Czy to przetrwa? Ona chce odejść - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Witam wszystkich,

Otóż na wstępie chciałbym zaznaczyć że mieszkam za granicą bo może być to istotne. Mam 22 lata. Przez internet poznałem 26 letnią kobietę. Kobieta ta wyznała mi miłość jeszcze na kamerach. Ja trochę później. Zdecydowaliśmy się spotkać. Wszystko było wspaniale dosłownie jak w filmie romantycznym. Jesteśmy razem już ponad rok. Do tej pory niestety widywaliśmy się 1 maksymalnie 2 tygodnie w miesiącu przez kilka miesięcy ponieważ mam do skończenia studia za granicą. Wszystko było świetnie - będąc za granicą codziennie całe dnie rozmawialismy na kamerach, nawet zasypialismy przy nich. Starałem się przylatywać do niej regularnie (nawet zawalając zajęcia) byle by być obok. Często przylatywalem nawet na miesiąc. Nie myślałem wtedy o niczym innym  tylko by być blisko niej. Po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niej.

Oświadczyłem się jej. Przyjęła.

Przez pierwsze 2-3 miesiące było wspaniale. Dosłownie 0 kłótni, sprzeczek nic. Ja jestem z charakteru bardzo łagodny, troskliwy, opiekuńczy, kochany, czuły i staram się najlepiej  jak potrafię.  Oczywiście mam też swoje wady. Nigdy nie podnioslem głosu tym bardziej reki. Zawsze staralem się jak mogłem. Z jej synem stworzyłem wspaniałą więź. Od jakiegoś czasu zaczął mówić do mnie tata. Poczułem się wtedy wspaniale. W Polsce złożyliśmy się wspólnie na remont mieszkania które jest własnością jej matki. Z jej rodzicami też mam świetny kontakt. Bardzo mnie lubią. Niestety ona ma trudny charakter - jest bardzo nerwowa i wrażliwa, dosłownie wścieka się kiedy nawet tak naprawdę nie ma powodu. Szukała kłótni na siłę byle bym poczuł i przyznał się że jestem winny chociaż tak naprawdę nie zrobiłem nic. Np. sytuacja kiedy kapło kilka kropel z czajnika na kafelki.
Zaczęła wrzeszczeć ze nie szanuję jej pracy a potem miała focha przez 2 godziny. Bardzo dbam o porządek, jestem sumienny i pracowity. Nie raz podczas kłótni kazała mi się pakować i wypierdalac.
Oddawała mi pierścionek zaręczynowy. Z czasem kiedy ona wracała z pracy zacząłem się bać czy będzie awantura czy nie będzie. Czy się czegoś doszuka by powstała kłótnia. Wtedy też starałem się robić tak by nie było tej kłótni.

Kiedy miewa dobry humor było wszystko wspaniale. Potrafiła powiedzieć czułe słowa. Bardzo często powtarzała "nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie", "nie chce żyć bez Ciebie", "jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, moje szczęście". Potrafi być czuła i troskliwa ale wystarczy że cos jej da powód i już coś się psuje.

Zdecydowaliśmy wziąć ślub. Mamy już termin w urzędzie, zarezerwowaną i zaliczkowaną salę w restauracji, zakupione obrączki, garnitur, suknie.

Odrazu zaznaczę że mnie nie zdradza.

2 tygodnie temu wyjechaliśmy za granicę do pracy by trochę dorobić na przyjęcie weselne.

