Pobyt w psychiatryku przez byłego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pobyt w psychiatryku przez byłego

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem Powodem było zmęczenie i potrzeba odpoczynku. Niestety, to i kilka innych rozstań bardzo boleśnie przeżyłam.
Wcześniej nic nie wskazywało na to, że coś się stanie.
Na początku mieliśmy dać sobie trochę czasu, który się przeciągał. Ja szukając uwagi i chociaż poświęcenia godziny na rozmowę w emocjach, stresie wysłałam sms-a z informacją, że jeżeli ze mną nie porozmawia, to wpadam pod samochód. Rozmowa była krótka, a po około godzinie zjawiła się policja, a niewiele później karetka, i 5-dniowy pobyt na oddziale psychiatrycznym.
Wiem, że to koniec i że muszę jakoś przetrwać okres żałoby i że będzie różnie. I wiem też, że bez pomocy z zewnątrz będzie ciężko.
Czy zadzwonienie na policję i uruchomienie dalszej procedury było uniknięciem problemu czy pokazaniem, kto ma przewagę "emocjonalną" w związku? Czy nie łatwiejsza byłaby rozmowa?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
aga_ka napisał/a:

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem Powodem było zmęczenie i potrzeba odpoczynku. Niestety, to i kilka innych rozstań bardzo boleśnie przeżyłam.
Wcześniej nic nie wskazywało na to, że coś się stanie.
Na początku mieliśmy dać sobie trochę czasu, który się przeciągał. Ja szukając uwagi i chociaż poświęcenia godziny na rozmowę w emocjach, stresie wysłałam sms-a z informacją, że jeżeli ze mną nie porozmawia, to wpadam pod samochód. Rozmowa była krótka, a po około godzinie zjawiła się policja, a niewiele później karetka, i 5-dniowy pobyt na oddziale psychiatrycznym.
Wiem, że to koniec i że muszę jakoś przetrwać okres żałoby i że będzie różnie. I wiem też, że bez pomocy z zewnątrz będzie ciężko.
Czy zadzwonienie na policję i uruchomienie dalszej procedury było uniknięciem problemu czy pokazaniem, kto ma przewagę "emocjonalną" w związku? Czy nie łatwiejsza byłaby rozmowa?

Zastosowałaś szantaż emocjonalny, a z szantażystami się nie rozmawia. Jak najbardziej prawidłowa reakcja ze strony byłego. Okazał troskę i chęć pomocy w możliwy sposób.

A tak z jeszcze innej strony - zdrowe związki nie opierają na licytacji, kto ma "przewagę emocjonalną", nie wspominając o tym, że Wy w związku już nie jesteście.

3

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
aga_ka napisał/a:

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem Powodem było zmęczenie i potrzeba odpoczynku. Niestety, to i kilka innych rozstań bardzo boleśnie przeżyłam.
Wcześniej nic nie wskazywało na to, że coś się stanie.
Na początku mieliśmy dać sobie trochę czasu, który się przeciągał. Ja szukając uwagi i chociaż poświęcenia godziny na rozmowę w emocjach, stresie wysłałam sms-a z informacją, że jeżeli ze mną nie porozmawia, to wpadam pod samochód. Rozmowa była krótka, a po około godzinie zjawiła się policja, a niewiele później karetka, i 5-dniowy pobyt na oddziale psychiatrycznym.
Wiem, że to koniec i że muszę jakoś przetrwać okres żałoby i że będzie różnie. I wiem też, że bez pomocy z zewnątrz będzie ciężko.
Czy zadzwonienie na policję i uruchomienie dalszej procedury było uniknięciem problemu czy pokazaniem, kto ma przewagę "emocjonalną" w związku? Czy nie łatwiejsza byłaby rozmowa?

Jaka przewagę w związku emocjonalną jak w nie jesteście razem ?
Tak szczerze chciałaś sobie zrobić krzywdę ?

