Witajcie.
Piszę, bo moja historia jest dość nietypowa.
W wieku 27 lat poznałam faceta przed 50stką.
On żonaty, bez dzieci, nie chciał ich mieć.
Żonaty, ale kilkanaście lat temu oświadczył żonie, że nie chce być już mężem, zdjął obrączkę, spotykał się z innymi kobietami.
Nigdy nie wzięli rozwodu z przyczyn ekonomicznych, on też nie miał w głowie nowych związków, które by rokowały, aż dotychczas.
Poznaliśmy się na stopie koleżeńskiej.
Każde z nas broniło się mocno przed uczuciami, bo wiadomo różnica wieku.
Ale dłużej nie udało nam się tego ukrywać.
Zakochał się i ja się również zakochałam.
Nie bardzo wiedzieliśmy, co z tym począć, ale zdecydowaliśmy, że spróbujemy razem. On nigdy nie czuł takiej fazy zakochania, mówi że pierwszy raz to mu się przytrafiło. Jego małżeństwo jest fasadowe i raczej bez większych uczuć, w jego czasach presją na ożenek była duża ze strony rodziny.
Jesteśmy razem od roku. Wyprowadził się od żony, układa nam się niewiarygodnie dobrze mimo różnych zawirowań życiowych. Czuje, że to jest ten facet, z którym chcę spędzić resztę czasu jaki nam dano.
Czy macie doświadczenia w związkach z mężczyzną od siebie tyle lat starszym?
Przemyslalam to wzdłuż i w szerz i zastanawiam się czy nie uciekły mi rzeczy, z których nie zdaje zrobię sprawy.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenie? Na co zwrócić uwagę przy tak dużej różnicy wieku?
A Ty chcesz mieć dzieci ? On chce mieć dzieci ?
3 2020-09-10 20:40:10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-09-10 20:48:08)
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Tak,..kilkanaście lat brak dzieci i brak rozwodu.
Aleś Ty naiwną dziewczyno..
On z racji wieku i doświadczenia ma przewagę.
Jeśli mówi o miłości, niech to udowodni: rozwodzie się i zrobi Ciebie żoną. Pytanie o dzieci też słuszne.
No chyba że macie w planie lużny związek.. To wtedy gdzie problem?
4 2020-09-11 05:56:37 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-09-11 05:57:15)
- Winter.Kween
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Tak,..kilkanaście lat brak dzieci i brak rozwodu.
Aleś Ty naiwną dziewczyno..On z racji wieku i doświadczenia ma przewagę.
Jeśli mówi o miłości, niech to udowodni: rozwodzie się i zrobi Ciebie żoną. Pytanie o dzieci też słuszne.
No chyba że macie w planie lużny związek.. To wtedy gdzie problem?
Ale co za problem?
Sama w razie rozstania nie bede brala rozwodu, dzieci nigdy nie bedziemy mieli i rownie dobrze majac 50 lat moj maz moze byc bez dzieci i bez rozwodu.
Rozwod moim zdaniem jest zbedny do nowego zwiazku.
Jezeli nie chca kolejnego slubu?
- Rising_Sun
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Ale co za problem?
Sama w razie rozstania nie bede brala rozwodu, dzieci nigdy nie bedziemy mieli i rownie dobrze majac 50 lat moj maz moze byc bez dzieci i bez rozwodu.
Rozwod moim zdaniem jest zbedny do nowego zwiazku.
Jezeli nie chca kolejnego slubu?
...a po śmierci pana wszystko, w co inwestował z obecną młodą partnerką, odziedziczy żona 
- madoja
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Autorko, jeśli ktokolwiek by napisał że powinnaś sobie odpuścić - posłuchałabyś? Przecież i tak z nim będziesz.
Ja byłam z facetem 15 lat starszym.
I oto moje uwagi:
- seksualny boom dopiero przed Tobą, przeżyjesz go w wieku 30-40 lat (ja mam 40 lat, a podnieca mnie wszystko, nie miałam tak jako gówniara), natomiast Twój facet seksualny boom ma daaaawno za sobą. Będzie pod tym względem coraz gorzej. Ty będziesz coraz bardziej rozbudzona, a jemu przestanie stawać
- wszystkie plany, marzenia jak dziecko, dom - Ty jesteś na to być może gotowa i chętna, bo wchodzisz w życie, a on - przepraszam że to piszę - ale powoli się wycofuje, nie mam na myśli tego że umiera 
tylko że przestaje mu się chcieć, nie ma energii
- skoro średnia życia kobiety to obecnie ok. 82 lata, a mężczyzn 74 lata, to on będzie żył jeszcze 24 lata, ale Ty aż 55. Teoretycznie zostaniesz wdową w wieku 51 lat. Nie ukrywajmy - będziesz wtedy miała znacznie mniejsze szanse by znaleźć życiowego partnera niż teraz
- jeśli jednak zdecydujecie się na dziecko, to miej na uwadze że im starszy mężczyzna, tym większe ryzyko autyzmu u dziecka
- nie raz i nie dwa będą Was brać za ojca i córkę, na początku może to być zabawne, ale z czasem zacznie irytować, zwłaszcza jeśli np. będziecie się kłócić to będzie Ci przychodziło do głowy, że zasługujesz na kogoś fajniejszego niż "tatuśka"
- Ty za 10 lat nadal będziesz piękną młodą kobieta, a on będzie łysawy, siwawy i z pomarszczoną twarzą. Za 20 lat Ty będziesz miała 40-parę lat - będziesz żwawą kobietą która lubi sie ubrać i pomalować, on będzie miał 70, będzie tracił zęby i być może wymagał opieki
7 2020-09-11 09:50:05 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-09-11 09:50:43)
- Kleoma
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Witajcie.