Niestety coś zaczęło się psuć. Wszystko zaczęło się od sytuacji pokazania jej drogi do pracy gdzie oboje jeździliśmy na rowerach tylko na różne zmiany ze względu na dziecko nie mogliśmy pracować na tą samą zmianę. Przypadkiem pojechałem inna drogą a nie ta którą pokazałem jej na samym początku by sobie utrwaliła. Nie zdążyłem dobrze na nią dobrze wjechać kiedy to ona się upomniała że chce jechać tą drogą którą "zna". Zawróciłem i przeprosiłem. Niestety już od tego się zaczęło. Nerwy, pretensje że narażam jej zdrowie i życie bo jest przecież tutaj pierwszy raz, nie zna okolicy itp. Próbowałem jakoś załagodzić atmosferę, niestety zaczęło walić się coraz bardziej. Powiedziała że dała mi szansę bym pokazał że mi zależy a ja nic nie zrobiłem ( w sumie trochę winy mojej w tym jest). Płacz całymi dniami. Teraz mówi że ją zawiodłem, że jestem inny niż byłem. Że jestem nie czuły, że mam w dupie to że ją coś boli, że mi nie zalezy. Dzisiaj wyrzuciła pierścionek zaręczynowy przez okno i oddała mi łańcuszek z grawerem który jej podarowałem kilka miesięcy temu. Powiedziała że odchodzi. Powiedziała że nie chce mnie znać. Nigdy nie powiedziała że nic już do mnie nie czuje, nie powiedziała nigdy że mnie nie kocha. Obwinia mnie o wszystko. Widzę w jej oczach nienawiść. Chce zamówić bilety lotnicze do Polski jak tylko dostanie pierwsze wypłatę.

Jestem bezradny. Kompletnie nie wiem co mam zrobić.

Przyjmę słowa krytyki jeśli to ja rzeczywiście zawinilem.

Proszę o pomoc.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Jeżeli chce odejść to jej po prostu na to pozwól.
Po co Ci bycie w związku, który będzie Cię tylko coraz bardziej niszczył? Cokolwiek się jej poprzestawiało w głowie, przejmowanie się tym jest marnotrawieniem czasu.

3 Ostatnio edytowany przez Majster95 (2018-06-10 01:24:48)

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Po prostu nie potrafię się pogodzić z tym że ona tak po prostu może odejść kiedy mieliśmy zaplanowaną przyszłość (ślub, mieszkanie). Nie wyobrażam sobie co ze mną będzie jak zostanę sam. Ona była dla mnie całym światem, oczkiem w głowie. Zmieniłem swoje życie dla niej. Z maniaka komputerowego i imprezowicza stałem się przykładnym partnerem i dałem rodzinę jej synowi. Oraz ponad to pomogłem jej wyjść z paskudnej przeszłości która miała po byłym partnerze.

4

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Nic z Tobą nie będzie. Przeżyjesz, pocierpisz, podniesziesz się z tego mądrzejszy i więcej nie pozwolisz sobie wejść na głowę. To Ty powinieneś odejść już dawno.

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Majster95 napisał/a:

Nie wyobrażam sobie co ze mną będzie jak zostanę sam.

I tu chyba największy problem jest.

6

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Wiem że nie raz zawalilem to fakt. Wszystko starałem się jakos naprawić a przynajmniej tego szczerze żałowałem i potrafiłem się przyznać do błędu gdzie wiedziałem że nie zrobiłem nic złego. Nie rozumiem jej podejścia. Mówi takie a  nie inne słowa (te cytowane w pierwszym poście). Nawet mamy oboje tatuaże z naszymi inicjałami i serduszkiem na nadgarstku. Czuje się naprawdę jakby nic co do tej pory razem przeszliśmy dla niej nie znaczyło. Cały czas mówi tylko o tych ostatnich kilku dniach. Dotknąć się nie pozwala "wyzywa mnie od spierdalaj itp". Nie wiem co mam robić..

7

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Lady Loka napisał/a:

Nic z Tobą nie będzie. Przeżyjesz, pocierpisz, podniesziesz się z tego mądrzejszy i więcej nie pozwolisz sobie wejść na głowę. To Ty powinieneś odejść już dawno.

Masz na myśli że jestem uzależniony od bycia z nią? Nieba bym jej uchylił ale jak ona czasami się zachowuje to nie mam pojęcia co robić.

