Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 41 ]

Temat: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Cześć wszystkim. Podoba mi się bardzo pewna dziewczyna, z którą się spotykałem, ale nam nie wyszło. Nasza relacja byla pelna emocji i podobałem się dziewczynie do samego końca na wszystkich spotkaniach oraz można powiedzieć, że przypominaliśmy samych siebie. Jednak mieliśmy małe nieporozumienie, które źle wpłyneło na relację. Dziewczyna poprzez wiadomosci chciala ode mnie wyciagnac jakies informacje czy mi na niej zalezy czy to tylko zabawa(oczywiscie nie napisala tego wprost). Ja jednak nie jestem osoba bardzo wylewna i nie dawalem jej tego zbytnio do zrozumienia, ze mi sie podoba itd. Z resztą pragneła tego, by było to powolnie nasza znajomosc sie rozwijała. Jeszcze ze swojej wini zaczalem sie wkrecac w przyjazn z nią. Finalnie wyznalem jej uczucia jednak bylo juz pozno bo stwierdzila ze nic nie czuje do mnie oraz troche sie zrazila bo uznala mnie za niepewną osobę. Wiadomo skoro dziewczyna pomyslala tak o mnie, ze dobrze jest jak jest i ja nie chce tego zmieniac tylko ciagnac to jako zabawe (to musialem cos zrobic). Buzowały we mnie hormony i zwyczajnie mi się bardzo podobala. Oczywiscie nie przekraczalem granic jak dawala mi znac. Uznała, że nic nie czuje i troche jest nieufna (głównie przez to co jej się przydarzyło z dawnym chłopakiem). Wyznala, ze mnie lubi ale nic z tego nie bedzie i jedynie zaoferowala przyjazn, która mogłaby według niej do łatwych nie należeć. Po miesiacu pisania z nią musiałem zerwać z nią kontakt, bo nie było ani spotkan ani uczucia z jej strony. Stwierdziłem, że będzie to najlepsze dla mnie niż stanie w miejscu.
  Mija juz trzeci miesiac odkąd nie mam z nią kontaktu i bardzo bym chciał z nią znów spróbować. Mam jej FB. Próbowalem poznac kogos innego, ale jakoś z nikim nie mialem tak fajnego kontaktu jak z nią. Zbliżają się jej urodziny i chciałbym ją jakoś zaskoczyć zrobić coś wow by o sobie przypomnieć. MOże po takim okresie coś się zmieniło. Przedewszystkim wiem, ze ja się zmieniłem. Wiem skąd jest z niewielkiej wsi, ale dokładnego adresu nie znam. Wiem, gdzie studiuje i że mieszka w akademiku. Planuje jej zwyczajnie złożyć życzenia piszać jej w prywatnej wiadomości, ale jakoś chciałbym jej coś takiego pokazać by wiedziała, że chce stworzyć dojrzały związek. Zwyczajnie mam takie przeczucie, ze idealnie do siebie pasujemy i ona mi tez mówiła, ze z nikim sie tak dobrze w relacji nie czuła. Macie możę jakieś ciekawe pomysły? Powiem, że troche ciężka sprawa, ale jestem zdolny by zrobić dużo nie mam oporów, by zrobić coś szalonego.

Z góry dziekuje za rady! big_smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

To chcesz zrobić coś szalonego, czy stworzyć dojrzały i odpowiedzialny związek?

3 Ostatnio edytowany przez 1andrzej1 (2020-01-04 16:38:00)

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Liczyłem na jakiś pomysł. Chce stworzyć dojrzały związek, ale przecież chce dawać radość kobiecie to chyba jest normalne? Po prostu zrobić coś dla niej. Nawet jestem skłonny zrobić coś szalonego. A szczególnie chce coś romantycznego zrobić. Przecież to może się łączyć.

4

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Takie tricki, są dobre tylko w romantycznych komediach.

5

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Nie rób żadnych numerów bo się wystraszy.Spróbuj jeszcze się z nią normalnie skontaktować i pogadać. Tylko tak.

6

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Napisze jej życzenia do czegoś nawiązując i to zostawię. Zobaczymy czy coś odpisze albo zapyta. Jak nie to dam spokój.

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Nigdy nie zrozumiem facetów.
Staram się uporządkować to co tu napisał Autor. Spotkał dziewczynę. Fajną, z którą rozumiał się, czuł się dobrze. Ona była nastawiona na powolny rozwój znajomości i poznawanie się. A on nie wiadomo czemu, nie odkrył uczuć, tylko uciekł w tzw. przyjaźń. Czyli nie wiadomo przed czym uciekał? Potem, jak czuł stratę, nagle wyznał uczucia. Ona uznała, że jest niepewny i że to pewnie zabawa. Bo i słusznie.
A teraz ten człowiek mówi nam tu, że chce zawalczyć. Bo się zmienił. Od razu wie, że chce stworzyć stabilny związek.
A etap spokojnego rozwijania relacji i poznawania się?
Jak wyskoczysz Autorze teraz znowu z czymś, co zszokuje dziewczynę, przypomnisz o swojej niestabilności. Napisz grzecznie życzenia, zapytaj co u niej. Jeśli odpisze, proponuję co najwyżej zaprosić na kawę. Jeśli przyjmie zaproszenie, zastanawiać się co dalej.

8

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

No po prostu jasno sprawy nie postawiłem. Tego oczekiwała. No nie będę ukrywał nie jestem doświadczony w związkach a uczę się na błędach i wiem, że jeszcze nie jeden popełnię. Zawalilem sprawę, bo dziewczyna chciała stabilności, a ja jej nie dałem tego. Kiedy wszystko się wyjaśniło w pewnym momencie z nią pisząc zrozumiałem, że powinienem o wiele wcześniej jej dać jasno do zrozumienia, że mi zależy. Sugerowałem to, ale nie wprost. Nawet sama mi napisała, że kobiety lubią mieć jasno postawiona sprawę  Co prawda robiłem wiele czynów takich dobrych ona z resztą też, ale nie dobrałem tego w słowa. No mój błąd. Szczerze na koniec tej relacji życzyłem jej bardzo dobrze w życiu. Nawet to wyznałem. Domyślam się, że to coś ze mną jest nie tak. Po prostu można powiedzieć, że zabrakło mi pewności siebie by coś wyznać. Dziękuję Ci serdecznie za radę.

9

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

To nie było tak, że uciekłem w przyjaźń. Zabrakło mi pewności by coś wyznać. Ona odebrała to jako przyjaźń. Ja zaczęłam jej oferować spotkania itd. Ona była zaskoczona i się mnie zapytała czego oczekuje. A ja jej wtedy, że chce stworzyć związek. No a wtedy już było za późno.

