Proszę o radę, bo nie wiem co mam myśleć. Poznałam faceta. Znamy się już rok. Na początku tak koleżeńsko, potem zaczęło iskrzyć i powiedział mi, że nie chce być "tylko moim kolegą". Niedługo po pierwszym pocałunku spytał czy traktuję go poważnie. Powiedziałam mu, że jak najbardziej i o to samo spytałam jego (chociaż uważałam, że to dziwne, że zadaje mi takie pytanie na prawie samym początku) i też potwierdził. Mnie też do niego ciągnęło, więc nasza relacja stała się bardziej intymna. On nadawał tempo, ale tak jak mówię, zauroczyłam się. Od 4 miesięcy jesteśmy parą. No i od tego czasu, im ja bardziej pokazuję, że mi zależy tym od się wycofuje. Jakiś czas temu rozmawialiśmy o naszych poprzednich związkach i powiedział mi, że poprzednio był z kimś przez rok, nawet razem mieszkali i się rozstali. Kiedy zapytałam go dlaczego, powiedział mi, że "do siebie nie pasowali i czasem tak bywa". Wiec ostatnio zaczął się wycofywać, w kwietniu widzieliśmy się tylko raz. Proponowałam, ale on wyjeżdżał na święta do siebie, ja miałam gości u siebie i musiałam wszystko przygotować. Po świętach się spotkaliśmy i było wszystko ok. Widzieliśmy się teraz w maju ale był jakby nieobecny trochę przez te kilka spotkań, jedno odwołał. Ale codziennie do mnie pisał rano i wieczorem, co prawda też trochę "chłodniej". Teraz widzieliśmy się wczoraj i było "chłodno". Na koniec chciał porozmawiać, poszliśmy na spacer. No i powiedział mi, że musimy przemyśleć i w ogóle, że się rzadko widujemy (to akurat też nie z mojej winy). Potem jeszcze do siebie pisaliśmy w ten sam dzień smsa. Powiedziałam mu, że trochę mnie zaskoczył tą rozmową nie byłam na nią przygotowana, że ja traktuje go poważnie, tak jak mówiłam na początku i nie bawiłabym się jego uczuciami, ale też chciałabym, żeby ta druga osoba traktowała mnie poważnie i tego oczekuje. Zapytałam go też czy kogoś poznał i że jeśli tak, to niech mi powie wprost. Zaprzeczył. Stwierdził, że on cyt. "Musi to wszystko przemyśleć, że znamy się rok a tak mało o sobie wiemy. Dajmy sobie trochę czasu" Dzisiaj rano napisał mi sma życząc miłego dnia - czyli tak jak zwykle. Nie wiem o co chodzi. Może za głupia jestem. Dać sobie z nim spokój? Zauroczyłam się i trudno mi będzie...
Nie rozumiem. On się wycofuje a jednocześnie narzeka, że macie za mało kontaktu?
Myślę, że on nie analizuje waszej znajomości w taki sposób, jak ty, tylko jakby bardziej stwierdza fakty. On widzi, że mało się znacie i tak naprawdę rzadko spotykacie. To są fakty. Ty też to dostrzegasz, jednak ty starasz się spojrzeć krytycznie także na siebie, on natomiast nie zastanawia się nad tym, że też mało się przykłada, tylko stwierdza po prostu fakt, że znajomość średnio się klei. Taka jego postawa źle wróży, bo wygląda na to, że ty zawsze będziesz inicjatorką jakiegoś postępu w waszych reakcjach, podczas gdy on będzie łaskawie przyjmował "datki".
Dodatkowym problemem jest to, że ty nie za bardzo wiesz, jak miałabyś się zachowywać, by układało się między wami i raczej trudno ci się dziwić, że tego nie wiesz. Jest bowiem tak, że gdy ty robisz się aktywniejsza on od razu wycofuje się rakiem i odwrotnie. Chcąc nie chcąc zostajesz powoli wciągnięta w absurdalna zabawę w kotka i w myszkę. To frustrujące i głupie.
