we wrześniu zostałam zgwałcona,wciąż nie mogę się pozbierać
czy wy dałyście sobie z tym w ogole radę?
i czy wasz oprawca został złapany?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » jak żyć po gwałcie - grupa wsparcia
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
we wrześniu zostałam zgwałcona,wciąż nie mogę się pozbierać
czy wy dałyście sobie z tym w ogole radę?
i czy wasz oprawca został złapany?
można?
jasne te forum jest otwarte dla kazdego po to by sie wspierać i pomagać sobie w trudnych momentach:)
to już pół roku a ja.............. a ja sobie nie radze
Przyszedł, zaczął Ją dotykać
dłońmi silnymi, a jakże zimnymi...
Wdzierał się w usta językiem,
niechcianym...bezsilnie wypychanym...
Spełniał siebie, targając jej włosy,
drapiąc Jej ciało...
i ciągle dla niego to było mało...
Leżała...jego zabiegom bez słowa się poddawała...
W jej oczach nie było bólu, Nie było krzyku-
nie istniał żal...
Jedyna łza tylko spłynęła po twarzy...
Ale zły dotyk Jego dłoni-do dzisiaj Ją boli...
A ........a to coś nadal sobie chodzi wolne
I pewnie nadal poluje na samotne dziewczyny które same idą pustymi ulicami
ciężko jest walczyć z tym co boli...ale nie warto coś zrobić by ta osoba nie wyszła z tego bezkarnie??
poprostu złapał mnie:( Złapał mnie prosto z ulicy
zostałam zgwałcona przez mojego byłego chłopaka... mówił że chce porozmawiać przyjaźnilismy się on koniecznie chciał się spotkać... głupia zgodziłam się spotkalismy się w połowie drogi... było upalnie...poszlismy na łąkę gdzie kiedys gadaliśmy godzinami...było ok do momentu.... kiedy z nienacka dostałam gazem po oczach totalny szok...i słowa które usłyszałam ty k****. s*** do teraz słysze w uszach...nie miałam jak uciec musiałam sie poddac tym okrutnym meczarniom poniżaniem groźbą krzywdą....w głowie były rozpaczliwe myśli czy to juz koniec?? on miał nóż,paralizator... zaplanował to z swoją dziewczyna....wiedziałam ze nie dam rady uciec... sama 100km od domu...kazda sekunda była wiecznością....zablokowany telefon....po 4 godzinach zostawił mnie sama.... chciałm tylko do domu.... jak najdalej od tego miejsca i cierpienia....
ale wiesz kto to kojarzysz??
powiedziałaś o tym komuś?? rodzicom??
Tak widziałam jego "mordę":(
Tak . Powiedziałam . Byli wściekli... ale nie na mnie
byłaś na policji?? pamietaj jestem z Toba.... nie wiem jak takie śmiecie moga chodzic po ziemi!!!!
gwalciciele na ofiary wybierają se glownie takie szare myszki...takie skromnie i luznie ubrane by latwiej bylo ubranie z nich zerwac niesmiale,idace niepewnym krokiem,bo wydaje im sie,ze taka nie bedzie miala sily i odwagi sie im az abrdzo przeciwstawic.. Jest to stwierdzone przez psychologow itd...
Tak czy siak tych sqrwieli powinni powybijac jak muchy
nio
i te słowa : "Nierycz mi tu c....bo cie zap..." albo "Jak komus powiesz zaj cie szmato"
przezywamy, naprawde..kazdy indywidualnie, po swojemu,ale jednak trzeba sie starac normalnie funkcjonowac, otrząsnąc z tego,pozbierac,i przede wszystkim uwiertrzych chyba ,ze jeszcze bedzie lepiej.:(
a do tego oberwałam w twarz jak chciałam krzyczec .Potem tez
takie jego groźby to po prostu obrona przed konsekwencjami jakie mogą go czekać on wie że się go boisz i wykorzystywał to...
to nie jest człowiek tylko bydle które nie zdaje sobie sprawy z tego co odbiera dziewczynie...wiarę w siebie,poczucie własnej wartosci,bezpieczeństwo i sens zycia
No ale ja teraz to sie boje wychodzić z domu gdziekolwiek .