10

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:

Cześć wszystkim. Podoba mi się bardzo pewna dziewczyna, z którą się spotykałem, ale nam nie wyszło. Nasza relacja byla pelna emocji i podobałem się dziewczynie do samego końca na wszystkich spotkaniach oraz można powiedzieć, że przypominaliśmy samych siebie. Jednak mieliśmy małe nieporozumienie, które źle wpłyneło na relację. Dziewczyna poprzez wiadomosci chciala ode mnie wyciagnac jakies informacje czy mi na niej zalezy czy to tylko zabawa(oczywiscie nie napisala tego wprost). Ja jednak nie jestem osoba bardzo wylewna i nie dawalem jej tego zbytnio do zrozumienia, ze mi sie podoba itd. Z resztą pragneła tego, by było to powolnie nasza znajomosc sie rozwijała. Jeszcze ze swojej wini zaczalem sie wkrecac w przyjazn z nią. Finalnie wyznalem jej uczucia jednak bylo juz pozno bo stwierdzila ze nic nie czuje do mnie oraz troche sie zrazila bo uznala mnie za niepewną osobę. Wiadomo skoro dziewczyna pomyslala tak o mnie, ze dobrze jest jak jest i ja nie chce tego zmieniac tylko ciagnac to jako zabawe (to musialem cos zrobic). Buzowały we mnie hormony i zwyczajnie mi się bardzo podobala. Oczywiscie nie przekraczalem granic jak dawala mi znac. Uznała, że nic nie czuje i troche jest nieufna (głównie przez to co jej się przydarzyło z dawnym chłopakiem). Wyznala, ze mnie lubi ale nic z tego nie bedzie i jedynie zaoferowala przyjazn, która mogłaby według niej do łatwych nie należeć. Po miesiacu pisania z nią musiałem zerwać z nią kontakt, bo nie było ani spotkan ani uczucia z jej strony. Stwierdziłem, że będzie to najlepsze dla mnie niż stanie w miejscu.
  Mija juz trzeci miesiac odkąd nie mam z nią kontaktu i bardzo bym chciał z nią znów spróbować. Mam jej FB. Próbowalem poznac kogos innego, ale jakoś z nikim nie mialem tak fajnego kontaktu jak z nią. Zbliżają się jej urodziny i chciałbym ją jakoś zaskoczyć zrobić coś wow by o sobie przypomnieć. MOże po takim okresie coś się zmieniło. Przedewszystkim wiem, ze ja się zmieniłem. Wiem skąd jest z niewielkiej wsi, ale dokładnego adresu nie znam. Wiem, gdzie studiuje i że mieszka w akademiku. Planuje jej zwyczajnie złożyć życzenia piszać jej w prywatnej wiadomości, ale jakoś chciałbym jej coś takiego pokazać by wiedziała, że chce stworzyć dojrzały związek. Zwyczajnie mam takie przeczucie, ze idealnie do siebie pasujemy i ona mi tez mówiła, ze z nikim sie tak dobrze w relacji nie czuła. Macie możę jakieś ciekawe pomysły?

Może miałbym z jeden nie wiem czy ciekawy, ale na pewno dobry. Zostaw ją w spokoju i zapomnij. Wiesz jak to z boku wygląda?
Poznałeś ładną dziewczynę, która coś tam do ciebie poczuła miętę i to był twój czas na rozwijanie tej relacji, a nie jakieś głupczenie,
fjendzonowanie laski, wyznawanie uczuć dopiero kiedy poczułeś że ci się wymyka i smarkanie teraz w poduszkę, że trzeci miesiąc się nie odzywa.
Założę się z każdym kto chce i o co tylko chce, że jedyny powód, dla którego sobie o niej przypomniałeś właśnie teraz jest taki,
że nie znalazłeś nikogo innego albo może znalazłeś i tym razem ty dostałeś kopa, mniejsza o to, tak czy srak nie chodzi wcale o nią,
tylko chodzi o to, że trzy miecha pęka, a tu nic ciekawego na horyzoncie nie widać, no to napiszę sobie do niej (czyt. zrobię coś szalonego)
zawrócę w głowie stekiem tanich bzdetów (czyt. macie jakieś pomysły?) i jakoś to dalej będzie (czyt. stworzę dojrzały związek) co może pójść nie tak?

Wszystko. Wszystko pójdzie nie tak, bo jeśli dziewczyna ma odrobinę oleju w głowie, to już dawno skasowała twój numer i zapomniała twoje imię,
a kiedy się do niej odezwiesz, to tylko parsknie śmiechem w telefon i pokaże to od razu swojemu chłopakowi, może on ci lepiej to wytłumaczy.

11

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
anderstud napisał/a:
1andrzej1 napisał/a:

Cześć wszystkim. Podoba mi się bardzo pewna dziewczyna, z którą się spotykałem, ale nam nie wyszło. Nasza relacja byla pelna emocji i podobałem się dziewczynie do samego końca na wszystkich spotkaniach oraz można powiedzieć, że przypominaliśmy samych siebie. Jednak mieliśmy małe nieporozumienie, które źle wpłyneło na relację. Dziewczyna poprzez wiadomosci chciala ode mnie wyciagnac jakies informacje czy mi na niej zalezy czy to tylko zabawa(oczywiscie nie napisala tego wprost). Ja jednak nie jestem osoba bardzo wylewna i nie dawalem jej tego zbytnio do zrozumienia, ze mi sie podoba itd. Z resztą pragneła tego, by było to powolnie nasza znajomosc sie rozwijała. Jeszcze ze swojej wini zaczalem sie wkrecac w przyjazn z nią. Finalnie wyznalem jej uczucia jednak bylo juz pozno bo stwierdzila ze nic nie czuje do mnie oraz troche sie zrazila bo uznala mnie za niepewną osobę. Wiadomo skoro dziewczyna pomyslala tak o mnie, ze dobrze jest jak jest i ja nie chce tego zmieniac tylko ciagnac to jako zabawe (to musialem cos zrobic). Buzowały we mnie hormony i zwyczajnie mi się bardzo podobala. Oczywiscie nie przekraczalem granic jak dawala mi znac. Uznała, że nic nie czuje i troche jest nieufna (głównie przez to co jej się przydarzyło z dawnym chłopakiem). Wyznala, ze mnie lubi ale nic z tego nie bedzie i jedynie zaoferowala przyjazn, która mogłaby według niej do łatwych nie należeć. Po miesiacu pisania z nią musiałem zerwać z nią kontakt, bo nie było ani spotkan ani uczucia z jej strony. Stwierdziłem, że będzie to najlepsze dla mnie niż stanie w miejscu.
  Mija juz trzeci miesiac odkąd nie mam z nią kontaktu i bardzo bym chciał z nią znów spróbować. Mam jej FB. Próbowalem poznac kogos innego, ale jakoś z nikim nie mialem tak fajnego kontaktu jak z nią. Zbliżają się jej urodziny i chciałbym ją jakoś zaskoczyć zrobić coś wow by o sobie przypomnieć. MOże po takim okresie coś się zmieniło. Przedewszystkim wiem, ze ja się zmieniłem. Wiem skąd jest z niewielkiej wsi, ale dokładnego adresu nie znam. Wiem, gdzie studiuje i że mieszka w akademiku. Planuje jej zwyczajnie złożyć życzenia piszać jej w prywatnej wiadomości, ale jakoś chciałbym jej coś takiego pokazać by wiedziała, że chce stworzyć dojrzały związek. Zwyczajnie mam takie przeczucie, ze idealnie do siebie pasujemy i ona mi tez mówiła, ze z nikim sie tak dobrze w relacji nie czuła. Macie możę jakieś ciekawe pomysły?

