Temat bedzie dosc dlugi wiec jesli nie chcesz tego czytac i w jakis sposob doradzic prosze opusc ten post.
Jestem ze swoja kobieta 2lata. Poczatkowo jak w wiekszosci przypadkach zwiazek byl prawie ze idealny. Malo klotni duzo czasu razem i sporo sexu milosci. W momencie kiedy zaczelismy ze soba mieszkac wszystko powoli zaczelo sie sypac. Zaczely sie klotnie glownie tylko z jej strony. Poczatkowo przepraszalem i probowalem jakos zaradzic zeby nie doszlo do kolejnej klotni ale moja kobieta bardzo czesto sie obrazala i slowa „kochanie nie klocmy sie prosze, mamy caly weekend dla sie porobmy cos” nic nie pomagaly. Odpychala mnie koedy probowalem sie przytulic albo kaza isc spac na kanape do drugiego pokoju. Obarcza mnie wina o wiele rzeczy np o to ze kiedys powiedzialem ze kochalem swoja ex i ze dla niej robilem wiecej a teraz ja dla niej takich rzeczy nie robie co dla mnie jest bzdura bo kupowalem jej kwiaty prezenty dbalem o nia troszczylem sie poswiecalem kazda wolna chwile czasem nawet zaniedbujac siebie. Czesto tez trzepie mi telefon i szuka jakby nowych sladow zeby mnie czyms obwinic. Czesto slysze ze w innych zwiazkach to facet siedzi ze swoja kobieta i tylko z nia spedza czas nie spotyka sie z nikim tylko siedza we dwoje. Ona ma ciagle o wszystko do mnie pretensje wszystko robie zle jestem beznadziejny. Moj dzien wyglada tak ze wstaje jade do pracy wracam po 14stej jade na zakupy wracam do domu gotuje obiad i jade do mojej kobiety do pracy zawoze jej obiad czasem siedze u niej troche w pracy potem wracam sprzatam kuchnie zmywam wykapie sie i wtedy mam chwile dla siebie. Lubie grac na komputerze wiec odpalam sobie jakas gre na te 3-4h. A potem gdy skoncze jade po moja kobiete. Ostatnio nawet zabrania mi grania dlatego robilem to gdy jej nie bylo w domu. Ale nie gram przy niej bo od razu widze ze sie wscieka i tez mowi ze w innych zwiazkach faceci graja moze raz w tygodniu 2h. Ja gralem od malego dzieciaka i w sumie dla mnie to taka jedyna rozrywka jaka mam dla siebie. I tak grywam ukradkiem jak jej nie ma i robie to dopiero jak wykonam swoje obowiazki. Nie chce tez robic tez z siebie wielkiej ofiary ja tez idealny nie jestem ale prawda jest taka ze bardzo kocham swa kobiete ale czasem po prostu potrzebuje przestrzeni dla siebie. Bylem typem samotnika i osoby zamknietej w sobie. Staram sie otwierac i mowic o swoich uczuciach. Czasem jest mi ciezko bo potrafie wstac rano gdy mam wolny dzien leciec do piekarni szybko zrobic kanapki i jedzenie mojej kobiecie zawiesc ja do pracy i potem zajmuje sie jakimis rzeczami w domu. Jesli chodzi o moja strone to ja nie wymagam od swojej kobiety niczego. Ona bardzo rzadko gotuje prawie wcale. Ona robi pranie i sprzata reszte domu. Czasem wracam z pracy a ona przelezy caly dzien ogladajac tv. Ja nie mam do niej zalu ani pretensji o to ale gdybym ja jej nie przywiozl obiadu czy nie zrobil kanapek to by sie pewnie obrazila i wkurzyla. Reasumujac ja bardzo kocham swoja kobiete i nie wymagam od niej nic. Chce tylko zeby mnie kochala i wspierala kiedy tego potrzebuje. Nie chce zeby mnie kontrolowala i podejrzewala o cos i chcialbym tez miec czas dla siebie czyli zebym ze 3 razy w tyg mogl usiasc i np pograc te 3-4h. Chcialbym po prostu takiej akceptacji mnie i tego ze czasem lubie sie odizolowac i chwile miec dla siebie.
Tak wiem. Dlatego probuje sie dowiedziec moze ona ma racje. Sa faktycznie zwiazki ze facet spedza kazda wolna chwile ze swoja kobieta. Nie gra nie wychodzi z kumplami nie ma kolezanek itp.
Jeden związek = jeden wątek.
Kontynuuj dyskusję w swoim poprzednim temacie, i zapoznaj się ponownie z naszym regulaminem.
Nie zaśmiecaj forum dublami proszę.
Moderator IsaBella77