Cześć,
chciałbym zapytać, jak byście zareagowały, gdyby podczas gry wstępnej facet zapytał wprost o zgodę na pójście dalej?
Jakbyśmy miały ochotę, to byśmy się zgodziły, a jak nie, to nie. Co tu jest do rozkminiania?
Uznałabym, że to w porządku. Tak samo jakby spytał o zabezpieczenie.
To wręcz wskazane, żeby się pytać o zgodę przed pójściem dalej.
Temat moim zdaniem dość istotny w czasach rozszerzenia definicji przemocy seksualnej. Tyle, że bardzo często takie zapytanie gasi ochotę na amory. Ja osobiście bym stracił, gdyby partnerka zapytała mnie wprost, bo wolę z zaskoczenia ale … podobno zdarzały się przypadki, gdy mężczyźni skutecznie oskarżali kobiety o gwałt. Światu znane są sytuacje, kiedy za gwałt uznawano stosunek po dobrowolnej grze wstępnej.
I kto ma gorzej w tej sytuacji - mężczyzna, który nie zna oczekiwań kobiety, czy kobiet, która lubi z zaskoczenia?
6 2018-12-02 20:49:28 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-12-02 20:50:04)
Aaaa... bez przesady... to widać, czy chce czy nie chce.
W momencie gdy się pojawia wątpliwość... np. chcesz zdjąć majteczki a ona zaciśnie kolana, to wtedy można zapytać "Nie ściągamy?" i ona powie "Nie, nie..." -- to oznacza barierę nie do przekroczenia.
To samo dotyczy wkładania palców do cipki, lizanie cipki, a seks tylko w gumce.
Oficjalne pytanie wprost, mówione z powagą, jest trochę ciężkie jeśli już seks/petting/erotyka trwa... Wtedy delikatne pytania takie jak to w seksie się zadaje są okej -- "Pocałować cipkę? Lubisz?"...
7 2018-12-02 20:55:59 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2018-12-02 21:00:22)
Temat moim zdaniem dość istotny w czasach rozszerzenia definicji przemocy seksualnej. Tyle, że bardzo często takie zapytanie gasi ochotę na amory. Ja osobiście bym stracił, gdyby partnerka zapytała mnie wprost, bo wolę z zaskoczenia ale … podobno zdarzały się przypadki, gdy mężczyźni skutecznie oskarżali kobiety o gwałt. Światu znane są sytuacje, kiedy za gwałt uznawano stosunek po dobrowolnej grze wstępnej.
I kto ma gorzej w tej sytuacji - mężczyzna, który nie zna oczekiwań kobiety, czy kobiet, która lubi z zaskoczenia?
Zupełnie tego nie postrzegam w ten sposób. Wręcz przeciwnie, gdyby facet mnie spytał o to, czy na pewno ma kontynuować, uznałabym że to przejaw troski o drugą osobę i upewnienia się, czy na pewno jestem na to gotowa.
Większym "kubłem zimnej wody" jest pytanie mężczyzny czy na pewno musi założyć gumkę (ale już nie pytanie, czy np. mam prezerwatywę przy sobie).
Autorze, Ty już rozkminiałeś ten temat i masz tam odpowiedzi: https://www.netkobiety.pl/t110997.html
Autorze, Ty już rozkminiałeś ten temat i masz tam odpowiedzi: https://www.netkobiety.pl/t110997.html
Nie, to nie to samo. Tam pytałem o przygodny seks z nieznajomą osobą - co jest obarczone ryzykiem również chorób i niechcianej ciąży. Tu myślę o przejściu ze stanu gry wstępnej do stosunku w stałym partnerstwie. Załóżmy sytuację - jest intensywna gra wstępna, pocałunki, rozbieranie i dochodzi do stosunku z inicjatywy mężczyzny. I co? Loteria. W drugą stronę? Dążymy do równouprawnienia.
Cześć,
chciałbym zapytać, jak byście zareagowały, gdyby podczas gry wstępnej facet zapytał wprost o zgodę na pójście dalej?
Dla mnie gra wstępna, to odpowiedź twierdząca. Jeśli się czegoś nie chce, to się w ogóle tego nie zaczyna.
Grasse napisał/a:Cześć,
chciałbym zapytać, jak byście zareagowały, gdyby podczas gry wstępnej facet zapytał wprost o zgodę na pójście dalej?Dla mnie gra wstępna, to odpowiedź twierdząca. Jeśli się czegoś nie chce, to się w ogóle tego nie zaczyna.
generalnie zgoda wśród wyraźnie dorosłych..
Ale jak to było gdy się miało 18, 19 lat?
Kto pyta nie błądzi.