Witam.
Chciałabym się poradzić i poprosić o pomoc. Może że mną jest coś nie tak już sama nie wiem. Po króce opiszę Wam o co mi chodzi.
Przez 9 lat mieszkałam w Domu Dziecka. W szkole średniej poznałam chłopaka to oczywiście miłość od pierwszego wejrzenia. Miłość na odległość była problemem a to tylko było 20km od siebie. Była zazdrość z jego strony i to bardzo. Kiedy zdecydowaliśmy się na dziecko czyli w czwartej klasie trzeba było powiedzieć jego rodzicom. Rodzice powiedzieli ze możemy mieszkać z nimi no bo ja musiałam odejść z domu dziecka. Kiedy zamieszkalismy razem powiedziałam mamie jego że już mam dosyć zazdrości i czy może z nim porozmawiać była rozmowa i jest okey. Problem jest w tym że jak tylko mała pojawiła się na świat wydaje mi się że próbuje umywac ręce od wszystkiego i wymowke ma że jest po pracy. Ja wszystko rozumiem, ale dziecko ma dwójkę rodziców a nie tylko mamę. Ona już ma rok i 3 miesiące. Ja siedzę z nią w domu. Klocimy się o blachostki np . (ja ją przebieralam przed chwilą teraz ty możesz ale on swoje i że jeszcze raz moge albo przewinieciem jest to samo. Kiedy są goście to ja muszę wkoło niej latać bo on najlepiej jak usiądzie przy stole i będzie pił.) Czasem próbuje się na niego ponieważ już naprawdę ale jestem za miękka w te sprawy. Cały czas ulega. Chociaż dziś cały dzień wytrzymuje i staram się byc stanowcza. Sprzątalam cały dom, mylam okna i odkurzanie i pranie. Ale to mało to najlepiej jak bym jeszcze zajęła się dzieckiem. Bo on by polezal i odpoczywal. Wydaje mi się albo przesadzam umywa ręce od wszystkiego i broni się praca.
Czasem już mam dosyć i przechodzi mi przez myśl żeby mu powiedzieć że mam dosyć i że to koniec bo już nie daje rady. Ja do niego ze mnie wkurza a on ze lubie mnie wkurza. Już sama nie wiem co mam robić. I jeszcze najlepiej jak byśmy Godzili się seksem cały czas.
Czy ja powinnam iść do psychologa? Czy ja przesadzam? Proszę pomóżcie mi.
Witaj, porozmawiaj z nim jeszcze raz na spokojnie, wytłumacz, że opieka nad maluszkiem jest wyczerpująca, że potrzebujesz jego wsparcia, niech zajmuje się dzieckiem choć godzinę dziennie, żebyś Ty mogła odreagować, powodzenia:)
Dziękuję. Może się uda. A co zrobić jeśli się kłócimy o blachostki i ja pierwsza nie mogę wytrzymać żeby się do niego nie odezwać. Ale on też często próbuje mnie przepraszać tylko chce zaraz seksu. Ma czasem a nawet często hamskie zachowanie jeśli chodzi o sprawy intymne. Ja już mu tłumacze że to choroba i zapisze do seksuologa ale on twierdzi że nie potrzebuje.
bardzo trudna sytuacja
oj ciężko będzie, ale jeśli Ci zależy to dużo pracy czeka was nad tym związkiem
czy nadal mieszkacie z rodzicami?
myślę że pierwszym krokiem będzie poszukać czegoś gdzie to wy stworzycie swój dom
uważam że on jeszcze nie dorósł do bycia mężem i ojcem
niestety ale zwykle u facetów przychodzi to później niż u kobiet
kiedyś może być najlepszym mężem, partnerem, przyjacielem i ojcem, ale teraz jeszcze wygląda na to że tego nie czuje
kłótnie były i będą, w każdym związku, nawet o blachostki, a wręcz przeważnie o blachostki
musicie się dotrzeć, mieszkanie z facetem jest zupełnie inną rzeczywistością niż tylko spotkanie się na randki
dużo czasu potrzebujecie w a ty dużo cierpliwości, niestety nad nim trzeba mocno popracować, musisz stanowczo zapytać kto i co jest dla niego w obecnym życiu najważniejsze
jeśli usłyszysz że ty i wasze dziecko to wtedy masz pole do popisu, że jeśli tak faktycznie jest to musi się bardziej starać
trzymam za was kciuki, dasz radę
Korba123, proszę, abyś nie pisała postów jeden pod drugim - łamiesz w ten sposób obowiązujący na Netkobietach regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj". Ponadto 'nabijanie' licznika postów, a na to wygląda Twoje działanie, również łamie zasady. W tym miejscu proszę o zapoznanie się z regulaminem i stosowanie do jego zapisów. W związku z tym, że to nie jest pojedyncza sytuacja, uprzedzam również, że kolejnym razem otrzymasz ostrzeżenie.
Z pozdrowieniami, Olinka
Tak mieszkamy z rodzicami nadal. Dzisiaj rozmawialiśmy i naradzie jest okey dziękuję wszystkim za rady.