Hej.. piszę do Was w sumie o poradę.. Po 5 latach „związku” postanowiłam go zakończyć. Dlaczego? Bo mój K. przebywa teraz w areszcie, generalnie sprawa gruba. To już jego drugi raz (jak nie trzeci- zanim się poznaliśmy). Non stop słyszę z ust jego matko, że jest „niewinny” – tak za każdym razem. Za tym pierwszym (czy drugim) razem jak był w areszcie to też tylko słyszałam, że „powinno być wszystko dobrze” – a tu wyrok zapadł, 4 lata. Cały czas mimo wyroku była gadanina, że niewinny. (Oczywiście nie wierzę, wcześniej byłam głupia i zaślepiona bo dałam mu szansę), teraz sytuacja się powtórzyła. Cały czas jest to samo.. ale ja już nie daję rady, mam ochotę po prostu zamknąć ten rozdział i zacząć nowy. Nienawidzę kłamstw, nienawidzę całej tej jego rodziny.. Jak powinnam się rozstać? Zrobić to jeszcze póki tam jest? (Pewnie niedługo będzie w ZK). Pytanie właśnie, jak to zrobić.. To już jest moja ostateczna decyzja, żadnych powrotów i dawania szans nie będzie. Ok, byliśmy ze sobą 5 lat, ale ja nie patrzę w ten sposób na to.. po prostu.. oszukał mnie i tyle..
Chciałam ten temat połączyć z drugim. Otóż, odkąd tamtego nie ma (od czerwca 2017), zainteresował się mną jego znajomy (nie przyjaciel). Od września tak jak się spotykaliśmy zawsze coś między nami było (przytulanie, pocałunki namiętne). Ale.. ostatnio spotkaliśmy się 2 maja na imprezie. Wtedy byliśmy z paczką, no i przyjaciółki powiedziały mi, że fajnie by było gdybyśmy byli razem, jedna z nim rozmawiała i powiedziała mi, że on się boi. Boi się tego, że gdyby tamten wrócił to „miłość by odżyła”. A wcale tak nie jest, bo ja tamtego już w ogóle nie kocham. Po drugie, boi się tego, że nie „dorówna” finansowo byłemu. A to nie o to chodzi. Tamten był kasiasty, bo robił „wałki” przez co trafił do aresztu. Mnie kasa w ogóle nie pociąga, to też chciałabym mu wytłumaczyć. Dziś jesteśmy umówieni na spotkanie, chciałabym mu powiedzieć to i owo, co mi na sercu leży (że nie jest mi obojętny) i że z tamtym to definitywny koniec. To wszystko powiedziała mi jedna z przyjaciółek i uznała, że powinnam z nim szczerze porozmawiać – to też dlatego to dzisiejsze spotkanie. Wzięłam sprawy w swoje ręce i sama powiedziałam mu, że chcę to wyjaśnić i szczerze porozmawiać. Nie wiem czy mam mu mówić, że nie jest mi obojętny.. ?