Cześć dziewczyny, co sądzicie o zrobieniu pierwszego kroku przez kobietę? Zdarzyło wam się? W obecnych czasach niby mamy równouprawnienie, ale mam trochę obawy jak to zostanie odebrane przez faceta, przecież to oni niby lubią zdobywać. J
Cześć dziewczyny, co sądzicie o zrobieniu pierwszego kroku przez kobietę? Zdarzyło wam się? W obecnych czasach niby mamy równouprawnienie, ale mam trochę obawy jak to zostanie odebrane przez faceta, przecież to oni niby lubią zdobywać. J
Skoro już jedziemy stereotypami. To do czego tego nieszczęśnika chcesz wykorzystać?
3 2019-07-16 12:55:26 Ostatnio edytowany przez paula0 (2019-07-16 12:56:42)
Cześć dziewczyny, co sądzicie o zrobieniu pierwszego kroku przez kobietę? Zdarzyło wam się? W obecnych czasach niby mamy równouprawnienie, ale mam trochę obawy jak to zostanie odebrane przez faceta, przecież to oni niby lubią zdobywać. J
W sumie to też jestem ciekawa jakie macie opinie, na ten temat , zwłaszcza faceci więc podpinam się pod temat
Od siebie mogę tylko dodać, że nigdy nie zdarzyło mi się nikogo poderwać, zaczepić ani zrobić tego "pierwszego kroku".
Wychodzę z założenia, że jeśli spodobalabym się na poważnie mężczyźnie, to on sam by do mnie zagadał. Poza tym chyba brakuje mi odwagi, żeby to zrobić.. bo nie oszukujmy się nie jest to łatwe zadanie. Zwłaszcza jeśli chcemy poderwać, zagadac do obcej osoby, której wogole nie znamy, która spodobała nam się z wyglądu..
Poderwać mnie żadna wprost nie podrywała, ale prawie wszystkie wysyłały jasne sygnały. A to zerkanie, a to przekładanie włosów z prawa na lewo itp.
Raz jeden kobieta położyła mi stopę na stopie pod stołem w towarzystwie. Tanie, ale (idąc poetyką stand-upperów) zaruchała.
a tam od razu nieszczęśnik, może właśnie odwrotnie .
ja się zastanawiam czy zaproponować spotkanie pierwsza. mam stresa, bo jesteśmy na jednym roku i jak odmówi to będę go spotykała nadal, trochę przypał
a tam od razu nieszczęśnik, może właśnie odwrotnie .
ja się zastanawiam czy zaproponować spotkanie pierwsza. mam stresa, bo jesteśmy na jednym roku i jak odmówi to będę go spotykała nadal, trochę przypał
Możesz delikatnie sprawdzić czy by chciał, nawiązując do ewentualnego spotkania rozmową. Np "fajnie by było zobaczyć to i to, pójść tam i tam, no ale nie mam za bardzo z kim". Chyba nie muszę tłumaczyć jak to się robi
Co do podrywu przez dziewczynę, tak zdarzyło mi się. Jedno takie zdarzenie szczególnie dobrze pamiętam do dziś. Dość dawno, jeszcze na studiach koleżanka po miłej rozmowie tak mnie uszczypnęła w tyłek że przez pół godziny jeszcze mnie bolał
takie coś na mnie zrobiłoby duże pozytywne wrażenie, kiedyś na studiach była dziewczyna która mnie w taki sposób zaczepiała, aczkolwiek to jest tylko pierwszy krok i w dłuższej perspektywie inne rzeczy są ważniejsze.
A jak odbieracie dziewczyny, po których widać, że są wami zainteresowane? Ja np. nie umiem udawać, że chłopak jest mi obojętny - jestem pewna, że jak rozmawiamy i patrzę mu w oczy, to w moich oczach wszystko widać A unikać go lub uciekać wzrokiem podczas rozmowy jest bez sensu.....
A jak odbieracie dziewczyny, po których widać, że są wami zainteresowane? Ja np. nie umiem udawać, że chłopak jest mi obojętny - jestem pewna, że jak rozmawiamy i patrzę mu w oczy, to w moich oczach wszystko widać A unikać go lub uciekać wzrokiem podczas rozmowy jest bez sensu.....
Ja odbieram takie dziewczyny bardzo pozytywnie
W Polsce rzadko takie coś się widuje natomiast np: w Anglii jest to popularne zjawisko i nie ma w tym nic dziwnego. Dziewczyny biorą sprawy w swoje ręce i jak ktoś im się spodoba to ruszają na podbój i się z tym nie kryją. Według mnie jest to na plus u kobiet. W Polsce niestety kobiety raczej nie wiedzą jak nawiązać pierwszy kontakt itp.
pewnie zależy od charakteru kobiety . są przecież i takie co maja wywalone i się biorą za żonatych nawet. ale to prawda jest to rzadkie zjawisko u nas. gadałam o tym z koleżankami to padały nawet takie słowa, że nie będą się płaszczyć przed facetem hehe . już bez przesady, czasem trzeba coś zrobić, żeby zwrócił uwagę, a nie tylko pokornie czekać.
Ja poderwalam wszystkich swoich facetów. 2 byłych i tego obecnego . Każdy z nich był nieśmiały i każdy z nich myślał, że nie mają u mnie szans. Tyle, że ja jestem trochę pokrętna. Faceci, którzy byli mną zainteresowani i się o mnie starali, w ogóle nie robili na mnie wrażenia.
Z mojej strony nie były to jednak jakieś fizyczne zaczepki a rozmowa sprowadzana na pewien tor.
Z obecnym było najciezej. Nie potrafił odebrać żadnych komunikatów z mojej strony, kobiet unikał jak ognia. Po prostu miał bardzo niską samoocene i praktykcznie zerowe doświadczenie w związkach. Nie żałuję, bo jest naprawdę najlepszym mężczyzna jakiego spotkałam na swojej drodze . Odkąd ze sobą jesteśmy, jego poczucie wartości poszło bardzo w górę. Wszyscy widzą w nim pozytywną zmianę.
Z drugiej strony, gdybym miała poderwać kogoś ze swojego roku(już dawno po studiach jestem), to nie wiem czym bym się odważyła. Zależy, czy facet jest dojrzały czy nie. Bo jeśli nie, to potem zrobi z Ciebie posmiewisko wśród kolegów.
A jak odbieracie dziewczyny, po których widać, że są wami zainteresowane? Ja np. nie umiem udawać, że chłopak jest mi obojętny - jestem pewna, że jak rozmawiamy i patrzę mu w oczy, to w moich oczach wszystko widać A unikać go lub uciekać wzrokiem podczas rozmowy jest bez sensu.....
bardzo lubie, takiej dziewczynie najchętniej odwzajemnilbym zainteresowanie i sam bylbym lojalny tzn. nie zwracałbym uwagi na inne dziewczyny, gorzej jeśli będzie tak jak ktoś pisze wyżej, tzn. gdy będzie widać że ja też się interesuję, to nagle stanę się byłym;)no trudno, wolę ponieść ryzyko i być sobą:D