Co o tym myślicie? - Netkobiety.pl

Cześć wszystkim! Przepraszam, jeśli taki wątek już istnieje. Sprawa wygląda tak. Mam 17 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Znalazło się kiedyś paru, którzy, że tak to ujmę, złożyli mi propozycję, ale, nie czułam tej "chemii". Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu czułam, że to nie jest to. Dodatkowo, wyobrażając sobie, jak wyglądałby mój związek z nimi, byłam przerażona, nie podobała mi się perspektywa zbliżania się do drugiej osoby w taki sposób. Niecały rok temu zaczęłam naukę w nowej klasie, i bardzo szybko podłapałam dobry kontakt z jednym z kolegów. Mamy wspólny język i zainteresowania. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że traktuje mnie trochę inaczej, niż pozostałe dziewczyny z naszej paczki. Często patrzy w moją stronę, wykorzystuje każdą okazję na choćby zwykłe "hej", a nawet chyba jej szuka, dba o mnie, pomaga np. nieść walizkę, czy obejmuje, gdy tracę równowagę stojąc w autobusie, zaproponował mi już wyjścia w wiele miejsc, często związanych typowo z tym, czym się interesujemy, lub związanych z jego pasjami, o których mało wiem (na razie wszędzie chodzimy grupką), ogólnie, widzę, że bardzo go interesuje to, co mówię, i zapamiętuje szczegóły. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia, żartuję, czuję, że nikt tutaj nikogo nie udaje, że mogę się przy nim czuć swobodnie, mam te całe "motylki". Ale cały strach mnie nie opuścił, tylko przyjął inną formę. Boję się, że może sobie to tylko wyobrażam, że nam nie wyjdzie, co pomyśleliby ludzie z naszego otoczenia, jak zareagowaliby nasi przyjaciele, że stalibyśmy się obiektem żartów i plotek, że zniszczę naszą przyjaźń, że okaże się na początku, że to nie to, i już jej nie odbudujemy i przez to rozpadnie się nasza paczka (byłam już świadkiem takiej sytuacji). Boję się też związku z osobą, z którą jeszcze przez dwa lata będę w jednej klasie, jak to wpłynie na życie codzienne, aspekty typu wycieczki czy same przerwy, boję się niezręcznych sytuacji. Co o tym myślicie? Czy takie obawy są normalne, czy po prostu nie jestem jeszcze gotowa na poważny związek?