8

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Pytasz co masz zrobić... Jesteś wierzący? To daj na mszę dziękczynną za uratowanie zdrowia psychicznego - po kilku latach z taką kobietą byłbyś pacjentem psychiatry i psychologa.

Bo chyba nie żałujesz, że pozbyłeś się trolla, który potrafi zrobić iluś dniową jazdę o to, że pomyliłeś drogę albo iluś godzinną, bo z czajnika kilka kropel skapnęło na kafelki? I ta paskudna przeszłość z jej byłym partnerem... A zastanawiałeś się, jaki był jej wkład w ową paskudność?

9

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Majster95 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nic z Tobą nie będzie. Przeżyjesz, pocierpisz, podniesziesz się z tego mądrzejszy i więcej nie pozwolisz sobie wejść na głowę. To Ty powinieneś odejść już dawno.

Masz na myśli że jestem uzależniony od bycia z nią? Nieba bym jej uchylił ale jak ona czasami się zachowuje to nie mam pojęcia co robić.

Trochę. I niedojrzały bardzo. Ile masz teraz lat? 23? 24?
Dajesz sobą manipulować. Jej coś nie pasuje, Ty się przed nią płaszczysz i 10x przepraszasz. A po co? Ona to widzi i wykorzystuje. Trzeba było rzucić wszystko po którymś z jej fochów i nie pozwolić na takie gadanie że jej brakuje czułości skoro sam mowisz, że nic z Twojej strony się nie zmieniło.
Ona Cię nie chce pewnie od dłuższego czasu i liczyła na to, że Ty odejdziesz. A Ty jak ostatni tłumok i rycerz na białym koniu próbujesz trwać w związku z kobietą, która traktuje Cię jak ścierkę do podłogi.

10

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Lady Loka napisał/a:
Majster95 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nic z Tobą nie będzie. Przeżyjesz, pocierpisz, podniesziesz się z tego mądrzejszy i więcej nie pozwolisz sobie wejść na głowę. To Ty powinieneś odejść już dawno.

Masz na myśli że jestem uzależniony od bycia z nią? Nieba bym jej uchylił ale jak ona czasami się zachowuje to nie mam pojęcia co robić.

Trochę. I niedojrzały bardzo. Ile masz teraz lat? 23? 24?
Dajesz sobą manipulować. Jej coś nie pasuje, Ty się przed nią płaszczysz i 10x przepraszasz. A po co? Ona to widzi i wykorzystuje. Trzeba było rzucić wszystko po którymś z jej fochów i nie pozwolić na takie gadanie że jej brakuje czułości skoro sam mowisz, że nic z Twojej strony się nie zmieniło.
Ona Cię nie chce pewnie od dłuższego czasu i liczyła na to, że Ty odejdziesz. A Ty jak ostatni tłumok i rycerz na białym koniu próbujesz trwać w związku z kobietą, która traktuje Cię jak ścierkę do podłogi.

22. Prawie 23. Ja potrafię zrozumieć że może być o coś zła i prawić morały jeśli coś zrobiłem lub powiedziałem nie tak. Było kilka takich sytuacji. Nawet się powtarzały co ja tym bardziej denerwowało. Ale niestety niektóre sytuacje a raczej pierdoły o które nie ma prawa się wściekać są juz lekką przesadą np. nie posprzątałem kuwet w domu lub nie umyłem podłóg kiedy byłem w domu a ona w pracy. A ja zamykałem się w sobie. Często wracała z pracy i 0 czułości. Nie dała się pocałować, dotykać. I wyciągała coś co było tydzień temu.

11 Ostatnio edytowany przez Majster95 (2018-06-10 01:54:47)

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
EeeTam napisał/a:

Pytasz co masz zrobić... Jesteś wierzący? To daj na mszę dziękczynną za uratowanie zdrowia psychicznego - po kilku latach z taką kobietą byłbyś pacjentem psychiatry i psychologa.