Może miałbym z jeden nie wiem czy ciekawy, ale na pewno dobry. Zostaw ją w spokoju i zapomnij. Wiesz jak to z boku wygląda?
Poznałeś ładną dziewczynę, która coś tam do ciebie poczuła miętę i to był twój czas na rozwijanie tej relacji, a nie jakieś głupczenie,
fjendzonowanie laski, wyznawanie uczuć dopiero kiedy poczułeś że ci się wymyka i smarkanie teraz w poduszkę, że trzeci miesiąc się nie odzywa.
Założę się z każdym kto chce i o co tylko chce, że jedyny powód, dla którego sobie o niej przypomniałeś właśnie teraz jest taki,
że nie znalazłeś nikogo innego albo może znalazłeś i tym razem ty dostałeś kopa, mniejsza o to, tak czy srak nie chodzi wcale o nią,
tylko chodzi o to, że trzy miecha pęka, a tu nic ciekawego na horyzoncie nie widać, no to napiszę sobie do niej (czyt. zrobię coś szalonego)
zawrócę w głowie stekiem tanich bzdetów (czyt. macie jakieś pomysły?) i jakoś to dalej będzie (czyt. stworzę dojrzały związek) co może pójść nie tak?

Wszystko. Wszystko pójdzie nie tak, bo jeśli dziewczyna ma odrobinę oleju w głowie, to już dawno skasowała twój numer i zapomniała twoje imię,
a kiedy się do niej odezwiesz, to tylko parsknie śmiechem w telefon i pokaże to od razu swojemu chłopakowi, może on ci lepiej to wytłumaczy.

Lubię czytać Twoje posty. Dobrze prawisz. Czy mogę porozmawiać z Tobą, poradzić się, na priv?

12

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

No właśnie tak nie jest, że sobie przypomniałem... Myślę codziennie o niej i tak mam myśli jak mogłoby być nam wspólnie fajnie i nawet, jeśli kogoś ma to się bym cieszył z jej szczęścia z lekkim bólem, ale bym miał przekonanie, że to może właśnie dzięki takiej znajomości ze mną poznała kogoś kto mógł prawdziwie na nią zasłużyć. Czułem, że idealnie dziewczyna do mnie pasowała. Po drugie to nie biorę się za inne dziewczyny z własnej woli i nie płacze z tego powodu w poduszkę bo rozmowa czy charaktery nie kleją się tak jak bym tego chciał, a nie będę ukrywał, że są zadbane( więc wygląd dla mnie to nie wszystko). Ja nawet kiedy się z nią żegnałem. Powiedziałem sobie samemu, że spróbuję się odezwać do niej za jakiś czas może coś się zmieni. Szanuję tę dziewczynę, ale przecież złożenie życzeń czy zapytanie się o cokolwiek nie jest czymś złym. Jest to zwykle wyrażenie sympatii jaka się darzy daną osobę. Miałem taki plan, by zwyczajnie napisać, ale tak sobie pomyślałem, że wejdę na forum i popytam ludzi z wiedzą może lepiej się znają na takich relacjach i kulturalnie mi doradzą bez docinek. Tak czy inaczej dziękuję wszystkim za rady. Już wiem co robić big_smile

13

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:

przecież złożenie życzeń czy zapytanie się o cokolwiek nie jest czymś złym

Jest. Stoisz w miejscu i marnujesz czas, cięgle oglądając się do tyłu.

14

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Hej smile
Złóż życzenia urodzinowe, napisz że przez te trzy miesiące bardzo dużo myślałeś o niej i doszedłeś do wniosku że bardzo Ci na niej zależy. I że żałujesz że tak wyszło ale że dzięki temu miałeś czas na przemyślenie tego czego chcesz i że bardzo byś chciał żeby jeszcze raz się na Ciebie otworzyła. I że jeśli będzie chciała to Ty jesteś i czekasz na kontakt.

Nic sobie nie obiecuj, dziewczyna sama zdecyduje i jeśli będzie chciała to na pewno Ci o tym powie. Jeśli nie to po prostu daj jej spokój i wyciągnij wnioski na przyszłość.

15

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

odpowiedz sobie na pytanie - tobie zalerzy na dziewczynie, czy raczej na odbudowanie swojego ego, bo ona cie nie chce zamiast sie slinic na twoj widok? bo jesli ci zalerzy to po co te gierki, kiedy byliscie razem? ze niby wtedy nie byles pewny, ale jak ona miala juz dosc to ty teraz juz wiesz? ale wiesz co? ze twoje ego nadszarpniete bo ona szczesliwa bez ciebie, bo przeciez nie poazywales jej ze ci faktycznie zalerzy

16

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Jeśli Ci naprawdę na niej zależy to nie robiłabym głupich podchodów, bo już raz je zrobiłeś i guzik z tego wyszedł, tylko złożyłabym życzenia urodzinowe przez tel, i szczerze powiedziała że od 3 miesięcy myślisz o niej, żałujesz że ta znajomość się tak zakończyła i byłoby Ci bardzo miło gdyby zgodziła się na spotkanie żeby porozmawiać. Żadnych głupich podchodów na fb, tylko szczerość i odwaga.

