Zostawiła mnie po prawie 2 latach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Witam

Nie szukam tutaj żadnych porad, ponieważ mam wiele wskazówek jak

odpuścić czy postarać się. Brakuje mi tylko rozmowy z ludźmi.

Mam 30 lat. Otóż po prawie 2 letnim związku zostawiła mnie kobieta.

Poznaliśmy się przypadkiem. Dała mi więcej, niż ktokolwiek w życiu.

Zainteresowanie, chęć spotkania, rozmowność, chęć spędzania czasu,

troskę, wspólne chwile i na żywo i na Skype, zaakceptowanie moich wad

w wyglądzie, nałogu, zrozumienie i wsparcie i ciepło.

Było super, mieliśmy podobne zainteresowania, choć każdy miewał też

własne. Była w trudnej sytuacji, szybko mi zaufała i opowiedziała o

tym, faktycznie naprawdę ciężka do strawienia ale bez wahania dałem

jej szansę. Wspierałem ją, jeździłem z nią na terapię. Dzięki niej i

mnie zaczął pojawiać się uśmiech na jej twarzy, była szczęśliwa. Nie

mogła też się ze mną rozstać na chwilę. Dzwoniliśmy do siebie, byliśmy

na Skype, starałem się bardzo, żebyśmy mogli się spotykać, następnie

udało nam się przyjeżdżać do siebie, zostaliśmy zaakceptowani przez

jej mamę i moich rodziców. Było super. Kilkudniowe wizyty, podróże,

wspólne obowiązki, wspólne chwile, randki, kino, rower, nawet odważyła

się na jezioro. Była rocznica, miesięcznice sobie robiliśmy,

urządzaliśmy urodziny. Zanim ją poznałem tylko raz w podstawówce

urządziłem sobie jakiekolwiek. Nie powiem, bywały kłótnie o to, że

czasami wchodzi mi za bardzo na głowę ale się godziliśmy ze sobą i

staraliśmy oboje.

Do tego roku. 25 września minąłby nasz kolejny rok ale spędzę go

pewnie sam. Na początku roku, tuż przed moimi urodzinami zaczęło się

wszystko psuć, wybuchł korona. Ona się rozleniwiła, nie miała ochoty

spędzać ze mną czasu jak to robiliśmy wcześniej gdy nie mogliśmy się

widywać. Odkąd pokazałem jej jeden kanał na You**be z taką samą

tematyką jaką lubimy, ona się uzależniła. Fani założyli taki swój

kanał na jednej z platform, ona regularnie tam wchodzi i od wieczora

całe noce tam siedzi. Robi z tą grupką to samo, co ze mną wcześniej.

Zostałem na ostatnim miejscu. Wcześniej zaczęła sobie przy mnie palić,

nie przeszkadzało mi to. Ona miała swoje marzenie, które spełniłem, ja

swoje które spełniła ona ale przestała chyba pod koniec tamtego roku.

Do tego stała się oschła, uczucia wygasły, troski brak. Wszystko co

było - znikało w ciągu ostatnich miesięcy, aż w końcu mnie zostawiła.

Moim zdaniem przejadła się tym, co mieliśmy, ja jeszcze ślepy

dodatkowo się starałem przez ostatni czas i walczyłem, żeby wszystko

wróciło. Jej zdaniem tylko z powodu tego, że nie mogę znaleźć wreszcie

pracy. Gdy już ją znajdę, może do mnie wróci, może nie ale nie będzie

tak jak dawniej, rzekła ponieważ się zmieniła. Nie chciała być już

tamtą osobą. Czyli super fajną, uroczą, chętną do wspólnych chwil,

zaangażowaną. Dla niej teraz się liczy tylko jej prawo jazdy i

niedługo studia, no i grupka z którą siedzi całe noce.

Dodam, że na początku były takie momenty, że bardzo chciała zbliżenia.

Było kilka prób, bolało ją. Próbowaliśmy na kilka sposóbów. Ale z

czasem nie chciała nawet ręką. Na usta trudno ją było namówić. Udało

się ale nie, to źle, tamto źle. Dla niej seks z penetracją jest

przesadzony, jak zrozumiałem. Chciała szukać książek studenckich jak

to poprawnie robić. Chciała ale zrezygnowała. Zaczęła brać dla nas

tabletki, czułem przez chwilę coś pięknego ale przez kilka sekund. W

końcu sam zacząłem sobie dochodzić a zasypiałem z cichym płaczem w

tle.

