Witam. Mam 31 lat, singielka od prawie 3 lat. Poznałam go przez internet. Ma 39 lat. od 2 lat sam. dzieci z tamtego zwiazku. Inteligentny, z pasją do życia, inspirujący, na pewno nie ideał, ale coś mnie w nim ujęło ... Zaczęło się na początku marca .... pierwszy telefon ... potem kilkugodzinne rozmowy, co wieczór, do pierwszego spotkania. Spotkaliśmy się pierwszy raz 9 maja. Od tamtej pory spotykamy się regularnie. w weekendy. poza tym on wciąż co wieczór dzwoni. sypiamy ze sobą. jest dobrze. dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. rozumiemy się bez słów ... chociaż nie do końca. ja czuję do niego coś więcej. myślę, że on nie do końca ... podczas ostatniego spotkania próbowałam z nim o tym porozmawiać. ale ucieka od tematu. powiedziałam, że zaczyna mi na nim zależeć. powiedziałam co ja widzę z jego strony. bardzo mnie lubi. dzwoni codziennie opowiadamy sobie jak minal dzien, rozmawiamy na rozne tematy, ale w naszej relacji nie ma rozmow o naszych uczuciach ... czy to oznacza, ze ich nie ma? Ja w tej chwili mam od niego takie sygnały, że on nie chce zwiazku, nie ma na to czasu ani ochoty. a jeżeli chodzi o mnie to bardzo mnie lubi traktuje jak kogos bliskiego, lecz nie na tyle, żeby się wiązać. Mi w zasadzie taka relacja odpowiada na tą chwilę, ale co jeśli naprawde sięw nim zakocham? moje pytanie brzmi .... czy jeśli facet zachowuje się jakby mu zależało tzn. dzwoni codziennie, zwierza mi się, spotykamy się regularnie, nie olewa mnie, ale twierdzi że to przyjaźń nic wiecej ... czy to oznacza, że on nie wie co czuje lub broni się przed tym i powinnam być cierpliwa i czekać na rozwój sytuacji?
Witam. Mam 31 lat, singielka od prawie 3 lat. Poznałam go przez internet. Ma 39 lat. od 2 lat sam. dzieci z tamtego zwiazku. Inteligentny, z pasją do życia, inspirujący, na pewno nie ideał, ale coś mnie w nim ujęło ... Zaczęło się na początku marca .... pierwszy telefon ... potem kilkugodzinne rozmowy, co wieczór, do pierwszego spotkania. Spotkaliśmy się pierwszy raz 9 maja. Od tamtej pory spotykamy się regularnie. w weekendy. poza tym on wciąż co wieczór dzwoni. sypiamy ze sobą. jest dobrze. dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. rozumiemy się bez słów ... chociaż nie do końca. ja czuję do niego coś więcej. myślę, że on nie do końca ... podczas ostatniego spotkania próbowałam z nim o tym porozmawiać. ale ucieka od tematu. powiedziałam, że zaczyna mi na nim zależeć. powiedziałam co ja widzę z jego strony. bardzo mnie lubi. dzwoni codziennie opowiadamy sobie jak minal dzien, rozmawiamy na rozne tematy, ale w naszej relacji nie ma rozmow o naszych uczuciach ... czy to oznacza, ze ich nie ma? Ja w tej chwili mam od niego takie sygnały, że on nie chce zwiazku, nie ma na to czasu ani ochoty. a jeżeli chodzi o mnie to bardzo mnie lubi traktuje jak kogos bliskiego, lecz nie na tyle, żeby się wiązać. Mi w zasadzie taka relacja odpowiada na tą chwilę, ale co jeśli naprawde sięw nim zakocham? moje pytanie brzmi .... czy jeśli facet zachowuje się jakby mu zależało tzn. dzwoni codziennie, zwierza mi się, spotykamy się regularnie, nie olewa mnie, ale twierdzi że to przyjaźń nic wiecej ... czy to oznacza, że on nie wie co czuje lub broni się przed tym i powinnam być cierpliwa i czekać na rozwój sytuacji?
Krótko się znacie. Na deklaracje przyjdzie jeszcze czas, czemu się tak spieszysz?