17

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Eh już wcześniej jej nawet tak pisałem kiedy jeszcze trochę ze sobą pisaliśmy. Napiszę tak jak radzicie, ale czuję że kogoś ma i będę czuł zawód... A jedyne komu będę miał do zarzucenia to tylko sobie, że w porę nic jej nie wyznałem bo się bałem, że coś zrobię nie tak jak trzeba. Obawiam się jeszcze, że uzna mnie jak za jakiegoś frajera. A ja zwyczajnie chciałem dobrze. Cholernie mi ciężko to zrozumieć jak działają związki... A wychodzi zawsze przeciwko mnie. Strasznie takie znajomości co z nich nic nie wychodzi mnie dołują i potrafię to goić rok, a to bywa raptem kilka spotkań. I prawda jest taka, że poznanie kogoś sprawia mi ogromny problem, a jak już poznaje to z reguły są to ludzie z którymi nic mnie nie łączy(jest tego niewiele)...Im więcej mam niepowodzeń tym bardziej sie zamykam... A to raczej nie wróży mi za dobrze... Mam znajomych co dosłownie po chwili od jakiegoś związku potrafią nagle wejść w drugi. Nie wiem jak to robią mój mózg potrzebuję niestety bardzo długiego czasu, aż mi się to wszystko pouklada. A ja zwyczajnie chce stworzyc związek, który będzie szczęśliwy, a przede wszystkim chce komuś coś dawać od siebie. Tak to spartolic... Mogłem to ja... A tak jak wyżej chciałem dobrze. Często nie mam nawet siły pozytywnie już myśleć, bo właśnie czuje że nic mi to nie daje. Nawet wczoraj jak wyszedłem ze znajomymi to chwilę porozmawiałem z nimi o sobie o relacjach z kobietami. To koleżanka mojego chłopaka tak chciała mi pomóc i że nie rozumie jak tak zabawny chłop jak ja może mieć tyle niepowodzeń... Tego to nie wiem nawet ja... Napisze do niej, ale się tego strasznie obawiam. Podoba mi się bardzo i na prawdę czuje, że to może być czymś prawdziwym, ale niestety jak to bywa w moim przypadku to raczej nawet nie pamięta o mnie. A ja jedynie mam takie wyobrażenie o nas, z którym zostanę sam.

18

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
chomik9911 napisał/a:

Jeśli Ci naprawdę na niej zależy to nie robiłabym głupich podchodów, bo już raz je zrobiłeś i guzik z tego wyszedł, tylko złożyłabym życzenia urodzinowe przez tel, i szczerze powiedziała że od 3 miesięcy myślisz o niej, żałujesz że ta znajomość się tak zakończyła i byłoby Ci bardzo miło gdyby zgodziła się na spotkanie żeby porozmawiać. Żadnych głupich podchodów na fb, tylko szczerość i odwaga.

Tak jest, tylko szczerość i odwaga. Nie gwarantują sukcesu, ale bez tego masz 100% porażki.
Kiedy Ci na kimś zależy, to z nim nie pogrywasz. W przypadku gdy pogrywasz, kop jest całkowicie zasłużony.

19

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Powiedzcie mi szczerze czy to jest 100% moja wina, że nie wyszło na prawdę pokazywałem czynami, że mi zależy nie brakowało mi odwagi. By coś przynieść coś pokazać przybliżyć jej osobę mojej rodzinie. Chciałem dobrze tylko nie dobralem tego właśnie w słowa. Czy to album czy to coś ugotowałem i wiele innych. Czy takie czyny świadczą, że mi nie zależy nawet jeśli nie dobieram tego czasami w słowa? Ja już głupieje totalnie im bardziej kobiety poznaje tym bardziej nie rozumiem, a chce zrobić coś dobrego szczególnie drugiej osobie. Wiecie co jest jeszcze ciekawe, że kiedyś byłem inny gdy nie poznawałem kobiet byłem taki prawdziwy. Nie znałem świata kobiet, a czułem jakbym go własnie znał. Nie przejmowałem się. Miałem czysta kartę bez niepowodzeń. Po prostu było okey. Nawet mysle, że byłem wstanie iść i zagadywać do ludzi, bo byłem czysty. A teraz przez te niepowodzenia czuje, że robiąc coś zrobię źle i bywam bierny (w niektórych kwestiach) czy to z kimś z kim chce coś zbudować czy nawet na nowo poznać...Jednak też mi to dużo dało potrafię dużo lepiej rozmawiać z kobietami po prostu dawać im emocje, jednak coś mi z tyłu w głowie siedzi co nie daje spokoju. Nie myślałem o tym, a teraz to jakaś udręka. Jak wyjdę ze znajomymi to jest normalnie, gdy sobie rozmawiamy itd. Ale gdy bywam sam to zaczynam myśleć i myśleć i myśleć i myśleć i nie ma tego końca o wszystkim i nie tyczy się to tylko kobiet. Dosłownie o wszystkim.

20

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:

Powiedzcie mi szczerze czy to jest 100% moja wina, że nie wyszło na prawdę pokazywałem czynami, że mi zależy nie brakowało mi odwagi. By coś przynieść coś pokazać przybliżyć jej osobę mojej rodzinie. Chciałem dobrze tylko nie dobralem tego właśnie w słowa. Czy to album czy to coś ugotowałem i wiele innych. Czy takie czyny świadczą, że mi nie zależy nawet jeśli nie dobieram tego czasami w słowa? Ja już głupieje totalnie im bardziej kobiety poznaje tym bardziej nie rozumiem, a chce zrobić coś dobrego szczególnie drugiej osobie. Wiecie co jest jeszcze ciekawe, że kiedyś byłem inny gdy nie poznawałem kobiet byłem taki prawdziwy. Nie znałem świata kobiet, a czułem jakbym go własnie znał. Nie przejmowałem się. Miałem czysta kartę bez niepowodzeń. Po prostu było okey. Nawet mysle, że byłem wstanie iść i zagadywać do ludzi, bo byłem czysty. A teraz przez te niepowodzenia czuje, że robiąc coś zrobię źle i bywam bierny (w niektórych kwestiach) czy to z kimś z kim chce coś zbudować czy nawet na nowo poznać...Jednak też mi to dużo dało potrafię dużo lepiej rozmawiać z kobietami po prostu dawać im emocje, jednak coś mi z tyłu w głowie siedzi co nie daje spokoju. Nie myślałem o tym, a teraz to jakaś udręka. Jak wyjdę ze znajomymi to jest normalnie, gdy sobie rozmawiamy itd. Ale gdy bywam sam to zaczynam myśleć i myśleć i myśleć i myśleć i nie ma tego końca o wszystkim i nie tyczy się to tylko kobiet. Dosłownie o wszystkim.

Przychodzi mi do głowy, że masz dwa problemy ze sobą.
Pierwszy jest taki, że dla potencjalnej albo aktualnej dziewczyny jesteś nieautentyczny, tzn. nie jesteś zbieżny werbalnie i niewerbalnie. Pokazujesz czynami jedno, a nie mówisz czegoś, co potwierdzałoby powody dla których to robisz.
Drugi jest taki, że nie potrafisz ubrać w słowa swoich myśli, wyrazić ich werbalnie. Prócz tego zastanowić się należy, czy potrafisz odczytać swoje emocje? Czy w danej chwili, sytuacji potrafisz wyrazić to co czujesz?
Reasumując, czy potrafisz na każdym etapie znajomości odpowiednio się wyrażać, otwierać?

