prawde, ze sie go boje. Ostatnim razem wydal mi sie agresywny i przez to obawiam sie, ze moze chciec mnie pobic, ze ma nade mna duza przewage fizyczna i w razie czego jestem bez szans. Poza tym tak mnie zaskoczyl swoim zachowaniem, ze przestalam mu ufac, boje sie, ze nastepnym razem moze zrobic cos glupiego i na przyklad zmusic mnie do seksu bez prezerwatywy, a ja nie chce sie niczym zarazic. On na to wszystko odpisal - okej, moge zrobic badania, zebys sie uspokoila. Odpisalam mu na to, ze to rozwiazuje tylko jeden problem, a ja mu nadal nie bede ufala, bo moze byc wobec mnie agresywny. Bardzo mnie zawiodl ostatnim razem.

Ostatnio jednak doszlam do wniosku, ze moze przegielam z ocena. Rozmawialam z jego siostra, mimo klotni z nim, wciaz sie widuje z jego siostra, bo pomagam jej w nauce do matury. Zapytala sie mnie wprost, dlaczego boje sie przemocy. Powiedzialam jej prawde, ze jak chodzilam do podstawowki, to gdy wracalam ze szkoly  dopadl mnie jakis nacpany koles, chcial mi zrobic krzywde. Niewiele brakowalo, aby mu sie udalo. Mialam jednak szczescie, ze moj tato wracal wczesniej z pracy inna droga niz zazwyczaj i zobaczyl mnie, jak szarpie sie z jakims kolesiem. Udalo mu sie mnie wyrwac, potem zglosilismy sprawe policji. Jednak od tamtej pory jestem nieufna wobec facetow. Przy kobietach czuje sie mega swobodnie. Facetowi musze zaufac. Mam kilku dobrych kolegow, ktorzy zapracowali na moje zaufanie i przyjaciela geja, przy ktorym czuje sie bezpiecznie. Bardzo tez lubie towarzystwo mojego szefa, jego szwagra, moich kuzynow i wujka. Ale gdy w kolejce w sklepie staje za mna facet i stoi zbyt blisko, czuje, ze narusza moja strefe komfortu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Ja bym powiedziała, ze po pierwsze potrzebujesz terapii, żeby przepracować traumę.

A z tym facetem powinnaś normalnie pogadać zamiast robić takie uniki i nie wiadomo co. Seks to seks. Czasami się zdarza, że jedna strona przegnie, albo źle się zrozumiecie i wychodzi kaszana. Tylko o tym się rozmawia od razu. Poza tym mocniejszy seks nie jest równoznaczny z tym, że facet jest przemocowcem, pobije Cię i będzie chciał zmusić do czegoś, czego.nie chce.
Spotkaj się z nim, pogadaj i koniecznie podejmij terapię.

3 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-11-16 23:50:14)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Myślę, że do dziś nie przepracowałaś do końca ani tamtego napadu a może i tego, jak wyglądała twoja relacja z ojcem.
Kluczem jest rozmowa-spotkaj się z tym chłopakiem, powiedz skąd twoje zachowanie, czemu reakcja taka a nie inna, niech on się do tego odniesie.
A w łóżku jak to w łóżku, czasem się człowiek nie zrozumie- ustalcie jakieś zasady waszego pożycia, może jakieś hasło, jakby np. znowu zdarzyło mu się przegiąć.
To, że wszedł wtedy w rolę agresywnego i dominującego w łóżku nie musi równać się temu, że w życiu będzie przejawiał takie zachowania. Seks to seks... ktoś  lubi na ostro, ktoś na słodko, a czasem tak lub tak.

4

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Na początku jak zaczęłam czytać twój post, to sobie pomyślałam. Dziwna sytuacja, niby taki fajny koleś, decydujecie na  współżycie, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się, że jesteście sobie  obcy.  Nie potraficie ze sobą rozmawiać, stosujecie jakieś gierki manipulacji i domysłów (zarówno on jak i ty). Na końcu jest historia z a atakiem na ciebie. Mam pytanie czy ta historia jest  z napadem jest prawdziwa, czy wymyślona dla siostry faceta? Nie chcę cię urazić, tylko chcę zrozumieć dokładnie twój post.

5

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Czy chodzi o tego chłopaka - https://www.netkobiety.pl/t122915.html  ?

6 Ostatnio edytowany przez Airuf (2020-11-17 12:31:50)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Do lekarza, szybciutko! Jak masz jakieś traumy to trzeba to przepracować a nie pozwalać by kontrolowały Twoje życie.
Twój strach (ze względu na przeszłość) jest do zrozumienia. Fakt że zaczełaś unikać partnera zamiast z nim porozmawiać już mniej. Te Twoje projekcje że partner Cię może zmusić do czegoś czy pobić, bo złapał za włosy w czasie seksu, trzeba coś z tym zrobić...