Ciekawa też jestem czy z tym facetem da się w ogóle porozumieć, jakoś po ludzku dogadać. Z tego co napisałaś wnioskuje, że on specjalnie szczodry w wyznaniach nie jest. Wielu rzeczy musisz się więc domyślać i tak naprawdę, to nie wiem jakim cudem miałabyś lepiej go poznać, jeśli on jest taki skryty i lakoniczny w odpowiedziach na twoje pytania.
Ty zapewne jesteś dla niego coraz bardziej otwarta księga, a teraz po tym, co ci powiedział podejrzewam, że będziesz jeszcze bardziej otwarta.
Czy lepiej to skończyć? Ciężko powiedzieć, bo nie wiem jaka jesteś osobą, jednak wydaje mi się, że bycie z takim facetem wymagałoby dużej determinacji i cierpliwości, a i tak nie wiadomo, jakie byłyby efekty końcowe. Może uciekłby, gdyby zaczęło robić się coraz powaxniej?
Może daj wam trochę czasu np dwa, trzy miesiące, a przez ten czas dystansuj się do niego emocjonalnie pozostając jednocześnie sobą, czyli zachowuj się normalnie, jakbyś była z normalnym facetem. Niczego w sobie nie blokuj, nie kreuje się na kogoś innego, no nie daj się wciągnąć w tę ponura zabawę w kotka i w myszkę. Być może ty jako taka szybciej mu się znudzisz i dzięki temu szybciej przekonasz się, że ta znajomość nie miała jutra. Rozmawiaj też z nim na bieżąco, mów o swoich oczekiwaniach wobec niego, żeby on nie wyobrażał sobie, że jesteś taka głupia, jak on jest mądry.
Musi to wszystko przemyśleć, że znamy się rok a tak mało o sobie wiemy. Dajmy sobie trochę czasu" Dzisiaj rano napisał mi sma życząc miłego dnia - czyli tak jak zwykle. N.
czyli zerwał z Tobą w brzydki sposób , bo nie zrobił tego wprost... ! Może było mu trudno i stwierdził ,z e w takiej formie będzie dla niego najłatwiej. Nie rób sobie nadziei bo nie warto.
Tak narzeka, że mało się widzimy ale też nie dąży do spotkań, albo je odwołuje ostatnio. No właśnie tak myślę. Wydaje mi się, że on bardziej chciałby się spotykać np. dwa razy w miesiącu na sex i tyle, żadnej bliższej relacji, a mi to nie za bardzo odpowiada, bo nie chcę być jego zabawką. Tylko nie wiem po co dzisiaj znów do mnie pisał. Myślę, że był zaangażowany tylko do momentu żeby mnie zaciągnąć do łóżka. Przykre to, bo wydawało mi się, że jest inny i myśli poważnie. Widocznie byłam jakaś zaślepiona zauroczeniem. No właśnie sposób mi się nie podoba, bo pogrywa sobie trochę, jak mu nie pasuje, to mógł od razu powiedzieć kawę na ławę. Typu spotkania na sex i nic więcej, wiedziałabym na czym stoję. Tak samo tutaj, mógł powiedzieć wprost żegnaj i tyle. Macie rację będę się wycofywać z tej znajomości, bo to chyba nie ma sensu, marnuję swój czas tylko
Wiesz co, ja jestem w niemal identycznej sytuacji i postanowiłam dać sobie ten czas. Może Ty też określ sobie jakiś przedział czasowy i zobacz, co się będzie działo? Czy on będzie proponował i reflektował na częstsze spotkania, czy się jakoś rozkręci i chłód zniknie? Rok znajomości to jednak całkiem sporo, może chociaż spróbuj zaczekać do pół roku "prawdziwego" związku, i wtedy zadecydujesz? Zerwać zawsze zdążysz...
7 2019-05-21 15:03:08 Ostatnio edytowany przez balin (2019-05-21 15:03:32)
Facet prawdopodobnie, nie umie przejść na kolejny etap znajomości. Nie chce albo nie potrafi wiele dać od siebie.