Witam.
Jestem w ciąży i coraz bardziej psuje się w naszym związku. Każdy dzień spędzamy osobno, partner uzależniony jest od telefonu i po powrocie z pracy spędza w nim cały dzień. Nie rozmawiamy praktycznie wcale, nie ma między nami bliskości jednak boję się odejść. Kiedyś była sytuacja, w której oświadczył, że jak co zostawię to się powiesi albo zabierze psa i go nigdy nie zobaczę. Chodził po tym zdarzeniu do psychologa i psychiatry. Leczenie rzekomo się zakończyło, ale ja boję się, że to wszystko wróci. Mieszkamy razem u niego. Czuję się samotna, jest mi źle. Są dni, kiedy chciałabym tylko płakać. Jednak boję się odejść. Boję się, że znów będzie stosował szantaż emocjonalny...
Pomóżcie, bo czasem sama mam dość życia...
Witam.
Jestem w ciąży i coraz bardziej psuje się w naszym związku. Każdy dzień spędzamy osobno, partner uzależniony jest od telefonu i po powrocie z pracy spędza w nim cały dzień. Nie rozmawiamy praktycznie wcale, nie ma między nami bliskości jednak boję się odejść. Kiedyś była sytuacja, w której oświadczył, że jak co zostawię to się powiesi albo zabierze psa i go nigdy nie zobaczę. Chodził po tym zdarzeniu do psychologa i psychiatry. Leczenie rzekomo się zakończyło, ale ja boję się, że to wszystko wróci. Mieszkamy razem u niego. Czuję się samotna, jest mi źle. Są dni, kiedy chciałabym tylko płakać. Jednak boję się odejść. Boję się, że znów będzie stosował szantaż emocjonalny...
Pomóżcie, bo czasem sama mam dość życia...
Umiesz nazwać konkretnie, czego się boisz?
Boję się tego szantażowania z jego strony. Tego grożenia, że jak odejdę to on się zabiję. Boję się, że jak dziecko się urodzi to będzie chciał je zabrać. Boję się, że sobie nie poradzę psychicznie.
Marylaaaaa napisał/a:Witam.
Jestem w ciąży i coraz bardziej psuje się w naszym związku. Każdy dzień spędzamy osobno, partner uzależniony jest od telefonu i po powrocie z pracy spędza w nim cały dzień. Nie rozmawiamy praktycznie wcale, nie ma między nami bliskości jednak boję się odejść. Kiedyś była sytuacja, w której oświadczył, że jak co zostawię to się powiesi albo zabierze psa i go nigdy nie zobaczę. Chodził po tym zdarzeniu do psychologa i psychiatry. Leczenie rzekomo się zakończyło, ale ja boję się, że to wszystko wróci. Mieszkamy razem u niego. Czuję się samotna, jest mi źle. Są dni, kiedy chciałabym tylko płakać. Jednak boję się odejść. Boję się, że znów będzie stosował szantaż emocjonalny...
Pomóżcie, bo czasem sama mam dość życia...Umiesz nazwać konkretnie, czego się boisz?
Nie może Ci zabrać dziecka, to raz.
Dwa, gadać i szantażować może, każde takie zachowanie masz prawo zgłosić na policję, jak trafi na obowiązkową obserwację na oddział, to mu się odechce.
Czy sobie poradzisz psychicznie - to już zależy tylko od Ciebie. Jak założysz, że nie dasz rady, to tak właśnie będzie.
Nie wiem czy to ma jakieś znacznie, ale on już raz był na takim oddziale. Dziewczyna go zostawiła i podobno podjął próbę samobójczą.
Jestem silna, ale mimo wszystko nie umiem/nie wiem jak odpierać w razie czego te jego ataki szantażu. Jak sobie z tym poradzić? Jak zebrać wewnętrzną siłę do tego, żeby nie stresować się i działać? Niektóre sytuacje mnie tak stresują, że cała w środku się trzęsę, mam biegunkę. Chciałabym zacząć żyć bez tych wyrzutów. Cieszyć się z życia jak kiedyś...
Nie może Ci zabrać dziecka, to raz.
Dwa, gadać i szantażować może, każde takie zachowanie masz prawo zgłosić na policję, jak trafi na obowiązkową obserwację na oddział, to mu się odechce.Czy sobie poradzisz psychicznie - to już zależy tylko od Ciebie. Jak założysz, że nie dasz rady, to tak właśnie będzie.
Najlepiej całkiem zerwać kontakt z tym człowiekiem, lub kontaktować się tylko w kwestiach dotyczących dziecka.
Jeśli będzie groził, szantażował - dzwonić na policję bez litości. Najlepiej uprzedzić go, że to zrobisz, żeby miał tego świadomość.
Co do walczenia ze stresem - tu nie ma złotego środka. Na pewno poczujesz się lepiej, gdy już od niego odejdziesz. Nad resztą trzeba będzie popracować, może u psychologa?
Dziękuję bardzo za odpowiedź!
Najlepiej zerwać całkowicie kontakt. A co z dzieckiem? Czy mogę podać, że ojciec jest nieznany czy muszę podać dane ojca?