7

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Masz traumę do przepracowania i niestety zachowujesz się niedojrzale.

8

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

W przeciwieństwie do przedmówców nie uważam, że jesteś jakoś specjalnie straumatyzowana i już koniecznie musisz iść na terapię, bo Ciebie coś przestraszyło w zachowaniu faceta. Zdarza się i nie ma co ignorować lub lekceważyć własnych odczuć.
Wg mnie większym problemem są braki w komunikacji, prowadzenie gierek, byle nie powiedzieć, co kryje się za zmianą w Twojej postawie. I to juź była dla mnie przesada. Mnie w ogóle zaskakuje, że można z kimś uprawiać seks, ale już o swoich odczuciach z tą osobą ciężko jest rozmawiać i unika się tego jak ognia.
Co wg Ciebie by się stało lub mogło stać, gdybyś od razu powiedziała facetowi, że Cię wystraszył, że Wasz seks był trochę zbyt agresywny, co wzbudziło Twój niepokój i uruchomiło wyobrażenia i fantazję, których realizacji się obawiasz? Przecież mogliście to od razu przegadać zamiast budować mur z uników i niedopowiedzeń.

9

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Dlaczego mu po prostu nie powiedziałaś, że jest zbyt gwałtowny? Masz traumę po napadzie, ok, ale jeśli nie będziesz mówić wprost pewnych rzeczy, to jak ludzie się mają domyślić, że coś Ci nie odpowiada?

Ja to widzę tak - nie umiałaś się normalnie zachować po samym fakcie - no ok, zdarza się. Potrzebowałaś czasu, żeby przemyśleć, ok. To trzeba było na drugi dzień się odezwać i powiedzieć po ludzku, o co chodzi, a Ty gościa olewałaś i zbywałaś. Skąd on miał wiedzieć, o co Ci chodzi? Nie zachowałaś się ok. Na miejscu tego gościa nie chciałabym dłuższej znajomosci z Tobą.

10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-11-17 10:19:22)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Airuf napisał/a:

Do lekarza, szybciutko! Jak masz jakieś traumy to trzeba to przepracować a nie pozwalać by kontrolowały Twoje życie.
Twoje strach (ze względu na przeszłość) jest do zrozumienia. Fakt że zaczełaś unikać partnera zamiast z nim porozmawiać już mniej. Te Twoje projekcje że partner Cię może zmusić do czegoś czy pobić, bo złapał za włosy w czasie seksu, trzeba coś z tym zrobić...

Zaraz zaraz..! Po pierwsze to niekoniecznie akurat ma tą traumę do przepracowania bo widać że temat w głowie przerabiany już był.
Nie powiedziała od razu o co chodzi. Zgoda to było niedojrzałe. Ale w końcu powiedziała i co?? Zaproponował. że zrobi badania.
To co się wydarzyło między nimi obchodzi bo tyle co zeszłoroczny śnieg.
Chyba tyle co obchodzi że babkę do bzykania stracił.
Ja Ci się autorko nie dziwię.
Szkoda że nie porozmawiałaś z nim wprost krótko po. Jakby miał trochę empatii to byś nie miała co do niego wątpliwości.
Nie daj się spędzić w poczucie winy.
Nie każdy facet zasługuje na zaufanie. Są tacy co poruszają się jak słoń w składzie porcelany.
Na zaufanie w łóżku też się pracuje.

11

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Ela210 napisał/a:
Airuf napisał/a:

Do lekarza, szybciutko! Jak masz jakieś traumy to trzeba to przepracować a nie pozwalać by kontrolowały Twoje życie.
Twoje strach (ze względu na przeszłość) jest do zrozumienia. Fakt że zaczełaś unikać partnera zamiast z nim porozmawiać już mniej. Te Twoje projekcje że partner Cię może zmusić do czegoś czy pobić, bo złapał za włosy w czasie seksu, trzeba coś z tym zrobić...

Zaraz zaraz..! Po pierwsze to niekoniecznie akurat ma tą traumę do przepracowania bo widać że temat w głowie przerabiany już był.

Ja uwazam, ze dlatego:

Jednak od tamtej pory jestem nieufna wobec facetow. Przy kobietach czuje sie mega swobodnie. Facetowi musze zaufac. Mam kilku dobrych kolegow, ktorzy zapracowali na moje zaufanie i przyjaciela geja, przy ktorym czuje sie bezpiecznie. Bardzo tez lubie towarzystwo mojego szefa, jego szwagra, moich kuzynow i wujka. Ale gdy w kolejce w sklepie staje za mna facet i stoi zbyt blisko, czuje, ze narusza moja strefe komfortu.