No właśnie chyba nie powinnam... Taka już jestem, dla mnie coś jest albo tego nie ma. Jeśli jest to próbujemy i albo gra albo nie. Czyli uważasz że powinnam dać mu więcej czasu?
Spotykacie się 3 miesiące... to o wiele za wcześnie na deklaracje o miłości do końca życia. Musisz wyluzować, albo to zepsujesz.
5 2020-07-18 10:10:55 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-18 10:11:11)
Klasyka...Facet nawet jeszcze kobiety dobrze nie zna, a kobieta już się angażuje, już ma w głowie deklaracje, stały związek i przyszłość.. Facet jeszcze po rozwodzie, z dziećmi na karku i już zostaje osaczony wizją trwałego związku. Żeby stwierdzić, czy coś jest albo tego nie ma trzeba więcej czasu! A tu nawet 3 miesięcy nie ma..Może i mu zależy, ale czy ma od razu wyjeżdżać z wielką miłością, uczuciem i planami?
Na miejscu tego faceta poczułbym się już przytłoczony..Czego Ty wymagasz na tym etapie? Gwarancji, obietnic i dozgonnej miłości po tym, jak znacie się tak krótko? Nie potrafisz się cieszyć tym, co masz, skoro jesteś zadowolona, tylko usilnie chcesz to pchać dalej i szybciej, kiedy ktoś może nie być zwyczajnie na to gotowy?
6 2020-07-18 13:56:27 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-07-18 13:57:36)
Witam. Mam 31 lat, singielka od prawie 3 lat. Poznałam go przez internet. Ma 39 lat. od 2 lat sam. dzieci z tamtego zwiazku. Inteligentny, z pasją do życia, inspirujący, na pewno nie ideał, ale coś mnie w nim ujęło ... Zaczęło się na początku marca .... pierwszy telefon ... potem kilkugodzinne rozmowy, co wieczór, do pierwszego spotkania. Spotkaliśmy się pierwszy raz 9 maja. Od tamtej pory spotykamy się regularnie. w weekendy. poza tym on wciąż co wieczór dzwoni. sypiamy ze sobą. jest dobrze. dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. rozumiemy się bez słów ... chociaż nie do końca. ja czuję do niego coś więcej. myślę, że on nie do końca ... podczas ostatniego spotkania próbowałam z nim o tym porozmawiać. ale ucieka od tematu. powiedziałam, że zaczyna mi na nim zależeć. powiedziałam co ja widzę z jego strony. bardzo mnie lubi. dzwoni codziennie opowiadamy sobie jak minal dzien, rozmawiamy na rozne tematy, ale w naszej relacji nie ma rozmow o naszych uczuciach ... czy to oznacza, ze ich nie ma? Ja w tej chwili mam od niego takie sygnały, że on nie chce zwiazku, nie ma na to czasu ani ochoty. a jeżeli chodzi o mnie to bardzo mnie lubi traktuje jak kogos bliskiego, lecz nie na tyle, żeby się wiązać. Mi w zasadzie taka relacja odpowiada na tą chwilę, ale co jeśli naprawde sięw nim zakocham? moje pytanie brzmi .... czy jeśli facet zachowuje się jakby mu zależało tzn. dzwoni codziennie, zwierza mi się, spotykamy się regularnie, nie olewa mnie, ale twierdzi że to przyjaźń nic wiecej ... czy to oznacza, że on nie wie co czuje lub broni się przed tym i powinnam być cierpliwa i czekać na rozwój sytuacji?
Bylam na jego miejscu, zachowywalam sie tak samo i TAK, to byla tylko przyjazn i nic wiecej.
Tez myslal, ze nie wiem co czuje lub bronie sie przed tym i pozniej zostal sam na lodzie, bo siebie sam oszukal. Mowilam przeciez co mysle i czego chce?
Moze on jest inny, ale ja tam wole sluchac drugiej osoby, nizeli sama wymyslac co czuje.