Naprawdę chciałam tego dziecka, ale on się tak bardzo zmienił. Urodzę dziecko, jednak chciałabym mieć spokój ze strony ojca. Ułożyć sobie życie na nowo.
Najlepiej całkiem zerwać kontakt z tym człowiekiem, lub kontaktować się tylko w kwestiach dotyczących dziecka.
Jeśli będzie groził, szantażował - dzwonić na policję bez litości. Najlepiej uprzedzić go, że to zrobisz, żeby miał tego świadomość.
Co do walczenia ze stresem - tu nie ma złotego środka. Na pewno poczujesz się lepiej, gdy już od niego odejdziesz. Nad resztą trzeba będzie popracować, może u psychologa?
Możesz sobie ułożyć życie na nowo, a dziecko może mieć ojca. Przemyśl to dobrze.
Jakie jest jego nastawienie do zostania ojcem?
Mówi, że się cieszy. Kupiliśmy już parę rzeczy jakiś czas temu, ale aktualnie nie mogę na niego liczyć. Musiałam targać wózek na strych sama. Cały czas siedzi w telefonie jak tylko wróci z pracy i gra. Boję się, że zostanę sama z obowiązkami wobec dziecka i z dorosłym facetem, który tylko wymaga a nie służy pomocą.
Możesz sobie ułożyć życie na nowo, a dziecko może mieć ojca. Przemyśl to dobrze.
Jakie jest jego nastawienie do zostania ojcem?
Wiesz, jak od niego odejdziesz, to teoretycznie i tak zostaniesz sama z obowiązkami.
Tak sobie myślę, co zrobiłabym na Twoim miejscu i... odeszłabym. I tak większość rzeczy robisz sama, on jest obecny jedynie ciałem. Po rozstaniu bym go obserwowała dokładnie, jak się będzie zachowywał. Prawa rodzicielskie potem zawsze możesz ograniczyć, albo odebrać. A może okaże się dobrym i pomocnym ojcem..? Nigdy nie wiadomo.
Możesz odejść i ograniczyć kontakt do np. jednej wiadomości miesięcznie na temat ciąży. Na inne nie odpowiadać.
Co myślą Twoi rodzice? Wiedzą o ciąży?
Mój tata mieszkał z nami jak chłopak zaczął mnie szantażować przy nim w kwestii zabrania psa. Nie chciał opuścić mojego mieszkania mimo moich próśb. Psa mu finalnie nie pozwoliłam zabrać. Tata stał obok i obserwował. Nie chciał się wtrącac. Ogólnie rzecz biorąc tata myśli i powtarza, że chłopak na problemy psychiczne i te wizyty u psychologa i psychiatry mu nie pomogły.
Mama natomiast nie zna to tak dobrze (mieszkamy ok 400km od rodzinnego domu, nie bywamy tam często), jednak też średnio jest za nim. W rodzinnej miejscowości mam swoje własne mieszkanie. Aktualnie mieszkamy u chłopaka w domu na wsi po jego dziadkach.
O ciąży rodzice wiedzą. Nie byli zachwyceni ze względu na ojca dziecka.
Wiesz, jak od niego odejdziesz, to teoretycznie i tak zostaniesz sama z obowiązkami.
Tak sobie myślę, co zrobiłabym na Twoim miejscu i... odeszłabym. I tak większość rzeczy robisz sama, on jest obecny jedynie ciałem. Po rozstaniu bym go obserwowała dokładnie, jak się będzie zachowywał. Prawa rodzicielskie potem zawsze możesz ograniczyć, albo odebrać. A może okaże się dobrym i pomocnym ojcem..? Nigdy nie wiadomo.
Możesz odejść i ograniczyć kontakt do np. jednej wiadomości miesięcznie na temat ciąży. Na inne nie odpowiadać.
Co myślą Twoi rodzice? Wiedzą o ciąży?
Masz swoje mieszkanie, masz dokąd pójść.
Rodzice Ci pomogą.
Przemyśl wszystkie za i przeciw. Będzie dobrze.
Uciekaj z tego układu dziewczyno. Skoda na takiego bencwała czasu.
Młoda jesteś. Strach pomyśleć co Cię (i maluszka) czeka gdy z nim zostaniesz... Ciągle jakieś szantaże ?
Zgadzam sie z tym co napisane powyżej. Jedyny powód, dla którego jesteś z nim to obawa przed tym, że nie da ci odejść? To trzeba odejść, bo znaczy, że na prawdę nie chcesz z nim być.. Tylko pytanie jak to zrobić. Szybko postawić go przed tą decyzją czy przygotować go na to, żeby nie było szoku. Masz szczęście, że masz rodzinę, która może ci pomóc i własne mieszkanie :-) Nie wiem, ale ja bym podała dane ojca. Dziecko będzie chciało wiedzieć, a poza tym i tak pewnie chłopak będzie mógł dochodzić tego by go uznano za ojca.. Tak mi się wydaje, nie mam z tym doświadczeń.