Jemu nie powiedziala wlasciwie, o co jej chodzi. Powiedziala, ze boi sie, ze ja czyms zarazi, wiec powiedzial, ze zrobi badania.

12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-11-17 10:59:48)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Nie doczytałaś LL. Napisała mu że się boi jego agresji a on nic. Napisała mu dokładnie czego się boi.
Loka gościa to naprawdę nie obchodzi.

Po prostu cud miód facet.
Ona do psychiatry a on na piedestał męskości.:D

13

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Ela210 napisał/a:

Nie doczytałaś LL. Napisała mu że się boi jego agresji a on nic. Napisała mu dokładnie czego się boi.
Loka gościa to naprawdę nie obchodzi.

Po prostu cud miód facet.
Ona do psychiatry a on na piedestał męskości.:D

Kurcze nie wiem. Zależy jak to napisała. Bo on jednak jakos zareagowal. Albo mial ją już gdzieś, bo sam poczul się potraktowany jak ktoś tylko na seks?
Ciężko stwierdzić. Takie sytuacje się powinno omawiać, a nie uciekać i olewać próby kontaktu drugiej strony.

14 Ostatnio edytowany przez Airuf (2020-11-17 12:56:45)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Lady Loka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nie doczytałaś LL. Napisała mu że się boi jego agresji a on nic. Napisała mu dokładnie czego się boi.
Loka gościa to naprawdę nie obchodzi.

Po prostu cud miód facet.
Ona do psychiatry a on na piedestał męskości.:D

Kurcze nie wiem. Zależy jak to napisała. Bo on jednak jakos zareagowal. Albo mial ją już gdzieś, bo sam poczul się potraktowany jak ktoś tylko na seks?
Ciężko stwierdzić. Takie sytuacje się powinno omawiać, a nie uciekać i olewać próby kontaktu drugiej strony.

Też uważam że ten dialog musielibyśmy zobaczyć linijka po linijce. Facet był zlewany przez wiele dni, autorka nawet nie chciała porozmawiać przez tel... Doszło do tego że pomyślał że jest ktoś inny. Więc kiedy w końcu autorka mu powiedziała że się boi to być może ze wzgledu na emocje, jakiś chaos w rozmowie - odebrał to tak że jej największą obawą są choroby przenoszone drogą płcią i dlatego zaproponował że się przebada...

Swoja drogą, mistrzostwo komunikacji w związku:

fab_iola napisał/a:

...Potem minelo troche czasu i zapytal, czy  kogos mam, odpisalam wymijajaco...

15

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

czy nie wydaje wam się, że gość musiał wyczuć zaraz po, że trochę przegiął- ciągnięciue za włosy itd.. a wczesniej był czuły seks jak pisała- że wiedział że przegiął? w sumie to chyba wiele zależało od jego zachowania po, bo mógł okazać jej czułość i się zainteresować, a tutaj chyba tego nie było i ją olał a ona się na niego zamknęła i doszukuje winy w sobie.
wydaje mi się, że na wrażenie potencjalnego gwaciciela to trzeba sobie trosazkę zapracować jednak- sam odstrzejszy seks nie wystarczy.

16

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Ela210 napisał/a:

czy nie wydaje wam się, że gość musiał wyczuć zaraz po, że trochę przegiął- ciągnięciue za włosy itd.. a wczesniej był czuły seks jak pisała- że wiedział że przegiął? w sumie to chyba wiele zależało od jego zachowania po, bo mógł okazać jej czułość i się zainteresować, a tutaj chyba tego nie było i ją olał a ona się na niego zamknęła i doszukuje winy w sobie.
wydaje mi się, że na wrażenie potencjalnego gwaciciela to trzeba sobie trosazkę zapracować jednak- sam odstrzejszy seks nie wystarczy.

Szczerze? Nie. Wiele razy mi sie zdarzylo, szczegolnie na etapie docierania sie z facetem, ze on myslal inaczej, ja myslalam inaczej i w efekcie bylo spiecie. I zdarzyly mi sie takie sytuacje, ze dopiero po tlumaczylam facetowi czemu przegial i co bylo dla mnie nie tak.
Ja na miejscu Autorki bym powiedziala od razu po "wiesz, bylo fajnie, ale ciagniecie za wlosy mi sie nie podobalo". Albo "wiesz, jednak nie chce tak ostro".
Nie spodobalo jej sie ok, ale dalsza czesc to jej nakrecanie sie na to, jaki on jest zly. Bo ja nie wiem jak mozna przejsc od tego, ze raz byl ostrzejszy seks do tego, ze boje sie ze wlasny facet mnie pobije... Tego zupelnie nie rozumiem. Mam wrazenie, ze ona ma w glowie obraz tego, ze kazdy silniejszy facet jest potencjalnym przemocowcem i gwalcicielem i przenosi ten obraz na kazdego, kto jej do niego pasuje. Stad nie ma problemu z np. przyjacielem gejem.
Ja tez nie lubie, jak ktos za blisko staje za mna w sklepie, ale nie uwazam, ze od razu chce mi cos zrobic.

