Witajcie. Pisze do was z prośbą o pomoc. Nie wiem już co mam robić a pozostaje mi tylko prosić o pomoc was kobietki. Któraś może miała taką sytuację podobną do mojej lub po prostu będzie w stanie mi jakoś pomóc. Od jakiegoś czasu nie mogę przestać myśleć o tym co się teraz dzieje, nie radzę sobie już. Otóż od pol roku jestem w szczęśliwym związku z facetem z którym przez rok czasu się przyjaźniłam.! Poznaliśmy się miesiąc po jego rozstaniu właśnie z nią. Jego pierwsza miłością z którą był półtora roku. Bardzo ja kochał i odkad pamiętam przez ponad pół roku czasu nie mógł się pozbierać. Wiele razy mi o niej mówił, wspominał, pokazywał jak kiedyś bardzo ją kochał i wgl było widać że długo nie mógł się po niej pozbierać. Wiele razy już mi o niej mówił w ciągu naszej przyjaźni. Wiele razy ja spotykał i robilo się mu smutno przez co ja jako przyjaciilka często go pocieszalam. Znałam ja z opowieści. To ona go zostawiła dla innego chłopaka zdradzając go kiedy jeszcze była z moim facetem. Po ponad pół roku od rozstania z nią, jakoś się pozbierał. Później już nie było widu ani słychu o niej. A jeszcze pół roku później w końcu zaczęliśmy być razem. Od zawsze coś niego czułam i w końcu mu to wyjawiłam z czego po jakimś czasie powstał związek. Byliśmy szczęśliwi i wszystko nam się cudowne układało, do czasu gdy ona dwa miesiące temu do niego napisała. Zaczęło się niewinne od 'co tam słychać'. Nie powiedział mi że z nią pisał, musiałam przez przypadek zobaczyć żeby w końcu się dowiedzieć że z nią pisał. Zrobiło mi się przykro i że względu na to ze wiedziałam jaką miał przeszłość z nią, chciałam z nim zerwać. Wiedziałam że była dla niego kiedyś ważna i bałam się że do nie wróci. Dlatego powiedziałam mu ze musze sie zastanowić czy ten związek ma wgl sens. Przytulał mnie wtedy, błagał żebyśmy się nie rozstawali, że jestem dla niego najważniejsza, że ona już dawno sie nie liczy. Przytulal mnie i nie chciał wypuścic jak go odpychałam. Zrozumiałam że mu na mnie zależy i po tym jak tamtej nocy pokazał mi że tego żałuję że jej odpisał zamiast prosto z mostu powiedzieć żeby do niego nie pisała. Zablokował ją na social mediach ale znów o sobie przypomina. Rozstała się z chłopakiem i zaczęła spotykać się z innymi facetami dodatkowo jednym z nich był przyjaciel mojego chłopaka. Okazało się ze bawili się razem w pubie a później pili razem z naszym kolegą w Parku. Jak się dowiedziałam zaczęła spotykać się towarzysko z najlepszym przyjacielem mojego faceta i naszym kolega z ekipy. Zaczęła mieszać po raz kolejny w naszym związku. Ostatno byliśmy na domówce u znajomych z naszej ekipy. Przyszedł tam jego przyjaciel i wam też mój kumpel. Kiedy moj zapytał o to czy coś o nim mówiła, to jego przyjaciel powiedział mu tyle że nie jest już obrażona na mojego chłopaka i mogą się spotkać. Rozumiecie to?! Co ona chce ugrać? Nie wiem co mam robić. Niby wiele razy mój chłopak przekonywał mnie że mnie kocha i tylko mnie, że ta osoba to przeszłość, że nic już dla niego nie znaczy. Że nie mam się o co martwić. A tak na prawdę ja nie mogę sobie z tym poradzić. Cały czas mam przeróżne głupie myśli... że może pod moja nieobecność się spotkają i po jakimś czasie on mi powie ze to koniec, i że ją ciągle kocha? I że chce