wbrew mojej woli - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 176 ]

Temat: wbrew mojej woli

Hej, od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem; od miesiąca sypiamy ze sobą - tylko oral i mizianie. Mój facet wie, że nie akceptuje loda z finałem w ustach, a pomimo tego zrobił mi niesmaczną niespodziankę (wbrew mojej woli). I nie było to przypadkiem - jak czuł, że dochodzi, włożył mi męskość do ust i doszedł w mojej buzi. Źle się bardzo przez to czuje. Nie mam doświadczenia w łóżku z chłopakiem, czy to jest normalne postępowanie faceta? Czy facet, który tak się zachował będzie mnie szanować w przyszłości? Dodam, że na codzien jest czuły i opiekuńczy wobec mnie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wbrew mojej woli

To niekoniecznie wiąże się z brakiem szacunku. Mogło być tak, że po prostu go poniosło.
Rozmawialiście o tym już po seksie?
Dlaczego źle się z tym czujesz? Dlaczego nie akceptujesz loda z finałem w ustach? To nie są tendencyjne pytania, ale od tego wypadałoby wejść w dalszą dyskusję.

Odp: wbrew mojej woli

Nie rozmawialiśmy o tym co zrobił. Zle się z tym czuje bo zrobił coś wbrew mojej woli i wiążę z tym właśnie brak szacunku do mnie.

4 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-05-14 17:12:53)

Odp: wbrew mojej woli

Zamiast na forum trzeba było z nim porozmawiać od razu. To by Ci powiedział czemu tak.
Prawdopodobnie nie miałabyś wtedy powodów do przeżywania.

5 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-14 17:45:20)

Odp: wbrew mojej woli

Lady Loka nie wydaje mi się, żeby to był temat na dyskusję, dlaczego autorka nie akceptuje takiej odmiany loda. Przeważnie jestem za dyskutowaniem dlaczego by nie spróbować. Bo uważam, że w seksie powinno się próbować różnych fantazji i robić coś dla drugiej osoby. Potem przedyskutować czy chce się tę praktykę kontynuować czy też nie. Ale w tym wypadku autorka spróbowała już tego, wbrew swojej woli, ale jednak. I nie dziwię się ze zareagowała na to tak, a nie inaczej. Ja w takiej sytuacji również byłabym wściekła i raczej tego nie powtórzyła, bo facet zrobił to wbrew jej decyzji. I na jej miejscu zostałby mi do tej czynności uraz. W seksie wszystko powinno się odbywać za obopulną zgodą.

Droga autorko tak był to brak szacunku i zachowanie słabe. Jak powiedziała Lady Loka, być może rzeczywiście go poniosło. Powinnaś z nim porozmawiać o tym co zaszło, jak się z tym czujesz oraz o swoich obawach. Jeżeli facet o Ciebie dba stanie na wysokości zadania i następnym razem uszanuje Twoją decyzję.

6 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-14 18:01:19)

Odp: wbrew mojej woli

To nie jest żadne wytlumaczenie, że go "poniosło". Bo niby co to znaczy? Że nastepnym razem go "poniesie" i zafunduje dziewczynie spontaniczny anal bez pytania?

Podstawową zasadą w udanym seksie jest zaufanie - a to znaczy, że nie funduje się drugiej stronie takich niespodzianek.

Moglabym zrozumiec, gdyby facet niechcacy finiszowal w ustach (chocby z braku doswiadczenia nie wyjął w porę) ale CELOWE wkladanie penisa do ust ... oj nie, to trudno usprawiedliwić...

Pamiętacie podobny wątek i pytanie co zrobić, żeby chlopak przestał namawiać? NAMAWIAĆ, a nie robić to podstępem.  Jednak mozna się opanować na tyle, żeby dziewczynie nie fundować niechcianej atrakcji.

Druga rzecz:

jesiennadziewcz napisał/a:

Nie rozmawialiśmy o tym co zrobił. Zle się z tym czuje bo zrobił coś wbrew mojej woli i wiążę z tym właśnie brak szacunku do mnie.

To jest duży błąd.  W ten sposób pokazujesz chlopakowi, że może przekraczać Twoje granice bez żadnych konsekwencji. W krańcowej sytuacji on moze nawet nie zdawać sobie sprawy, że przekroczył granicę, ale uważać, że zmieniłaś zdanie lub nawet, że Ci się spodobało.

O takich rzeczach NALEŻY mówić wprost i otwarcie.

7

Odp: wbrew mojej woli

Dla mnie tak na dobrą sprawę zachowanie chłopaka jest przejawem przemocy seksualnej i analogiczne jak zgwałcenie.

8

Odp: wbrew mojej woli

Cóż, on wiedział doskonale, że tego nie chcesz, a mimo to zrobił to.
Dla mnie to by był koniec związku.

9 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-05-14 19:32:46)

Odp: wbrew mojej woli

Dla mnie to że poniosło go też nie jest usprawiedliwieniem. Ale uważam, że tak czy tak powinni o tym rozmawiać zamiast przeżywać w ciszy.
Umiejętność rozmowy o seksie jest ważna

Nie porównywałabym tego z gwałtem. I nie namawiałabym do zerwania. Nikt nie wie, dlaczego zrobił takanie inaczej, a rozmowy nie było. Wstrzymałabym się od poważniejszych ocen dopóki ze sobą nie porozmawiają.

10

Odp: wbrew mojej woli

Moim zdaniem nie ma co przesadzać w ani jedną, ani drugą stronę. Czy facet zachował się odpowiednio? Nie. Czy zranił autorkę? Na pewno. Czy jest to od razu powód do rozstania? Nie. Każdy z nas popełnia w związku błędy, ale w związku chodzi o to, żeby problemy rozwiązywać i związek naprawiać. To, że faceta poniosło, rzeczywiście nie jest wytłumaczeniem, ale w euforii mogło się zdarzyć, nie zapaliła mu się lampka awaryjna. Powinien przeprosić. Nie zrobił tego, okej, może mu było wstyd, że to zrobił. Ale autorka od razu powinna powiedzieć, że ją zranił oraz, że więcej takiej sytuacji sobie nie życzy. Ponieważ Lady Loka ma rację.

Lady Loka napisał/a:

uważam, że tak czy tak powinni o tym rozmawiać zamiast przeżywać w ciszy.
Umiejętność rozmowy o seksie jest ważna

Nie porównywałabym tego z gwałtem. I nie namawiałabym do zerwania. Nikt nie wie, dlaczego zrobił takanie inaczej, a rozmowy nie było. Wstrzymałabym się od poważniejszych ocen dopóki ze sobą nie porozmawiają.


Jeżeli facet jest w porządku - Dba o swoją kobietę i zrobił to nie naumyślnie, następnym razem włączy mu się lampka ostrzegawcza. A jeżeli nie i nie był to jednorazowy wybryk wtedy bym się z nim rozstała, bo to już by był brak szacunku oraz celowe ranienie drugiej osoby.

11 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-14 19:46:53)

Odp: wbrew mojej woli

Sorry, ale gdyby facet wbrew woli kobiety wcisnal jej penisa do pochwy ?
Że usta, to tylko "pół gwaltu"?

Z wieloma facetami spałam, ale z ręką na sercu NIE ZDARZYŁO mi się aby mi facet wcisnal fiuta do ust zeby sie tam spuścić wbrew mojej woli.

Kurna... facet na jednorazowej randce ma wiecej szacunku niz partner?

Niemniej wlasnie takie cichutkie i niesmiale dziewczyny, ktore boja sie sprzeciwstawic czesto są w ten sposob wykorzystywane, bo wiadomo, ze nic nikomu nie powie i nawet partnerowi sie nie postawi...