Ale to tak naprawde Autorka musialaby wrocic i to wytlumaczyc, a ona pewnie wroci, ale z nowym tematem.

17 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-11-17 19:20:55)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Niestety bez szczerej rozmowy się nie obejdzie..
Trauma z przeszłości wpływa tak znacząco na obecną sytuację, że Autorka dokonuje zupełnie fałszywych wniosków i ucieka, chowa się przed czymś, co jej zdaniem, samo przeminie..A to z kolei rzutuje całkowicie na sposób postrzegania mężczyzn.

18

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

On wtedy naprawde przegial, tak bardzo, ze az krwawilam po calej akcji. Jak sie mu wyrwalam w pewnym momencie, to byl zaskoczony tym i wyskoczyl z tekstem - co robie. Po wcale nie chcial rozmawiac, tylko sobie polazl na balkon.

Poczatkowo nie chcialam sie z nim wdawac w konfrontacje i jak pisal lub dzwonil, odpowiadac, ze jestem na niego o to wsciekla, bo bylam sama w mieszkaniu, a on mieszka ulice obok.  Dopiero, jak wprowadzil sie do mnie przyjaciel, ktory jest gejem, to sie odwazylam napisac. On na to, co mu wymienilam, odpisal najpierw okej. Przyjaciel stwierdzil, ze w ogole sie nie przejal i zeby dziada olac.

Ostatnio widzialam sie z jego dziewczyna, pracujemy w jednej branzy. Sama mi powiedziala, ze ma nadzieje, ze juz z nim nie jestem, bo ja czesto szarpal. Nigdy jej nie uderzyl w twarz, ale zdarzalo sie w tylek lub mocno szarpac za wlosy, czy tak ja chwycic, aby nie miala mozliwosci ruchu. Ja mialam z nim dokladnie to samo, wiec wiem, ze nie klamala.

19 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-11-17 20:30:18)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Ten koles na tekst o tym, ze sie go boisz, boisz sie, ze Cie pobije... Zamiast powiedziec, ze w zyciu by Cie nie pobil to powiedzial, ze nie ma chorob?
Nigdy wiecej z nim nie rozmawiaj i zablokuj go wszedzie. Rozumiesz? To jest powazna sprawa. Taki facet powinien byc z daleka od Ciebie.
To jakis fetyszysta i daje swoja reke, ze jego to bardziej podnieca, ze powiedzialas, ze sie go boisz. Ta moja reka jest sporo warta bo jestem akurat dobrze poinformowana w psychice takich ludzi.
Jezeli ten facet jest z charakteru jakis slaby, czy slabszy od Ciebie to nic nowego tez w tym dziale. Wielu mezczyzn stosujacych przemoc seksualna, wielu gwalcicieli, wielu mordercow (wielu mordercow robi dokladnie to samo co on) boi sie kobiet, lub nienawidzi silnych kobiet i tez nie czuja sie adekwatni. Czy jest on potecjalnym gwalcicielem? Nie wiem. Jego zachowanie jest spojne i z potecjalnym gwalcicielem i morderca nawet.
Jednak to nie koniecznie znaczy, ze on by to zrobil bo jeden objaw to za malo. Mozemy to zostawic na 'jest potecjalnym zagrozeniem', jest na nim zdecydowanie czerwona flaga. To moze byc facet stosujacy przemoc tylko w zwiazku i nigdy nie idacy dalej. Jezeli on ukazuje takie cechy dosc szybko w relacji to jest to jeszcze wieksza czerwona flaga, poniewaz jest tak bardzo pewny siebie juz, ze nie jest ostrozny.
Poza tym, takie moje prywatne odczucie jest takie, ze rozwalilabym mu leb i to bylby ostry seks.