Bo chyba nie żałujesz, że pozbyłeś się trolla, który potrafi zrobić iluś dniową jazdę o to, że pomyliłeś drogę albo iluś godzinną, bo z czajnika kilka kropel skapnęło na kafelki? I ta paskudna przeszłość z jej byłym partnerem... A zastanawiałeś się, jaki był jej wkład w ową paskudność?

Z tą drogą to było tak że ona mi kilka razy powtarzała wcześniej że nie chce jechać inną drogą a ja po swojemu zrobiłem i chciałem jechać inną drogą. Powiedziała że ją ignoruje i nie słucham co do mnie mówi. Trochę mojej winy w tym było ale ok. przyznałem się, przeprosiłem ją i odrazu zawróciłem bez zbędnej dyskusji bo po prostu zapomniałem o tym jak mówiła że nie chce jechać inną drogą. O to był problem przez kilka dni i nadal jest że niby ją narażam, że moglo coś jej się stać jakby wjechała w inną drogą. To nie jest 10 minut gadania tylko już się ciągnie 3 dzień.

Jaki był wkład wiem tylko z jej opowieści. Nigdy z jej ex nie rozmawiałem a może powinienem zapytać jak było naprawdę.  Z tego co mówiła to on nic nie robił, miał w dupie ją i dziecko a ile w tym prawdy tego nie wiem. Mam ją za uczciwa kobietę chociaż kiedyś miała tatuaż z imieniem jeszcze jej ex ex jak miała te 18 lat, potem go przerobiła na coś innego by tego nie było. Nie powiedziała mi o tym. Zobaczyłem na jej komputerze zdjęcie tego tatuażu. Zacząłem pytać czemu nic nie powiedziała. Wmawiała mi jak idiocie ze mówiła i miło że nie pamiętam. Gdzie dobrze wiem że nie mówiła. Tym jak sądzę próbowała wymusić na mnie poczucie winy "jak mogłem ja ignorować co mówi"

12

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Majster95 napisał/a:

O to był problem przez kilka dni i nadal jest że niby ją narażam, że moglo coś jej się stać jakby wjechała w inną drogą. To nie jest 10 minut gadania tylko już się ciągnie 3 dzień.

To teraz pomyśl co się będzie działo, jak przyjdzie rzeczywisty problem, a nie taki z zadka wyciągnięty. Jesteś młodym facetem, nie marnuj sobie życia z wariatką.

13 Ostatnio edytowany przez Majster95 (2018-06-10 02:13:49)

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
EeeTam napisał/a:
Majster95 napisał/a:

O to był problem przez kilka dni i nadal jest że niby ją narażam, że moglo coś jej się stać jakby wjechała w inną drogą. To nie jest 10 minut gadania tylko już się ciągnie 3 dzień.

To teraz pomyśl co się będzie działo, jak przyjdzie rzeczywisty problem, a nie taki z zadka wyciągnięty. Jesteś młodym facetem, nie marnuj sobie życia z wariatką.

Myślałem że moglbym coś zorganizować jak będzie dzień wolny od pracy. Ona powiedziała że miałem wystarczająco czasu i jest już za późno, że podjęła decyzję. Rozumiem jakbym ja okłamywał lub zdradził, czy nawet przestał być czuły ale ja się nie poczuwam do tego bym coś tak złego zrobił by chciała odejść. Ale ja jestem dla niej czuły i kochany. Robię o co poprosi. Nigdy jej nie odmówiłem w niczym.

14

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Ale co Ty chcesz zorganizować?
Jak nigdy zgadzam się z EeeTam. Od takiej kobiety się ucieka a nie płaszczy przed nią. Nie daj sobie wmówić poczucia winy.

15

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Człowieku, gdzie są Twoje jaja...?
Ona Cię traktuje jak ścierę do podłogi, a Ty jeszcze się płaszczysz przed nią i żebrzesz o więcej...
Obudź się, bo jak się tak dalej będziesz zachowywał, to nigdy nikt Cię nie będzie szanował.