12

Odp: wbrew mojej woli
Mirirale napisał/a:

Moim zdaniem nie ma co przesadzać w ani jedną, ani drugą stronę. Czy facet zachował się odpowiednio? Nie. Czy zranił autorkę? Na pewno. Czy jest to od razu powód do rozstania? Nie. Każdy z nas popełnia w związku błędy, ale w związku chodzi o to, żeby problemy rozwiązywać i związek naprawiać. To, że faceta poniosło, rzeczywiście nie jest wytłumaczeniem, ale w euforii mogło się zdarzyć, nie zapaliła mu się lampka awaryjna. Powinien przeprosić. Nie zrobił tego, okej, może mu było wstyd, że to zrobił. Ale autorka od razu powinna powiedzieć, że ją zranił oraz, że więcej takiej sytuacji sobie nie życzy. Ponieważ Lady Loka ma rację.

Lady Loka napisał/a:

uważam, że tak czy tak powinni o tym rozmawiać zamiast przeżywać w ciszy.
Umiejętność rozmowy o seksie jest ważna

Nie porównywałabym tego z gwałtem. I nie namawiałabym do zerwania. Nikt nie wie, dlaczego zrobił takanie inaczej, a rozmowy nie było. Wstrzymałabym się od poważniejszych ocen dopóki ze sobą nie porozmawiają.


Jeżeli facet jest w porządku - Dba o swoją kobietę i zrobił to nie naumyślnie, następnym razem włączy mu się lampka ostrzegawcza. A jeżeli nie i nie był to jednorazowy wybryk wtedy bym się z nim rozstała, bo to już by był brak szacunku oraz celowe ranienie drugiej osoby.

Wybacz, ale się nie zgodzę. Pierwsze słowa pierwszego posta mówią że on wie że ona nie akceptuje loda z finałem w ustach. Skoro istnieją gwałty małżeńskie, to jak określić to? Zachowanie seksualne nieakceptowane przez partnera to jest gwałt. Można go wybaczyć lub nie. To jest decyzja osoby zgwałconej, ale jeśli kobieta mówi nie, to ma znaczyć nie.
Ty masz swoje granice, ja mam swoje. Ja nie odmówie swojej partnerce niczego poza spożyciem ekskrementów. To jest moja granica. Ale co jeśli ona nie akceptuje oralu, anala, czy czego tam jeszcze? Mam prawo ją zmuszać jeśli pomimo mojego przekonywania mówi stanowczo nie? W moim świecie to wyczerpuje znamiona gwałtu. A w twoim?

13

Odp: wbrew mojej woli

Czyli gdyby facet uderzył autorkę w ferworze emocji, ekstazy, to też by się nic nie stało? Myślę, że wielu oprawców ma na swoje wytłumaczenie, że ich poniosło.

14

Odp: wbrew mojej woli

Mi chodzi tylko o to, że powinni ze sobą to przegadać.
Wtedy ona by usłyszała powód. Jeżeli pomimo takich rozmów zrobiłby to ponownie to wtedy już bez litości.
Ale wydaje mi się że każdy może się czasem zagalopować i wtedy trzeba reagować na bieżąco - można głowę odsuwać, mówić nie, reagować i porozmawiać od razu po takim zajściu. Seks to też nauka, jeżeli dla niego to pierwsza partnerka, to też może mieć wzorce z porno pokazujące, jak fajne jest dociskanie kobiety do penisa albo coś w tym stylu.
Jeżeli mimo rozmów i sygnałów ciągle jest niereformowalny to do kosza faceta i już.

15

Odp: wbrew mojej woli
Iceni napisał/a:

Sorry, ale gdyby facet wbrew woli kobiety wcisnal jej penisa do pochwy ?
Że usta, to tylko "pół gwaltu"?

Z wieloma facetami spałam, ale z ręką na sercu NIE ZDARZYŁO mi się aby mi facet wcisnal fiuta do ust zeby sie tam spuścić wbrew mojej woli.

Kurna... facet na jednorazowej randce ma wiecej szacunku niz partner?

Niemniej wlasnie takie cichutkie i niesmiale dziewczyny, ktore boja sie sprzeciwstawic czesto są w ten sposob wykorzystywane, bo wiadomo, ze nic nikomu nie powie i nawet partnerowi sie nie postawi...

popieram
to jest podstawa do pozegnania sie z panem

16

Odp: wbrew mojej woli

Ja bym na Twoim miejscu spoliczkowała go albo kopnęła poniżej pasa i też powiedziała coś w stylu "sorry, poniosło mnie". Powinnaś z nim zerwać.

17

Odp: wbrew mojej woli

Powód był taki, że on chciał skończyć w jej ustach.
Nie interesowało go, że ona nie chce.

18

Odp: wbrew mojej woli
_v_ napisał/a:
Iceni napisał/a:

Sorry, ale gdyby facet wbrew woli kobiety wcisnal jej penisa do pochwy ?
Że usta, to tylko "pół gwaltu"?

Z wieloma facetami spałam, ale z ręką na sercu NIE ZDARZYŁO mi się aby mi facet wcisnal fiuta do ust zeby sie tam spuścić wbrew mojej woli.

Kurna... facet na jednorazowej randce ma wiecej szacunku niz partner?

Niemniej wlasnie takie cichutkie i niesmiale dziewczyny, ktore boja sie sprzeciwstawic czesto są w ten sposob wykorzystywane, bo wiadomo, ze nic nikomu nie powie i nawet partnerowi sie nie postawi...

popieram
to jest podstawa do pozegnania sie z panem


I  na odchodne strzelić mu z liścia albo z procy.

Autorko, to co ci ten chłopak robi, nie jest w ogóle normalne.
Gdybyś w przyszłości przechodziła podobne zdarzenie, czego absolutnie nie życzę, to nie zawahaj się go ugryźć tak mocno, że będzie pamiętać taki final do końca swoich dni.
Natomiast jeśli znajdziesz się w sytuacji, że ktokolwiek będzie cię zachęcał do takich różnych tam, to też ostrzegaj, że ugryziesz.

19 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-15 00:58:20)

Odp: wbrew mojej woli
troll napisał/a:

Wybacz, ale się nie zgodzę. Pierwsze słowa pierwszego posta mówią że on wie że ona nie akceptuje loda z finałem w ustach. Skoro istnieją gwałty małżeńskie, to jak określić to? Zachowanie seksualne nieakceptowane przez partnera to jest gwałt. Można go wybaczyć lub nie. To jest decyzja osoby zgwałconej, ale jeśli kobieta mówi nie, to ma znaczyć nie.
Ty masz swoje granice, ja mam swoje. Ja nie odmówie swojej partnerce niczego poza spożyciem ekskrementów. To jest moja granica. Ale co jeśli ona nie akceptuje oralu, anala, czy czego tam jeszcze? Mam prawo ją zmuszać jeśli pomimo mojego przekonywania mówi stanowczo nie? W moim świecie to wyczerpuje znamiona gwałtu. A w twoim?

Na pewno nie nazwę tego gwałtem. Według mnie użycie w tym kontekście słowa gwałt jest nawet obraźliwym dla ludzi, którzy rzeczywiście zostali zgwałceni. Autorka wyraziła chcęć i zgodę na seks, znając swojego faceta i jego fantazje. Niektórzy są głośni, inni płaczą, a jeszcze inni robią coś czego na trzeźwo by nie zrobili. Podczas orgazmu człowiek się wyłącza. Poza tym to on postawił się w pozycji w której autorka mogła go bardziej zranić, chociażby ugryźć. Jeżeli to był pierwszy raz i autorka zwróci mu uwagę następnym razem facet nie pozwoli sobie tak odlecieć. Z tego co autorka napisała zdarzyło się to jednorazowo. Gdyby było to notoryczne lub powtórzyło się moja rada byłaby inna.
Co do przekonywania już się na ten temat się wypowiadałam w poprzednim temacie na temat seksu oralnego.

