Cześć, chciałbym na wstępie powiedzieć, że moja kobieta pochodzi z Ukrainy
Znamy się kilka miesięcy, ale jesteśmy razem minimalnie LEKKO ponad miesiąc.
Sprawa wygląda tak, że jesteśmy bardzo do siebie podobni z charakteru, bardzo mocno !
Sprawa wygląda tak, nie będę mówił, że to że staram się być dla niej romantyczny i przede wszystkim jej pomagać w domu jak do niej przyjeżdżam - to ją to lekko zadziwia, natomiast tak...
My jesteśmy bardzo podobno, ona ma taką zawsze smutną mimikę, jest małomówna, ja nie przywykłem do tego że kobieta jest taka i mi to miesza w głowie ale powoli się przyzwyczajam.
Ogólnie wygląda to tak że całą inicjatywa związku i tego wszystkiego była najpierw z jej woli, wczoraj też zrobiła coś fajnego z własnej woli..
Natomiast..
Wydaje mi się, że od tygodnia chyba zaczął ją męczyć codzienny kontakt, w sensie pisanie i gadanie przez telefon bo ja do niej jeżdże 2-3 dni w tygodniu na cały dzień posiedzieć.
Dobra przechodzę do meritum.
Ja wcześniej byłem w związku, 2 lata... i ogólnie z byłą dziewczyną było tak, że kiedyś zanim byliśmy razem stwierdziliśmy, że pojedziemy sobie na wycieczke, wynajeliśmy apartament z jednym lozkiem - nie bedac jeszcze razem i tej samej nocy juz uprawialiśmy seks-to bylo 3 lata temu, no i byliśmy 2 noce razem a zrobiliśmy to wtedy więcej niż 10 razy ...
Moja obecna dziewczyna wyznala mi ze odkad jest w polsce ok 3,5 roku nie miala chlopaka, kiedyś z kims flirtowała jakieś 1,5 roku temu (miałą wtedy gdzieś z 18lat ) i coś tam między nią a chłopakiem coś doszło - nie wiem czy to był jej pierwszy raz czy nie, potem jej chłopak powiedzial ze przecież się tylko przyjaźnią.. ona sie załamała - i teraz ja to widzę... albo jej po prostu sie nie podobam, nie wiem..
a co widzę? między nami 3 razy doszło do zbliżenia, całowanie, pieściłem jej piersi, ale sie nie rozbieraliśmy, ocieraliśmy się tylko, za każdym razem widzę ze nie jest gotowa, widzę po niej to i ją rozumiem... wczoraj mieliśmy to zrobić, ale jej brat nie pojechał i został w domu, jak doszło do zbliżenia to zauważyłem że jeśli kłade jej rękę w pewne miejsce to mi ją zabiera, sama nie maca mnie rzadko, ale sama mowi ze ją podnica i lubi jak ją dotykam...
Dodam jeszcze, że sama zaproponowała termin poznania jej rodziców i w środe byłem i poznalem rodzicow i kuzyna, brata poznalem 2 tyg wczesniej i u niej w rodzinie każdy o mnie wie...
Mam wrażenie, że ona myśli że ja chcę z nią tylko jednego, a to nie prawda bo jej udowodniłem wiele rzeczy że tak nie jest i sama mi pewnego wieczoru napisała, że docenia we mnie to, że nie traktuje tego tak ze jestesmy w zwiazku i musimy coś od razu robić, że cieszy ją ze siebie wzajemnei podniecamy i że ja sam nie robie nic więcej - i nie chcę abyście mnie Państwo teraz źle zrozumieli, bo ja to rozumiem... szkoda mi jej że tak miała kiedyś i widzę że ciężko do niej "dotrzeć" ale jej zachowanie jest czasami mylne, jest często smutna - ale widzialem jej zdjęcia z roznych okresów i ona ma taką mimikę, ale zauważyłem, że chyba... mniej ze mną piszę? że tak może... nie wiem, nie planuje nic ze mna? nie mowi ze moze a.. pojedźmy tam i tam, no tak mniej sie angazuję, widzę ze albo trzyma mnie na dystans jeszcze albo nie wiem.. czuje sie zmieszany i nie chodzi mi o seks a o ogół.
Bo ja mam już tak nawalone w głowie, ze sie juz boje jej dotykać i pisać cokolwiek o seksie i zboczonego dla żarcików, bo czasami to fajnie było ale teraz to masakra, totalnie jestem rozwalony w głowie, bardzo mi namieszała w głowie...
