Witam. Na wstępie chciałem się przedstawić. Mam na imię Piotr i pierwszy raz pisze posta na Waszym forum. Wiem ze jest to forum dla kobiet, ale mam problem w którego rozwiązaniu na pewno nie pomogą mężczyźni.
Z moja obecna narzeczona znamy się już parę lat. Naprawdę uważam ja za super osobę i bardzo mi na niej zależy. Jednak kiedy się poznaliśmy miałem czterech bardzo dobrych znajomych. Myślę, że dwóch z nich uważałem za prawdziwych przyjaciół. Magda, czyli moja narzeczona początkowo była pozytywnie nastawiona do każdego z nich. Zdarzało mi się z którymś z nich wyjść na piwo, czy jak większość facetów pograć na playstation. W tym czasie trenowałem też piłkę nożna. Raczej amatorsko, ale Magda wiedziała ze jest to moja pasja i bardzo to lubię. Z czasem moje kontakty z dwójką tych najlepszych znajomych zaczęły się psuć. Moja narzeczona ciągle mówiła ze ich nie lubi, jak z nią rozmawiałem to negatywnie wypowiadała się na większość rzeczy które ich dotyczyło. Wszystko to poszło w takim kierunku, że przestaliśmy się widywać, mimo że do dziś się bardzo lubimy, ale widujemy się tylko sporadycznie i nie mowie nigdy o tym narzeczonej. Ale miałem jeszcze dwóch dobrych znajomych, którzy często wpadali do nas na grilla czy posiedzieć wieczorami. Po jakimś czasie znowu Magda zaczęła mi mówić ze moi znajomi są beznadziejni i że ona nie chce się z nimi widywać i spotykać. Wiec wychodziłem z nimi sam, ale wtedy ona przez cały dzień się do mnie nie odzywała, twierdziła potem że ja się dobrze bawię i pije z nimi piwo a ona siedzi sama w domu. Tak samo zaczęło się dziać z moimi treningami piłkarskimi. Magda robiła mi wyrzuty że idę na trening, nie ma mnie dwie godziny a ona siedzi w domu i się nudzi. Mówiłem jej żeby znalazła sobie jakieś zajęcie albo poszła do przyjaciółki ale tylko pogarszałem sprawę. Doszło do tego, że właściwie nie mam już swoich znajomych, a jedynie naszych wspólnych ale tak naprawdę znajomych Magdy i przestałem chodzić na treningi bo nie chciałem wysłuchiwać co drugi dzień że znowu mnie nie było.
Czy Wy dziewczyny potraficie mi powiedzieć, dlaczego moja narzeczona stara się popsuć moją każdą relacje i rzeczy które mi sprawiają przyjemność? Mam wrażenie że jedynie kiedy siedzę w domu to wszystko jest okej. Nie potrafię zrozumieć jej motywów takiego postępowania, a naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać i się doradzić. Proszę o pomoc i jakiś mądre wyjaśnienie tej sytuacji.
Pozdrawiam Piotrek.