20

Odp: wbrew mojej woli

wyraziła zgode na co innego
na to nie
wiec to jest gwałt
i tyle
facet do odstrzalu

mam podobne odczucia co Iceni
i z tego co widze to czesto stali partnerzy pozwalaja sobie na więcej i na lamanie granic niz randomowi kochankowie z ulicy

21

Odp: wbrew mojej woli

To spytaj sie faceta, czy też chce, że jak on Tobie bedzie robił minetkę, to Ty możesz nasikać mu w usta? W końcu, to też są płyny ustrojowe. Jak on uważa, że Ty nie masz prawa odmówic, to niech pomyśli, czy sam chce dostać taki "bonus"...

22

Odp: wbrew mojej woli
Koczek napisał/a:

To spytaj sie faceta, czy też chce, że jak on Tobie bedzie robił minetkę, to Ty możesz nasikać mu w usta? W końcu, to też są płyny ustrojowe. Jak on uważa, że Ty nie masz prawa odmówic, to niech pomyśli, czy sam chce dostać taki "bonus"...

Jak można porównywać mocz ze spermą...

23

Odp: wbrew mojej woli

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

24 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 15:47:09)

Odp: wbrew mojej woli
Koczek napisał/a:

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

Tez  nie rozumiem tego roznicowania miedzy sperma i moczem. Ani jedno ani drugie nie zostalo "zaprojektowane" do jedzenia. Ani jedno ani drugie nie pachnie ani nie smakuje zachecajaco.  Mimo to mocz jest bee a sperma poniewaz wiaze sie z sexem i orgazmem wrecz musi byc cacy.
Dla mnie osobiscie ten facet jest do skreslenia. Co tu tlumaczyc i wyjasniac?? Autorka juz mu na poczatku wyjasnila ze nie zyczy sobie finalu w ustach. Ktorej czesci z tego nie zrozumial?  A jak bedzie mial ochote  na sex  a ona nie i mimo to na sile odbedzie z nia stosunek to to tez bedzie wymagalo wyjasnienia i wysluchania jego motywow?
Tak o seksie powinno sie rozmawiac ale przed faktem a nie po gdy jedna strona z premedytacja i na sile przekracza granice drugiej. Gdyby on nie byl swiadomy ze jej to nie odpowiada i tak zrobil to ok moznaby sie pokusic o wyjasnienia i rozmowy po. Ale tu wiadomo bylo z gory czego ona sobie nie zyczy. Dla mnie to ze wsadzil jej wbrew jej woli penisa w usta a nie w pochwe nie roznicuje tego w zaden sposob od gwaltu. A tlumaczenie ze go moze ponioslo jest zalosne.

25 Ostatnio edytowany przez Koczek (2018-05-15 15:53:37)

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:
Koczek napisał/a:

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

Tez  nie rozumiem tego roznicowania miedzy sperma i moczem. Ani jedno ani drugie nie zostalo "zaprojektowane" do jedzenia. Ani jedno ani drugie nie pachnie ani nie smakuje zachecajaco.  Mimo to mocz jest bee a sperma poniewaz wiaze sie z sexem i orgazmem wrecz musi byc cacy.
Dla mnie osobiscie ten facet jest do skreslenia. Co tu tlumaczyc i wyjasniac?? Autorka juz mu na poczatku wyjasnila ze nie zyczy sobie finalu w ustach. Ktorej czesci z tego nie zrozumial?  A jak bedzie mial ochote  na sex  a ona nie i mimo to na sile odbedzie z nia stosunek to to tez bedzie wymagalo wyjasnienia i wysluchania jego motywow?
Tak o seksie powinno sie rozmawiac ale przed faktem a nie po gdy jedna strona z premedytacja i na sile przekracza granice drugiej. Gdyby on nie byl swiadomy ze jej to nie odpowiada i tak zrobil to ok moznaby sie pokusic o wyjasnienia i rozmowy po. Ale tu wiadomo bylo z gory czego ona sobie nie zyczy. Dla mnie to ze wsadzil jej wbrew jej woli penisa w usta a nie w pochwe nie roznicuje tego w zaden sposob od gwaltu. A tlumaczenie ze go moze ponioslo jest zalosne.

Tu chodzi po prostu o to, ze każdy ma te swoje granice i coś, co lubi, a czegoś innego nie.  Przy tym moczowym temacie wink to są przecież ludzie, których mocz właśnie podnieca. No i OK, mają prawo go lubić, to dobrze dla nich. Ale inna osoba może nie lubi, może ją brzydzi? Tak samo ze wszystkim innym. Jednej sperma nie przeszkadza, a druga ma np. bardzo wrażliwy węch i nigdy nie będzie chciała robić loda "z połykiem". Uszanowac to - to jest kwestia szacunku do danej osoby, do jej odrębności i jej preferencji.
I tak, chyba to można uznać za jakąś formę gwałtu. No chyba, że facet tego nie zrobił jednak celowo. Ale to powinien choć przeprosić, wyjaśnić, że ponioslo go, a nie tak, ze niby wszystko git, bo on miał przyjemność. A co z jej przyjemnością?

26 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-05-15 15:57:24)

Odp: wbrew mojej woli
jesiennadziewcz napisał/a:

Hej, od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem; od miesiąca sypiamy ze sobą - tylko oral i mizianie. Mój facet wie, że nie akceptuje loda z finałem w ustach, a pomimo tego

Dotąd jest okej...


zrobił mi niesmaczną niespodziankę (wbrew mojej woli). I nie było to przypadkiem - jak czuł, że dochodzi, włożył mi męskość do ust i doszedł w mojej buzi.

To znaczy że nie wyszedł z twoich ust odpowiednio wcześnie, czy też włożył penisa tuż przed orgazmem do twoich ust? Wyrażaj się jaśniej...


Źle się bardzo przez to czuje.

Boli Cię brzuch? Jeśli nie boli brzuch, to masz coś z głową...


Nie mam doświadczenia w łóżku z chłopakiem,

Zero problemu. Nikt sie z doświadczeniem nie urodził.


czy to jest normalne postępowanie faceta?

Nienormalne, że złamał twoją wolę. Normalne, że chciał szczytować w twoich ustach.


Czy facet, który tak się zachował będzie mnie szanować w przyszłości?

I w tym momencie padłem... Masz jakieś totalnie skrzywione pojęcie na temat seksu. Ogarnij się, poczytaj, zobacz jak to robią inni. Jeśli twoja wartość zależy od tego czy chłopak szczytuje w ustach czy nie... tooooooooooo... musisz dziewczyno się zastanowić nad sobą, życiem... może isć do kogoś mądrego porozmawiać.

jesiennadziewcz napisał/a:

Nie rozmawialiśmy o tym co zrobił. Zle się z tym czuje bo zrobił coś wbrew mojej woli i wiążę z tym właśnie brak szacunku do mnie.

A tutaj już mówisz lepiej. Oczywicie złamał twoją wolną wolę, to gwałt, taki mini-gwałt. NIe rozumiem jednak jaki ma to związek z szacunkiem do Ciebie, i w jaki sposób powoduje to że źle się czujeesz... Czy to nie on powinien się źle czuć? Ach... on nie, bo jest totalnym burakiem, który ma wszystkich ludzi "gdzieś"... W takim razie musisz go lepiej poznać, aby to zobaczyć.

Gdybyś była doświadczona, to byś pewnie z nim zerwała... yyy... to znaczy przestała się kontaktować.

27 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 16:05:13)

Odp: wbrew mojej woli
Gary napisał/a:
jesiennadziewcz napisał/a:

Hej, od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem; od miesiąca sypiamy ze sobą - tylko oral i mizianie. Mój facet wie, że nie akceptuje loda z finałem w ustach, a pomimo tego

Dotąd jest okej...


zrobił mi niesmaczną niespodziankę (wbrew mojej woli). I nie było to przypadkiem - jak czuł, że dochodzi, włożył mi męskość do ust i doszedł w mojej buzi.