Miałam plany a on to wszystko zniszczył
Rada...nie uciekaj przed tym...tylko stan face to face. z czasem sie przyzwyczaisz-jeśli można to tak określić... wspomnienia będą ale nie będą już tak wpływały na ciebie jak teraz. Można sie przyzwyczaić do wszystkiego ale nie do wszystkiego trzeba
Nie jestes sama... damy rade... jeśli nie masz po co żyć,żyj na złosć innym...ja tak robie
Wiesz? nauczyłam sie szukania plusów nawet w najgorszej sytuacji... nie zabił mnie, nie pobił(jedynie,bol wiadomo gdzie...)nie jestem w ciaży...to chyba tyle z tych plusów..ale kurczowo sie do nich przytulam i nie puszczam...jeśli jest źle to myśle o nich...wiele nie pomagają ale to zawsze coś. Może też spróbuj?
Wiesz? nauczyłam sie szukania plusów nawet w najgorszej sytuacji... nie zabił mnie, nie pobił(jedynie,bol wiadomo gdzie...)nie jestem w ciaży...to chyba tyle z tych plusów..ale kurczowo sie do nich przytulam i nie puszczam...jeśli jest źle to myśle o nich...wiele nie pomagają ale to zawsze coś. Może też spróbuj?
Ale ja jestem:( próbowałam!
Nie mam już sił
Tylko współczuć A takich facetow to powinni wykastrować i postawić w miejscu publiczny. Zboczeńcy
Kochana wiem, że jest ciężko, niestety nikt nie mówił i nie jest w stanie nawet teraz powiedzieć, że będzie łatwo...każda z nas musi pokonać wiele przeszkód, wiele blokad, myśli, zachowań itp ale tylko walka i ciągłe iście do przodu może sprawić, że część tych rzeczy będzie za nami...wiem, że nie dajemy teraz rady, ale myślenie nic nie da, choć jest połową sukcesu...jeżeli człowiek o czymś myśli źle, ale próbuje zmienić tok myślenia i próbuje na początku myśleć o walce i uznać ją jako swoje postanowienie, jest połową sukcesu, który jest przed nim...niestety dopiero walka sprawia, że możemy osiągnąć dany cel...teraz macie moment kiedy świat wydaje się okropny, los niesprawiedliwy, a mężczyzn widzicie jako drani... z czasem nasz światopogląd się zmieni, zaczniemy widzieć nie tylko kolory biel i czerń, ale również te ciepłe, dobre strony otoczenia...będzie dobrze, najważniejsze to uwierzyć i walczyć...trzymam za Ciebie kciuki...
Przykro mi ....Ale na świcie są też tacy mężczyzni
do skrzywdzonej: zawsze mozesz pisac jestem z tobą
Miałam całe nogi we krwi . Zresztą nie tylko nogi:(
Aż mi wstyd przez takie "dna" że jestem facetem
Powiesił bym za j...ja takiego!
powinni być kastrowani nie???
ale fakt taki facet jest draniem...trzeba walczyc kazdego dnia....
do skrzywdzonej: kochana ale Ty nie masz na mysli tego ze to był dla ciebie ten 1 raz???
tak to był ten 1 raz:(
ale cham!!!!! zabrał godnośc i to co najcenniejsze...brak mi słów
Takich to sie powinno wieszać za..............albo kazac im nago biegac przy -30
biednee, wspoczuje Wam bardzo :*
Chce mi sie tylko ryczec
nienawidze tych wszystkich skur**eli. byłabym w stanie zabić. nie rozumioem, jak mozna tak krzywdzic drugą osobe. rana na całe życie. i ciągle boli. wszystko sie zmienilo, wszystko jest inaczej, zle. odkad to sie stalo ciagle wpadam w doly
trudno coś powiedzieć, po tym jak się przeczyta posty z taką dawką bólu i cierpienia. Cierpienia zadanego przez innych, dla ich prymitywnej,
pozbawionej człowieczeństwa satysfakcji.
