Jas12 napisał/a:Gary napisał/a:"tępa dzida"? ech... serio myślę, że jesteś facetem i trolujesz.
No to jak nie Dodson, to możesz poczytać Violę Ilnicką, chociaż ja jej nie trawię -- "seksualność kobiet ilnicka" szukaj w goglu.
Ok, dzięki
można wiedzieć, czemu nie trawisz?
No cóż... nie mówię, że ona robi coś złego. Może wręcz robi samo dobro w społeczeństwie i jej głos jest koniecznie potrzebny, niezbędny do prostowania spojrzenia na seskualność. Jest na topie, prawdziwa, nie oszukuje, przedstawia prawdę prowadzi warsztaty. Może ona idealnie celuje w kobiecą psychikę i seksualność.
Seksualny świat Violi Ilnickiej jaki wyłania się z jej publikacji, jest zupełnie inny niż świat, który opisano w ksiązkach Catherine Millet "Życie seksualne Catherine M.", Betty Dodson "My Romantic Love Wars: A Sexual Memoir"... inny niż Neil Strauss "Prawda"... inny niż na wykładach Cindy Gallop "Make love not porn", Johnny Sopporno "Real man conference napisy pl". W tych publikacjach jest ciężki, seksualny świat, ale prawdziwy... Rozumiem o czym się mówi, jakie są problemy i jak ludzie szukają ich rozwiązań całym swoim życiem.
A czego nie rozumiem u Violi? Hmmm...
ViolaIlnicka napisał/a:... usłyszeć od mężczyzn, że z jednej strony pragną całkowitego seksualnego wyzwolenia kobiet, a z drugiej jest w nich jakaś część, która takiej kobiety pełnej mocy się boi. Czasem, gdy swobodna i pełna godności kobieca moc manifestuje się, ten drugi głos degraduje ją i obśmiewa. Bywa, że w przestrzeniach takich jak warsztaty pracy z seksualnością, gdy czujemy się zupełnie bezpiecznie i pewnie, seksualność kobiet manifestuje się i to z taką mocą, że niektórym osobom aż trudno to wytrzymać!
Ale co znaczy owo wyzwolenie? Co znaczy wyzwolona kobieta? Że nie ma zahamowań w seksie? Czy że podrywa kogo chce i chodzi na seks z kim jej się podoba? A może często chce seksu? I czy brak wyzwolenia jest naprawdę problemem? Kto go ma?
Wtedy pojawia się jakiś żart, przytyk, uwaga… i po chwili nie ma śladu po całej tej świętej i wyjątkowej atmosferze. Już jesteśmy w punkcie wyjścia – tutaj, gdzie kobiecość jest skromna i nudna, przyzwoita i schowana, a nawet poniżona; gdzie nikt nawet nie podejrzewa kobiet o to, że mogą rodzić w orgazmie lub miewają dzikie fantazje erotyczne.
Zgodzę się, że seksualność to ekstremalnie delikatna sprawa, gdzie ów "żart, przytyk, uwaga" mogą podkopać czyjeś poczucie pewności siebie, poczucie własnej wartości... Ale to są zwykłe relacje międzyludzkie i jak ktoś komuś szpilkę wbija to boli. Zatem ta kobieta, która "wróciła do punktu wyjścia" może nie była sobą? Tylko gdzie tutaj seks... erotyka, orgazm?
U Betty, która przecież robi warsztaty dla kobiet (znany film -- szukać "betty dodson teaches norwegian girl how to orgasm"), konkretnie chodzi o to, aby kobiety same ze sobą się dobrze czuły i miały orgazmy. Może Viola też tak robi, tylko ja źle interpretuję.
Gdy kobieca seksualna moc manifestuje się w pełni, czasem wszystko w człowieku drży – i to bez względu na to, czy jest to człowiek kobieta czy człowiek mężczyzna. Niektórzy mężczyźni mogą marzyć i fantazjować o kobietach seksualnie wyzwolonych – i jednocześnie bardzo bać się tego wyzwolenia. Mogą być zagorzałymi feministami pragnącymi obalić patriarchat, i gdzieś w jakimś zakamarku swojej osobowości, tego obalenia się obawiać.
Takie zdania pewnie porządkują świat i spojrzenie. Może tego trzeba. To są chyba opinie... A ja wolę jednak zwykłe fakty... konkretne zdarzenia...
Ian Kerner napisał książkę dla kobiet... "Jego orgazm później" -- i tej książki też nie dałem rady przeczytać.
Ale Betty "Orgasms for two" czytało się świetnie... a to przecież dla kobiet książka... techniczna książka o seksie...
Kiedyś były popularne książki Grahama Mastertona... myślałem, że są dobre... dzisiaj myślę, że nie są...
"50 twarzy greya" i "365 dni" omijam z daleka...
Ja jestem jak olej, a oni jak woda -- nie mieszamy się ze sobą.
PS. książkę "Uniesienie spódnicy" Violi Ilnickiej polecała z najlepszymi ocenami "Święta ladacznica" -- i to jest doskonała referencja... więc może retoryka Violi tylko do mnie nie pasuje.