Cześć. Z góry zakładam że jestem chłopakiem, przepraszam ze piszę tutaj ale po prostu wy jesteście kobietami i liczę na zrozumienie całej tej sytuacji jaką posiadam.
Mam 20 lat spotykam się z koleżanką która jest rok młdosza i ma ona chłopaka. Nie są to randki po prostu spotkania. Gdy poruszyłem poewążniejszy temat ona mi powiedziała, że jest z tym chłopakiem już 3 lata i ze po prostu juz jej się nudzi w tym związku, boi się z nim zerwwać ponieważ może jej brakować tych nawyków, nie chce podjąć złej decyzji. Mowi mi że mnie bardzo lubi i ją INTERESUJĘ ale rówznież, że nie che się angazować w nic nowego. Rozmowa była około miesiąca temu.
W między czasie spotykaliśmy się sporo podczas spotkań nie miała ona jakiś żadnych oporów abym ją przytulił, objął. Nie chce abym trzymał ją za rękę oraz abym ją pocałował. Podczas spotkań mamy duzo tematów do rozmów, usmiecha się dużo, śmieje sie. Wygląda to tak jak by szło wszystko w dobym kierunku ale jednak stoi w miejscu.
Również piszemy pradzo dużo w ciągu dnia.
Dzisiaj poruszyłem temat zapytałem ją w prost czy ją dalej ją interesuję. Odpowiedziała Tak i że nie będzie siebie oszukiwać, ale rózniewż powiedziała że nie chce się w nic nowego angażować.
Nie wiem co mam robić czy odpuśćić sobie ją czy próbować dalej. Były momenty że po prostu zacząłem ją zlewać to starała się bardziej.
Zakochałem sie w niej...
Proszę o pomoc z waszej strony, jak wy to kobiety widzicie.