Piszę, bo moja historia jest dość nietypowa.
W wieku 27 lat poznałam faceta przed 50stką.
On żonaty, bez dzieci, nie chciał ich mieć.
Żonaty, ale kilkanaście lat temu oświadczył żonie, że nie chce być już mężem, zdjął obrączkę, spotykał się z innymi kobietami.
Nigdy nie wzięli rozwodu z przyczyn ekonomicznych, on też nie miał w głowie nowych związków, które by rokowały, aż dotychczas.
Poznaliśmy się na stopie koleżeńskiej.
Każde z nas broniło się mocno przed uczuciami, bo wiadomo różnica wieku.
Ale dłużej nie udało nam się tego ukrywać.
Zakochał się i ja się również zakochałam.
Nie bardzo wiedzieliśmy, co z tym począć, ale zdecydowaliśmy, że spróbujemy razem. On nigdy nie czuł takiej fazy zakochania, mówi że pierwszy raz to mu się przytrafiło. Jego małżeństwo jest fasadowe i raczej bez większych uczuć, w jego czasach presją na ożenek była duża ze strony rodziny.
Jesteśmy razem od roku. Wyprowadził się od żony, układa nam się niewiarygodnie dobrze mimo różnych zawirowań życiowych. Czuje, że to jest ten facet, z którym chcę spędzić resztę czasu jaki nam dano.
Czy macie doświadczenia w związkach z mężczyzną od siebie tyle lat starszym?
Przemyslalam to wzdłuż i w szerz i zastanawiam się czy nie uciekły mi rzeczy, z których nie zdaje zrobię sprawy.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenie? Na co zwrócić uwagę przy tak dużej różnicy wieku?
Różnica wieku to nie problem.
Gorsze jest to, że on nadal jest czyimś mężem.
Miej to na uwadze.
Witajcie.
Piszę, bo moja historia jest dość nietypowa.
W wieku 27 lat poznałam faceta przed 50stką.
On żonaty, bez dzieci, nie chciał ich mieć.
Żonaty, ale kilkanaście lat temu oświadczył żonie, że nie chce być już mężem, zdjął obrączkę, spotykał się z innymi kobietami.
Nigdy nie wzięli rozwodu z przyczyn ekonomicznych, on też nie miał w głowie nowych związków, które by rokowały, aż dotychczas.
Poznaliśmy się na stopie koleżeńskiej.
Każde z nas broniło się mocno przed uczuciami, bo wiadomo różnica wieku.
Ale dłużej nie udało nam się tego ukrywać.
Zakochał się i ja się również zakochałam.
Nie bardzo wiedzieliśmy, co z tym począć, ale zdecydowaliśmy, że spróbujemy razem. On nigdy nie czuł takiej fazy zakochania, mówi że pierwszy raz to mu się przytrafiło. Jego małżeństwo jest fasadowe i raczej bez większych uczuć, w jego czasach presją na ożenek była duża ze strony rodziny.
Jesteśmy razem od roku. Wyprowadził się od żony, układa nam się niewiarygodnie dobrze mimo różnych zawirowań życiowych. Czuje, że to jest ten facet, z którym chcę spędzić resztę czasu jaki nam dano.
Czy macie doświadczenia w związkach z mężczyzną od siebie tyle lat starszym?
Przemyslalam to wzdłuż i w szerz i zastanawiam się czy nie uciekły mi rzeczy, z których nie zdaje zrobię sprawy.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenie? Na co zwrócić uwagę przy tak dużej różnicy wieku?
A chociaż mają rozdzielność majątkową? Dla pana jest korzystnie sie nie rozwodzic, ale pomysl o sobie, bo za jakis czas mozesz zostać z niczym
Autorko, jesteś naiwna i niemądra, że się w to pakujesz - przede wszystkim ze względu na to, że facet jest żonaty. A poza tym nie jest Ci głupio, tak po prostu być z zajętym człowiekiem? trzeba było najpierw spowodować, żeby się rozwiódł - skoro taka wielka strzała amora go trafiła, to co stoi na przeszkodzie?
