Witam. Chciałbym się was drogie Panie poradzić, co sądzicie o mym związku oraz co powinienem zrobić.
Mam 26 lat, ona 52 ale od początku.
Jakies 3 lata temu na imprezie kolegi poznałem dziewczynę (20 lat) dość przypadkowo i wpadlismy sobie w oko. Później zaczęło się to wszystko ciągnąć w dobrą stronę lecz prawdopodobnie zbyt szybko. Dla niej to było wszystko za szybko i z jakiegoś powodu chciała zrezygnować z kontynuacji dalszych relacji. Ja (głupi) niestety nie dawałem za "wygraną" i w konsekwencji owa dziewczyna mnie znienawidziła, ponieważ byłem zbyt bardzo nachalny na to, byśmy byli razem (nasza relacja trwała 5 miesięcy). Chciałem poprostu by coś z tego było lecz to była zła decyzja.
Przeżywałem rozstanie i pocieszała mnie jej mama. Nie spodziewałem się, że az tak daleko mnie pociągnie jej osoba. Była (jest) dobra, uczciwa, miła i troszczy się o mnie. Spędzalismy ze sobą coraz to więcej czasu aż się w sobie zakochalismy. Ja ją kocham całym sercem ona mnie też, lecz jej córka o niczym nie wie. Córka mnie poprostu nienawidzi (nie wiem dokładnie czemu) i jakby się o nas dowiedziała to by prawdopodobnie zerwała kontakt z matką a tego matka córki oczywiscie za nic w zyciu nie chce stracić. Ja rozumiem, że jej kontakt z córką jest najwaniejszy i szanuję to.
Jakieś pół roku temu Moja miłość poznała mężczyznę w podobnym wieku co ona. Tak tylko na kawe się umawiali i to wszystko. Wpadlismy na pomysł, by on (ten mężczyzna) był taką zasłoną dla całej prawdy, by córka myślała, że to z nim Moja Miłość się spotyka nie ze mną. I tak to się ciągnie, lecz on jej mówi, że ją kocha i nie zrezygnuje z niej ( on oczywiscie tez nic nie wie o mnie i naszej miłości). Moja miłość (z bólem i upokorzeniem) by utrzymać nasz związek czasem z tym poznanym mężczyzną (według niej) musi się przespać, byśmy mogli być razem i by wszystko wyglądało tak ze ona jest z nim... Bardzo ją to boli i mnie też i tutaj jestem w kropce...
Co powinienem uczynić by Moja Miłość nie musiała tak się poświęcać ( mnie to nic a nic tez nie pasuje)
Czy powinienem odejść mimo, że oboje razem się bardzo kochamy?
Bardzo cięzko mi podjąć decyzję, bo wiem jak bardzo ona mnie kocha i ja ją...
Pomóżcie...