Pomocy! - Netkobiety.pl

skomplikowana sytuacja jeśli druga osoba sama nie wie, niezbyt umiem się wypowiadać na ten temat, ale może czytałeś inne tematy na forum? popularne przyczyny bywały np. takie że mężczyzna był skoncentrowany tylko na sobie i nie dbał o zadowolenie dziewczyny, ale nie chciałbym Ci sugerować czegoś co może nie być prawdą, bo jest tu niewiele szczegółów

nie mam pojęcia, na logikę wydaje się że fajnie spędzacie razem czas i dogadujecie się, na temat rutyny mogę powiedzieć tyle że wystarczy trochę kreatywności żeby zmienić taki stan, nie wiem czy pomogłoby to w rozwiązaniu Twojego problemu

w moim przypadku (jedyny związek w którym byłem - jeśli można tak to nazwać) moja niechęć do przekraczania fizycznych barier wynikała np. z tego, że dziewczyna czasem była chętna nawet na wspólny wyjazd na noc, a chwilę później denerwowała się z jakiegoś błahego powodu (więcej szczegółów kiedyś pisałem w moim temacie) i nie miałem takich potrzeb biorąc pod uwagę doświadczany brak stabilności i niepewność co do akceptacji mojej osoby. Nie wiem czy taka rada w czymkolwiek Ci pomoże. Każdy jest inny i to co było przyczyną u mnie, może nie mieć znaczenia w przypadku Twojej dziewczyny

Nick wybrałeś nieprzypadkowo. Takie życie.

Nie wiem Panowie co mam poczac... Nie bede przeciez z nia robil nic na sile tak jak pisze kolega wyzej. Najgorsze w tym jest to ze ona nie wie w czym lezy problem, jestem tez takim czlowiekiem ze nie lubie czekac i odpowiedz na problem chcialbym uzyskac jak najszybciej. Staram sie z nia rozmawiac no ale to w sumie nic nie zmienia bo ona nie wie co jest przyczyna. Wczoraj po wiekszej eskalacji konfliktu zwiazanego z tym problemem powiedzialem jej zeby moze sie troche zainteresowala cos poczytala i zastanowila sie gdzie lezy problem. Poczytala no ale co z tego skoro odpowiedzi i winowajcy takiego stanu i tak nie udalo sie zlokalizowac... Rozmawialem z nia na ten temat nawet dzisiaj juz mi nawet powiedziala zebym nie zadawal glupich pytan bo nic jej sie nie odwidzialo co do mnie i mnie kocha. Problem jest coraz wiekszy bo zdrowy facet jednak potrzebuje tego zblizenia tym bardziej ze nie mam 60 lat... Nie wiem moze to jakies problemy zdrowotne, spadek hormonow czy cos. Czy mial ktos z was taki problem i czy udalo sie to jakos rozwiazac?

Oczywiscie ze dzialam nie jestem osobom ktora w lozku stawia swoje potrzeby na pierwszym miejscu wiec ta kwestia odpada.

Jesli chodzi o seks to zawsze lubilem rozne eksperymenty i nowosci ona jednak wolala klasycznie, dalo sie ja jednak namowic do pewnych rzeczy i bylo dobrze. Teraz problem jest taki ze nie ma ochoty i watpie zeby przeszkadzalo jej to w jaki sposob to robimy.

Może tarczyca? Odpowiada za hormony, więc może warto sprawdzić poziom TSH
Jeżeli te zmiany zaszły z dnia na dzień to ja bym stawiała na to, że jednak ktoś inny zawrócił jej w głowie..

Może Twoja dziewczyna bierze pigułki antykoncepcyjne? - wówczas czasami spada libido - porada zmiana pigułek
Może wpadliście w rutyną - porada, wyjść z rutyny
Przestałeś być dla niej atrakcyjny? - rozśmieszaj ją, rozbawiaj i uwodź
Atmosfera wygasła? - zacznij ją uwodzić kilka godzin przed spotkaniem - sprośne smsy, flirt itp.

Jest coś ważniejszego niż Ty - telefon, insta, fb, gra - odwróć jej uwagę i odetnij na jakiś czas od zabieracza uwagi

Galeria jako cel wypadu - dno. Na libido kobiet pozytywny wpływ ma ruch na świeżym powietrzu i najlepiej, gdy świeci słońce. Teraz jest pora na wypady do parków, wycieczki w plener, i mymłon natury.

Generalnie to w tym związku wieje nudą. Nic dziwnego, że i seks się znudził. Ot, kolega i koleżanka od wspólnych wypadów na zakupy i siedzenia przed tv.

Dzieki za porady, postaram sie wprowadzic je w zycie.

No masz racje nie mowie ze jest inaczej... Bede sie staral to zmienic, tylko czy myslisz ze taka nuda moze sie przekladac na sex?

Moim zdaniem nie.
Moje związki przez większość czasu tak wyglądały, że na pozór nuda, ale niektórzy lubią silne wrażenia, nieprzeidywalność, ciągłą niepewność i wtedy rzeczywiście nie czują dosłownie NIC, gdy brakuje silnych wrażeń.

Chodzi o arbitralność.
O to, że mężczyżni mają prawo do słabszej kondycji psycho-fizycznej i są rozgrzeszani a o kobietach często się mówi, że zawsze są przecież „gotowe”

Ło matko ale kto tak mówi? Ja jedynie uważam, że unikanie seksu przez kobiety i przez mężczyzn, nie musi być jak to sama określiłaś symetryczne.

Brawo! Tak trzymaj

Przykre, że ona nie artykułuje o co jej chodzi. Czeka na działanie Autora. To nie wróży nic ciekawego na przyszłośc, gdy w związku komunikacja leży.

Partnerka autora mogła by sama wyjść z jakąś inicjatywą wyjścia gdzie indziej niż do galerii

Pytanie czy on chciałby naprawdę sprawić jej radość i spędzić czas czy wszystko sie rozbija o namówienie do współżycia. Czy gdyby seks był w ogóle pomyślałby o tym?

Rozumiem, że byłaś już na forum i dostałaś bana, więc to jest Twoje kolejne wcielenie?
Zapomniałaś zmienić płytę.