4 Ostatnio edytowany przez samotnax4 (2018-08-08 21:42:03)

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Nie wiem czy dobrze zrozumialam. Rozstaliscie sie, ty zaczelas pisac ze sobie cos zrobisz i wyladowalas na psycho. Jaka jego w tym wina? Normalny czlowiek nie szantazuje drugiej osoby, wiec nastepnym razem zastanow sie nad soba. Ewidentnie cos jest z toba nie tak

5

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
aga_ka napisał/a:

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem Powodem było zmęczenie i potrzeba odpoczynku. Niestety, to i kilka innych rozstań bardzo boleśnie przeżyłam.
Wcześniej nic nie wskazywało na to, że coś się stanie.
Na początku mieliśmy dać sobie trochę czasu, który się przeciągał. Ja szukając uwagi i chociaż poświęcenia godziny na rozmowę w emocjach, stresie wysłałam sms-a z informacją, że jeżeli ze mną nie porozmawia, to wpadam pod samochód. Rozmowa była krótka, a po około godzinie zjawiła się policja, a niewiele później karetka, i 5-dniowy pobyt na oddziale psychiatrycznym.
Wiem, że to koniec i że muszę jakoś przetrwać okres żałoby i że będzie różnie. I wiem też, że bez pomocy z zewnątrz będzie ciężko.
Czy zadzwonienie na policję i uruchomienie dalszej procedury było uniknięciem problemu czy pokazaniem, kto ma przewagę "emocjonalną" w związku? Czy nie łatwiejsza byłaby rozmowa?

Nie moze byc mowy o checi pokazania przewagi emocjonalnej w zwiazku bo tego zwiazku juz nie ma. Facet chcial sie zwyczajnie uwolnic i jednoczesnie zapobiec ewentualnej tragedii, ktora obciazylaby na pewno w jakis sposob rowniez jego sumienie. Nie dziwie sie, ze tak zrobil, postapilabym identycznie. Z terrorystami sie nie negocjuje wiec nie zgodzilabym sie na rozmowe bo byloby to pokazanie ze szantaz dziala i mozna wymusic grozbami jeszcze wiecej. Szczerze to brzydza mnie takie szantaze emocjonalne. Totalnym swinstwem jest grozenie komus ze jesli nie spelni naszych oczekiwan to cos sobie zrobimy. Jeszcze wiekszym swinstwem jest realizacja tych grozb. Ja bym w zyciu nie chciala miec do czynienia z taka osoba takze daj spokoj temu facetowi. Nic nie tlumacz, nie przepraszaj nie probuj wracac. Daj mu spokoj a sama skup sie na leczeniu bo masz spore problemy, ktore powinnas rozwiazac zanim wejdziesz w kolejny zwiazek.

6

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
aga_ka napisał/a:

w emocjach, stresie wysłałam sms-a z informacją, że jeżeli ze mną nie porozmawia, to wpadam pod samochód. Rozmowa była krótka, a po około godzinie zjawiła się policja, a niewiele później karetka, i 5-dniowy pobyt na oddziale psychiatrycznym.
...
Czy zadzwonienie na policję i uruchomienie dalszej procedury było uniknięciem problemu czy pokazaniem, kto ma przewagę "emocjonalną" w związku? Czy nie łatwiejsza byłaby rozmowa?

Nie było ani jednym ani drugim - było to świetne uniknięcie bycia wciągniętym w głupi szantaż emocjonalny. Brawo dla chłopaka, jestem pod wrażeniem.

Natomiast Twoje zachowanie... brak słów. Powinnaś w tym psychiatryku zostać dłużej - albo dlatego, że faktycznie masz myśli samobójcze albo dlatego, że masz zaburzenia emocjonalne i szantażujesz samobójstwem, próbujesz manipulować.

Serio, podziwiam chłopaka, że się nie dał. Wg mnie to on jest tym normalnym z Was dwojga.

7

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Naprawdę chciałaś być w związku, gdzie gość robi różne rzeczy z przymus? że wymuszasz rozmowę? że szantażujesz go?
A w drugą stronę jakbyś czuła, gdyby ktoś ciebie tak traktował? szanowałabyś taką osobę, dalej byś ją kochała?

8

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Dziewczymo,  masz spore problemy emocjonalne i pobyt w szpitalu psychiatrycznym, doraźnie niczego nie załatwi. Masz jeszcze sporo życia do przeżycia i postaraj się złapać równowagę psychiczną, aby to przez co przeszłaś, nigdy więcej się nie powtórzyło. Nie buntuj się, nie szukaj winnego, tylko weź się za siebie.. Niech to będzie taka twoja inwestycja w siebie.