21 Ostatnio edytowany przez Ola.B. (2020-01-12 21:04:50)

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Oj Ty! Nie jedna kobieta nazwałaby Cię taką "amebą" Czyli takim rodzajem pierwotniaka!

Oj Ty Biedny, to Ty musisz się starać. To Ty musisz zabiegać. To Ty biedny musisz płacić. To Ty biedny 1,2,3

Kobieta (która niedawno nie miała żadnych praw) od Ciebie tylko wymaga. Pomyśl Ty. Jak to dawniej było? A jak jest teraz?

Dziś jest równouprawnienie. Dlaczego więc Ty wciąż masz myślenie z "przed Wojny"?

Uświadom to sobie. Ty musisz mieć co najmniej równą wartość. I Twoje wszelkie ponad "dogadzanie" nie poprawią tej wartości na dłuższą metę. Można tam kogoś udawać itd. itp.

Ale jednak.... chodzi o to, abyś nie musiał się "starać", "zabiegać". Dziewczyny, jak Cię cenią i chcą Ciebie, same o to się starają i zabiegają.

Wniosek: Jesteś "nikim" w oczach dziewczyn. Bo to Ty musisz się "starać", zabiegać", kombinować", a one nic nie muszą.

Do tego, człowiek nie wybiera płci. Więc dlaczego Ty (młody) decydujesz się, aby takie "coś". Możnaby wejść w szczegóły "egalitaryzmu". Ale po co?

Egalitaryzm i podwójne standardy? Yes! Taki młody, a taki głupi?

Pewnie nawet nie wiesz, czego chcesz w życiu. Ale OK. Wiesz, każdy to przechodzi. Po prostu uświadom to sobie, że jesteś tu "szczurem". A jak się postawisz, to zostaniesz "ukarany". Czy tak wygląda "egalitaryzm"?

Nawet to w sumie nie jest ważne. W temacie ważne jest, czy Ty tego chcesz? Pierwsze efekty bycia "niedorobionym" już doświadczasz. A jakbyś chciał coś więcej, to zacznij się cenić i szanować.

Inaczej mówiąc w dużym skrócie - zacznij wymagać od innych kobiet. Zwykła dobra rada dla Ciebie. Koniec.

22

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:

Powiedzcie mi szczerze czy to jest 100% moja wina, że nie wyszło na prawdę pokazywałem czynami, że mi zależy nie brakowało mi odwagi. By coś przynieść coś pokazać przybliżyć jej osobę mojej rodzinie. Chciałem dobrze tylko nie dobralem tego właśnie w słowa. Czy to album czy to coś ugotowałem i wiele innych. Czy takie czyny świadczą, że mi nie zależy nawet jeśli nie dobieram tego czasami w słowa? Ja już głupieje totalnie im bardziej kobiety poznaje tym bardziej nie rozumiem, a chce zrobić coś dobrego szczególnie drugiej osobie. Wiecie co jest jeszcze ciekawe, że kiedyś byłem inny gdy nie poznawałem kobiet byłem taki prawdziwy. Nie znałem świata kobiet, a czułem jakbym go własnie znał. Nie przejmowałem się. Miałem czysta kartę bez niepowodzeń. Po prostu było okey. Nawet mysle, że byłem wstanie iść i zagadywać do ludzi, bo byłem czysty. A teraz przez te niepowodzenia czuje, że robiąc coś zrobię źle i bywam bierny (w niektórych kwestiach) czy to z kimś z kim chce coś zbudować czy nawet na nowo poznać...Jednak też mi to dużo dało potrafię dużo lepiej rozmawiać z kobietami po prostu dawać im emocje, jednak coś mi z tyłu w głowie siedzi co nie daje spokoju. Nie myślałem o tym, a teraz to jakaś udręka. Jak wyjdę ze znajomymi to jest normalnie, gdy sobie rozmawiamy itd. Ale gdy bywam sam to zaczynam myśleć i myśleć i myśleć i myśleć i nie ma tego końca o wszystkim i nie tyczy się to tylko kobiet. Dosłownie o wszystkim.

Nie umartwiaj się, nie doszukuj winowajców - wyciągnij wnioski z tej znajomości. PRacuj nad otwartością. Wszystko też zależy od typu dziewczyny na jaki trafiłeś - przykładowo ja potrzebuję komplementów , zapewnień, słów - oczywiście ważne są czyny, ale muszą być u mnie spójne ze słowami. Są kobiety, którym wystarczy to, że coś ugotujesz i w ten sposób ona dostrzeże to, że Tobie zależy, a mogą być takie osoby , które uznają to za normę a potrzebują też czegoś więcej, zapewnień. Ty się boisz, boisz się strasznie chyba tego odtrącenia, więc wycofujesz się, chcesz być rozsądny ostrożny żeby też tej drugiej osoby nie zranić i paradoksalnie doprowadzasz do tego, że znajomość się urywa. Mniej analizy, kombinowania a więcej luzu, szczerości i bycia po prostu sobą.

23

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:

Powiedzcie mi szczerze czy to jest 100% moja wina, że nie wyszło

Szczerze to na podstawie tego co tu opisałeś mogę ci powiedzieć tylko tyle, że jesteś kompletnie niewiarygodny i wciskasz nam ciemnoty,
którymi będziesz próbował dziewczynę odzyskać, chociaż tak naprawdę nie do końca ci pasuje, ale że lepsza się nie trafiła, to z braku laku...
Nie chce mi się teraz przeprowadzać szczegółowej analizy twoich wpisów i przytaczać wszystkich pokrętnych tłumaczeń dlaczego "nie wyszło"
ale tak, to jest w 100% tylko i wyłącznie twoja wina i ponownie apeluję do twojej męskiej godności, jeśli jakąś jeszcze posiadasz:
zostaw to biedne dziewczę w spokoju i zajmij się czymś, nie wiem, myślałeś kiedyś o modelarstwie na przykład?

24

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
chomik9911 napisał/a:

Nie umartwiaj się, nie doszukuj winowajców - wyciągnij wnioski z tej znajomości. PRacuj nad otwartością. Wszystko też zależy od typu dziewczyny na jaki trafiłeś - przykładowo ja potrzebuję komplementów , zapewnień, słów - oczywiście ważne są czyny, ale muszą być u mnie spójne ze słowami. Są kobiety, którym wystarczy to, że coś ugotujesz i w ten sposób ona dostrzeże to, że Tobie zależy, a mogą być takie osoby , które uznają to za normę a potrzebują też czegoś więcej, zapewnień. Ty się boisz, boisz się strasznie chyba tego odtrącenia, więc wycofujesz się, chcesz być rozsądny ostrożny żeby też tej drugiej osoby nie zranić i paradoksalnie doprowadzasz do tego, że znajomość się urywa. Mniej analizy, kombinowania a więcej luzu, szczerości i bycia po prostu sobą.