Miesza mi w głowie, bo jak ja coś planuje no to ona mowi ze chce chce, ale na przyklad wczoraj dodała cos w stylu : ja wole zyc tu i teraz - coś takiego gada, z jednej strony daje mi lekkie sygnały że chce być ze mną i ze zaczyna mi ufać ale z drugiej to tak nie za bardzo.
Wiem, że dodała gdzieś tam ze mną zdjęcie, ze sama zaproponowala date poznania rodzicow, ze mnie zaprasza do siebie, moich rodzicow poznamy za 2 tygodnie ale ja albo sie za bardzo przejmuje ze zrobilem z siebie nie wiadomo jakiego idiote ze mi chyba wali na glowe i mam wrazenie ze jest cos nie tak, a nie chcę jej stracić, bo na prawdę spotkałem pierwszy raz w życiu kogoś z kim umiem na prawdę się dogadać, mamy podobne charaktery i to bardzo, umiem do niej dotrzeć wiem co na nią działa... nie chce nic głupiego zrobić.
Ciężko mi nawet zaplanowac coś bo ona nagle odzywa się do mnie tak jakbym ja coś kombinował aby sie do niej dobrać, mega mi siadło to ze ona mysli ze ja chce od niej tylko jednego i dochodzi do tego, że ja od jakiegos czasu bardziej sie martwie niz ciesze, przestalem być smieszny i zabawny i energiczny a sie zastanawiam co moge powiedziec o czym moge gadać i tak dalej...
Nie chcę abym wypadł na r**hacza bo ja poczekam nawet i 6 - 8 miesięcy, ale się na prawdę dziwnie czuje, schudłem ponad 2 kg nie mogę jeść nic cały dzień, nie palę - chyba że tylko do alko, a alko w tym roku wypiłem 9 razy bo nie jestem jakimś fanem picia ale od jakiegoś czasu to kupuje sobie paczke cienkich bo masakra...
Jedno jest pewne, że na pewno wieloma rzeczami jej zaimponowałem natomiast mam wrażenie, że albo może u niej się coś wypala, albo ja jestem głupi i nie powinienem się tym przejmować i działać dalej, bo ja sie czuje masakrycznie dziwnie, jej zachowanie miesza mi w głowie, i tak jak jeszcze nie byliśmy razem to też tak pisaliśmy czasami bardziej zdystansowanie albo gadaliśmy ale jak o tym wspomnialem to ona mi powiedziala ze czula ze moze kogos mam jeszcze jako "kandydatke" i ze sie od niej odsuwam, no ale ja teraz czuje to od niej mimo ze wiem ze do niej przyjezdzam, sama wstawia ze mna fotki ze rodzina i wszyscy widza ( wczoraj ) i nawet wczoraj do mnie zadzwonila czy wrocilem do domu bo nie zadzwonilem do niej bo cos tma musialem zrobic...
Zapomniałem dodać jednej rzeczy, że na przykład ostatnio jej napisałem, ze z kolezankami umie sobie zorganizować czas ale jak ja przyjezdzam to nie ma na nic pomysłu, zauwazylem ze jest kobieta typu ; jesli facet nie zaplanuje to nic nie ma, ale mnie to trochę drażni, bo ja jej daje bardzo duzo powodow aby byla spokojna i w miare szczesliwa, a ona mi tak średnio...
I wiecie co? od momentu kiedy mi to powiedziała, a przejdzie juz 4 tyg to od tamtego czasu powoli zaczął budować mi się mur i blokada, co mowic jak robic, gdzie dotykać co i co... Teraz j4jc0 .. nie wiem co robic, kompletnie co mowic jak mowic , nie umiem wejść znowu w ten rytm, mimo ze moje serce juz sie przywiązało i to czuje ze jest cos fajnego ale ... masakra, a to ze jest niedostepna to jest zaeiste dla mnei bo lubie takie kobiety i mysle ze w głębi serca jest wartościową osobą która mi z czasem się jeszcze bardziej pokaże natomiast mi miesza w głowie... i nie nie seksem, tylko ogółem, że jest załóżmy 70% na plus 30% na minus, chociaz tym minusem określiłbym raczej coś w postaci wielkiej mieszaniny.
Mi sie wydaje ze ona mnie sprawdza na wielu krokach... ale aby tak kobieta mi w głowie mieszała, to ja cie kręcę.
I powtarzam, nie zalezy mi na zaliczeniu, tylko na zyciu, ale mowie ogolnie, ze ta kobieta miesza w głowie, albo mnie sprawdza, albo po prostu jest zdystansowana i sie przełamuje i mnie sprawdza... bo jest wiele sytuacji w których czułem że jestem testowany...