Kontynuowanie lecznie psychiatrycznego jak najbardziej.. Ale też pomoc psychologa i jakaś grupa wsparcia na przykład, też wskazana.

Pamietaj, że człowiek nie ma  lepszego przyjaciela na świecie, niż jest on sam dla siebie. Dbaj o siebie.
Powodzenia.

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Szczerze mówiąc, nie tak łatwo kogoś zamknąć przymusowo w psychiatryku. Muszą być wyraźne dowody na próbę (lub zamiar) samobójczą. Na pewno nie wystarczy jeden SMS.
Przed przyjęciem jest badanie dokonane przez psychiatrę. Zatrzymana osoba musi wykazywać zauważalne symptomy choroby, histerii czy depresji. Albo wyrazić dobrowolną zgodę na leczenie.

10

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
zwyczajny gość napisał/a:

Szczerze mówiąc, nie tak łatwo kogoś zamknąć przymusowo w psychiatryku. Muszą być wyraźne dowody na próbę (lub zamiar) samobójczą. Na pewno nie wystarczy jeden SMS.
Przed przyjęciem jest badanie dokonane przez psychiatrę. Zatrzymana osoba musi wykazywać zauważalne symptomy choroby, histerii czy depresji. Albo wyrazić dobrowolną zgodę na leczenie.


Właśnie nie... Wszystko zależy od lekarza. Jeśli autorka powiedziałaby przez telefon chłopakowi, że zamierza popełnić samobójstwo, to chłopak musiałby przekonać najpierw policję a potem lekarza, że ma podstawy bać się o jej życie. Jesli jednak dziewczyna napisała wyraźnie w sms-ie, że ma taki zamiar.. To już niczego więcej nie musiała robić.

11 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-08-08 22:40:12)

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
Salomonka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Szczerze mówiąc, nie tak łatwo kogoś zamknąć przymusowo w psychiatryku. Muszą być wyraźne dowody na próbę (lub zamiar) samobójczą. Na pewno nie wystarczy jeden SMS.
Przed przyjęciem jest badanie dokonane przez psychiatrę. Zatrzymana osoba musi wykazywać zauważalne symptomy choroby, histerii czy depresji. Albo wyrazić dobrowolną zgodę na leczenie.


Właśnie nie... Wszystko zależy od lekarza. Jeśli autorka powiedziałaby przez telefon chłopakowi, że zamierza popełnić samobójstwo, to chłopak musiałby przekonać najpierw policję a potem lekarza, że ma podstawy bać się o jej życie. Jesli jednak dziewczyna napisała wyraźnie w sms-ie, że ma taki zamiar.. To już niczego więcej nie musiała robić.

Niestety tak nie jest. Policja na miejscu musi ocenić czy ktoś aktualnym zachowaniem daje powód do wezwania karetki.
Po drugie powinna przyjechać karetka z lekarzem, bo najczęściej przyjeżdżają ratownicy medyczni, którzy mają zerowe pojęcie o chorobach psychicznych. Jeśli zapadnie decyzja (a to rzadki przypadek) o przewiezieniu do szpitala to tam następuje kolejne badanie przez specjalistę i decyzja o zatrzymaniu lub wypuszczeniu.
Nikogo, który nie wykazuje WYRAŹNYCH zamiarów samobójczych nie zatrzymają. Nawet chorego psychicznie, ale spokojnego. Do przyjęcia na leczenie musi być zgoda leczonego lub decyzja sądu.
Wszystkie te instytucje boją się oskarżeń o bezpodstawne zatrzymanie i ewentualnych procesów.

Jeśli autorkę zatrzymano to musiała być w bardzo złym stanie emocjonalnym.

12

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
zwyczajny gość napisał/a:
Salomonka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Szczerze mówiąc, nie tak łatwo kogoś zamknąć przymusowo w psychiatryku. Muszą być wyraźne dowody na próbę (lub zamiar) samobójczą. Na pewno nie wystarczy jeden SMS.
Przed przyjęciem jest badanie dokonane przez psychiatrę. Zatrzymana osoba musi wykazywać zauważalne symptomy choroby, histerii czy depresji. Albo wyrazić dobrowolną zgodę na leczenie.