do niej wrócić? Nie mogę przestać o tym myśleć że w końcu coś stanie się złego. Fakt czas od jakiegoś czasu słyszę tylko jej temat. Mam już tego powoli dość. Odkąd jest sama zaczyna wtracac się w naszy związek i cały czas miesza. Teraz przez jego przyjaciela i naszego kolegę,szuka chyba z nim kontaktu. Często kiedy jestem saMa myślę o tym co może się jeszcze stać i cholernie się tego boje. Boje sie że on znowu do niej wróci. Nie daje mi to spokoju bo wiem jak kiedyś była dla niego ważna i jak ja kochał.Wiele razy zapewnial mnie że nie mam sie o co martwić i wgl bo ta osoba nic już dla niego nie znaczy. Ale jakgdy jego przyjacie sie z nią spotyka go wypytuje o nią. I to boli najbardziej że cały czas w naszym związku ostatno pojawia się je temat. Laska z zaczyna mieszać i chyba myśli że do niego wróci a dobrze się że jest w związku proszę o pomoc!! Wiem że strasznie się rozpisałam ale porze bije pomocy bo ja już nie wiem co mam zrobić i co o tym wszystkim myśleć. A wy co o tym sądzicie.? Jak myślicie? Co powinnam zrobić?
Witaj.Według mnie to tylko twoja szczerość w kontakcie z chłopakiem i powiedzenie jemu o swoich obawach da efekt.To on musi sobie poradzić z tematem " była" ,a nie ty i to w sposób transparentny.Jeżeli wpadnie w rolę typu -mam dwie dziewczyny które o mnie walczą i popatrzcie wszyscy jaki jestem dobry ,piękny i rozrywany , a niedojrzały emocjonalnie osobnik może tak mieć ,to ten swoisty trójkąt nie dość że się rozpadnie , to jeszcze pokaleczy wszystkich uczestników. Tu żadne podchody i gierki nie mogą mieć miejsca ,no chyba że jesteście tak młodzi ,że owe związki to poznawanie świata uczuć.
właśnie, ile macie lat?
właśnie, ile macie lat?
Po 20lat
To szkoda życia bo pól światu tego kwiatu.
Wciąż się nią interesuje, wypytuje, tamta się wzięła za bliskiego kumpla i bedziesz mieć ją na głowie. Zdystansuj się od niego, po co Ci to?
Porozmawiała bym z chłopakiem, że to nie jest normalne. Niby ona go nie obchodzi, a ciągle o nią wypytuje. Opowiada Ci o niej. To nie wygląda, jak by nic tam nie było. Niepokoisz się i zapewne słusznie. Weź go na poważną rozmowę i wyjaśnij to z nim. Nie daj sobie wciskać kitu. Należy Ci się szczerość. Takie życie we trójkę w wielką nieobecną jest bardzo meczące.
Niestety miałam bardzo podobnie: to ja byłam bardziej zakochana, poświęcająca się dla związku, a tymczasem jego ex pisała i zabiegała o kontakt (również jego pierwsza wielka miłość i to jeszcze toksyczna z obu stron, więc w sumie pasowali do siebie). Oczywiście w razie jakiś sprzeczek reagował podobnie, że jestem najważniejsza blablableee. Skończyło się zdradą (zdradami) i moim załamaniem nerwowym. Nie polecam. On powinien od razu się od niej odciąć i powiedzieć Ci wprost, że próbowała kontaktu. Być szczerym i lojalnym. To jest normalne zachowanie. Uciekaj dziewczyno.
PS: Taki zbieg okoliczności... też mieliśmy wtedy po 20 lat. Przyznam, że odchorowywałam ten związek kolejne 3 i dopiero niedawno zrobiło się dobrze. Teraz mam super faceta i nie muszę obgryzać paznokci i zastanawiać się, czy wszystko ok.
Pamiętaj, zdrowie psychiczne przede wszystkim. Chciałabym żeby ktoś skorzystał na moich błędach, skoro już mam to za sobą. Specjalnie założyłam konto, żeby Ci to autorko napisać.