Lady Loka, sorry, ale brzmisz w tym watku jak kobieta co wrzuca inne kobiety pod pociag bo mezczyzna najwazniejszy i jego uczucia.
Ona do psychiatry bo on jest przemocowcem? Serio bedziesz wymyslac na poczekaniu, ze ona napisala moze wiadomosc tak, ze przez to on glupio odpisal i wcale sie nie ustosunkowal do tego, ze ona sie jego boi? Oczywiscie musisz wymyslec wersje jaka pasuje pod jego niewinnosc, zamiast uwierzyc autorce bo to przeciez baba i histeryczka, nie? Oj biedny chlopczyk, chcial kogos szarpac za wlosy i to sie nie spodobalo. Zachowywal sie agresywnie i teraz biedulek bo osoba, ktora agresywnie zaatakowal sie go boi. Alez zaskoczenie! Serio, nie trzeba byc w zyciu taka handmaiden i inne kobiety do tego naklaniac.
I nie, jego wiadomosc nie jest przypadkowa i nie, nie jest zwykla pomylka to, ze zapytal 'lubisz na ostro', a ona na to 'nie' i on i tak robil co chce.


Autorko NIC z Toba nie jest w tej sytuacji nie tak. Twoje zachowanie jest normalne i spojne z zachowaniem ofiary przemocy seksualnej. Uciekanie i unikanie jest normalne, a Ty nie jestes mu NIC winna, zadnych odpowiedzi, zadnych wyjasnien.
Twoje odczucia w stosunku do niego i Twoj strach nie jest wyjety z proprocji, poniewaz jest on adekwatny do sytuacji.
Ty masz tzw 'gut feeling', a to nie jest cos co trzeba leczyc, tylko cos z czego trzeba korzystac.
Czujesz, ze z nim jest cos nie halo i jestes wsciekla i przestraszona.

20

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Przecież zamiast się wyrywać mogłaś powiedzieć żeby przestał.
Sorry ale po tym wieczornym dopisku już Ci nie wierzę smile

21

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Ela210 napisał/a:

Przecież zamiast się wyrywać mogłaś powiedzieć żeby przestał.
Sorry ale po tym wieczornym dopisku już Ci nie wierzę smile

Coś w tym jest smile

22 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-11-17 20:54:37)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Winter.Kween napisał/a:

Lady Loka, sorry, ale brzmisz w tym watku jak kobieta co wrzuca inne kobiety pod pociag bo mezczyzna najwazniejszy i jego uczucia.
Ona do psychiatry bo on jest przemocowcem? Serio bedziesz wymyslac na poczekaniu, ze ona napisala moze wiadomosc tak, ze przez to on glupio odpisal i wcale sie nie ustosunkowal do tego, ze ona sie jego boi? Oczywiscie musisz wymyslec wersje jaka pasuje pod jego niewinnosc, zamiast uwierzyc autorce bo to przeciez baba i histeryczka, nie? Oj biedny chlopczyk, chcial kogos szarpac za wlosy i to sie nie spodobalo. Zachowywal sie agresywnie i teraz biedulek bo osoba, ktora agresywnie zaatakowal sie go boi. Alez zaskoczenie! Serio, nie trzeba byc w zyciu taka handmaiden i inne kobiety do tego naklaniac.
I nie, jego wiadomosc nie jest przypadkowa i nie, nie jest zwykla pomylka to, ze zapytal 'lubisz na ostro', a ona na to 'nie' i on i tak robil co chce.

Winter, ale tu nie chodzi tylko o sytuację z tym facetem. Autorka każdego faceta traktuje jak potencjalnego agresora. Doczytaj dokładnie to, co ona mówi.
To czy on jest czy nie jest przemocowcem to jest inna sprawa. Bo to, że ktoś lubi mocniejszy seks nie czyni jeszcze przemocowca. Mnie też się zdarzyło po seksie trochę krwawić jak było za mocno. Tylko Autorka zamiast o tym od razu powiedzieć, przerwać, odsunąć się, to cierpi w ciszy.
Jak nie lubię jak mnie facet trzyma za włosy w czasie seksu, a nie lubię, to mu o tym mówię dokładnie w tym momencie, w którym dla mnie przegina, a nie czekam, żeby mu po tygodniu powiedzieć, że boję się, że mnie pobije.
I nie traktowałabym kogoś jak potencjalnego gwałciciela i mordercę tylko dlatego, że lubi mocniejszy seks. Bo to, że się kogoś przytrzyma i uniemożliwi mu ruchy, da klapsa, pociągnie za włosy są też elementami ostrzejszego seksu. I jedyną tak naprawdę winą tego faceta jest to, że nie pogadał z nią o tym wcześniej, nie ustalili, gdzie mają granice i nie dogadali się odnośnie tego, co jest ok, a co ok nie jest. Winni jak dla mnie są oboje.

I nie, nie uważam, że uczucia faceta są ważniejsze niż jej uczucia, uważam natomiast, że należało mu się jakieś wyjaśnienie. Uważam też, że teraz to już pozamiatane, bo po takim traktowaniu to on jej nie będzie traktował już poważnie. Słusznie zresztą.

