Cześć,
mam pewien problem.
MOja młodsza siostram studentka czasem mam wrażenie, że za bardzo 'luzuje w życiu'.
Chodzi mi o zachowanie i o sposób wypowiadania się.
Jestem przewrażliwiona z tego powodu, ponieważ na każde zwrócenie uwagi ona reaguje obrażeniem itp.
Ja skończylam studia, ona kończy dośc wazny kierunek. Później chciałaby isc do pracy jak każdy.
Mam wrazenie, ze nie pracując przez studia jeszcze jest na mentalnym etapie dziewczynki.
Popełnia dużo błędów językowych, wysławia się jak licealista zwrotami - NOOO, NIE etc.
Mnie to denerwuje. Szczegolnie jest to widoczne w towarzystwie kiedy np spotykamy się razem ( ta sama branża) ze znajomymi ( nawet w jej wieku).
Wydaje mi się, że jej sposób wysławiania się jest młodzieżowy, wyczuwam tutaj jakby dziwne zwroty.
Nie smieszy mnie to bo mam wrazenie, ze jej znajomi nie traktują jej poważnie, profesjonalnie a jako taką zabawkę.
Mowilam jej o tym wiele razy, ona na to, że nie obchodzi ją nic, ze ja nie mam racji, ze ona się dobrze czuje, ze chce byc sobą i ze bedzie mowila jak bedzie chciala.
Ok ja rozumiem. Jednak są takie niepisane zasady, że na niektórych spotkaniach warto moze inaczej mowic, inaczej sie wyslawiać.
Oczywiscie nie ma tutaj mowy o książętach, szlachcie, królach i królowych. Kija w dupie też nie mam.
Mnie to przeszkadza, bo nikt sie tak nie wypowiada jak ona. Zle to znosze, bo mam wrazenie ze jest taką 'prostaczką].
Co o tym sądzicie?
Dziękuję,
ZL