Cześć, na początku roku poznałam chłopaka starszego od siebie. Wiem że był w związku który długo trwał i boleśnie odczuł rostsnie. Jesteśmy razem w związku od kilkunastu dobrych tyg mam wrażenie że boli się w ten związeku zaangażowania. Widzie i odczuwam to jak zamknięty w sobie mam wrażenie że przy mnie. Jest super chłopakiem imponuje mi potrafi wiele zrobić. Czuje że się od demnie oddała.
Przez moją pracę mój organizm jest wymęczony i zawsze mi coś się wydarzy i to akurat przy nim. Ostatnio powiedział mi przy rostawaniu do swoich domów że "już nie długo " po jego minie widać że ma dość mam wrażenie że chce znaleźć inną i od demnie się odsuwa. Nie mogę z nim pogadać, czasem mi coś napisze ale to przy kutni. Mamy dużo wspólnego i jest moim wymarzonym chłopakiem jak by nie to że nie liczy się z moim zdaniem i jest gorącej wodzie kąpany.
Mieliśmy stuczke z udzialem ciężarnej byla tylko na badaniach czy wszystko w porządku i na szczęście wszyscy wszyscy zdrowi. On bardzo to przeżywal i nadal przeżywa. Częściowo mnie obwinia że niby nie wstawałam uwagi że przysypia. Choć ciągle mu mówiłam że spi. Robiliśmy przerwy. Powinnam mu kluczki zabrać i nie pozwolić mu jechać. Ciągle wzracalam mu uwagę. To uparciuch jechał a teraz mnie częściowo obwinia.
Nie wiem co robić. Mam wiem dotrzeć do niego.