spotkanie z ex - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: spotkanie z ex

Dzień dobry, 2 lata temu poznałam mężczyznę, wydawało się, że zaiskrzyło, byliśmy pół roku razem, potem okazało się, że ma inna kobietę i małe dziecko. Rozstaliśmy się. Minęło pół roku, on znowu zaczął dzwonić, mówić, że ona go nie obchodzi, że od dwóch miesięcy nie ma z nią kontaktu i już mieć nie będzie, itd. Chwila wspomnień, uczucie jeszcze nie wygasło i dałam się namówić, tym razem, po dwóch tygodniach kiedy nie odebrał telefonu w weekend drugi raz - ten sam schemat co poprzednio, napisałam mu, że ja już go znajdę. Dzwoniłam i dzwoniłam uparcie, potem nawet chciałam do niego pojechać - tylko w celu, żeby mu wygarnąć i się pożegnać. Potem doszłam do wniosku, że po co mi to, po co mi te dobre maniery, jak on nie odbiera. Wysłałam mu wiadomość, że pomogę mu wybrać, że życzę mu szczęścia, że fałszywe życie jest nic nie warte i że nie zostaniemy nawet znajomymi. Zablokowałam go, skutecznie. Od prawie roku nie mieliśmy żadnego kontaktu. Pech jednak chce, że mamy wspólnego przyjaciela. Oni teraz bardzo się zaprzyjaźnili. Przyjaciel ostatnio powiedział mi, że mój ex przyjechał do niego z nową b. młoda dziewczyną, ale że cały czas ma moją kurtkę. I czy przeżyję, jak on przyjedzie do niego, lub oni przyjadą, gdy ja będę u niego. Odpowiedziałam, że nic mnie to już nie obchodzi. Tylko powiedzieć łatwo, zrobić... Uważałam, że to tylko takie gatki i że on nie będzie miał odwago przyjechać jak będę, bo jeszcze coś powiem...."niechcący". Niestety, ale wczoraj przyjechał, na szczęście, my akurat wypłynęliśmy na jezioro, utknęlismy w szuwarach, jemu zbrzydło czekać i odjechał. Więc spotkanie raczej jest nieuniknione. Pewnie w następny weekend. I tu moje pytanie, jak się zachować? Co zrobić? Wszyscy będą patrzyli jak będe reagowała, to będzie trudne. Jakieś pomysły?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: spotkanie z ex

Nie warto tracić czasu na kogoś kto stale okłamuje. Nie warto się przejmować osobą, która Cię nie szanowała. Moja rada- odciąć się zupełnie, zapomnieć i czekać na kogoś kto szczerze Cię uszczęśliwi.

3

Odp: spotkanie z ex
Taktoja123 napisał/a:

Nie warto tracić czasu na kogoś kto stale okłamuje. Nie warto się przejmować osobą, która Cię nie szanowała. Moja rada- odciąć się zupełnie, zapomnieć i czekać na kogoś kto szczerze Cię uszczęśliwi.

to wszystko prawda, przecież się odcięłam, ale to spotkanie jest nieuniknione i nadchodzi, będzie mi trudno. Co byście zrobili na moim miejscu? jak się zachowali?

4

Odp: spotkanie z ex

Co to znaczy,że spotkanie jest nieuniknione? Pistolet ktoś przykłada do głowy żebys poszła? Nie rozumiem po co się stresować,po co się sztucznie zachowywać...
Zdecydowanie wolałabym unikać kontaktu.

5

Odp: spotkanie z ex
diana45 napisał/a:

Co to znaczy,że spotkanie jest nieuniknione? Pistolet ktoś przykłada do głowy żebys poszła? Nie rozumiem po co się stresować,po co się sztucznie zachowywać...
Zdecydowanie wolałabym unikać kontaktu.

Pistoletu nie przystawia.. ale, musiałabym zrezygnować z bywania u mojego przyjaciela, a lubie to miejsce i ten sposób spędzania czasu, weekendów. Jeszcze to by mi zabrała dawna obecność exa w moim życiu. Będzie mi trudno, potem pewnie się to jakoś ułoży, ale przynajmniej pierwsze spotkanie będzie bardzo trudne, nie wiem udawać, że nic się nie stało? Jakby przeszłości nigdy nie było? Być uprzejma dla niego, dla nich? Być wredna, żeby trzymał się z daleka?