Skrzywdziła mnie i to bardzo przez te pół roku. Czuję się wykorzystany

i olany na amen. Oboje winni być możemy, nienienawidzę jej. Nadal mam

ją w swoim sercu. Po prostu się pogubiła, może ktoś z rodziny, kto ją

krzywdził wpłynął jakąś na nią. Nie wiem.

Zacząłem więcej palić, popijam choć nie codziennie i nie dużo,

wróciłem do moich pasji i zaległości związanych z nimi, wychodzę

czasami na rower. Czuję trochę wolność ale życie samemu to nie życie.

Zależy mi strasznie ale muszę to jakoś przeczekać. Chodzę czasami też

do znajomego. Od tamtej chwili mam rękę w majtkach przynajmniej 2x na

wieczór. Nie sypiam, zasypiam głównie o 3:00 nad ranem. Poprosiła mnie

raz, żebym został do końca (do rana) live. Zrobiłem to mimo tego, że

oboje wiemy, że potem muszę walczyć z przestawieniem trybu snu. Jedyne

rozwiązanie to całą noc i cały dzień nie spać. Inaczej u mnie nie

działa. No i te myśli mnie dręczą. Czasami płaczę, czasami nie. Weekendy, a głównie niedziele to dla mnie koszmar. Nie ma się do kogo odezwać, nie chce mi się niczym zająć, zżeram sam siebie jak kwas.

Wiem, co muszę robić, co polepszyć w sobie, jak się rozwijać gdyby

ktoś nie doczytał. Miło by było jednak porozmawiać..

Przepraszam, że aż tyle napisałem
Pozdrawiam i dziękuję

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Niektore czesci tej wypowiedzi sa tak napisane, ze az trudno pojac o czym Ty mowisz. Po co to przesadne ukrywanie?

3

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach
Winter.Kween napisał/a:

Niektore czesci tej wypowiedzi sa tak napisane, ze az trudno pojac o czym Ty mowisz. Po co to przesadne ukrywanie?

Ponieważ i tak za dużo czytania już jest. Jak są jakieś pytania to chętnie odpowiem czy dopowiem. Nie jestem do końca pewien, w których miejscach jest niejasno napisane.

4

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach
Orion90 napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Niektore czesci tej wypowiedzi sa tak napisane, ze az trudno pojac o czym Ty mowisz. Po co to przesadne ukrywanie?

Ponieważ i tak za dużo czytania już jest. Jak są jakieś pytania to chętnie odpowiem czy dopowiem. Nie jestem do końca pewien, w których miejscach jest niejasno napisane.

Palisz co? Maryche?
Ile ona ma lat?
Jak wchodzila na glowe?
Jaki kanal na youtube?
Jaka ona miala trudna sytuacje?
Od kiedy nie masz pracy? Mieszkasz z rodzicami? Dlaczego brak pracy jej przeszkadzal?
Co ona robi z ta grupka? Co zaczela palic przy Tobie? Dlaczego o tym wspominasz jakby to byl problem? Sam chyba palisz to samo?
Jakie marzenie przestala spelniac? Jakie jej marzenie spelniles?
O co chodzi z tym seksem? Nigdy nie mieliscie stosunkow seksualnych z penetracja? Jaki jest jej problem?

5 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-01 15:51:34)

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach
Winter.Kween napisał/a:
Orion90 napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Niektore czesci tej wypowiedzi sa tak napisane, ze az trudno pojac o czym Ty mowisz. Po co to przesadne ukrywanie?

Ponieważ i tak za dużo czytania już jest. Jak są jakieś pytania to chętnie odpowiem czy dopowiem. Nie jestem do końca pewien, w których miejscach jest niejasno napisane.