Właśnie nie... Wszystko zależy od lekarza. Jeśli autorka powiedziałaby przez telefon chłopakowi, że zamierza popełnić samobójstwo, to chłopak musiałby przekonać najpierw policję a potem lekarza, że ma podstawy bać się o jej życie. Jesli jednak dziewczyna napisała wyraźnie w sms-ie, że ma taki zamiar.. To już niczego więcej nie musiała robić.

Niestety tak nie jest. Policja na miejscu musi ocenić czy ktoś aktualnym zachowaniem daje powód do wezwania karetki.
Po drugie powinna przyjechać karetka z lekarzem, bo najczęściej przyjeżdżają ratownicy medyczni, którzy mają zerowe pojęcie o chorobach psychicznych. Jeśli zapadnie decyzja (a to rzadki przypadek) o przewiezieniu do szpitala to tam następuje kolejne badanie przez specjalistę i decyzja o zatrzymaniu lub wypuszczeniu.
Nikogo, który nie wykazuje WYRAŹNYCH zamiarów samobójczych nie zatrzymają. Nawet chorego psychicznie, ale spokojnego. Do przyjęcia na leczenie musi być zgoda leczonego lub decyzja sądu.
Wszystkie te instytucje boją się oskarżeń o bezpodstawne zatrzymanie i ewentualnych procesów.


Nie licytujmy się:) Ja wiem swoje, bo to wynika z mojej pracy, ty pewnie wiesz swoje, bo coś tam..

Co do procesów... Nie wyobrażasz sobie, jak "beknąłby" lekarz, przyjmujący zgłoszenie o możliwości popełnienia samobójstwa przez osobę, a koniec końców, nie zamykając jej w szpitlu, a ta osoba za godzinę odbiera sobie życie. Żaden szanujący się lekarz, nie weźmie na siebie takiej odpowiedzialności. I nic tutaj  ie ma do gadania żadna zgoda takiego gościa, tylko decyzja lekarza. No, ale ja nic nie wiem:)

Jeśli autorkę zatrzymano to musiała być w bardzo złym stanie emocjonalnym.

13

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
Salomonka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Właśnie nie... Wszystko zależy od lekarza. Jeśli autorka powiedziałaby przez telefon chłopakowi, że zamierza popełnić samobójstwo, to chłopak musiałby przekonać najpierw policję a potem lekarza, że ma podstawy bać się o jej życie. Jesli jednak dziewczyna napisała wyraźnie w sms-ie, że ma taki zamiar.. To już niczego więcej nie musiała robić.

Niestety tak nie jest. Policja na miejscu musi ocenić czy ktoś aktualnym zachowaniem daje powód do wezwania karetki.
Po drugie powinna przyjechać karetka z lekarzem, bo najczęściej przyjeżdżają ratownicy medyczni, którzy mają zerowe pojęcie o chorobach psychicznych. Jeśli zapadnie decyzja (a to rzadki przypadek) o przewiezieniu do szpitala to tam następuje kolejne badanie przez specjalistę i decyzja o zatrzymaniu lub wypuszczeniu.
Nikogo, który nie wykazuje WYRAŹNYCH zamiarów samobójczych nie zatrzymają. Nawet chorego psychicznie, ale spokojnego. Do przyjęcia na leczenie musi być zgoda leczonego lub decyzja sądu.
Wszystkie te instytucje boją się oskarżeń o bezpodstawne zatrzymanie i ewentualnych procesów.


Nie licytujmy się:) Ja wiem swoje, bo to wynika z mojej pracy, ty pewnie wiesz swoje, bo coś tam..

Co do procesów... Nie wyobrażasz sobie, jak "beknąłby" lekarz, przyjmujący zgłoszenie o możliwości popełnienia samobójstwa przez osobę, a koniec końców, nie zamykając jej w szpitlu, a ta osoba za godzinę odbiera sobie życie. Żaden szanujący się lekarz, nie weźmie na siebie takiej odpowiedzialności. I nic tutaj  ie ma do gadania żadna zgoda takiego gościa, tylko decyzja lekarza. No, ale ja nic nie wiem:)

Jeśli autorkę zatrzymano to musiała być w bardzo złym stanie emocjonalnym.