Zgadzam się w 100% z tym właśnie tak to było. Ona nie ma do mnie urazy. Tylko ja właśnie tym zniecheciłem. Właśnie strasznie się bałem odtrącenia by nie zranić ani siebie ani jej. I zacząłem się wycofywać delikatnie myśląc, że o to tutaj chodzi nie jestem wylewny i dzięki niej się tego nauczyłem, że powinienem wyrażać uczucia których się bałem. Myślałem, że zastąpie to czymś innym będę inny taki niespotykany, że robię coś dla niej a nie tylko będę mówic. Niestety się myliłem. Jakbym wiedział wcześniej to bym tego błędu nie popełnił, ale może zrobiłbym coś innego. Mogę gdybać. Ciężko się jest otwierać z reguły się zamykam po takich historiach, wycofuje bywam jeszcze mniej ufny.

25

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
słaba kobietka napisał/a:

[]
Przychodzi mi do głowy, że masz dwa problemy ze sobą.
Pierwszy jest taki, że dla potencjalnej albo aktualnej dziewczyny jesteś nieautentyczny, tzn. nie jesteś zbieżny werbalnie i niewerbalnie. Pokazujesz czynami jedno, a nie mówisz czegoś, co potwierdzałoby powody dla których to robisz.
Drugi jest taki, że nie potrafisz ubrać w słowa swoich myśli, wyrazić ich werbalnie. Prócz tego zastanowić się należy, czy potrafisz odczytać swoje emocje? Czy w danej chwili, sytuacji potrafisz wyrazić to co czujesz?
Reasumując, czy potrafisz na każdym etapie znajomości odpowiednio się wyrażać, otwierać?

Też się zgadzam z tym. Masz rację i rozumiem to. Faktycznie jest tak, że robię coś a nie dobieram tego w słowa. Zwyczajnie się boję. Mam lęk, że mogę zostać odtrącony lub, że kogoś zranie. Zrobię coś co ta osoba nie zrozumie pokaże uczucia. Wolę zostać czasami w pewnym punkcie, bo się boje, że coś się popsuje coś zniszczę. Ona też mi coś takiego napisała, że jej się wydaję, że mi dobrze jest jak jest i nic nie chce zmieniać. Że nie chce pchać. Chodziło o te uczucia, których nie wyznalem. Jest to dla mnie straszne, że chcąc jak najlepiej doprowadziłem do czegoś czego nie chciałem. Nie potrafię też ich wyrażać... Mówić co czuje i taka jest prawda. Wolę to obrać w czyny bo może jest mi łatwiej. Popełniłem beznadziejny błąd... U mnie w domu rodzinnym nie rozmawiało się o uczuciach. Może właśnie o to chodzi... Że nie potrafię kochać mówić, że mi strasznie zależy. Nie nauczono mnie tego, a nauczyłem się być kimś kto chce pokazywać. Jakbym wiedział to wtedy. Powiem Wam, że miałem też coś takiego. Leżałem z nią w łóżku przytulalismy się było miło (do niczego nie doszło) jedynie całusy itd. nie mówiłem nic o uczuciach, ale cały czas na nią patrzylem. Bałem sie, że jak jej coś wyznam to weźmie to jako cos, że chce tylko jednego, że tylko mi na tym zależy... Nie chciałem na takiego wyjść. Źle zrobiłem... Wystarczyło, by jej to jakbym jej powiedzial, że mi się podoba. Nawet mi to wyznała na koniec, że nic nie powiedziałem zapadła cisza nic nie wyznałem nawet, że mi się podoba... A ja się zwyczajnie bałem odtrącenia...

26

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Napisałem do dziewczyny, z którą się kiedyś spotykałem(było naprawdę bardzo emocjonalnie). Nie wyszło z braku porozumienia. Nie dałem jej uczuć w postaci słów i szybko tego nie sprostowałem, ale przez ten okres cały czas z nią pisałem dość systematycznie. Trochę się w przyjaźń zacząłem wkręcać przez moje błędy. Finalnie zerwałem z nią kontakt wie, że mi się podoba na 4 miesiące. No i jakoś tydzień temu do niej napisałem. Złożyłem życzenia. Podziękowała mi i powiedziała, że to są prawdziwe życzenia wysyłając mi zdjęcie że swoimi znajomymi z urodzin co spędzała dodając, że pozdrawia. Popytalem co u niej i takie tam i napisałem jej, że dużo myślałem nad swoimi czynami i zrozumiałem, że muszę być konkretny i twardo stawiać sprawę napisałem, że dalej bardzo mi się podoba i zaoferowałem spotkanie. No i najwyraźniej trochę się jej to spodobało bo napisała co za przemiana. No i popisaliśmy dalej na temat kobiet i facetów jak to z nimi i znaki jest i czego oczekuje jedno od drugiego tak na luzie. Odnośnie spotkania i relacji napisała mi, że miloby było jakbyśmy się spotkali, ale nie wie czy potrafiłaby sobie mnie wyobrazić jako kogoś więcej i czy w ogóle by chciała. To ja jej napisałem, że możemy wyjść pogadać jeśli nic nie wypali to zrywamy kontakt na zawsze. I coś dodalem, że wcale nie będzie łatwo i to może być dużo trudniejsze. I mi odpisała, że jest za spotkaniem. Ja tam dodalem, że w przyszłości jestem nawet w stanie sobie ja wyobrazić gdzieś dalej wybiegając u mojego boku. To też nawet dobrze odebrała. Finalnie napisałem jej że możemy się w sobotę spotkac. Ona, że ok. No i napisałem do niej dwa dni potem w piątek czy wychodzimy. Ona, że nie wie czy wróci z domówki bo kierowca jest pijany i nie da rady w sobotę. No to ja ze spoko złapiemy się kiedy indziej. To mi odpisała tak normalnie coś w kilku zdaniach na temat tej imprezy. Ja w sobotę wieczorem dopiero jej napisałem czy dała radę wrócić. To jedynie zdawkowo odpisała „tak tak" i coś tam jeszcze jej napisałem to odpisała „spanko brało". No i tak zobaczyłem jak mi krótko i zdawkowo odpisuje to, aż mi się odechciało cokolwiek pisać. No i dzisiaj stwierdziłem, że zaoferuje spotkanie. Na ten weekend. To mi odpisala ze nie może bo ma studniówkę w sobotę a w niedzielę urodziny chrześnicy. I że nie będzie miała czasu. Tam coś zapytałem jeszcze to też krótko mi odpisała. Dobra mam teraz takie pytanie czy mam sprawę jeszcze raz postawić jasno czy po prostu dać sobie spokój. Bo w sumie właśnie z tego, że wykazywałem bierność to padło a ja chcę z nią wyjść i stworzyć związek, ale gdy widzę jak ktoś mi odpisuje krótko to po prostu opadam z sił i się zastanawiam po co ja się w ogóle uganiam za kimś takim. Co robić jak uważacie? Powiem że potencjał z tej znajomości był wielki. Stawiać jasno czy odpuszczać?