16

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Chlopaku az slabo sie robi jak sie Ciebie czyta. Za co Ty siebie tak nienawidzisz ze chcesz sie dobrowolnie skazac na zycie z wariatka?? Przeciez ta baba to jakis horror i traktuje Cie jak scierwo a Ty sie jeszcze zastanawiasz jak jej bardziej wejsc w d..e i sie przypodobac. Latales do niej kosztem studiow i swojego czasu, zadbales o wiez z jej dzieckiem, wsadziles swoja kase w remont mieszkania jej matki!! ( sorry dla mnie to debilizm totalny) a ona Ci robi regularne jazdy o wszystko, kaze wypierd... c i wyrzuca pierscionek zareczynowy bo  nie ta droge co trzeba wybrales jadac rowerem?? No bez jaj ...ja rozumiem ze masz dopiero 22 lata ale nawet taki wiek zobowiazuje juz do myslenia.
Ty sie lepiej modl zeby ona naprawde zechciala wrocic do PL i dac Ci spokoj bo ja sie obawiam ze jednak tak pieknie nie bedzie. Wkoncu nielatwo znalezc drugiego takiego naiwnego ktory da sie cyckac z kasy i energii,  pozwoli traktowac jak szmate i jeszcze za wszystko przeprosi.  We sie ogarnij...

17

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Na pewno się pogodzicie bo jej nie chodzi o to aby odejść tylko abyś się jeszcze bardziej ponizyl i błagał i przepraszał. Ale końcem końców zostanie bo gdzie znaleźć drugiego idiotę który zapłaci u jeszcze zajmie się dzieckiem? Takze spokojnie.

18

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Wygląda to po prostu tak jakby już od dawna szukała tylko pretekstu żeby się z Tobą rozstać. Nie znalazła nic poważniejszego to się uczepila tej drogi. I rozpętała z tego wojnę jakbys był nosicielem choroby wenerycznej i naprawdę "narażał jej zdrowie". Ci którzy Ci radzą ją olać mają rację. Pocierpisz trochę,ale w koncu docenisz ten spokój.

19

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Ona zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko, które chce nadskakiwania nad nim. Obawiam się, że ona nie chce odejść. To ustawianie Ciebie w roli odpowiedzialnego za wszystko i jest na razie na dobrej drodze. Obwiniasz się za wszystko.
Wykorzystaj sytuacje i trzymaj ja za słowo. Niech odchodzi i uwolni Cię od siebie.

20

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Ona myśli że jak jest starsza od Ciebie to może Tobą pomiatać.  I ja poradzę żebyś uciekał od niej póki jest okazja.  Broń Boże nie bierz jeszcze tego ślubu,  daj sobie czas,  pomysł na chłodno jaki ona ma stosunek do Ciebie. Rozumiem że bardzo ją kochasz ale to nie jest kobieta dla Ciebie.  Nie tworzysz z nią szczęśliwego związku więc małżeństwa też nie stworzysz.  Ta osoba nie ma za grosz szacunku do Ciebie.  Ale powiem ci że nie musisz bać się jej odejścia bo to jest tylko pewien rodzaj jej gry.  Nie będzie miała tyle jaj żeby odejść od kogoś u kogo ma wszystko.  Podziwiam cię za trwanie w tej relacji.

21

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Możliwe, że będąc na odległość każde z was miało inne wyobrażenie o tym drugim, a kiedy zamieszkaliście razem, zderzliście się z rzeczywistością, która okazała sie zgoła inna od tej oczekiwanej.
Macie różne temperamenty - ona potrzebuje silnych wrażeń, Ty zaś spokoju. Trudno będzie wam to pogodzić i stworzyć dobrze funkcjonujący związek, dlatego lepiej nie zatrzymuj jej na siłę.
Niewykluczone też, że w poprzednim związku była traktowana w sposób, w jaki traktuje teraz Ciebie. Zna mechanizmy uzależnienia i stosuje je wobec Ciebie.