Wiek to osobna kwestia, a że akurat mam za sobą doświadczenie tego typu - serdecznie odradzam! Madoja doskonale to podsumowała, szkoda życia.
- słaba kobietka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wszystko przestanie być proste i piękne, kiedy minie pierwszy etap uniesień i zachwytów.
Wtedy zauważysz, że koleżanki w Twoim wieku mają jakoś inaczej w małżeństwie.
On Cię dwieście razy przewyższa doświadczeniem życiowym i nigdy nie będziesz dla niego pełnoprawną partnerką. Co najwyżej wychowanką.
To jest moje zdanie.
Ale Ty i tak zrobisz swoje.
Kwestia dzieci również ważna.
11 2020-09-13 17:28:12 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-09-13 17:54:22)
Ja byłam z facetem 15 lat starszym.
I oto moje uwagi:- seksualny boom dopiero przed Tobą, przeżyjesz go w wieku 30-40 lat (ja mam 40 lat, a podnieca mnie wszystko, nie miałam tak jako gówniara),
natomiast Twój facet seksualny boom ma daaaawno za sobą.
Będzie pod tym względem coraz gorzej. Ty będziesz coraz bardziej rozbudzona, a jemu przestanie stawać
- wszystkie plany, marzenia jak dziecko, dom - Ty jesteś na to być może gotowa i chętna, bo wchodzisz w życie,
a on - przepraszam że to piszę - ale powoli się wycofuje, nie mam na myśli tego że umiera
tylko że przestaje mu się chcieć, nie ma energii
- skoro średnia życia kobiety to obecnie ok. 82 lata,
a mężczyzn 74 lata, to on będzie żył jeszcze 24 lata, ale Ty aż 55.
Teoretycznie zostaniesz wdową w wieku 51 lat.
Nie ukrywajmy - będziesz wtedy miała znacznie mniejsze szanse by znaleźć życiowego partnera niż teraz
- jeśli jednak zdecydujecie się na dziecko,
to miej na uwadze że im starszy mężczyzna, tym większe ryzyko autyzmu u dziecka
- nie raz i nie dwa będą Was brać za ojca i córkę, na początku może to być zabawne, ale z czasem zacznie irytować,
zwłaszcza jeśli np. będziecie się kłócić to będzie Ci przychodziło do głowy, że zasługujesz na kogoś fajniejszego niż "tatuśka"
- Ty za 10 lat nadal będziesz piękną młodą kobieta, a on będzie łysawy, siwawy i z pomarszczoną twarzą.
Za 20 lat Ty będziesz miała 40-parę lat - będziesz żwawą kobietą która lubi sie ubrać i pomalować, on będzie miał 70, będzie tracił zęby i być może wymagał opieki
Czy Autorka chce mieć dzieci? Założyć własną rodzinę?
Czy ten Pan chce mieć dzieci-dziecko z Autorką?
Czy ten Pan nadaje się na męża? Ojca?
Czy Autorka tylko niepotrzebnie straci czas na pana który lubi od czasu do czasu nowe romanse, ale nie chce się więcej angażować?
Nowy romans u Panów prawie zawsze mile widziany...Nowe doznania, emocje, a co mu szkodzi przeżyć znów nowy romans?
Gorzej z kobietą gdy ona chce coś więcej niż „tylko romans-tylko seks”
Autorko, nie boisz się że potraktuje Cię on jak swoją jeszcze obecną żonę?
A jak on chce się tylko zabawić, zrobić sobie odskocznie od żony, romansik z młodszą, by mieć łatwo dostępny, darmowy seks, by zaoszczędzić na prostytutkach np.
a później wróci jak bumerang do żony?
Różnie bywa...
Może on Ci tylko obiecuje „tylko słowa”
Mówi coś innego, i robi co innego.
Posłuchaj sobie wykładów na YouTube Tatiana Mitkowa, bardzo dużo mówi ona o takich przypadkach.
Przemyśl te rzeczy, co ludzie napisali wyżej, ale skoro od roku jesteście razem i nie zaświeciły Ci się czerwone lampki, to po co szukać na siłę problemu? "Bo on może umrzeć jak będziesz miała 51 lat" a może umrze za pół roku, a może za 40, czy liczenie prawdopodobieństwa czyjejś śmierci to podstawa do związku? Lepiej coś przeżyć i mieć, niż odejść i nie mieć nic. Rzucić kogoś teraz, żeby nie okazało się, że w wieku 50 lat będziesz sama? A jaka jest gwarancja, że z młodszym też tak nie będzie?
Miłości nigdy się nie żałuje, raczej straconych szans.
