Witam, jakieś 3 tygodnie temu zerwała ze mną dziewczyna a dokładnie powiedziała że musimy sobie dać czas .. To była moja wina bo byłem zazdrosny i mialem wachania nastroju przez to że przestałem brać amfetamine ( nie biorę od 5 miesięcy) zaczęła mnie okłamywać co nasilało to wszystko .. Byliśmy ze sobą 5 lat i mamy wspaniałego synka i cholernie za nimi tęsknię.. Od tygodnia zacząłem biegać i chodzić na siłownię i przestałem się pytać czy jest jakaś szansa na powrót.. Sprawa jest utrudniona bo pracujemy razem choć na różne zmiany. Jak myślicie mam czekać czy nie robić sobie już nadziei ?
2 2019-02-01 18:05:31 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-01 18:06:27)
Udało Ci się skończyć z bardzo trudnym nałogiem, z postu wynika że Twoje emocje są teraz bardziej stabilne, nie odczuwasz chorobliwej zazdrości, dbasz o siebie i podejmujesz różne aktywności. Na początku skoncentrowałbym się na dalszych pozytywnych zmianach, spróbuj utrzymać niezależność swoich emocji od zachowania Twojej żony. Jeśli ona nie poznała nikogo innego i macie razem dziecko, szansa na powrót może istnieć, ale doradziłbym nie uzależniać swojego szczęścia od tej perspektywy. Wiem, tak łatwo powiedzieć:) powodzenia, napisz jak będziesz mieć więcej pytań.
Edycja: nie byłoby lepiej kontynuować tutaj? https://www.netkobiety.pl/t116543.html
Zgodnie z regulaminem powielanie wątków dotyczących tego samego problemu/relacji jest zabronione, dlatego ten temat zamykam, a Ciebie proszę o zapoznanie się z naszymi zasadami i stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka