Od ponad tygodnia odczuwam pieczenie sromu i pobolewanie w podbrzuszu o różnym nasileniu. Byłam u ginekologa, który tylko zerknął ( nie zlecił żadnych badań) i przepisał mi Macmiror 500 globulki. Wzięłam 4 i czuję się tylko gorzej. Zwłaszcza pieczenie się nasiliło:/. Niby to dobry lek bo działa i na bakterie i na grzyby, ale widać nie u mnie. Nie wiem teraz czy wracać do tego lekarza czy najpierw zrobić jakiś posiew prywatnie?
No więc tak. Niektóre leki tego typu sprawiają, że objawy się nasilają, by potem zniknąć.
Ale na Twoim miejscu odwiedziłabym innego ginekologa. Powinnaś mieć pobrany materiał na posiew i cytologię.
Dzięki za odpowiedź. W tej chwili np jest po prostu tragedia. Nigdy nie czułam pieczenia non stop:/. Właśnie myślałam o tym, żeby pójść do innego ginekologa bo ten słabo się interesował. Nie dopytywał o objawy ani nie powiedział żebym przyszła na kontrolę.
4 2018-09-10 13:01:15 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-09-10 13:01:31)
Trafiłaś na kiepskiego specjalistę...
Pamiętam, jak kiedyś miałam wyjątkowo przykrą infekcję i po zrobieniu badań lekarz przepisał mi tabletki dopochwowe, to był bodajże gyno-femidazol, ale nie wiem, czy dobrze pamiętam. Piekło cholernie nad ranem, jak wypływały. Ale jakoś przeżyłam, po 3 tabletkach pieczenia już nie było.
Powinien Ci posiew zrobić i cytologię! Sam lek to nie wszystko bo może nie być skuteczny. Jak już wiesz co ci jest to wtedy możesz mieć lek celowany. Zmień lekarza
6 2018-09-27 11:35:40 Ostatnio edytowany przez kasia5266 (2018-09-27 11:35:48)
Objawy ustąpiły tylko w niewielkim stopniu więc zmieniłam lekarza. Ten na szczęście zlecił mi posiew. Wyniki mają być w środę. Cytologię robiłam w kwietniu i wyszła dobra. Czuję się coraz gorzej:/.