To znaczy że nie wyszedł z twoich ust odpowiednio wcześnie, czy też włożył penisa tuż przed orgazmem do twoich ust? Wyrażaj się jaśniej...


Źle się bardzo przez to czuje.

Boli Cię brzuch? Jeśli nie boli brzuch, to masz coś z głową...


Nie mam doświadczenia w łóżku z chłopakiem,

Zero problemu. Nikt sie z doświadczeniem nie urodził.


czy to jest normalne postępowanie faceta?

Nienormalne, że złamał twoją wolę. Normalne, że chciał szczytować w twoich ustach.


Czy facet, który tak się zachował będzie mnie szanować w przyszłości?

I w tym momencie padłem... Masz jakieś totalnie skrzywione pojęcie na temat seksu. Ogarnij się, poczytaj, zobacz jak to robią inni. Jeśli twoja wartość zależy od tego czy chłopak szczytuje w ustach czy nie... tooooooooooo... musisz dziewczyno się zastanowić nad sobą, życiem... może isć do kogoś mądrego porozmawiać.

Gary masz problemy z czytaniem? Napisala wyraznie ze gdy poczul ze dochodzi wlozyl jej penisa w usta.o zadnym zbyt poznym wyjeciu nie ma wiec mowy. Zreszta po fakcie jakos nie tlumaczyl i nie przepraszal ze to byl wypadek przy pracy

28

Odp: wbrew mojej woli

Jak się niezauważalnie dla drugiej osoby wyjmuje fiutka z pochwy i przekłada do ust?

29

Odp: wbrew mojej woli
Snake napisał/a:

Jak się niezauważalnie dla drugiej osoby wyjmuje fiutka z pochwy i przekłada do ust?

A czytales watek? Bo nie o samo wlozenie chodzi tylko skonczenie wbrew woli w ustach. Czy tu tez uwazasz ze Autorka powinna przewidziec po co wklada?

30

Odp: wbrew mojej woli
Koczek napisał/a:

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

Kobieta podczas minetki jest mokra, a im jej przyjemniej tym bardziej. To też malinami nie smakuje, ani nie pachnie. A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę. To można porównać ze spermą, a nie mocz. Ba, kobieta też może mieć wytrysk (który ponoć wielu facetów podnieca) - To można porównać do spermy. Ale mocz to akurat słabe porównanie.

31

Odp: wbrew mojej woli
Mirirale napisał/a:
Koczek napisał/a:

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

Kobieta podczas minetki jest mokra, a im jej przyjemniej tym bardziej. To też malinami nie smakuje, ani nie pachnie. A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę. To można porównać ze spermą, a nie mocz. Ba, kobieta też może mieć wytrysk (który ponoć wielu facetów podnieca) - To można porównać do spermy. Ale mocz to akurat słabe porównanie.

Podobno w skład tych soków waginy wchodzi również mocz.

32

Odp: wbrew mojej woli
kao_makao napisał/a:
Mirirale napisał/a:
Koczek napisał/a:

No w tej sytuacji można. Tak jak dziewczynę może sperma brzydzic, tak faceta mocz.

Kobieta podczas minetki jest mokra, a im jej przyjemniej tym bardziej. To też malinami nie smakuje, ani nie pachnie. A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę. To można porównać ze spermą, a nie mocz. Ba, kobieta też może mieć wytrysk (który ponoć wielu facetów podnieca) - To można porównać do spermy. Ale mocz to akurat słabe porównanie.

Podobno w skład tych soków waginy wchodzi również mocz.

Z tego co mi wiadomo, jeżeli kobieta jest zdrowa to nie.

33

Odp: wbrew mojej woli
Mirirale napisał/a:
kao_makao napisał/a:
Mirirale napisał/a:

Kobieta podczas minetki jest mokra, a im jej przyjemniej tym bardziej. To też malinami nie smakuje, ani nie pachnie. A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę. To można porównać ze spermą, a nie mocz. Ba, kobieta też może mieć wytrysk (który ponoć wielu facetów podnieca) - To można porównać do spermy. Ale mocz to akurat słabe porównanie.

Podobno w skład tych soków waginy wchodzi również mocz.

Z tego co mi wiadomo, jeżeli kobieta jest zdrowa to nie.

Nie wiem, ja tego biochemicznie nie analizowałam, opieram się na tym, co wyczytałam w internecie.

34

Odp: wbrew mojej woli

Dyskusja jak zwykle zmierza w idiotycznym kierunku mocz kontra sperma.

Napiszę jeszcze raz wlasne zdanie trochę szerzej, moze wtedy przestana pojawiac sie dziwne spekulacje i usprawiedliwienia.

Nie ma takiej sytuacji, ze facet "zapomina sie" w seksie, bo dochodzi. NIE MA czegos takiego, że się zapędził.

Jezeli jakakolwiek kobieta kupiła takie tlumaczenie, to po prostu kupiła KLAMSTWO, ktore jej facet sprzedal dla wlasnej wygody. I potwierdzi to kazda kobieta, która próbowała seksu ciut wiecej niż miłość oralna. Wystarczy jeden grymas, jedno syknięcie i mężczyzna, ktoremu ZALEŻY na komforcie kobiety - zauważy to. Jezeli jest ciemno, to usłyszy, jeżeli jest głośno to zobaczy na jej twarzy, a jezeli nie bedzie mogl uslyszec ani zobaczyc to nie zaryzykuje w ogóle. Chyba, że jest nawalony, ale wtedy się swiadomie ryzykuje jazdę z pijanym kierowcą.

Nie ma czegoś takiego, że wpycha fiuta bez zgody partnerki GDZIEKOLWIEK. 

Tym razem moze byc to wepchniecie w usta, nastepnym razem "przypadkowy" anal podczas seksu na pieska. Albo jeszcze lepiej zgodzisz sie na seks analny, a on ci "przypadkowo" zapakuje fiuta z tyłka do pochwy. Dla niektorych kobiet z niską odpornoscia taki "przypadek" moze oznaczac infekcję na miesiac leczenia.

W seksie nie ma miejsca na takie "przypadki". Nie i koniec.

Bo tak jak w tutaj - mozna isc o maly kroczek za daleko i zafundowac komus uraz i wstręt do pewnego rodzaju seksu na dlugi okres.

35 Ostatnio edytowany przez dorias (2018-05-15 19:48:42)

Odp: wbrew mojej woli

Myślę że najpierw powinnaś porozmawiać z nim a dopiero potem ewentualnie przyjść tutaj jeżeli wcześniej byś go nie rzuciła.

Wiesz czy miał się czuć źle? Ciężko określić skoro nie porozmawialiscie.

Mnie ciekawi jak można komuś wcisnąć nie zauważenie penisa do gardła tóż to magia jakas!

A jak kobieta wyzlobi facetowi kaniony pazurkami na plecach podczas orgazmu to jak to zakwalifikować?

Autorka powinna najpierw porozmawiać a dopiero ewentualnie potem pytać się o radę innych gdy sama sobie z tym poradzić nie może. A tak to 0 rozmowy i problem jest.

36

Odp: wbrew mojej woli
dorias napisał/a:

Myślę że najpierw powinnaś porozmawiać z nim a dopiero potem ewentualnie przyjść tutaj jeżeli wcześniej byś go nie rzuciła.

Wiesz czy miał się czuć źle? Ciężko określić skoro nie porozmawialiscie.

Mnie ciekawi jak można komuś wcisnąć nie zauważenie penisa do gardła tóż to magia jakas!

Autorka nie chciała finału w ustach ,a nie, ze w ogole orala. Wystarczyło ze nie miala swiadomosci, ze chlopak wkłada jej penisa do ust po to,  zeby dojść, a potraktowała to jako kontynuacje pieszczot.