27

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Ja bym jeszcze spróbował ale nie już czy za parę dni.Poczekaj z tydzień  może dwa i jeszcze raz sprobój i jak wtedy będzie się wykręcać to będziesz miał jasny sygnał. Może to co Ci pisze to jest prawdą  i poprostu nie ma teraz czasu więc bądź cierpliwy

28

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
Mariusz 28 napisał/a:

Ja bym jeszcze spróbował ale nie już czy za parę dni.Poczekaj z tydzień  może dwa i jeszcze raz sprobój i jak wtedy będzie się wykręcać to będziesz miał jasny sygnał. Może to co Ci pisze to jest prawdą  i poprostu nie ma teraz czasu więc bądź cierpliwy

Rozumiem to jest dość ciężka sytuacja wymówki ma naprawdę logiczne. Ale zrobiła się taka nijaka, że nawet tak się kumpli nie traktuje. Takie czekanie tydzień to tez nie wiem czy dobry pomysł tym bardziej, że między innymi takie podchody juz wcześniej robiłem to jej się to nie podobało oczywiście wtedy była inna sytuacja. Była zainteresowana i chciała wiedzieć czy coś czuję. Teraz jest zmieszana i nie wie być moze. Się zastanawiam czy napisanie jej, że mi się nie podoba to jak teraz robi i że tego zwyczajnie nie lubię. I czy by nie postawić sprawy jasno stanowczo nie przyniosło by zamierzonego efektu, że pokazuje swoją stanowczość i konkret czego brakowało.

29

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Ogólnie z tej relacji odnoszę wrażenie, że stawianie sprawy jasno i krótko najlepsze efekty przynosiło z tego co pamiętam. Zanim pierwszy raz się z nią umówiłem musiałem postawić sprawę krótka oi się zgodziła. No i teraz wczesniej też w miarę to dobrze odebrała.

30

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Ile masz lat?

Ja bym nie oczekiwala niczego z tej relacji. Uczucia pokazuje sie przez czyny, nie przez slowa.

31

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Czy chodzi o tą dziewczynę - https://www.netkobiety.pl/t121223.html ??

32

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
Lady Loka napisał/a:

Ile masz lat?

Ja bym nie oczekiwala niczego z tej relacji. Uczucia pokazuje sie przez czyny, nie przez slowa.

No właśnie z tego co słyszałem z rad to trzeba słowami co nieco powiedzieć nawet jak mi się podoba ona tego zwyczajenie oczekiwala, pomimo moich czynów. Różne są kobiety, a warta jest starań. Tylko bardzo emocjonalnie podchodzi do zwiazkow. Z resztą jedna i drugą stroną się starała tylko się to sypnęło.
Ona darzy mnie jakaś sympatią. Myślę nad tym czy by tego stanowczo nie postawić, ale z drugiej strony jak tak zrobię to może wyjdę na jakiegoś delikatnie niestabilnego emocjonalnie.

33

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja bym nie oczekiwala niczego z tej relacji. Uczucia pokazuje sie przez czyny, nie przez slowa.

No właśnie z tego co słyszałem z rad to trzeba słowami co nieco powiedzieć nawet jak mi się podoba ona tego zwyczajenie oczekiwala, pomimo moich czynów. Różne są kobiety, a warta jest starań. Tylko bardzo emocjonalnie podchodzi do zwiazkow.

Złe rady słyszałeś. Laska cię olewa sikiem prostym, ale zmusza się do bycia uprzejmą, licząc na to że w końcu ci się znudzi i dasz jej spokój.
Jeśli to ta sama dziewczyna co w twoim poprzednim wątku, to czego jeszcze nie zrozumiałeś, że zakładasz kolejny temat o tym samym?

34

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ile masz lat?

Ja bym nie oczekiwala niczego z tej relacji. Uczucia pokazuje sie przez czyny, nie przez slowa.

No właśnie z tego co słyszałem z rad to trzeba słowami co nieco powiedzieć nawet jak mi się podoba ona tego zwyczajenie oczekiwala, pomimo moich czynów. Różne są kobiety, a warta jest starań. Tylko bardzo emocjonalnie podchodzi do zwiazkow. Z resztą jedna i drugą stroną się starała tylko się to sypnęło.
Ona darzy mnie jakaś sympatią. Myślę nad tym czy by tego stanowczo nie postawić, ale z drugiej strony jak tak zrobię to może wyjdę na jakiegoś delikatnie niestabilnego emocjonalnie.

Czy jeżeli ja Ci teraz napiszę, że Cię kocham i bardzo mi się podobasz, to mi uwierzysz?

W dojrzałych związkach chodzi o gesty. Możesz jej 10x dziennie wyznawać miłość i ani razu jej nie przytulić. Myślisz, że będzie w takiej relacji szczęśliwa?
Daj jej spokój, ona Cię wodzi jak chce. Jakby Ci kazała skakać z 10 piętra to byś skoczył. Zachowujesz się jak piesek, którego ona sobie powoli tresuje.

Sam fakt, że już raz z Tobą zerwała powinien Ci wystarczyć do tego, żeby nie wchodzić w to drugi raz. Darzy Cię jakąś sympatią, ale jak inny, lepszy, się zakręci koło niej, to nie będzie miała wyrzutów sumienia, żeby kopnąć Cię na pożegnanie w tyłek rzucając jakieś hasło, że znowu nie starałeś się na tyle, na ile powinieneś.

35

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
Lady Loka napisał/a:

Czy jeżeli ja Ci teraz napiszę, że Cię kocham i bardzo mi się podobasz, to mi uwierzysz?
W dojrzałych związkach chodzi o gesty. Możesz jej 10x dziennie wyznawać miłość i ani razu jej nie przytulić. Myślisz, że będzie w takiej relacji szczęśliwa?

A jeszcze trzeba wiedzieć co to jest miłość. Odróżnić uczucie od zauroczenia, zadurzenia, "zasiedzenia", przyzwyczajenia i po prostu bardzo fajnej i bliskiej prawdziwej przyjaźni.
Btw, Mnie, mnie napisz że mnie kochasz Lady. smile

36

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
IsaBella77 napisał/a:

Czy chodzi o tą dziewczynę - https://www.netkobiety.pl/t121223.html ??

