Jak w tytule, 7 letni związek, mam 40 lat, on 50. Nie mamy dzieci. Oboje dużo pracujemy, ja na 3 zmiany.
Nie jestem brzydka, ale moje ciało nie jest takie jak 25 latki. Moj partner nie jest brzydki, ale również sie postarzal. Jego ciało mnie jednak juz nie pociąga. Nie ma już tez fascynacji osoba jak na początku związku.
Sex z nim byl zawsze standardowy. Teraz wcale nie inicjujemy. Procz kilku pocalunkow, trzymania ze reke, potem zasypiamy.
Do około 35 roku zycia uwielbiałam sex, miałam kilka partnerow (niestety nieporadnych życiowo, dlatego nie zalozylam zawczasu rodziny , musiałam jezdzic zagranie żeby zarobić pieniądze na zycie. Zawsze były jakies problemy ekonomiczne, klotnie etc. Obecnie moje libido spadlo do zera.
Sex wydaje mi sie niesmaczny, ciało zwyczajnie już nawet "brzydkie", ani moje, ani jego ciało mnie nie pociaga.
Czuje sie przygnebiona, przegrana. Ale chyba raczej nie z powodu sexu, tylko zmeczenia praca i tym ze nie posiadam dziecka. Boje sie starości, choroby, samotności. Chyba mam objawy depresji....
Zyje praca, zakład pracy staje sie pomalu moim domem, cieszy mnie moje hobby, potem zasypiam.
Czuje smutek jednka, gdy moi wspolpracownicy opowiadają o ...dzieciach.