22

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
feniks35 napisał/a:

Chlopaku az slabo sie robi jak sie Ciebie czyta. Za co Ty siebie tak nienawidzisz ze chcesz sie dobrowolnie skazac na zycie z wariatka?? Przeciez ta baba to jakis horror i traktuje Cie jak scierwo a Ty sie jeszcze zastanawiasz jak jej bardziej wejsc w d..e i sie przypodobac. Latales do niej kosztem studiow i swojego czasu, zadbales o wiez z jej dzieckiem, wsadziles swoja kase w remont mieszkania jej matki!! ( sorry dla mnie to debilizm totalny) a ona Ci robi regularne jazdy o wszystko, kaze wypierd... c i wyrzuca pierscionek zareczynowy bo  nie ta droge co trzeba wybrales jadac rowerem?? No bez jaj ...ja rozumiem ze masz dopiero 22 lata ale nawet taki wiek zobowiazuje juz do myslenia.
Ty sie lepiej modl zeby ona naprawde zechciala wrocic do PL i dac Ci spokoj bo ja sie obawiam ze jednak tak pieknie nie bedzie. Wkoncu nielatwo znalezc drugiego takiego naiwnego ktory da sie cyckac z kasy i energii,  pozwoli traktowac jak szmate i jeszcze za wszystko przeprosi.  We sie ogarnij...

Z jednej strony bolą mnie jej zachowania, napady złości, to jak się potrafi do mnie odezwać w kłótni mimo że mówi że kocha. Ja tak nie potrafię. A z drugiej strony nadal ją kocham i tłumacze sobie że może ja robię coś źle lub po prostu ona ma taki charakter. Teraz jeszcze mnie odpycha bardziej niż zwykle. Ale kiedy się nie kłóciliśmy potrafiłem w jej oczach zobaczyć miłość. Problem polega na tym że przeważnie musi być tak jak ona chce. Rzadko jest tak jak ja chcę, a jeśli już jest to później są pretensje. Teraz praktycznie nie będziemy widywać się cały dzień, ja na 6 do 14, ona od 14 do 22 w pracy. W teorii ona ma jutro dzień wolny, ale groziła że weźmie nadgodziny żeby mnie nie widywać. Poczekam do jutra, jeśli nie pójdzie jednak może to znak że daje mi szansę bym się postaral?

23

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
balin napisał/a:

Ona zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko, które chce nadskakiwania nad nim. Obawiam się, że ona nie chce odejść. To ustawianie Ciebie w roli odpowiedzialnego za wszystko i jest na razie na dobrej drodze. Obwiniasz się za wszystko.
Wykorzystaj sytuacje i trzymaj ja za słowo. Niech odchodzi i uwolni Cię od siebie.

A co jeśli ona naprawdę kupi bilety i wyjedzie? Mam lecieć za nią ryzykując utratę pracy która co dopiero dostałem? Zabrała mi nawet klucz do naszego wspólnego mieszkania w Polsce.

Ona doskonale wie że mamy plany, w Polsce zawiesiła pracę, mieszkanie i koty oddała pod opiekę jej matki. Nawet kilka razy był poruszany temat przeprowadzki tutaj, by nam się lepiej żyło niż w Polsce. Naprawdę można być aż tak zdesperowanym by w jednej chwili odejść od kogoś kto nigdy jej krzywdy nie wyrządził, zawsze był przy niej i był czuły, troskliwy i kochany?

24

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

A po co chcesz za nią lecieć?
Niech idzie i nie wraca, lepiej Ci będzie bez niej. Naprawdę.
Po co chcesz cokolwiek dla niej tracić? Chcesz mieć jeszcze gorzej niż masz teraz?