Palisz co? Maryche?
Ile ona ma lat?
Jak wchodzila na glowe?
Jaki kanal na youtube?
Jaka ona miala trudna sytuacje?
Od kiedy nie masz pracy? Mieszkasz z rodzicami? Dlaczego brak pracy jej przeszkadzal?
Co ona robi z ta grupka? Co zaczela palic przy Tobie? Dlaczego o tym wspominasz jakby to byl problem? Sam chyba palisz to samo?
Jakie marzenie przestala spelniac? Jakie jej marzenie spelniles?
O co chodzi z tym seksem? Nigdy nie mieliscie stosunkow seksualnych z penetracja? Jaki jest jej problem?


Na początku wspomnę, że nie tylko Ona sobie poszła ale też Internet.
Mam tylko ledwo działający na telefonie. Streamy tamtego czasu odeszły. Dopiero teraz powoli wracają ale rzadko.
Nie wszystko mogę powiedzieć dla zasady, że nie należy łamać czyichś tajemnic, danego słowa. O jej problemie, jednym z wrogów w rodzinie powinna wiedzieć tylko jej mama i ja oraz terapeutka.
1. A właśnie, nie dopisałem. Ona ma 20, ja 30 oczywiście. Mimo tego pasowaliśmy do siebie na początku. Ona, niedoszła teściowa nie miały nic przeciwko.
2. Nie, nie marychę. Oboje nas odrzuca ta myśl. Fajki. Wspominam, o tym ponieważ wiedziała, że palenie mnie nawet kręci i postanowiła spróbować. Spodobało jej się ale nagle tak bez dłuższej rozmowy ze mną przestała.
3. Wchodziła na głowę na przykład tym, że często gdy proponowałem jej wspólny czas na mojej zasadzie, np. spacer, wspólne posprzątanie, pogranie razem w Simsy czy Minkrafta, ona często przeinaczała na swoją zasadę: Posiedzieć po prostu albo ewentualnie książka (tak, wróciłem przy niej do czytania i dobrze mi z tym). Nie bardzo można było do sklepu na szybko pójść, wyjść do toalety czy naczynia umyć, ponieważ zaraz wpadała w panikę.
Z pasjami podobnie jak wyżej. Zaraz gdy zacząłem jakąś realizować nawet nie musząc z domu wychodzić, ona nagle miała inną propozycję i tak się przeciągało.
Wyjście do znajomego? Raz na tydzień i bez łyka piwa. W sumie nie miałem nic przeciwko, ona nie mogła się napić, bo leki. Mnie picie nie kręci. Ze znajomym bywa, że mam na pieńku, bo i jemu nie mogę nic zaproponować. Potem zacząłem się buntować wobec niej. Miałem dość. To w tym momencie, w momencie mojego buntu się mogło zacząć. Nie zbuntowałem się tak nagle tylko powoli, stopniowo przyzwyczajałem ją do nowej sytuacji. Nie olewałem. Po czasie przyzwyczaiła się do tego tak, że 'rób co chcesz'.
Nie czepiała się, sama też zaczęła robić wszystko na przekór. Mam wrażenie, że odwróciła kota ogonem tak, że to ja się z czasem zacząłem czepiać, wpadać w panikę, że nie spędza ze mną w ogóle czasu. Czasami zrobiła mi łaskę. Nie ciągnęło jej do mnie ani uczuciowo ani fizycznie.
4. Kanał na Youtube prowadzi jeden wredny osobnik z Minecraft, z Kwadratowej Masakry, też legenda jak dobrze rozumiem. Magister. Razem oglądaliśmy streamy. Potem założył ktoś Discorda, wszedłem ale tylko na chwilę byłem, bo zaczęła się od nich uzależniać.
Na Discordzie ona robi to samo, co ze mną. Razem grają, słuchają muzyki, obejrzą coś, są na głosowym, radośni, wspólnie oglądają live'y. Korzysta z zaproszeń online na granie, karaoke i inne o czym pewnie nie wiem. Dała mi do zrozumienia, że ze mną nie może, bo nie na żywo. Oni można uznać, że są na żywo Online.
5. O trudnej sytuacji jak wspomniałem na samym początku, nie mogę zdradzać jej sekretu z szacunku. Zaufała mi i trzymam to tylko dla siebie. Nawet jeśli bym ją miał znienawidzić nie rozpowiem tak samo, jak jej imienia itp.
6. Pracy nie mam od jakiegoś 2017 roku. Nie miałem jej, zanim ją poznałem. Następnie jej wchodzenie na głowę przyczyniło się, że musiałem dobrze dobierać tą pracę mimo, że chętnych pracodawców nie byłoby zbyt wiele. Krótko mówiąc nie bierz 3 zmian, ewentualnie dwie, abyśmy mogli spędzać czas. Pod nasz koniec zmieniła zdanie.
Jakąkolwiek bierz - jakby jej już nie zależało.
Argumentowała pod koniec tym, że ona się rozwija a ja nie. Nie do końca prawda. Ja się od początku roku starałem lub próbowałem kiedy się dało uczyć do zawodu, w którym chciałbym pracować. Wymyślałem własne pomysły, pisałem notatki, poradniki. Zapamiętywałem nowe i zapomniane rzeczy. Ona w tym czasie leżała z telefonem, pracy sama nie chciała. Zraziła się choć mnie już nie wolno było gdy mnie ten czy ten pracodawca nie chciał. Tak, niestety jestem skazany mieszkać z rodzicami. Brak pracy jej również przeszkadzał dlatego, że chciała szybko ze mną zamieszkać, wynająć pokój czy coś i, żebym pracował w większym mieście. Napisała mi nawet listę tego, jakie zalety by były zamieszkania razem. Ja nie byłem przekonany, gdyż nawet w związku coraz mniej tego było z jej strony. Lista była napisana przed naszymi kłótniami.
7. To, co robi z tą grupką napisałem od razu w punkcie 4 poniżej kwestii z Youtube. Jest to grupka na Discordzie.
8. Jej marzeniem było to, że będzie widywała na żywo napasiony brzucho, ją kręci to. Zrobiłem to przez przypadek, była zaskoczona i chętna na próby intymne. Potem i ja miałem ochotę dbać o niego.
9. Penetracja była raz na miesiąc, na kilka sekund. Potem przerywała, bo ją bolało w środku a wcale taki spory tam nie jestem. Raz tylko się udało i to do końca, pod koniec tamtego roku chyba a potem wcale. Była u ginekologa - wszystko ok. Zaczęła szukać po internecie, sama się diagnozować jak ja kiedyś.