Co do tego czasu zwiazku to Cie nie potepiam. Dla mnie jest jasne jak slonce, ze po 3 miesiacach moge dac konkretna deklaracje, ba! po tygodniu nawet. Jak chce z kims byc na stale to wiem to od razu, a jak nie chce od poczatku to chocby ta osoba okazala sie supermanem to nie zechce nigdy.
Zgadzam się z Winter.Kween. On mówi wprost jak jest i nie ma co grzebać się w domysłach i własnych oczekiwaniach, szczególnie że Tobie zaczyna zależeć bardziej i potem tak samo bardziej będzie boleć.
Zgadzam się z Winter.Kween. On mówi wprost jak jest i nie ma co grzebać się w domysłach i własnych oczekiwaniach, szczególnie że Tobie zaczyna zależeć bardziej i potem tak samo bardziej będzie boleć.
Też skłaniam się ku tej wersji.
Zresztą dla mnie to trochę niejasne - zachowywać się tak, jak by się było ze sobą w związku, a jednocześnie w tym związku nie być. Jeszcze gdyby to był układ "fwb", to jeszcze bym rozumiała, bo wszystko jasne i ustalone. A tak, to nie wiadomo, czym to jest takie spotykanie się. Kolega-koleżanka? No też nie. Związek nie, "fwb" nie, więc co?
9 2020-07-20 13:27:33 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-07-20 13:37:49)
Co zrobić ... większość kobiet ma podobnie, i choćbym nie wiem jak się starała mieć ten luz ... do całej tej sytuacji, to nie zawsze wychodzi. Uwierz mi staram się... działa przez kilka dni ... potem przychodzi moment, że nachodzą mnie te refleksje, oooo zakochałam się ... czy on też? czy czuje to samo ? zapytać ? bez sensuuuu.... wyznać co czuje ? nieeee wtedy bede na straconej pozycji ... ehhh powalone to.
Nie wymagam deklaracji .... nie wiem czego wymagam ... może wydziwiam ... Potrafię się tym cieszyć, jest poniedziałek, spedziliśmy razem 2 dni i naładowałam baterie na caly tydzien
Dzięki za przedstawienie tematu w taki sposób, dzięki temu może łatwiej będzie mi wyluzować
No właśnie, rozum mi mówi tak .... jest Ci z nim dobrze, ale wiesz ..... powiedział otwarcie. związek NIE. więc, spotykaj się z nim, bo jest ważny, a relacje trzeba z kims miec, odpowiada Tobie jest towarzystwo. jeśli kogoś poznasz to mu o tym powiesz, po prostu. a serce mówi tak. Czekaj cierpliwie aż się zakocha w Tobie też
Nie jestm normalna
Wiesz co, tak jak patrzę na to z boku, to nazwałabym to ... romansem ? no związek nie, przyjaźń niby tak ale mam kumpli, z któymi nazwijmy to się przyjaźnię no i z nimi nie sypiam .... ;p
Klasyka...Facet nawet jeszcze kobiety dobrze nie zna, a kobieta już się angażuje, już ma w głowie deklaracje, stały związek i przyszłość.. Facet jeszcze po rozwodzie, z dziećmi na karku i już zostaje osaczony wizją trwałego związku. Żeby stwierdzić, czy coś jest albo tego nie ma trzeba więcej czasu! A tu nawet 3 miesięcy nie ma..Może i mu zależy, ale czy ma od razu wyjeżdżać z wielką miłością, uczuciem i planami?
Na miejscu tego faceta poczułbym się już przytłoczony..Czego Ty wymagasz na tym etapie? Gwarancji, obietnic i dozgonnej miłości po tym, jak znacie się tak krótko? Nie potrafisz się cieszyć tym, co masz, skoro jesteś zadowolona, tylko usilnie chcesz to pchać dalej i szybciej, kiedy ktoś może nie być zwyczajnie na to gotowy?
Autorko, publikowanie postów pod swoimi poprzednimi postami, jest niezgodne z regulaminem naszego forum.
To nie rozmawialiście czego oczekujecie od tej relacji ? Po trzech miesiącach znajomości to wydaje mi się, że powinniście wiedzieć o sobie podstawowe rzeczy (plany na przyszłość, poglądy, zdanie na temat małżeństwa, posiadania dzieci etc)