25

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
_ossi_ napisał/a:

Ona myśli że jak jest starsza od Ciebie to może Tobą pomiatać.  I ja poradzę żebyś uciekał od niej póki jest okazja.  Broń Boże nie bierz jeszcze tego ślubu,  daj sobie czas,  pomysł na chłodno jaki ona ma stosunek do Ciebie. Rozumiem że bardzo ją kochasz ale to nie jest kobieta dla Ciebie.  Nie tworzysz z nią szczęśliwego związku więc małżeństwa też nie stworzysz.  Ta osoba nie ma za grosz szacunku do Ciebie.  Ale powiem ci że nie musisz bać się jej odejścia bo to jest tylko pewien rodzaj jej gry.  Nie będzie miała tyle jaj żeby odejść od kogoś u kogo ma wszystko.  Podziwiam cię za trwanie w tej relacji.

Masz tutaj całkowitą rację. Nie raz z nią rozmawiałem o tym jak ona się do mnie odzywa. Z brakiem szacunku. Tłumaczyła że miała powody. Owszem może i parę razy miała ale w większości ich nie miała. Przez ostatnie dni powtarza mi że się zmieniłem, kiedy ja jestem na milion procent pewny że moje podejście i uczucia się nie zmieniły. Może już aż tak jak na początku się nie staram. Kiedyś potrafiłem coś wymyślić na przeprosiny. Teraz mam pustkę w głowie. Tylko płacz, żebranie by móc się przytulić i słowne zapewnienia. Myślisz że powinienem cos zrobić? Ona powtarza że już za późno, może jeszcze nie jest? Masz też rację że daje jej wszystko, no może oprócz milionów bo ich nie mam. Daje jej poczucie bezpieczeństwa, miłość, ciepło, wsparcie, przede wszystkim rodzinę i ojca dla jej syna (bo genetyczny się w ogóle nie interesuje). Nie raz to powtarzała że dziękuję że dałem jej prawdziwą rodzinę. Jestem szczęśliwy kiedy wszystko między nami jest ok, ale kiedy się kłócimy a ostatnio coraz częściej jestem rozgoryczony i płaczę całe dnie. Ale czy takie coś można nazwać szczęściem? Przyjeżdżałem po nią zawsze do pracy, raz nie przyjechałem i zrobiła o to cyrk ze mówiła mi dzień wcześniej gdzie ja jestem pewny że nic takiego nie mówiła. Powtarzała że to była moja szansa by naprawić to co zrobiłem z jej narażeniem, by pokazać jej drogę. Potem zacząłem przyjeżdżać codziennie kiedy byliśmy skłóceni, a usłyszałem tylko że to normalne i powinienem tak robić zawsze. Oraz bym sobie darował bo już zna drogę na pamięć. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

26 Ostatnio edytowany przez random.further (2018-06-10 16:36:56)

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

O rany, no niech mnie...
Niechże odejdzie skoro chce a Ty się czegoś po tym odejściu nareszcie nauczysz. Złap dystans bo to o czym piszesz jasno brzmi - musisz tylko sobie uzmysłowić co to razem oznacza dla Ciebie i dla Twojej przyszłości.
Polecam Ci :
https://www.youtube.com/watch?v=zT7Zw_DaZhU

27 Ostatnio edytowany przez Majster95 (2018-06-10 18:31:07)

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Nie mam pojęcia jak moje życie będzie wyglądać jeśli ona rzeczywiście kupi bilety i odejdzie. Jeśli to zrobi to za nią nie polecę bo moim zdaniem nie będzie tego warta.. W tym momencie pokaże że to jej nie zależy a nie mi.

28

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Majster95 napisał/a:

Nie mam pojęcia jak moje życie będzie wyglądać jeśli ona rzeczywiście kupi bilety i odejdzie. Jeśli to zrobi to za nią nie polecę bo moim zdaniem nie będzie tego warta.. W tym momencie pokaże że to jej nie zależy a nie mi.

A nie uważasz, że gdyby jej zależało, to traktowałaby Cię inaczej, lepiej?

