Witam mam 22 lata. Od dwóch miesięcy jestem z kobietą która pokazała mi tak naprawdę co to miłość. Jestem w stanie zrobić dla niej wszystko poszedł bym za nią w ogień jak to się mówi. Ale właśnie jest to ale co mnie meczy i nie daje mi spokoju zamęczam się tym i boje się że mogę zrobić coś głupiego. Uprzedzę kometarze że dwa miesiące bycia razem to prawie nic tylko ze ja znam ją od 3 lat i zawsze mi się podobała a zakochałem się w niej jakieś dwa lata temu tylko dopiero teraz od czerwca zaczołem z nią pisać no i od września jesteśmy razem . Dobra ale po koleji o co chodzi otóż przez pierwszy miesiąc było wszystko dobrze a teraz zaczęły się schody bo ona nie całuje już tak jak całowała na początku naszego związku teraz te pocałunki wyglądają tak że się tylko jak by to nazwać cmokamy zero namiętności . Z seksem jest podobnie od jakiegoś czasu ona tylko w sumie leży i nic nie robi wczoraj np wzięła sobie telefon bo jak stwierdziła musi sprawdzić autobusy o której odchodzą . Od 1 października zaczęła studia i wyjechała a u mnie zaczęły się myśli zazdrośnika którym faktycznie jestem . Jeszcze na domiar złego koleżanka która miała z nią mieszkać zrezygnowała ze studiów i nie wiadomo kogo jej teraz przydzielą do pokoju jak to będzie jakiś facet to ja chyba tego nie zniosę zadreczę się myślami . Mam wrażenie że ja ją do wszystkiego zmuszam do pocałunków do seksu i jest zemną bo jej wygodnie . Starałem się z nią rozmawiać to stwierdziła że nie lubi się całować i dlatego już nie ma takich pocałunków w co mi się nie chce wierzyć bo na początku jej to nie przeszkadzało , a w sprawie seksu mówi że jak jej zimno to ona nie chce itp ale co do seksu to ona nigdy sama nie zaczęła zawsze ja zaczynałem . Mówi że mnie kocha ale jakoś mi się w to nie chce wierzyć staram się ale brakuje mi do niej zaufania bo wiem że swojego poprzedniego faceta zdradziła sprawdzałem jej telefon wiem najgorsze co może być to nie było w nim nic złego a jakiś czas temu mieliśmy rozmowę na temat dziwnych wiadomości jakie do niej przychodzą w nocy i przyznała że pisali do niej chłopaki ale każdemu z nich napisała że ma chłopaka i nie jest zainteresowana. Jak piszemy to nie zawsze odpisuje a teraz jak poszła na studia to już wgl widzę że jest na fb i wiem że odczytała wiadomość ale odpowiedz dostaje po długiej przerwie . Najbardziej gubi mnie chyba ta myśl że wiem że zdradziła swojego pierwszego faceta a ja jestem zazdrośnikiem nie wiem co mam robić bo mam wrażenie że ją do wszystkiego zmuszam a nawet jej zachowanie po naszym zbliżeniu daje mi to do wiadomości bo czasami jest zła i mi się wydaje że dlatego bo została zmuszona .
2 2018-10-03 09:00:54 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-03 09:01:43)
Jak to jest ta sama, co tu:
https://www.netkobiety.pl/t113367.html
i tu:
https://www.netkobiety.pl/t113983.html
to ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła, czy aby na pewno ona pokazuje Ci, jak wygląda miłość, czy tylko Tobie się tak wydaje, bo miałeś z nią pierwszy seks...
A druga strona medalu jest taka, że dopóki będziesz zazdrośnikiem i będziesz grzebał w cudzych telefonach, to z żadną Ci nic nie wyjdzie.
Jak to jest ta sama, co tu:
https://www.netkobiety.pl/t113367.html
i tu:
https://www.netkobiety.pl/t113983.html
to ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła, czy aby na pewno ona pokazuje Ci, jak wygląda miłość, czy tylko Tobie się tak wydaje, bo miałeś z nią pierwszy seks...
A druga strona medalu jest taka, że dopóki będziesz zazdrośnikiem i będziesz grzebał w cudzych telefonach, to z żadną Ci nic nie wyjdzie.
W tym pokazaniu co to jest miłość to chodziło mi o to że pierwszy raz kogoś tak pokochałem nie miałem nigdy takiego uczucia nie zaznałem do nikogo
4 2018-10-03 10:36:40 Ostatnio edytowany przez balin (2018-10-03 10:37:05)
Morthi witamy w dorosłym życiu.
Ty nie masz swojego życia? Pracy, zajęć, hobby? Za bardzo się zaangażowałeś i ta dziewczyna stałą się całym Twoim życiem. Nie ma co się przejmować sprawami, które od nas nie zależą. Będzie co ma być. Czasami jakaś dziewczyna, wydaję się być tą jedyną na świecie - a tak przecież nie jest. Nasze życie jest pełne niepewności i trzeba nauczyć się żyć dla siebie. Sam siebie przecież nie zostawisz, od siebie nie odejdziesz.
Morthi witamy w dorosłym życiu.
Ty nie masz swojego życia? Pracy, zajęć, hobby? Za bardzo się zaangażowałeś i ta dziewczyna stałą się całym Twoim życiem. Nie ma co się przejmować sprawami, które od nas nie zależą. Będzie co ma być. Czasami jakaś dziewczyna, wydaję się być tą jedyną na świecie - a tak przecież nie jest. Nasze życie jest pełne niepewności i trzeba nauczyć się żyć dla siebie. Sam siebie przecież nie zostawisz, od siebie nie odejdziesz.
Mam firmę w której do czerwca spędzałem całe życie od 5 rano do 3 czy 4 w nocy chwila snu i znowu to samo zapierdalałem tak od 16 roku życia a jak pojawiła się ona większość czasu poświęcałem jej i bardzo ale to bardzo zaniedbałem firmę bo zaczoł być ktoś ważniejszy niż ta jebana praca