Witam
Mam problem z mężem.Dwa dni temu uciekam od niego,spakowałam swoje rzeczy i wyjechała m. Problem był taki że to był toksyczny związek mąż ograniczał mnie w kontaktach z innymi, chciał bym żyła pod jego dyktando,robiła tak jak on chce, klocikismy się codziennie o naprawdę bardzo małe rzeczy, brał narkotyki po czym stawal sie agresywny w stosunku do mnie. Myślę że żadna kobieta nie zasługuje na takie traktowanie. W małżeństwie ceni się szacunek,lojalność, oparcie,wierność, żona czy mąż powinny czuć się przy sobie bezpiecznie A ja nie czułam się,codziennie wstawalam z myślą o co dzisiaj się poklocimy. Byłam myślę że dobra żona,kiedy mąż został zatrzymany przez policję i umieszczony w zakładzie karnym zdecydowałam się że będę czekała na niego i pomogę na tyle ile będę w stanie (wtedy byliśmy w związku)wynajelam adwokata, regularnie co dwa miesiące jeździłam do niego, codziennie dzwonił, robiłam paczki,pisałam listy byłam oparciem. Kiedy ten rok się skończył postanowiliśmy wziąść ślub cywilny. Wierzyłam że będzie dobrym człowiekiem że przez ten rok wyciągnął jakieś wnioski Ale tak się nie stało doprowadził mnie do takiego stanu psychicznego że zdecydowałam się odejść. Teraz mam słaby stan,potrzebuje o tym porozmawiać. Pozdrawiam
Bardzo dobrze zrobilas. Macie dzieci?
Na szczęście nie mamy wspólnych dzieci
Weź rozwód i zapomnij o nim. Nie warto czekać bo sie nie zmieni.
Uważam, że powinnaś wziąć rozwód. Każdy facet, który popełnia regularnie złe czyny, nigdy nie zmieni się na lepsze. Po prostu nigdy - ma wpojone to w główce i będziesz zmuszona cierpieć. Zatem odpowiedz na pytanie: czy to ma sens, by cierpieć przez całe życie?