A Autorce przyda się terapia właśnie po to, żeby na przyszłość nie traktowała faceta jak agresora tylko przez to, że raz zamiast totalnie waniliowego seksu dostanie klapsa. Plus może przestanie widzieć agresorów w każdym facecie dookoła siebie. I tak, Autorka jest ofiarą przemocy. Tej sprzed lat. I ma traumę, którą powinna sobie poukładać. Bo w przeciwnym razie będzie widzieć agresora w każdym facecie, który będzie chciał innego seksu niż delikatny i czuły.

23

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Winter.Kween napisał/a:

Ten koles na tekst o tym, ze sie go boisz, boisz sie, ze Cie pobije... Zamiast powiedziec, ze w zyciu by Cie nie pobil to powiedzial, ze nie ma chorob?
Nigdy wiecej z nim nie rozmawiaj i zablokuj go wszedzie. Rozumiesz? To jest powazna sprawa. Taki facet powinien byc z daleka od Ciebie.
To jakis fetyszysta i daje swoja reke, ze jego to bardziej podnieca, ze powiedzialas, ze sie go boisz. Ta moja reka jest sporo warta bo jestem akurat dobrze poinformowana w psychice takich ludzi.
Jezeli ten facet jest z charakteru jakis slaby, czy slabszy od Ciebie to nic nowego tez w tym dziale. Wielu mezczyzn stosujacych przemoc seksualna, wielu gwalcicieli, wielu mordercow (wielu mordercow robi dokladnie to samo co on) boi sie kobiet, lub nienawidzi silnych kobiet i tez nie czuja sie adekwatni. Czy jest on potecjalnym gwalcicielem? Nie wiem. Jego zachowanie jest spojne i z potecjalnym gwalcicielem i morderca nawet.
Jednak to nie koniecznie znaczy, ze on by to zrobil bo jeden objaw to za malo. Mozemy to zostawic na 'jest potecjalnym zagrozeniem', jest na nim zdecydowanie czerwona flaga. To moze byc facet stosujacy przemoc tylko w zwiazku i nigdy nie idacy dalej. Jezeli on ukazuje takie cechy dosc szybko w relacji to jest to jeszcze wieksza czerwona flaga, poniewaz jest tak bardzo pewny siebie juz, ze nie jest ostrozny.
Poza tym, takie moje prywatne odczucie jest takie, ze rozwalilabym mu leb i to bylby ostry seks.


Lady Loka, sorry, ale brzmisz w tym watku jak kobieta co wrzuca inne kobiety pod pociag bo mezczyzna najwazniejszy i jego uczucia.
Ona do psychiatry bo on jest przemocowcem? Serio bedziesz wymyslac na poczekaniu, ze ona napisala moze wiadomosc tak, ze przez to on glupio odpisal i wcale sie nie ustosunkowal do tego, ze ona sie jego boi? Oczywiscie musisz wymyslec wersje jaka pasuje pod jego niewinnosc, zamiast uwierzyc autorce bo to przeciez baba i histeryczka, nie? Oj biedny chlopczyk, chcial kogos szarpac za wlosy i to sie nie spodobalo. Zachowywal sie agresywnie i teraz biedulek bo osoba, ktora agresywnie zaatakowal sie go boi. Alez zaskoczenie! Serio, nie trzeba byc w zyciu taka handmaiden i inne kobiety do tego naklaniac.
I nie, jego wiadomosc nie jest przypadkowa i nie, nie jest zwykla pomylka to, ze zapytal 'lubisz na ostro', a ona na to 'nie' i on i tak robil co chce.


Autorko NIC z Toba nie jest w tej sytuacji nie tak. Twoje zachowanie jest normalne i spojne z zachowaniem ofiary przemocy seksualnej. Uciekanie i unikanie jest normalne, a Ty nie jestes mu NIC winna, zadnych odpowiedzi, zadnych wyjasnien.
Twoje odczucia w stosunku do niego i Twoj strach nie jest wyjety z proprocji, poniewaz jest on adekwatny do sytuacji.
Ty masz tzw 'gut feeling', a to nie jest cos co trzeba leczyc, tylko cos z czego trzeba korzystac.
Czujesz, ze z nim jest cos nie halo i jestes wsciekla i przestraszona.

Ciesze sie, ze mnie zrozumialas. Liczylam na to, ze on jednak bedzie chcial to jakos wyjasnic, chociaz zaprzeczy, ze moglby mnie pobic. A on to calkowicie zbyl. Jak rozmawialam z jego eks, bo widzialysmy sie na szkoleniu, ona powiedziala, ze on jej robil jakies nocne telefony i wyzywal od najgorszych, bo uwazal, ze go ciagle zdradza. Potem, jak sie widzieli, to nigdy nie raczyl za to przeprosic. Cos w tym jest, widze, ze nasze doswiadczenia sie pokrywaja. Dlatego dam sobie z nim spokoj i zrobie tak, jak mowisz, blokne, gdzie sie da.