6

Odp: spotkanie z ex
Bellake napisał/a:
diana45 napisał/a:

Co to znaczy,że spotkanie jest nieuniknione? Pistolet ktoś przykłada do głowy żebys poszła? Nie rozumiem po co się stresować,po co się sztucznie zachowywać...
Zdecydowanie wolałabym unikać kontaktu.

Pistoletu nie przystawia.. ale, musiałabym zrezygnować z bywania u mojego przyjaciela, a lubie to miejsce i ten sposób spędzania czasu, weekendó. Jeszcze to by mi zabrała dawna obecność exa w moim życiu. Będzie mi trudno, potem pewnie się to jakoś ułoży, ale przynajmniej pierwsze spotkanie będzie bardzo trudne, nie wiem udawać, że nic się nie stało? Jakby przeszłości nigdy nie było? Być uprzejma dla niego, dla nich? Być wredna, żeby trzymał się z daleka?


Niepotrzebnie myślisz o takich bzdetach, przejmujesz się czymś co i tak nie ma większego znaczenia. Ja starałabym się unikać kontaktu z taką osobą i tyle.

7

Odp: spotkanie z ex

A ten przyjaciel nie zrozumie jak mu powiesz, że chcesz unikać z tamtym kontaktu i się odciąć? Nie będzie umiał podzielić jakoś czasu między Wami?
Bez sensu się męczyć i uważać na każdy swój krok, zwłaszcza, że takich spotkań może być więcej. Szanuj siebie i swoje odczucia, nie rób nic wbrew sobie, bo to się obróci tylko przeciwko Tobie. Jak Twój przyjaciel to taki prawdziwy przyjaciel to zrozumie.

8 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-07-15 00:51:31)

Odp: spotkanie z ex
szpilka33 napisał/a:

A ten przyjaciel nie zrozumie jak mu powiesz, że chcesz unikać z tamtym kontaktu i się odciąć? Nie będzie umiał podzielić jakoś czasu między Wami?
Bez sensu się męczyć i uważać na każdy swój krok, zwłaszcza, że takich spotkań może być więcej. Szanuj siebie i swoje odczucia, nie rób nic wbrew sobie, bo to się obróci tylko przeciwko Tobie. Jak Twój przyjaciel to taki prawdziwy przyjaciel to zrozumie.

Wiesz, on jest prawdziwy, ale nie aż tak, jest facetem i to w pełnym znaczeniu tego słowa, też ma wiele za uszami. Teraz trochę żyje życiem innych, swoich kolegów, bo jego juz to słabo interesuje. Utrzymuje ze mną bliską znajomość, bo go rajcuje pokazywanie się z piękna dziewczyną, najlepiej jeszcze jak inni myślą, że jestem jego. Po prostu ma tez wady, ale ma tez zalety, i kilka razy okazało się, że możemy na siebie liczyć, ale bez egzaltacji. On wie o całęj sytuacji i nawet pewnie więcej. Podziwia mojego ex, to facet, którym on chciałby być. Nie wiem, co oni mówią między sobą. Raczej jest tak, że to jego dom i on ma prawo gościć kogo chce i to prawda. Oczywiście mogę powiedzieć, że nie chcę jechać jak zaprasza ex, ale pewnie wtedy zostaję w domu, rezygnuję z tego miejsca i spędzania czasu. Będzie mi bardzo brakowało. Może jednak przyjedzie raz, albo drugi i pójdzie w swoja drogę, z tą lub inną panną. A ja będę mogła spokojnie spędzać czas jak lubię. Wszystko zależy od motywacji exa, może właśnie prowadzi swoje życie.
Ta sytuacja jest dla mnie dziwna, przyjaciel najchętniej by chyba chciał sprawdzić co będzie. Albo, żebyśmy sie pogodzili i wszyscy miło spędzali czas u niego w domu lub na jachcie exa. Ostatnio naśladując exa chciał kupić jacht, jeździłam z nim, super cacko. Potem dopytywałm czy kupił bo chce mi się pożeglować. Odparł, że przeciez będe miała okazję, że nie powinnam się zarzekać. Tu akurat wiem, że powiem nie, że nie będę żeglowała na jachcie exa, w żadnym charakterze, nawet z przyjacielem, tam pojedzie beze mnie. Ale w domu i jachcie przyjaciela chętnie bywam i bywać będę i nie chce dać sobie tego odebrać. Ta znajomość jest ustalona na pewnym poziomie i granicach i on  ja mamy z tego korzyści.

