Typ relacji w którą wejść Ci najłatwiej/najtrudniej - Netkobiety.pl

Najciężej w romantyczną i w erotyczną.

Choć i w przyjacielską nie łatwo. Koleżeństwo jest proste, ale przerodzić to w przyjaźń? Nie wiem, czy w ogóle się da. Jedyne bliskie koleżanki, to te, które poznałam jeszcze za młodu, jeszcze będąc w Polsce. Teraz w Londynie poznać kogoś to żadna sztuka, można łatwo poznać tabuny ludzi - ale sprawić, by ta osoba została, to zupełnie coś innego. To nie są przyjaciele, osoby, na które można liczyć w przypadku problemów, do których można zadzwonić i się wygadać. Można się spotkać, pogadać, a potem każde w swoją stronę, każde ma swoje własne sprawy. Zawsze mam tę świadomość, że gdybym nagle przestała się odzywać, to to nawet nie zostałoby zauważone...

mi w sumie w żadna nie jest trudno wejsc
z odpowiednia osoba to samo leci
plec nie ma znaczenia

Najtrudniejsze są przyjaźnie z kobietami. Ile razy próbowałam coś takiego tworzyć, tyle razy rozbijało się to o faceta.
Więc jak przyjaciel, to tylko facet. Albo kobieta, która już jest narzeczoną/żoną.

1. Relacja koleżeńska (zakładając, że to jest mniej więcej to samo co ja nazywam "znajomymi")
M/K - spoko.
Nie ma tu co pisać.

2. Relacja przyjacielska
M/K - trudno.
Jestem już chyba na to za stary. Jakoś mi się to zawsze kojarzyło z czasami szkolno/studenckimi i odpowiednią ilością czasu, którego w pewnym wieku ludzie już nie mają tyle bo mąż/żona/dzieci/kredyt we frankach/4 etat.

3. Relacja erotyczna
K - trudno
Nigdy nie latałem za seksem. Albo mnie to nie interesowało albo sukcesy były "mizerne", więc szkoda zdrowia. Co ciekawe, to jakoś częściej dziewczyny za mną latały. do tego zwykle takie "specyficzne". Ogólnie dziwna sprawa.

M - nie kręcą mnie faceci.
Chociaż zakładam, że puknąć się dla sportu M/M to pikuś. Chętnych, na cokolwiek, to powinno byś od groma.

4. Relacja romantyczna
K - też nigdy za tym "uczciwie" nie latałem i to raczej był przypadek. Zresztą to wymaga tylu "czynników i okoliczności", "chemii", "spojrzenia na życie" i innych takich, że jak się nie jest w "środku rozkładu normalnego, co do atrakcyjności/osobowości/preferencji" to też jest raczej pod górkę. Na ten moment, nie jestem zainteresowany.  Wolę kota.
M - nie kręcą mnie faceci.

Koleżeństwo, przyjaźń, eroztyzm - nie mam z tym większych problemów pod warunkiem, że z kimś nadaję na podobnych falach. W innych przypadkach nawet  niespecjalnie chce mi się z kimś przebywać. Acz bywa czasem, że do kogoś człowiek przekonuje się po dłuższym czasie, ale to rzadkość.

Tak ogólnie, to chyba najłatwiej chyba wejść mi w relację "brykającą", jak tak teraz patrzę. Najswobodniej. Czyli - pokłócić się.

Ze względu na heteroseksualność relacja 3 i 4 z kobietą w ogóle nie wchodzi w grę. Relacja erotyczna z mężczyzną związana jest ściśle z romantyczną (rozumiem, że chodzi tu o uczucie) - potrzebuję czasu, aby się zaangażować. Wejście w relacje 1 i 2 nie stanowi problemu dla mnie bez względu na płeć, bo jestem otwarta na ludzi i to przychodzi naturalnie (natomiast wyjście z nich czasem jest trudne, ale nie o tym mówimy).

Mnie jest ciężko w każdą relację wejść. Przy czym w znajomość koleżeńską z tego zbioru najłatwiej, przyjacielska bardzo ciężko, romantyczną i erotyczną - tych nie potrzebuję i nie jestem do nich zdolna

a co to jest emocjonalne spełnienie?

W relacje koleżeńskie w ogóle nie muszę "wchodzić" - to dzieje się samo. Są więc najłatwiejsze, przy czym z powodu swoich specyficznych uwarunkowań łatwiej kontakt nawiązuję z kobietami, co nie znaczy, że nie mam kolegów. Jednak kobiety znam dobrze, sama jestem jedną z nich i czuję się z nimi swobodniej. Z przyjaźnią większych problemów nie mam, zawsze jakaś przyjaciółka była obecna w moim życiu. Erotyczna relacja mnie nie interesuje, jeśli nie jest jednocześnie romantyczną, a w romantyczne niestety, wejść mi bardzo trudno.

Sosenek, fakt, że kobiety bywają emocjonalne, jak piszesz, ale w tak skrajnym wydaniu, jak opisujesz, znam może dwie, a mam wiele koleżanek bliższych i dalszych.

Wilczysko, emocjonalnosc faktycznie do pewnego poziomu jest fajna, jednak jak dla mnie zbyt często przekracza granicę i zmienia się w histeryczność

mężczyzni rowniez
w końcu czym jest to startowanie z lapami do kazdego kto sie krzywo spojrzy
jak dla mnie właśnie jest mocno histeryczna i przesadzona reakcja na zwykle zdarzenie, które dojrzaly mężczyzna zwyczajnie oleje, bo ma ciekawsze rzeczy do robienia

masa niedojrzałych i nieogarniętych ludzi chodzi po tym padole

1. koleżeńska - łatwa dla mnie- niezależnie od płci- z wyjątkiem podwładnych- tu jest bariera.
2 . przyjacielska- dla mnie najcenniejsza- niezależnie od płci
3. erotyczna- nie wiem, zapomniałam   23 lata jestem mężatką..
4. romantyczna-  bez erotycznej to zonk chyba

Emocjonalność mi nigdy w histerię nie przechodzi bo wypływa ze łzami wylanymi w kącie..