Witam was drogie Panie,
Pisze do was dziś w nie typowej sprawie a nawet z dylematem który ostatnio siedzi mi w głowie.
Pewnego dnia w jednym z supermarketów robiłem zwyczajnie zakupy z 2 osoba (dużo starszy kolega) i tak chodzimy i gadamy o wszystkim i niczym, (po polsku a mieszkamy w Wielkiej Brytanii), i jedna z dziewcząt pracujących w sklepie wykładała towar plecami do nas, po czym się odwróciła i uśmiechnęła do mnie, wiec ja również się uśmiechałem i spojrzeliśmy się na siebie nawzajem. Kończymy robić zakupy idziemy do kasy i mówią przez megafon że kasa numer 7 zaraz będzie otwarta, po czym odrazu się tam ustawiłem będąc pierwszym w kolejce, po czym patrzę i idzie właśnie ta dziewczyna co przed 5 minutami wykładała towar, rozmowy nie nawiązałem tylko coś na zasadzie hey-hey-jak tam-a dobrze. Zapłaciłem i jak odchodziłem kolega mi mówi „stary widziałeś jak on się na Ciebie patrzyła ? Leci na Ciebie” że mnie niby wzrokiem odprowadziła do drzwi, i za tydzień wróciłem i była ale nie zagadałem znowu, później trochę czasu minęło i jak ją spotkałem w sklepie to zagadałem hey, czym się zajmujesz bo ostatnio często cię tu widzę weekendami itp, odpowiedziała że studiuje i gdzie, i ze mieszka w okolicy, i na tym się skończyło, od tamtego momentu już jej nie widziałem w sklepie a tak prawie zawsze była co weekend, minęło z 4 tygodnie jak ją ostatnio widziałem. Wiec zapytałem się jednego z pracowników czy pracuje wciąż tutaj taka studentka i czy mógłby mi powiedzieć jak ma na imie.
Po powrocie do domu znalazłem ja na Facebook’u lecz nie chciałem jej odrazu wysłać wiadomości żeby nie pomyślała że jakiś dziwak do niej pisze, wiec wysłałem zaproszenie do grona znajomych na które nie odpowiedziała tzn nie przyjęła ani nie odrzuciła, od wysłania jej zaproszenia minął już tydzień ale brak reakcji, i teraz nie wiem czym mam sobie ja odpuścić czy może jednak będzie lepiej jak napisze do niej wiadomość,
Jak myśle o tym wszystkim to czasami myśle że ja może sobie to wszystko wmawiam i źle ja odczytałem.
Nie jestem jakiś piękny wiec to tez mi dużo daje do myślenia, ona jest w podobnym wieku 20-24L i ładna ale nie powiedziałabym ze to dziewczyna z innej ligi, i nie wiem czy się poddać czy nie bo jednak przysłowie mówi kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
Tak jestem nie śmiały wiec dlatego nie zagadałem pierwszego dnia,
Pisze że mieszkam za granica bo czasami jak rozmyślam to może słyszała obcy język dlatego się odwróciła w nasza stronę,
Pisze również że kolega dużo starszy aby go wyeliminować z tej sprawy.