37

Odp: wbrew mojej woli
dorias napisał/a:

Myślę że najpierw powinnaś porozmawiać z nim a dopiero potem ewentualnie przyjść tutaj jeżeli wcześniej byś go nie rzuciła.

Wiesz czy miał się czuć źle? Ciężko określić skoro nie porozmawialiscie.

Mnie ciekawi jak można komuś wcisnąć nie zauważenie penisa do gardła tóż to magia jakas!

A mnie ciekawi czemu czytanie ze zrozumieniem to taki problem. Powtorze enty raz. Autorka nie ma za zle ze chlopak wlozyl jej penisa do ust. Nie ma nic przeciwko oralowi. Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy. Dziewczyna zapewne nie protestowala myslac ze chlopak ma poprostu ochote na pieszczoty oralne i nie spodziewala sie ze chodzi mu tylko o to by dojsc w jej ustach. Ja tez bym sie nie spodziewala gdybym wczesniej zaznaczyla ze tego nie chcę bo uznalabym ze facet ktoremu podobno na mnie zalezy uszanuje moja wole.

38 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-05-15 20:00:14)

Odp: wbrew mojej woli

Trudno sobie wyobrazić sytuację, że dziewczyna robiła mu loda, wcześniej mówiła, żeby nie kończył w ustach, a on nie dał znaku, że kończy? Skoro niedoświadczona, może nie wiedzieć, czy szczyt faceta za 2 minuty czy 2 sekundy...
Gary, chyba nie czytałeś uważnie, bo normalnie wypowiadasz się bardziej sensownie. Przecież ona nie pyta, czy będzie ją szanował po tym, że zrobiła mu loda, tylko czy będzie ją szanował po tym, jak nie uszanował jej "nie chcę"

39

Odp: wbrew mojej woli
Iceni napisał/a:
dorias napisał/a:

Myślę że najpierw powinnaś porozmawiać z nim a dopiero potem ewentualnie przyjść tutaj jeżeli wcześniej byś go nie rzuciła.

Wiesz czy miał się czuć źle? Ciężko określić skoro nie porozmawialiscie.

Mnie ciekawi jak można komuś wcisnąć nie zauważenie penisa do gardła tóż to magia jakas!

Autorka nie chciała finału w ustach ,a nie, ze w ogole orala. Wystarczyło ze nie miala swiadomosci, ze chlopak wkłada jej penisa do ust po to,  zeby dojść, a potraktowała to jako kontynuacje pieszczot.

Iceni ja nie wnikam w to z jednego powodu bo powinni pogadać a dopiero później zapraszać innych do tematu inaczej to jest bez sensu.
Tak jak teraz to tylko jedno nasowa się kopnij to w zupę i tyle. Ale to jest coś co powinni przedyskutować między sobą i czy są mu szansę czy nie to już od niej zależy.
A o tym tutaj zapomniano że nawet nie pogadali.

Powielam:

A jak kobieta wyzlobi facetowi kaniony pazurkami na plecach podczas orgazmu to jak to zakwalifikować?

Przecież też się na to nie pisze aby mieć rany na plecach i blizny potem tongue

40

Odp: wbrew mojej woli
dorias napisał/a:

Powielam:

A jak kobieta wyzlobi facetowi kaniony pazurkami na plecach podczas orgazmu to jak to zakwalifikować?

Przecież też się na to nie pisze aby mieć rany na plecach i blizny potem tongue

A czy facet jasno i wyraznie deklaruje przed seksem, ze tego nie toleruje? Jesli tak, to dla mnie jest bez roznicy.

41 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 20:01:16)

Odp: wbrew mojej woli
Iceni napisał/a:
dorias napisał/a:

Powielam:

A jak kobieta wyzlobi facetowi kaniony pazurkami na plecach podczas orgazmu to jak to zakwalifikować?

Przecież też się na to nie pisze aby mieć rany na plecach i blizny potem tongue

A czy facet jasno i wyraznie deklaruje przed seksem, ze tego nie toleruje? Jesli tak, to dla mnie jest bez roznicy.

Dokladnie. Jesli facet by mi wyraznie powiedzial przed ze nie zyczy sobie drapania pazurami i sladow na plecach to na pewno uszanowalabym jego wole i nie podrapalabym bo nie jestem egoistka ani bezrozumnym stworzeniem ktore sie kieruje tylko swoimi instynktami i na ten moment wylacza mozg.

42 Ostatnio edytowany przez dorias (2018-05-15 20:12:19)

Odp: wbrew mojej woli
Iceni napisał/a:

Nie ma czegoś takiego, że wpycha fiuta bez zgody partnerki GDZIEKOLWIEK.

Tym razem moze byc to wepchniecie w usta, nastepnym razem "przypadkowy" anal podczas seksu na pieska. Albo jeszcze lepiej zgodzisz sie na seks analny, a on ci "przypadkowo" zapakuje fiuta z tyłka do pochwy. Dla niektorych kobiet z niską odpornoscia taki "przypadek" moze oznaczac infekcję na miesiac leczenia.

W seksie nie ma miejsca na takie "przypadki". Nie i koniec.

Bo tak jak w tutaj - mozna isc o maly kroczek za daleko i zafundowac komus uraz i wstręt do pewnego rodzaju seksu na dlugi okres.

dorias napisał/a:

Powielam:

A jak kobieta wyzlobi facetowi kaniony pazurkami na plecach podczas orgazmu to jak to zakwalifikować?

Przecież też się na to nie pisze aby mieć rany na plecach i blizny potem tongue

A czy facet jasno i wyraznie deklaruje przed seksem, ze tego nie toleruje? Jesli tak, to dla mnie jest bez roznicy.

Jeszcze gdzieś wcześniej było że w seksie nie robić niczego na co nie było wyrażonej zgody chyba że to się tyczy mężczyzn tylko a kobiet już nie ?

Wicie idąc na sex nikt nie idzie z myślą o byciu okaleczonym ? Ale z.tym co mówicie to jeżeli nie powie wcześniej że nie to można zafundować anala.

I aby być lepiej zrozumiałym nie chodziło o drapanie a wręcz zabieranie skóry pazurami do mięsa.

43 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 20:19:07)

Odp: wbrew mojej woli
dorias napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie ma czegoś takiego, że wpycha fiuta bez zgody partnerki GDZIEKOLWIEK.

Tym razem moze byc to wepchniecie w usta, nastepnym razem "przypadkowy" anal podczas seksu na pieska. Albo jeszcze lepiej zgodzisz sie na seks analny, a on ci "przypadkowo" zapakuje fiuta z tyłka do pochwy. Dla niektorych kobiet z niską odpornoscia taki "przypadek" moze oznaczac infekcję na miesiac leczenia.

W seksie nie ma miejsca na takie "przypadki". Nie i koniec.

Bo tak jak w tutaj - mozna isc o maly kroczek za daleko i zafundowac komus uraz i wstręt do pewnego rodzaju seksu na dlugi okres.

dorias napisał/a:

Powielam:

Przecież też się na to nie pisze aby mieć rany na plecach i blizny potem tongue

A czy facet jasno i wyraznie deklaruje przed seksem, ze tego nie toleruje? Jesli tak, to dla mnie jest bez roznicy.

Jeszcze gdzieś wcześniej było że w seksie nie robić niczego na co nie było wyrażonej zgody chyba że to się tyczy mężczyzn tylko a kobiet już nie ?

Wicie idąc na sex nikt nie idzie z myślą o byciu okaleczonym ? Ale z.tym co mówicie to jeżeli nie powie wcześniej że nie to można zafundować anala.

I aby być lepiej zrozumiałym nie chodziło o drapanie a wręcz zabieranie skóry pazurami do mięsa.