Mam tylko nadzieje, ze nie wpadne na niego na ulicy, bo raz juz prawie sie na niego nadzialam, on na szczescie mnie nie widzial. I dobrze, bo boje sie, ze nawet na ulicy moglby mi cos zrobic.

Wkurzylo mnie to, ze wtedy nie zareagowal adekwatnie na moje slowa, ze wcale nie lubie na ostro. Skojarzylo mi sie to z glupia gadka, ze jak kobieta mowi: nie, to pewnie i tak chce, ale sie droczy.

Poza tym juz sie troche lepiej czuje. Poczatkowo snily mi sie gwalty, pigulki gwaltu itp. Ale na szczescie to juz mi przeszlo. Bardzo pomogla mi w tym rozmowa z jego eks, ktora ma teraz fajnego faceta i pocieszala mnie, ze takiego tez znajde, tylko trzeba ich dobrze przetestowac, bo pierwsze wrazenie wielu robi dobre.

24 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-11-17 22:03:05)

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
fab_iola napisał/a:

On wtedy naprawde przegial, tak bardzo, ze az krwawilam po calej akcji. Jak sie mu wyrwalam w pewnym momencie, to byl zaskoczony tym i wyskoczyl z tekstem - co robie. Po wcale nie chcial rozmawiac, tylko sobie polazl na balkon.
...
Ostatnio widzialam sie z jego dziewczyna, pracujemy w jednej branzy. Sama mi powiedziala, ze ma nadzieje, ze juz z nim nie jestem, bo ja czesto szarpal. Nigdy jej nie uderzyl w twarz, ale zdarzalo sie w tylek lub mocno szarpac za wlosy, czy tak ja chwycic, aby nie miala mozliwosci ruchu. Ja mialam z nim dokladnie to samo, wiec wiem, ze nie klamala.

Z pierwszego postu to wyglądało jakbyś przesadziła i twoja reakcja wynikała z traumy. Jednak z powyższego posta to już inaczej wygląda. Jeśli ten twój chłopak zachowuje się tak, jak opisała go ta (ex) dziewczyna (?) to daruj sobie go. Opisałaś go na wstępie jako czułego, delikatnego, .. a tu jednak wychodzi przemocowiec. Ciągnięcie za włosy, szarpanie, chwytanie, byś nie mogła się ruszyć, jeszcze te wyzwiska o których piszesz dalej. Brak reakcji kiedy się wyrywałaś (lepiej jakbyś wprost powiedziała by przestał), w każdym razie ze słów czy zachowania widział chyba, że nie chcesz. Też pomyślałam, że nie uwierzył, że nie lubisz "na ostro" bo może ma przekonanie, że to jest coś co kobiety lubią. Albo sam po prostu bardzo lubi. Tylko, że widząc twoją reakcję powinien to odpuścić.
Dla mnie wynika, że mało go jednak obchodzi jak się czujesz i kamufluje swoje skłonności byciem delikatnym w pewnych sytuacjach.

25

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

ZDROWY CZŁOWIEK, jak mu się partnerka wyrywa, to się kurna zatrzymuje!

Nie znoszę tego udowadniania kobietom, że gdyby tylko w sytuacji przemocy zachowały się inaczej, to napewno by jej nie doświadczyły. Oczywiście on mógł wszystko, taki biedny niedomyślny. A, poszarpię dziewczynę za włosy, a ona się wyrywa, zapytam "co robię?" a potem sobie pójdę zajarać, bo cóż mnie obchodzi jej stan - PRZECIEŻ MOGŁA POWIEDZIEĆ.

Normalni ludzie, w sytuacji zagrożenia, mają trzy równoważne reakcje, z czego najczęściej NIE MAJĄ WPŁYWU na to, która z nich zostanie wykorzystana, bo to jest zależne od budowy systemu nerwowego, przeszłych doświadczeń i in. I nie ma czasu na decyzje, jak czujesz, że robi się niebezpiecznie, to włącza się automat - fight/flight albo freeze.
On Cię szarpie, wyrywasz się?
SŁUSZNIE!

Mogłaś się rozpłakać, mogłaś zamrzeć, mogłaś zacząć krzyczeć, mogłaś uciec - każda z tych reakcji w chwili stresu jest właściwa, bo jest często niezależna.

