Od roku piekę własny chleb. Jest rewelacyjny....do tego stopnia, że ten ze sklepu już mi nie smakuje
Jedyną rzecz, z którą nie mogę sobie poradzić, to spore dziurki ....chleb jest "porowaty". Nie rzutuje to na smak....tylko dużo masła wychodzi
Macie doświadczenie z chlebem?
2 2021-06-14 15:34:16 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-06-14 15:35:50)
Ja ostatnio próbowałam zakwas żytni na chleb wyhodować. Oglądam YT to tam mają zakwasy z pięknie pracujące z dziurkami, a mój zakwas mimo, że mam ciepło w mieszkaniu pracował anemicznie. Zrobiłam na nim jeden chleb, o dziwo wyszedł ładnie. Tylko chleb robiłam cały z mąki żytniej 2000 i był ciężkostrawny. Najlepiej smakował mi po 2 dniach.
Cała przygoda z zakwasem skończyła się tym, że spleśniał .
Robiłam też chleb z mąki gryczanej niepalonej (popularny przepis na necie. Wyszedł ładnie, ale jest bardzo syty i w sumie nie zjedlismy go całego, bo po kilku dniach spleśniał.
Rzadko jadam chleby, ale czasem mam wielką ochotę na kromala posmarowanego tym. albo tamtym.
Z jakiego przepisu robisz swój chleb Zwyczajny Gościu?
Ja robię z mieszanki pszennej (460g) i żytniej (40g). Chleb ma ciemniejszy kolor i żytni smak ale jest lekki.
Bez zakwasu, tylko suche drożdże....po wymieszaniu całości odstawiam 15-30 minut na rośnięcie....i do pieca.
Acha ....ja świeży chleb po ostudzeniu kroje i do zamrażarki....potem wyjmuje tylko tyle ile potrzeba.....jest zawsze świeży i chrupiący
Kiedyś też piekłam sama chleb.
Lecz zaprzestałam bo był tak dobry, ze zbyt dużo go zjadaliśmy.
Rzadko coś zostawało a jeżeli już to też zamrażałam aby wyjąć gdy zabrakło.
Nic się nie marnowało.
Ja właśnie lubiłam gdy były duże dziury bo dużo omasty wchodziło.
Szczególnie dżemu truskawkowego domowej roboty. Do tego mleko z lodówki.
Albo domowy smalczyk ze skwarkami i kiszony ogórek.
Ja robię z mieszanki pszennej (460g) i żytniej (40g). Chleb ma ciemniejszy kolor i żytni smak ale jest lekki.
Bez zakwasu, tylko suche drożdże....po wymieszaniu całości odstawiam 15-30 minut na rośnięcie....i do pieca.Acha ....ja świeży chleb po ostudzeniu kroje i do zamrażarki....potem wyjmuje tylko tyle ile potrzeba.....jest zawsze świeży i chrupiący
A to nie za szybko? Może za dużo tych drożdży w przepisie?
Piekłam przedwczoraj drożdżowe z jabłkami, na paczkę drożdży z pół kg mąki i ciasto rosło z godzinę, a u mnie w domu jest teraz gorąco jak w saunie
zwyczajny gość napisał/a:Ja robię z mieszanki pszennej (460g) i żytniej (40g). Chleb ma ciemniejszy kolor i żytni smak ale jest lekki.
Bez zakwasu, tylko suche drożdże....po wymieszaniu całości odstawiam 15-30 minut na rośnięcie....i do pieca.Acha ....ja świeży chleb po ostudzeniu kroje i do zamrażarki....potem wyjmuje tylko tyle ile potrzeba.....jest zawsze świeży i chrupiący
A to nie za szybko? Może za dużo tych drożdży w przepisie?
Piekłam przedwczoraj drożdżowe z jabłkami, na paczkę drożdży z pół kg mąki i ciasto rosło z godzinę, a u mnie w domu jest teraz gorąco jak w saunie
Dodaje suchych drożdźy ...one od razu startują....plus ciepłą wodę do mąki. W sumie czas jest różny, ważne by z foremki ciasto nie wylazło Drożdże same decydują....
Kiedy zaczęła się izolacja, moja mama zaczęła robić chleby i od tej pory nie kupuję pieczywa jeżdżę tylko co tydzień po domowy chleb. Żytni, na zakwasie, bardzo mocno ubity, dużo ziaren w środku, bez problemu wytrzymuje 1.5tygodnia i da się go jeść. Nie twardnieje bardzo ani nie pleśnieje.
Mama ma od roku zakwas, cały czas ten sam, też nic mu się nie dzieje.
Zwyczajny, może musisz wypróbować różne przepisy? Poszukaj sobie chleba z gara, bardzo dobry wychodzi
8 2021-06-14 21:02:21 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-06-14 21:02:36)
Lady Loka czy mogę cię prosić o przepis twojej mamy na chleb i na zakwas. Głównie zakwas jak go dokładnie robi, co jest wazne. Mi już 2 zakwasy spleśniały .