Coś mi się pozajączkowało z wpisem i wyszło jakieś miszmasz..

Zaczęłam od; Nie licytujmy się...

14

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
zwyczajny gość napisał/a:

Nikogo, który nie wykazuje WYRAŹNYCH zamiarów samobójczych nie zatrzymają.

Oczywiście, że zatrzymają, właśnie na kilkudniowej obserwacji, osobę, która oznajmia, że popełni samobójstwo. Nikt nie postawi w takiej sytuacji diagnozy podczas półgodzinnej rozmowy.

Natomiast, gdyby były przesłanki, żeby sądzić, że wdroży taki samobójczy plan w życie, to nie byłaby pięć dni w psychiatryku, tylko co najmniej pięć tygodni - aż leki nie zaczną działać.

15 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-08-09 07:48:56)

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
EeeTam napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Nikogo, który nie wykazuje WYRAŹNYCH zamiarów samobójczych nie zatrzymają.

Oczywiście, że zatrzymają, właśnie na kilkudniowej obserwacji, osobę, która oznajmia, że popełni samobójstwo. Nikt nie postawi w takiej sytuacji diagnozy podczas półgodzinnej rozmowy.

Natomiast, gdyby były przesłanki, żeby sądzić, że wdroży taki samobójczy plan w życie, to nie byłaby pięć dni w psychiatryku, tylko co najmniej pięć tygodni - aż leki nie zaczną działać.

Nie. Wystawienie diagnozy nie trwa pół godziny tylko kilka godzin. I powinno to być decyzja dwóch lekarzy.
Do zatrzymania na dłużej niż  kilka dni wymagana jest decyzja SĄDU na podstawie materiałów i opinii szpitala.

Ale fakt w praktyce moze być różnie, sporo się o tym pisze.....choć ja się z takimi przypadkami nie spotkałem.
Wbrew powszechnej opinii nie jest tak łatwo umieścić chorego w szpitalu.

Ale to jet off top, tak że już kończę.....

16

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego

Moim zdaniem daj mu spokój. Weź sie wgarść popracuj nad sobą i znajdź innego. Bo po tym co ten przeszedł z tobą chyba nie będzie chciał wracać.

17 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-08-19 18:38:51)

Odp: Pobyt w psychiatryku przez byłego
zwyczajny gość napisał/a:
EeeTam napisał/a:

Oczywiście, że zatrzymają, właśnie na kilkudniowej obserwacji, osobę, która oznajmia, że popełni samobójstwo. Nikt nie postawi w takiej sytuacji diagnozy podczas półgodzinnej rozmowy.

Natomiast, gdyby były przesłanki, żeby sądzić, że wdroży taki samobójczy plan w życie, to nie byłaby pięć dni w psychiatryku, tylko co najmniej pięć tygodni - aż leki nie zaczną działać.

Nie. Wystawienie diagnozy nie trwa pół godziny tylko kilka godzin. I powinno to być decyzja dwóch lekarzy.
Do zatrzymania na dłużej niż  kilka dni wymagana jest decyzja SĄDU na podstawie materiałów i opinii szpitala.

Ale fakt w praktyce moze być różnie, sporo się o tym pisze.....choć ja się z takimi przypadkami nie spotkałem.
Wbrew powszechnej opinii nie jest tak łatwo umieścić chorego w szpitalu.

Ale to jet off top, tak że już kończę.....

Rację miał EeeTam a Ty się mylisz.
Jest wiele wymówek, jakie stosuje się przy zamykaniu w szpitalu psychiatrycznym. Najczęściej stosowaną jest ta, że dana osoba potrzebuje pomocy - po prostu tongue. I to jest chyba prawnie ustalone, że mogą wtedy zamknąć. Sądy bardzo bardzo rzadko bawią się czymś takim. Wiadomo, że mają ważniejsze rzeczy do roboty - i wg powszechnego przekonania nie wyrabiają się nawet z wszelakimi sprawami karnymi.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pobyt w psychiatryku przez byłego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024