Na koniec dodam, że po rozstaniu chciała mieć kontakt, ponieważ nadal mnie lubi i to bardzo (tylko lubi już) lecz kontakt był bardzo w kratkę, często nagle przerywany. I tu mi dała powody do przyczepienia się. Teraz nie ma wcale. Ona nie odpisuje, nie pisze. Ja też staram się jak mogę dać jej odpocząć i sobie też. Stosowała wobec mnie często ambiwalencję. Dziwnie układa się ten tekst na forum..

Pozwoliłam sobie edytować. Nie może być tak, że jeden post zajmuje całą stronę. Twoje wypowiedzi stają się przez to zupełnie nieczytelne.

6

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Omg mam wrażenie, że napisał to któryś z Chłopaków do wzięcia.

7

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach
Reca36 napisał/a:

Omg mam wrażenie, że napisał to któryś z Chłopaków do wzięcia.

Spokojnie, to tylko ja. Taki zwykły chłopak choć Chłopaki do wzięcia więcej by mieli do zaoferowania tak mi się zdaje, nie mają zbyt wiele zainteresowań, niezbyt ich interesuje samodoskonalenie na przykład ale tam sobie mają własny kąt, gospodarstwo:) Ja na razie miałem do zaoferowania tylko siebie. Trochę za wcześnie poznałem ją, nie zdążyłem się nieco poduczyć, stać się lepszy ale nie żałuję tego, że pojawiła się w moim życiu.

8 Ostatnio edytowany przez Orion90 (2020-09-01 17:25:31)

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach

IsaBella77 - no właśnie. Chcę jakoś mniej pisać ale dużo tego jest. Dużo pytań się też narobiło za jednym razem. Może od teraz będzie luźniej. A może pomożesz mi to jeszcze lepiej zedytować. Czasami nie cierpię się rozpisywać i czasami nie widzę wyjścia.

9

Odp: Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Ale stypa

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiła mnie po prawie 2 latach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024