Wierzę Ci, że się go boisz. Wierzę Ci, że przekroczył granice, miał zaufanie i je złamał. Jego zachowanie po, jego brak reakcji na smsa "boję się ciebie" to skandal, i szczerze, już po pierwszym poście poczułam, że nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia.

Twoje lęki? Dopóki nie sprawiają, że jesteś nieszczęśliwa lub trudniają ci życie - żyj sobie z nimi. Albo idź na terapie, czemu nie, raczej nie zaszkodzi. Możesz tylko dowiedzieć się więcej o sobie, mieć dzięki temu więcej władzy, mocy, kontroli. A to są dobrze rzeczy - mieć kontrolę nad swoim życiem.

26

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Nie wiem, co rozumiesz przez testowanie, ale jeśli tamten facet się zachował tak, jak opisałaś to w kolejnym poście, to już robi niebezpiecznie. Mocniejszy seks to nie jest nic złego, pod warunkiem, że OBOJE się na to godzą. Miej jednak świadomość, że przeżycie, jakie Ciebie dotknęły mogą sprawiać, że dalej będziesz jeszcze bardziej uprzedzona w stosunku do facetów, niż teraz..

27

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?
Monoceros napisał/a:

ZDROWY CZŁOWIEK, jak mu się partnerka wyrywa, to się kurna zatrzymuje!

Nie znoszę tego udowadniania kobietom, że gdyby tylko w sytuacji przemocy zachowały się inaczej, to napewno by jej nie doświadczyły. Oczywiście on mógł wszystko, taki biedny niedomyślny. A, poszarpię dziewczynę za włosy, a ona się wyrywa, zapytam "co robię?" a potem sobie pójdę zajarać, bo cóż mnie obchodzi jej stan - PRZECIEŻ MOGŁA POWIEDZIEĆ.

Normalni ludzie, w sytuacji zagrożenia, mają trzy równoważne reakcje, z czego najczęściej NIE MAJĄ WPŁYWU na to, która z nich zostanie wykorzystana, bo to jest zależne od budowy systemu nerwowego, przeszłych doświadczeń i in. I nie ma czasu na decyzje, jak czujesz, że robi się niebezpiecznie, to włącza się automat - fight/flight albo freeze.
On Cię szarpie, wyrywasz się?
SŁUSZNIE!

Mogłaś się rozpłakać, mogłaś zamrzeć, mogłaś zacząć krzyczeć, mogłaś uciec - każda z tych reakcji w chwili stresu jest właściwa, bo jest często niezależna.

Wierzę Ci, że się go boisz. Wierzę Ci, że przekroczył granice, miał zaufanie i je złamał. Jego zachowanie po, jego brak reakcji na smsa "boję się ciebie" to skandal, i szczerze, już po pierwszym poście poczułam, że nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia.

Twoje lęki? Dopóki nie sprawiają, że jesteś nieszczęśliwa lub trudniają ci życie - żyj sobie z nimi. Albo idź na terapie, czemu nie, raczej nie zaszkodzi. Możesz tylko dowiedzieć się więcej o sobie, mieć dzięki temu więcej władzy, mocy, kontroli. A to są dobrze rzeczy - mieć kontrolę nad swoim życiem.

Fajnie, ze o tym piszesz, ze czlowiek roznie reaguje. Ja zawsze uciekalam, a jak sie nie dalo, to walczylam, na ile umialam.

Dlatego teraz bede go unikac, poblokowalam go, jak radzilyscie, mam nadzieje, ze jak sie sczai, to nie bedzie mnie nachodzil w pracy lub pod domem. Ale od tamtych SMS-ow, ze sie go boje, milczy, wiec moze sobie o mnie zapomnial. Oby tak bylo.

Te leki nie utrudniaja mi zycia. Normalnie egzystuje, ostatnio przywiezli mi pralke ze sklepu i wniesli, nie panikowalam, ze to faceci. Dopoki ktos zachowuje sie normalnie i nie skraca dystansu, to jest okej. Jak widze skracany dystans, to automatycznie go wydluzam, ale moje kolezanki tez tak maja.

28

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Teraz to już nie składa mi się zbyt dużo w tym co tu napisałaś autorko żebym w Twoją historię mógł uwierzyć.
Jeżeli jedna opisałaś prawdę to w przyszłości radzę porozmawiać, z tym z kim będziesz chciała iść do łóżka, o swoich problemach zanim to zrobicie a nie jakieś "testy"...

29

Odp: Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Jak dla mnie, to też w tej historii za dużo przestaje się kleić a rzeczywistość mocno trzeszczy.
Ale jeśli to prawda, to autorko błogosławię Twojej decyzji, aby sobie dać spokój i zapomnieć o tej znajomości.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Awantura z nowym facetem. Czy przesadzilam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024