Ciezko sie nawet odniesc do tej wypowiedzi bo jest napisana tak nie gramatycznie ze nie bardzo rozumiem jej sens.
Edit: jedno jest pewne. O ile bez sensu jest teoretyzowac na temat czegos co nie bylo wczesniej ustalone o tyle watpliwosci nie powinno byc w kwestii gdy ktos jasno zakomunikuje ze sobie czegos nie zyczy.

44

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:

Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy.

Wybacz, trochę offtop, ale nie chodziło Ci o erekcję, a ejakulację.

45

Odp: wbrew mojej woli
Mirirale napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy.

Wybacz, trochę offtop, ale nie chodziło Ci o erekcję, a ejakulację.

Sluszna uwaga:)

46

Odp: wbrew mojej woli
Mirirale napisał/a:

A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę.

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

47

Odp: wbrew mojej woli
Koczek napisał/a:
Mirirale napisał/a:

A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę.

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

Tak czy inaczej to kobiecą wydzielinę z pochwy porównuje się ze spermą, a nie mocz.
A Miriale zapewne chodziło o to, że facet godząc się na minetkę kontakt z wydzielinami ma, chyba, że użyje maseczki oralnej. Kobieta niekoniecznie musi mieć kontakt z wydzielinami robiąc loda. Tym bardziej porównanie do moczu jest nietrafione.

48

Odp: wbrew mojej woli
Lady Loka napisał/a:
Koczek napisał/a:
Mirirale napisał/a:

A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę.

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

Tak czy inaczej to kobiecą wydzielinę z pochwy porównuje się ze spermą, a nie mocz.
A Miriale zapewne chodziło o to, że facet godząc się na minetkę kontakt z wydzielinami ma, chyba, że użyje maseczki oralnej. Kobieta niekoniecznie musi mieć kontakt z wydzielinami robiąc loda. Tym bardziej porównanie do moczu jest nietrafione.

No właśnie, że jest trafione w tej sytuacji. Bo ja pisałam o pewnym "niechcianym prezencie". Dla niej takim była sperma w ustach. Dla faceta to by mogło być coś innego. To akurat mocz był i tak "lajtowym" porównaniem, co jeszcze by mogło zbrzydzić faceta, gdyby się znalazło znienacka w jego ustach wink
Ale, jak wolisz inne porównanie, to Ci podam inne. Powiedzmy, facet nie lubi być gryziony w sutki. Mówi kobiecie: wiesz, lubie różne rzeczy w łóżku, ale akurat gryzienia w suty to nie znoszę. No i kochają się, kochają, a tu nagle ta go ciach - gryzie w suta. I nawet nie powie potem "oj sorki, nie chciałam!" tylko udaje, że nic sie nie stało.
Chyba nie jest tu ważne jakie jest porównanie, tylko jaka zasada się za nim kryje. Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe. W seksie też. A jak facetowi to wyjaśnić? Wg mnie przykład z moczem jest pod tym względem calkiem dobry.

49 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 21:39:52)

Odp: wbrew mojej woli
Lady Loka napisał/a:
Koczek napisał/a:
Mirirale napisał/a:

A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę.

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

Tak czy inaczej to kobiecą wydzielinę z pochwy porównuje się ze spermą, a nie mocz.
A Miriale zapewne chodziło o to, że facet godząc się na minetkę kontakt z wydzielinami ma, chyba, że użyje maseczki oralnej. Kobieta niekoniecznie musi mieć kontakt z wydzielinami robiąc loda. Tym bardziej porównanie do moczu jest nietrafione.

No to co ze ma? Nikt mu nie kaze tej minetki robic i miec kontakt z wydzielinami. A skoro chce to nie oznacza to ze i kobieta w akcie wdziecznosci powinna sie na to godzic. Zreszta nie dokonca jest tak ze kobieta robiac loda nie ma kontaktu z wydzielinami bo i z czlonka w sytuacji podniety w trakcie pieszczot wydobywa sie w preejakulat. Tylko co to zmienia?

50

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:

Autorka nie ma za zle ze chlopak wlozyl jej penisa do ust. Nie ma nic przeciwko oralowi. Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy.

Może myślał, że zdąży wink

51

Odp: wbrew mojej woli
MysteryP napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Autorka nie ma za zle ze chlopak wlozyl jej penisa do ust. Nie ma nic przeciwko oralowi. Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy.

Może myślał, że zdąży wink

Zapewne dlatego wkladal przed samym finalem wink Taki ryzykant wink

52

Odp: wbrew mojej woli
Koczek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Koczek napisał/a:

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

Tak czy inaczej to kobiecą wydzielinę z pochwy porównuje się ze spermą, a nie mocz.
A Miriale zapewne chodziło o to, że facet godząc się na minetkę kontakt z wydzielinami ma, chyba, że użyje maseczki oralnej. Kobieta niekoniecznie musi mieć kontakt z wydzielinami robiąc loda. Tym bardziej porównanie do moczu jest nietrafione.

No właśnie, że jest trafione w tej sytuacji. Bo ja pisałam o pewnym "niechcianym prezencie". Dla niej takim była sperma w ustach. Dla faceta to by mogło być coś innego. To akurat mocz był i tak "lajtowym" porównaniem, co jeszcze by mogło zbrzydzić faceta, gdyby się znalazło znienacka w jego ustach wink
Ale, jak wolisz inne porównanie, to Ci podam inne. Powiedzmy, facet nie lubi być gryziony w sutki. Mówi kobiecie: wiesz, lubie różne rzeczy w łóżku, ale akurat gryzienia w suty to nie znoszę. No i kochają się, kochają, a tu nagle ta go ciach - gryzie w suta. I nawet nie powie potem "oj sorki, nie chciałam!" tylko udaje, że nic sie nie stało.
Chyba nie jest tu ważne jakie jest porównanie, tylko jaka zasada się za nim kryje. Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe. W seksie też. A jak facetowi to wyjaśnić? Wg mnie przykład z moczem jest pod tym względem calkiem dobry.

To co chciałam napisać odnośnie tematu napisałam już wcześniej, więc nie musisz mnie przekonywać co do gryzienia sutków i innych tego typu rzeczy, bo doskonale wiem, o co chodzi.
Niemniej sperma a mocz, spoko. Upieraj się dalej smile

53

Odp: wbrew mojej woli

Widze, że ktoś ma problem w zrozumieniu prostej analogii. Nie porównuję moczu ze spermą, nie mam pojęcia czym sie ich skład chemiczny rozni itp. Porównuję sytuację. By zobrazować zasadę, która za tą sytuacją się kryje. Ale już tłumaczyć mi sie dalej tego samego nie chce... Prościej nie potrafie chyba.

54

Odp: wbrew mojej woli
MysteryP napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Autorka nie ma za zle ze chlopak wlozyl jej penisa do ust. Nie ma nic przeciwko oralowi. Ma za zle ze zrobil to zaraz przed erekcja by skonczyc w jej ustach, wiedzac doskonale ze ona sobie tego nie zyczy.

Może myślał, że zdąży wink

A o tym też przez chwilę pomyślałam. Bo jak niedoświadczony, to może właśnie myślał, że jeszcze zdąży. No, ale jednak by chyba wypadalo coś potem powiedziec na wyjaśnienie...
Inna sprawa, to czy on rzeczywiście dobrze zrozumiał, że autorka tego sobie nie życzy. Nie wiem jak ich rozmowa wtedy wyglądała. Jeśli to było coś w stylu: półsłówkami, ogólnikami, a może sie domyśli sam o co dokładnie chodzi... to by mogło być wtedy jakieś nieporozumienie po prostu. Jakkolwiek mało prawdopodobne to się mi wydaje.