29

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Cyngli napisał/a:
Majster95 napisał/a:

Nie mam pojęcia jak moje życie będzie wyglądać jeśli ona rzeczywiście kupi bilety i odejdzie. Jeśli to zrobi to za nią nie polecę bo moim zdaniem nie będzie tego warta.. W tym momencie pokaże że to jej nie zależy a nie mi.

A nie uważasz, że gdyby jej zależało, to traktowałaby Cię inaczej, lepiej?

Ona wmawia mi że to mi nie zależy, że to ja się nie staram. W żaden sposób nie potrafię jej przemówić. Ona wie swoje i basta.

30

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść
Majster95 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Majster95 napisał/a:

Nie mam pojęcia jak moje życie będzie wyglądać jeśli ona rzeczywiście kupi bilety i odejdzie. Jeśli to zrobi to za nią nie polecę bo moim zdaniem nie będzie tego warta.. W tym momencie pokaże że to jej nie zależy a nie mi.

A nie uważasz, że gdyby jej zależało, to traktowałaby Cię inaczej, lepiej?

Ona wmawia mi że to mi nie zależy, że to ja się nie staram. W żaden sposób nie potrafię jej przemówić. Ona wie swoje i basta.

Majster, w tej chwili to jest najmniej ważne, co ona myśli.
Przestań dbać o jej komfort, a pomyśl o swoim własnym samopoczuciu.

Jesteś szczęśliwy w tej relacji? Nie sądzę.

Ona Tobą zwyczajnie manipuluje i poniewiera. Wiem, jak to brzmi, ale niestety tak właśnie jest...
Obudź się, chłopaku. Zasługujesz na szacunek, dobre traktowanie, okazywanie uczuć, stabilizację - jak każdy.
Nie odbieraj sobie szansy na normalny związek, może z inną, lecz NORMALNIE Cię traktującą kobietą.

31

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

To jest furiatka, której napady złości, awantury i karanie fochami wcześniej, czy później wykończy Cię psychicznie. Już teraz czaisz się przed powrotem do domu w obawie, czy przypadkiem nie zrobiłeś czegoś nie tak, aby nie była zdenerwowana. Jeśli to przetrwa, to będziesz zył z panią czepialsko-obrażalską. Natomiast dlaczego tak się dzieje, to już inna sprawa. Może to wynikać z jej trudnego, nieprzyjemnego charakteru względem Twojej dobrej, łagodnej postawy. Przy Twojej biernej postawie względem takich zachowań ona rozkręca się coraz bardziej. Nie szanuje Cię, bo tego od niej nie wymagasz.

32

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Nie jestem pewna, czy na pewno pomyślałeś o tym, że chcesz żyć w toksycznym związku. Te akcje sprawiają, że jesteś coraz słabszy psychicznie i bardziej pewny tego, że to Ty popełniasz błędy. Jest jednak na odwrót - ona chce wyżyć się na kimś bliskim, żeby ten miał przykrą przeszłość, jak ona. Za przeproszeniem, ale to ona jest walnięta.
I nie, nie ma, że pogodzicie się i będzie OK. I że to Twoja wina, a potem rozumieć usprawiedliwienia jej zachowania. Gdyby kochała Ciebie całym serduszkiem, to by traktowała Ciebie jak króla. Odpuść sobie, skup się na swoim życiu, skończ studia z dobrymi wynikami, byś miał papierek i mógłbyś spokojnie znaleźć pracę. Na prawdziwą kobietę zawsze jest czas. Miłość przychodzi znienacka smile

33

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Odpowiadając na Twoje tytułowe pytanie (bo rad, uwag i wniosków dostałeś już tu pełno i pod wszystkimi mogłabym się podpisać): nie, to nie przetrwa, bo w końcu będziesz miał dość takiego ,,związku".

34

Odp: Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Mówi Ci coś pojęcie Choleryk? Nie? To wygoogluj sobie! Takich ludzi się unika.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to przetrwa? Ona chce odejść

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024