Lady Loka czy mogę cię prosić o przepis twojej mamy na chleb i na zakwas. Głównie zakwas jak go dokładnie robi, co jest wazne. Mi już 2 zakwasy spleśniały .
Jasne, jak będę się z nią widzieć to podpytam i wyślę Ci wszystko na maila
Lady Loka czy mogę cię prosić o przepis twojej mamy na chleb i na zakwas. Głównie zakwas jak go dokładnie robi, co jest wazne. Mi już 2 zakwasy spleśniały .
Ajko, a czy trzymasz zakwas w lodówce?
Do lodówki nie dawałam. Stał na blacie w kuchni, przykryty ściereczką przymocowaną gumką recepturką. Słoik był wyparzony, mieszałam drewnianą pałeczką do sushi, albo drewnianą łyżką. Do pierwszego użyłam mąki typu 2000, a do 2 typu 720.
O ile nie używam zakwasu codziennie, to przestaję go dokarmiać i trzymam w lodówce. Najpierw w przykrytym - ale niezakręconym słoiku, a po kilku dniach jak przestaje być aktywny, to pokrywkę można zakręcić.
Jeśli wiem, że będę go używać, to wyjmuję kilka godzin przed, podkarmiam trochę i mieszam. Może te rady Ci pomogą w utrzymaniu zakwasu bez pleśnienia
Ajko, ja też trzymałam zakwas w lodówce, jak jeszcze na zakwasie piekłam. Nie miałam problemu pleśnienia.
Zwyczajny, może musisz wypróbować różne przepisy? Poszukaj sobie chleba z gara, bardzo dobry wychodzi
Próbowałem, eksperymentowałem z drożdżami, składem, mieszaniem ciasta, temperaturą piekarnika, czasem pieczenia itp, itd.... Teraz mam optymalną (dla mnie) procedurę - smacznie, szybko i nieuciążliwe. Jedynie te spore dziury
Co nie znaczy, że nie będę jeszcze próbował czegoś innego
Od kilku lat piekę chleb na zakwasie. Zakwas przechowuje w lodówce.Przed pieczeniem chleba wyjmuję zakwas i go ożywiam, to znaczy dodaje 1łyżkę mąki żytniej tej ze sklepu i łyżkę wody. Do pieczenia chleba używam mąki pszennej typ 650 pół na pół z żytnią. Odrobinę świeżych drożdży rozmieszanej w wodzie. Ciasto wyrabiam robotem ok7-8 min. Po upieczeniu kroję na kromki i zamrażam. codziennie mam świeży chlebek na śniadanie.
Pozdrawiam wszystkich piekących chleby.
Od kilku lat piekę chleb na zakwasie. Zakwas przechowuje w lodówce.Przed pieczeniem chleba wyjmuję zakwas i go ożywiam, to znaczy dodaje 1łyżkę mąki żytniej tej ze sklepu i łyżkę wody. Do pieczenia chleba używam mąki pszennej typ 650 pół na pół z żytnią. Odrobinę świeżych drożdży rozmieszanej w wodzie. Ciasto wyrabiam robotem ok7-8 min. Po upieczeniu kroję na kromki i zamrażam. codziennie mam świeży chlebek na śniadanie.
Pozdrawiam wszystkich piekących chleby.
Pieczenie na zakwasie jest kłopotliwe, ja piekę 2 chleby raz w tygodniu i trzymanie zakwasu nie ma sensu. Tym bardziej, że na suchych drożdżach wychodzi podobnie smaczny. A przygotowanie ciasta jest błyskawiczne. Mąka, woda, drożdze, sól.....3 minuty w robocie planetarnym (lepiej miesza od zwykłego) i do foremek na rośnięcie. Trwa to wszystko 30 minut.
I około godziny i 15 minut w piecu.
Acha, do krojenia świeżego chleba używam noża elektrycznego. On ma 2 ostrza poruszające się przeciwsobnie, tak że nie gniotę chleba a wchodzi jak w masło. I też mrożę...
Ja też porzuciłam pieczenie chleba na zakwasie już jakiś czas temu. Teraz piekę tak zwany chleb "bez czekania", szybko i sprawnie, koniecznie z dużą ilością siemienia lnianego, czarnuszki i ziaren słonecznika. Już nie w foremkach, bo odkąd kupiłam krajalnicę to piekę piękne, okrągłe co by też oko nacieszyć. Czasem też zdarzało mi się poeksperymentować z różnym pieczywem i upiec chleb bananowy czy focaccie. Próbowałam też w warunkach domowych zrobić takie pseudo szoti i całkiem całkiem. I tu sobie marzę, by mieć kiedyś takiego typu piec by robić własnie szoti lub podpłomyki.
dla mnie pieczenie chleba to już jest rytuał. niekiedy robię tego tyle, że jeszcze się dzielę! w każdym razie ja polecam iść w kierunku chlebów pełnoziarnistych, bo lepiej się trzymają, są bardziej sycące, a dodatkowo można eksperymentować z dodatkami, co nadaje im jeszcze lepszy smak.