55

Odp: wbrew mojej woli

Dla mnie Autorka trochę sama skopała sprawę, bo miała masę możliwości na to, żeby z nim porozmawiać zaraz po, albo nawet wyrwać głowę z tego żelaznego uścisku męskiej ręki i penisa, cokolwiek.
A ona nic nie zrobiła tylko czuje się źle.
Ale ciągle z nim nie porozmawiała. W ten sposób sama ze sobą będzie się czuła coraz gorzej, a facet ciągle nie będzie wiedział, o co tak naprawdę jej chodzi.

Jeżeli o tych zasadach, że ona nie chce wytrysku w ustach rozmawiała tak jak rozmawia z nim teraz, to w sumie mnie to nie dziwi, że wyszło jak wyszło.

56

Odp: wbrew mojej woli
Lady Loka napisał/a:

Dla mnie Autorka trochę sama skopała sprawę, bo miała masę możliwości na to, żeby z nim porozmawiać zaraz po, albo nawet wyrwać głowę z tego żelaznego uścisku męskiej ręki i penisa, cokolwiek.
A ona nic nie zrobiła tylko czuje się źle.
Ale ciągle z nim nie porozmawiała. W ten sposób sama ze sobą będzie się czuła coraz gorzej, a facet ciągle nie będzie wiedział, o co tak naprawdę jej chodzi.

Jeżeli o tych zasadach, że ona nie chce wytrysku w ustach rozmawiała tak jak rozmawia z nim teraz, to w sumie mnie to nie dziwi, że wyszło jak wyszło.

I po co te zlosliwosci o zelaznym uscisku dloni i penisa z ktorego mogla sie wyrwac? Wystarczy ze trysnal jej w ustach i juz bylo po sprawie. Mogla z zaskoczenia  nie zareagowac od razu a mogla i zareagowac i odsunac sie od razu ale co sie dostalo do ust to sie juz dostalo. A gdybanie czy powiedziala mu wyraznie czy polslowkami tez jest ponizej pasa bo napisala ze facet wiedzial ze ona tego nie akceptuje. Za chwile zacznijmy najlepiej gdybac ze moze jak mu to komunikowala to byla nietrzewa albo ma wade wymowy i bidul mial prawo nie wziac tego powaznie/ nie zrozumiec.
Co do rozmowy to owszem powinna mu powiedziec po fakcie jak sie  z tym czuje ale moze  zwyczajnie odrzuca ja na sama mysl o tej rozmowie i na wspomnienie tej sytuacji i niekoniecznie widzi sens tej rozmowy bo i dalszej relacji z nim nie widzi.

57

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:

Co do rozmowy to owszem powinna mu powiedziec po fakcie jak sie  z tym czuje ale moze  zwyczajnie odrzuca ja na sama mysl o tej rozmowie i na wspomnienie tej sytuacji i niekoniecznie widzi sens tej rozmowy bo i dalszej relacji z nim nie widzi.

W pewnym sensie się zgodzę, że Autorka może mieć problem z taką rozmową "po", ale jednak wypadałoby się przemóc, nawet jeśli nie chciałaby kontynuować tej relacji - choćby po to, żeby w przyszłości nie mieć podobnych problemów smile

58

Odp: wbrew mojej woli

Ty piszesz co mogła i ja też napisałam co mogła.

59 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-05-15 22:30:09)

Odp: wbrew mojej woli
santapietruszka napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Co do rozmowy to owszem powinna mu powiedziec po fakcie jak sie  z tym czuje ale moze  zwyczajnie odrzuca ja na sama mysl o tej rozmowie i na wspomnienie tej sytuacji i niekoniecznie widzi sens tej rozmowy bo i dalszej relacji z nim nie widzi.

W pewnym sensie się zgodzę, że Autorka może mieć problem z taką rozmową "po", ale jednak wypadałoby się przemóc, nawet jeśli nie chciałaby kontynuować tej relacji - choćby po to, żeby w przyszłości nie mieć podobnych problemów smile

Niby tak Santa ale widzisz sytuacje sa rozne. Ja jako mloda dziewczynka zostalam pocalowana z zaskoczenia przez faceta ktory moglby byc moim ojcem a ktorego traktowalam jak wujka, dobrego znajomego rodziny. Tez nigdy pozniej nie powiedzialam mu ze jest swinia i zbokiem bo nie chcialam patrzec na jego wstretna  gebe. Czy on wiedzial mimo to ze postapil jak swinia? Oj wiedzial. Czy ja przez to ze nie zakomunikowalam wtedy co poczulam przez jego zachowanie nie umialam w pozniejszym zyciu sie obronic w takich sytuacjach? Umialam i to doskonale. No i tez jak mnie zaczal calowac to w pierwszym momencie nie zareagowalam. Nie dlatego ze mi sie podobalo lub nie bylam pewna czy mi sie podoba. Nie trzymal mnie tez jakos mega mocno. Z zaskoczenia objal za szyje i zaczal calowac. Poprostu bylam w totalnym szoku ze to sie k...a nie dzieje naprawde, jak to, jak on mogl itp. Po chwili go odepchnelam ale przez pare sekund bylam poprostu sparalizowana.
Autorka jest zapewne starsza niz ja wtedy ale moze jest delikatna wrazliwa dziewczyna i to w bardzo swiezej, moze jednej z pierwszych relacji.

60

Odp: wbrew mojej woli
Lady Loka napisał/a:
Koczek napisał/a:
Mirirale napisał/a:

A facet musi mieć z tą wydzieliną kontakt czy chce czy nie, decydując się na minetkę.

Sama sobie przeczysz, że facet musi mieć kontakt, bo on nie musi, tylko on chce. Bo się zdecydował na to, jak w kolejnej części zdania sama napisalaś. Widzisz różnicę z sytuacja autorki? Autorka się nie decydowała na to, wprost mówiła, że tego nie chce.
To analogicznie by bylo tak - facet by nie chciał robić minetki, a np. Ty byś mu waginą na twarzy usiadła i go zmusiła. Bo Ty lubisz, a co z tego, że on nie chce.

Tak czy inaczej to kobiecą wydzielinę z pochwy porównuje się ze spermą, a nie mocz.
A Miriale zapewne chodziło o to, że facet godząc się na minetkę kontakt z wydzielinami ma, chyba, że użyje maseczki oralnej. Kobieta niekoniecznie musi mieć kontakt z wydzielinami robiąc loda. Tym bardziej porównanie do moczu jest nietrafione.

Właśnie o to mi chodziło, wcześniej nie zdążyłam sprostować.

Abstrahując, jeżeli było mu wstyd mógł uznać, że jeżeli przemilczy temat to tak jakby nic się nie stało. Zachowanie dziecinne i głupie, ale bardzo możliwe. Z kolei gdyby mi się przydarzyła taka sytuacja to na miejscu autorki od razu poruszyłabym ten temat, zażądała wyjaśnień i dobitnie przypomniała, że tego sobie więcej nie życzę. Być może było to po prostu nieporozumienie, kobiety lubią mówić szyframi lub "delikatnie" coś napomkną. A partner niekoniecznie może załapać aluzję. Jeżeli autorka się nie wypowie nigdy nie będziemy wiedzieli jak to z tą rozmową było.

61

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Co do rozmowy to owszem powinna mu powiedziec po fakcie jak sie  z tym czuje ale moze  zwyczajnie odrzuca ja na sama mysl o tej rozmowie i na wspomnienie tej sytuacji i niekoniecznie widzi sens tej rozmowy bo i dalszej relacji z nim nie widzi.