------------

A może niepotrzebnie się martwię. Może najlepiej jakby przyjechał z ta nową laską, zajmowałby sie nią, nie odstępował, a na mnie w ogóle nie będzie zwracał uwagi oprócz zwykłego cześć; będę zajmowała się swoimi sprawami. Może wszystko sie ułoży.





-------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim – łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dopisać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

9

Odp: spotkanie z ex

Zrobisz co zechcesz, tylko sama napisałaś, że będzie to dla Ciebie trudne, żeby przebywać w jego towarzystwie. W dodatku sama nie wiesz jak się zachować. No i nie rozstaliscie się pokojowo...
Generalnie powinnaś się zachować neutralnie. Jak z obcym. Ani nie być wredna, ani nie specjalnie rozmawiać. Ignorować co najwyżej, chociaż nie wiem czy to wyjdzie jeśli on będzie naciskać na rozmowę. To wszystko zależy od sytuacji, od tego jak się zachowa no i czy Ty nie dasz się wciągnąć w jakieś emocjonalne gierki. Czy będziesz ponad to.
Nie wiem po co sobie psuć nerwy, ja bym się nie pchała w takie spotkania i Twój przyjaciel powinien to uszanować i jakoś rozdzielić czas na Was obojga. Swoją drogą niepokojące jest to, że on podziwia osobę, która Cię potraktowała w taki sposób.
Ale jak już mowilam - zrobisz co zechcesz. Tylko czemu się tak miotasz, zamiast po prostu w takim razie tam pójść i być obojętna? Skąd chęć wymyślania jak się zachować?

10

Odp: spotkanie z ex

Bo mam mętlik w głowie, Potrzebowałam sprawdzić co zrobiliby inny, jakiś podpowiedzi, co kilka głów to nie jedna. Będzie mi trudno.

11

Odp: spotkanie z ex

Post przeniesiony z kolejnego wątku autorki:

Bellake napisał/a:

Witam wszystkich. Moje pytanie brzmi czy da się go rozkochać? Czy to w ogóle możliwe? Poznaliśmy się jakieś 2 lata temu. Facet marzenie pod każdym względem. A okaząło się, że do czasu kiedy nie wciągnął mnie do łóżka. Potem zaczynałam zastanawiać się, co on wyprawia, bo stawał się b. trudny. Potem okazało się, że nie jestem jedyna,  że są inne. Odeszłam, minęło jakies pół roku, znowu wrocił, prosilam, żeby dał mi spokój, a on, że jest sam, żebym dała spokój. Pilnował się przez kilka tygodni, nagle zniknął na weekend i nie odbierał tel. - robił tak wcześniej, gdy miał inne kobiety. Nie zastanawiając się zablokowałam go, wcześniej wysyłając smsa, że odchodzę, życze szczęści i td. Relacja zamarła na rok. Mamy wspólnego znajomego, który zaczął mieć problem z nami, bo jak nas pogodzić. Dowiedziałam się również, że laski sie skumały i mu wpieprzyły. Czułam ulgę, że mni eto już nie dotyczy. W końcu spotkaliśmy sie u tego znajomego. Miły, zaprasza na wyjazd - w co nie wierzę, ale doszłam do wniosku, że wyjść na miasto z nim mogę. Znowu jest uroczy, wiem dlaczego mu uległam. Oczywiście obawiam się, że sytuacja sie powtórzy, bo dlaczego miało by być inaczej. I tu pytanie, jak wyżej. Dodam, że taki Casanowa zrobił się po śmierci żony. Chyba ma traumę i boi się zaangażować.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024