Tak to ta sama dziewczyna. Widać, że darzy mnie jakaś sympatią zwyczajnie lubi, ale czy to tak celowo pisze by mnie sprawdzic czy może na prawdę nie jest zainteresowana. Ciężko mi coś na ten temat powiedzieć. Tak czy inaczej moje emocje są bardzo opanowane i głupot nie mam zamiaru pisać. No jakie z resztą mam rozwiązania? Pisanie jej, ze mi zależy itd nic nie da wiem to z autopsji to wręcz oddala. Z resztą to już wie. Odpuścić? To też raczej średnie rozwiązanie, bo już tak zrobiłem nie wyznałem uczuć i czekałem w martwym punkcie co po prostu miało negatywny wpływ. Postawić sprawę jasno bez zwierzeń tylko mocno krótko napisać tak by dać do zrozumienia? Już to robiłem i coś tam widziałem, że zawsze jakaś ciekawsza reakcja z jej strony była, ale czy właśnie nie wyjdę na kogoś kto nie panuje nad emocjami?  No i się zastanawiam co tu robić. Wymówki ma na prawdę dobre. Mam wrażenie, że to można jeszcze na prostą wyciągnąć tylko do końca nie wiem jak to zrobić. Też myślę by zrobić do niej jeszcze jedno podejście, ale ostatnie. Zapraszając ja na urodziny w marcu, ale musiałaby się oczywiście zgodzić. Wiem, że jednak na żywo więcej bym zdziałał tym bardziej, że mam fajnych znajomych i trochę dobrych koleżanek, które darzą mnie sympatią, że czasami się zastanawiam czy czegoś one nie chcą wiecej. Jeszcze świetnie tańczę czego nie wie ta dizewczyna. Wiem, że to idiotyczne, ale niestety bycie duszą towarzystwa i okazywanie mi zainteresowania od innych kobiet tutaj wpłynęło by tak, że raczej znów bym wiele zyskał z jej strony. Znam ją trochę i widzę, że takie sytuacje mógłby wzbudzić w niej większe zainteresowanie. No, ale musiałaby przyjąć zaproszenie, więc palić mostów u niej nie chce z resztą to niedojrzałe by było.

Ja mam 22 lata ona 19. No młodzi jesteśmy. Jestem typem co przyznaje się często do błędu i po prostu żałuję nawet jak nie powinienem czasami.

37

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
Janix2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czy jeżeli ja Ci teraz napiszę, że Cię kocham i bardzo mi się podobasz, to mi uwierzysz?
W dojrzałych związkach chodzi o gesty. Możesz jej 10x dziennie wyznawać miłość i ani razu jej nie przytulić. Myślisz, że będzie w takiej relacji szczęśliwa?

A jeszcze trzeba wiedzieć co to jest miłość. Odróżnić uczucie od zauroczenia, zadurzenia, "zasiedzenia", przyzwyczajenia i po prostu bardzo fajnej i bliskiej prawdziwej przyjaźni.
Btw, Mnie, mnie napisz że mnie kochasz Lady. smile

Janix, bardzo Cię kocham! big_smile

Ale fakt, też masz rację. Tylko znowu, przy zauroczeniu też liczą się gesty, bo ja jakoś nigdy nie słyszałam, żeby ktoś komuś powiedział "zauroczyłam się Tobą". Po prostu jest się razem, spotyka się, rozwija się znajomość. Ja tam uciekam od ludzi, którzy szybko się deklarują. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Jedyna deklaracja, jakiej wymagam jeżeli ktoś chce ze mną budować coś poważnego to to, że nie będzie się spotykać z innymi wink reszta przyjdzie z czasem.

38

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
Lady Loka napisał/a:

[
Janix, bardzo Cię kocham! big_smile
Ale fakt, też masz rację. Tylko znowu, przy zauroczeniu też liczą się gesty, bo ja jakoś nigdy nie słyszałam, żeby ktoś komuś powiedział "zauroczyłam się Tobą". Po prostu jest się razem, spotyka się, rozwija się znajomość. Ja tam uciekam od ludzi, którzy szybko się deklarują. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Jedyna deklaracja, jakiej wymagam jeżeli ktoś chce ze mną budować coś poważnego to to, że nie będzie się spotykać z innymi wink reszta przyjdzie z czasem.

Ja Ciebie też bardzo smile.
Nie wiem czy gesty nie są ważniejsze niż słowa. I także bardziej zwracałem uwagę na zachowanie partnera niż na to co mówi. I właśnie te gesty zawsze więcej mi mówiły o relacji w związku niż jakieś puste deklaracje i obietnice.

39

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

1andrzej1 to wygląda tak. Jesli chcesz na orbitę, chcesz adorować, podziwiać ją, jej znajomych i jej imprezy to zapraszam. Ale jakie randki? Jakie pójście w kierunku związku? Tu już masz szklany sufit.

40

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu
1andrzej1 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Czy chodzi o tą dziewczynę - https://www.netkobiety.pl/t121223.html ??

Tak to ta sama dziewczyna. Widać, że darzy mnie jakaś sympatią zwyczajnie lubi, ale czy to tak celowo pisze by mnie sprawdzic czy może na prawdę nie jest zainteresowana. Ciężko mi coś na ten temat powiedzieć. Tak czy inaczej moje emocje są bardzo opanowane i głupot nie mam zamiaru pisać. No jakie z resztą mam rozwiązania? Pisanie jej, ze mi zależy itd nic nie da wiem to z autopsji to wręcz oddala. Z resztą to już wie. Odpuścić? To też raczej średnie rozwiązanie, bo już tak zrobiłem nie wyznałem uczuć i czekałem w martwym punkcie co po prostu miało negatywny wpływ. Postawić sprawę jasno bez zwierzeń tylko mocno krótko napisać tak by dać do zrozumienia? Już to robiłem i coś tam widziałem, że zawsze jakaś ciekawsza reakcja z jej strony była, ale czy właśnie nie wyjdę na kogoś kto nie panuje nad emocjami?  No i się zastanawiam co tu robić. Wymówki ma na prawdę dobre. Mam wrażenie, że to można jeszcze na prostą wyciągnąć tylko do końca nie wiem jak to zrobić. Też myślę by zrobić do niej jeszcze jedno podejście, ale ostatnie. Zapraszając ja na urodziny w marcu, ale musiałaby się oczywiście zgodzić. Wiem, że jednak na żywo więcej bym zdziałał tym bardziej, że mam fajnych znajomych i trochę dobrych koleżanek, które darzą mnie sympatią, że czasami się zastanawiam czy czegoś one nie chcą wiecej. Jeszcze świetnie tańczę czego nie wie ta dizewczyna. Wiem, że to idiotyczne...

To jest normalnie jakaś masakra...

41

Odp: Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Autorze ile masz lat?
Wydajesz sie niesmialy..

Posty [ 41 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chciałbym zawalczyć, ale brakuje mi pomysłu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024