W pewnym sensie się zgodzę, że Autorka może mieć problem z taką rozmową "po", ale jednak wypadałoby się przemóc, nawet jeśli nie chciałaby kontynuować tej relacji - choćby po to, żeby w przyszłości nie mieć podobnych problemów smile

Niby tak Santa ale widzisz sytuacje sa rozne. Ja jako mloda dziewczynka zostalam pocalowana z zaskoczenia przez faceta ktory moglby byc moim ojcem a ktorego traktowalam jak wujka, dobrego znajomego rodziny. Tez nigdy pozniej nie powiedzialam mu ze jest swinia i zbokiem bo nie chcialam patrzec na jego wstretna  gebe. Czy on wiedzial mimo to ze postapil jak swinia? Oj wiedzial. Czy ja przez to ze nie zakomunikowalam wtedy co poczulam przez jego zachowanie nie umialam w pozniejszym zyciu sie obronic w takich sytuacjach? Umialam i to doskonale. No i tez jak mnie zaczal calowac to w pierwszym momencie nie zareagowalam. Nie dlatego ze mi sie podobalo lub nie bylam pewna czy mi sie podoba. Poprostu bylam w totalnym szoku ze to sie k...a nie dzieje naprawde, jak to, jak on mogl itp. Po chwili go odepchnelam ale przez pare sekund bylam poprostu sparalizowana.
Autorka jest zapewne starsza niz ja wtedy ale moze jest delikatna wrazliwa dziewczyna i to w bardzo swiezej, moze jednej z pierwszych relacji.

No ok, ale skoro tu przyszła po poradę, to ja uważam, że akurat to powinniśmy doradzać - konkretną rozmowę i wyrażenie swoich uczuć i emocji. A nie głaskać, bo może sobie z tym nie poradzi smile Co nie oznacza, że ja nie rozumiem, że może mieć z tym problem - ale w takim razie powinna nad tym pracować smile

62

Odp: wbrew mojej woli
santapietruszka napisał/a:
feniks35 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

W pewnym sensie się zgodzę, że Autorka może mieć problem z taką rozmową "po", ale jednak wypadałoby się przemóc, nawet jeśli nie chciałaby kontynuować tej relacji - choćby po to, żeby w przyszłości nie mieć podobnych problemów smile

Niby tak Santa ale widzisz sytuacje sa rozne. Ja jako mloda dziewczynka zostalam pocalowana z zaskoczenia przez faceta ktory moglby byc moim ojcem a ktorego traktowalam jak wujka, dobrego znajomego rodziny. Tez nigdy pozniej nie powiedzialam mu ze jest swinia i zbokiem bo nie chcialam patrzec na jego wstretna  gebe. Czy on wiedzial mimo to ze postapil jak swinia? Oj wiedzial. Czy ja przez to ze nie zakomunikowalam wtedy co poczulam przez jego zachowanie nie umialam w pozniejszym zyciu sie obronic w takich sytuacjach? Umialam i to doskonale. No i tez jak mnie zaczal calowac to w pierwszym momencie nie zareagowalam. Nie dlatego ze mi sie podobalo lub nie bylam pewna czy mi sie podoba. Poprostu bylam w totalnym szoku ze to sie k...a nie dzieje naprawde, jak to, jak on mogl itp. Po chwili go odepchnelam ale przez pare sekund bylam poprostu sparalizowana.
Autorka jest zapewne starsza niz ja wtedy ale moze jest delikatna wrazliwa dziewczyna i to w bardzo swiezej, moze jednej z pierwszych relacji.

No ok, ale skoro tu przyszła po poradę, to ja uważam, że akurat to powinniśmy doradzać - konkretną rozmowę i wyrażenie swoich uczuć i emocji. A nie głaskać, bo może sobie z tym nie poradzi smile Co nie oznacza, że ja nie rozumiem, że może mieć z tym problem - ale w takim razie powinna nad tym pracować smile

Tu sie zgodze.:)  Powinna mu powiedziec nawet po to zeby sie facet zastanowil gdy kolejnej dziewczynie strzeli niechcianym nabojem spermy w usta. Tyle ze ta rozmowa ma sluzyc jej a nie jemu ( bo bidul ma prawo sie wytlumaczyc, bronic itp ). Jesli wiec nie czuje sie gotowa na nia teraz to nic na sile. A ze sie czuje zle. ...ja sie tez czulam. Zastanawialam sie czy nie dalam mu jakis powodow do takiego zachowania nie zachecilam itp. Niby wiedzialam ze jako niepelnoletnia dziewczynka nie mialam prawa byc tak potraktowana przez starego capa  nawet gdybym tanczyla przed nim taniec godowy  (czego oczywiscie nie robilam) ale to dziwne poczucie wstydu i nieuzasadnionej winy odczuwalam.

63 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-05-15 22:45:33)

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:

[
Tu sie zgodze.:)  Powinna mu powiedziec nawet po to zeby sie facet zastanowil gdy kolejnej dziewczynie strzeli niechcianym nabojem spermy w usta. Tyle ze ta rozmowa ma sluzyc jej a nie jemu ( bo bidul ma prawo sie wytlumaczyc, bronic itp ). Jesli wiec nie czuje sie gotowa na nia teraz to nic na sile. A ze sie czuje zle. ...ja sie tez czulam. Zastanawialam sie czy nie dalam mu jakis powodow do takiego zachowania nie zachecilam itp. Niby wiedzialam ze jako niepelnoletnia dziewczynka nie mialam prawa byc tak potraktowana przez starego capa  nawet gdybym tanczyla przed nim taniec godowy  (czego oczywiscie nie robilam) ale to dziwne poczucie wstydu i nieuzasadnionej winy odczuwalam.

Nie do końca miałam na myśli dobro faceta, ale ok, też może się przydać. Raczej chodziło mi o to, ze Autorka powinna nauczyć się załatwiać takie sprawy konkretną rozmową. Właśnie po to, żeby ewentualnie w przyszłości uniknąć poczucia winy, zbędnego rozkminiania i zakładania wątków na rozmaitych forach, które to wątki tak naprawdę do niczego nie doprowadzą, jeśli Autorka nie nauczy się sama ogarniać takich sytuacji. Sama dla siebie.

64

Odp: wbrew mojej woli
santapietruszka napisał/a:
feniks35 napisał/a:

[
Tu sie zgodze.:)  Powinna mu powiedziec nawet po to zeby sie facet zastanowil gdy kolejnej dziewczynie strzeli niechcianym nabojem spermy w usta. Tyle ze ta rozmowa ma sluzyc jej a nie jemu ( bo bidul ma prawo sie wytlumaczyc, bronic itp ). Jesli wiec nie czuje sie gotowa na nia teraz to nic na sile. A ze sie czuje zle. ...ja sie tez czulam. Zastanawialam sie czy nie dalam mu jakis powodow do takiego zachowania nie zachecilam itp. Niby wiedzialam ze jako niepelnoletnia dziewczynka nie mialam prawa byc tak potraktowana przez starego capa  nawet gdybym tanczyla przed nim taniec godowy  (czego oczywiscie nie robilam) ale to dziwne poczucie wstydu i nieuzasadnionej winy odczuwalam.

Nie do końca miałam na myśli dobro faceta, ale ok, też może się przydać. Raczej chodziło mi o to, ze Autorka powinna nauczyć się załatwiać takie sprawy konkretną rozmową. Właśnie po to, żeby ewentualnie w przyszłości uniknąć poczucia winy, zbędnego rozkminiania i zakładania wątków na rozmaitych forach.

Ja mysle ze ona sie na ta rozmowe zbierze smile Tylko na razie za duzy niesmak odczuwa.

65

Odp: wbrew mojej woli
feniks35 napisał/a:

Dokladnie. Jesli facet by mi wyraznie powiedzial przed ze nie zyczy sobie drapania pazurami i sladow na plecach to na pewno uszanowalabym jego wole i nie podrapalabym bo nie jestem egoistka ani bezrozumnym stworzeniem ktore sie kieruje tylko swoimi instynktami i na ten moment wylacza mozg.

NIgdy nie uzgadniałem przed seksem repertuaru dozwolonych zachowań. Trzeba mieć trochę taktu, a kolega autorki wątku nie miał.

Posty [ 1 do 65 z 176 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024