To bolało ! I boli do dzisiaj
damy sobie radę razem zobaczysz
Dziekuje
a nie myślalams , zeby się poradzić psychologa, w sumie pomóglby Ci jakoś sobie z tym radzić?
mi nie pomógł .Tylko mnie jeszcze bardziej zdenerwował
jak się czujesz??
nie chcę byc sama
myślę, że jednak powinnaś chodzić do psychologa.
właśnie dziewczyny, może warto spotkać się jeszcze raz z psychologiem, ale tym razem innym .. Może wybierzcie się we dwie, jeśli możecie ...
W takich sytuacjach nie można pozostać samemu sobie ... Współczuję Wam dziewczyny tego koszmaru ...
nie bójcie się opowiedzieć psychologowi o swoich problemach. to lekarz.
chodzę do psychologa ale słyszę to samo ciągle że nie mam o tym mysleć a tak nie idzie po prostu
no to zmien lekarza, bo ten to jakiś nieywdarzony.
wydaje mi się że kazdy tak bedzie mówic
nie, gdy trafisz na normalnego, dobrego lekarza to pomoze Ci on wyjsc z problemow
...na tym polega ta zasada...aby dzielić się tym co boli i razem radzic sobie w trudnych sytuacjach.... bo wtedy się wie ze nie jest się samemu... i nikt nierobi tu z siebie ofiary.... taka sytuacja rujnuje życie i rozmowy sa tu w szczegulności potrzebnę ...
http://skrzywdzona-smutek.blog.onet.pl/
Bardzo mi przykro- naprawdę. Nie wiem jednak co Ci doradzić- chyba powinnaś więcej rozmawiać z mamą... (skoro psycholog Ci nie pomaga...)
jeje jak tu sie wypowiedzi zmieniły.... wiecie czekam az temu ..... dadzą akt oskarzenia... a tu cisza...juz prawie 2 miesiące...czasem myslę że o mnie po prostu zapomnieli w tej głupiej prokuraturze...chciałabym zamknać ten rozdiał w miom zyciu a wyglada na to ze do tego długa droga jak tak dalej pójdzie...a on sobie chodzi po swiecie...
chociaż może to normalne bo mama mówi ze w polsce tak jest
Już nigdy nie będzie tak jak dawniej Nigdy! Zmarnował mi życie!
No i zostałam sama
No i zostałam sama
Nie zostałaś sama. My ciągle tu jesteśmy tylko nie każdy zagląda na forum codziennie. Na pewno osoby, z którymi rozmawiasz w tym temacie zaniedługo Ci odpiszą.
ja sobie o czyms taim pomyślę to wiecie, jestem za kastracją takich ludzi.
można wcale nei życ
skrzywdzona napisał/a:No i zostałam sama
Nie zostałaś sama. My ciągle tu jesteśmy tylko nie każdy zagląda na forum codziennie. Na pewno osoby, z którymi rozmawiasz w tym temacie zaniedługo Ci odpiszą.
Dziekuje tym którzy odpisza!
Miałam o tym tu nie pisać ale wiem co ta mała czuje bo sama cos takiego przeżyłam 5 lat temu .To było po 18 i była zima ,śnieg jak teraz .Mieszkałam wtedy w innym mieście. Wracałam do domu i zaczepił mnie jakiś żul . I potem już wiecie co było. To było(nadal jest ) trudne . Nadal się nie pozbierałam do końca. Mój o tym nie wie . Nie powiedziałam mu.
Naprawdę wiem jak Ci ciężko .
I nie pisz tak ze sama jestes sobie winna bo tak nie jest .
Może napisz mi co u Ciebie .
właśnie skrzywdzona, jak się czujesz? Pamiętaj, że zawsze możesz nam się "wygadać" tutaj
Sama nie jesteś skrzywdzona jesteśmy tutaj by Ci pomóc
zawszę możesz liczyć na nasze wsparcie
Wiadomo że nie każdy zagląda tu codziennie ale my zawszę będziemy Ci pomagać jak tylko możemy
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » jak żyć po gwałcie - grupa wsparcia
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2018