Ona piszę z innym po 2latach i 1,5roku mieszkania razem
zerwałem z nia w złość bo dowiedziałem się że chce mnie zdradzić
od jakiegoś czasu nie ukaładało się nam chociaż często mi mówiła ze mnie kocha
i jest ze mną szczęsliwa,to ja ostatnie 2miesiące traktowałem Ją źle nie pamiętałem o niej
teraz mówi że nie widzi nas razem i żę potrzebuje czasu ,sam z nią zerwałem w złość emocjach
i wepchnąłem ją w ramiona tamtego,mineło 1,5tygodnia ,a ja strasznie cierpie mam poczucie
winy ,przeprosilem ją wie że ją kocham,ale nie odzywa się mamy wspólnego psa ,dziś chce żebym go zabrał
za miesiąc chce się wyprowadzić z naszego wspólnego mieszkania ,ja mieszkam teraaz u rodziców,
wiem że niejest jej łatwo wczoraj widziałem że schudła i widać ze jest zmeczona,ale pisze z tym innym,boje sie o nią
bo to starszy typ ,który ma dzieci z różnymi kobietami ,i ponoć lubi się bawic,wiem że nie ma sensu błagać jej o nic
przy rozstaniu dużo jej powiedziałem wiem że ją zraniłem dość mocno,ona twierdzi że potrzebuje czasu
myśle że teraz traktuję mnie jak koło ratunkowe ,czy może się mylę ,gdy spytałem dwa dni po rozstaniu czy mnie kocha czy nie
to nic nie odpowiedziała,potem napisała że potrzebuję czasu i że narazie nie widzi nas razem,strasznie za nią tęsknie ,
poprostu ostatnio zaniedbałem Ją ,wiec drogie kobiety myślicię że może jeszcze wróci do mnie i do naszego kochanego pieska.
Czy lepiej zapomnieć o niej
Nie radzi sobie z własnymi emocjami, nie wie czego chce, miota się między Tobą a nim bo wie, że jest to dla niej nieodpowiednie ale czuje silne przyciąganie do tego kolesia.
Tylko od niej zależy co zrobi nie wiemy na ile jest za angażowana w tamtą relację.
przejrzałem jej w złosci tel. i widziałem jak wysyłają sobie fotki pół nagie ,gość ma ponoć pieniądze i mieszka w dużym miescie
byłem przed chwilą w mieszkaniu wi widzialem w zeszycie na stole ze juz mieszkanie sobie znalazła na wynajem wiec podjeła decyzję o wyprowadce
boli to jak cholera ,myślałem zeby kupic kwiaty i zostawic jej jak wróci z pracy ,moze cos miłego coś da
Uległa fascynacji.
Każdy jest inny wiadomo kobiety lubią miłe gesty, tylko czy to coś da ? Wydaje mi się, że musisz zapytać wprost czy jest pewna tego co robi i czy na pewno chce rozstania.
Jeżeli powie, że tak to już nie ma o co walczyć.
Dzięki za odp. myslę ze sostawie jej kwiaty z kartęczką ,napiszę ze wciąż w nas wierze i jeśli jeszcze mnie kocha to niech da nam szansę.
żeby nie było że wróci za miesiąc lub dwa
Wtedy będzie pytanie czy Ty będziesz chciał jej powrotu po czasie ... Póki co spróbuj uzyskać odpowiedź.
Dzięki za odp. myslę ze sostawie jej kwiaty z kartęczką ,napiszę ze wciąż w nas wierze i jeśli jeszcze mnie kocha to niech da nam szansę.
żeby nie było że wróci za miesiąc lub dwa
Wiem, że cierpisz...ale ten pomysł należy do tych gorszych.... daruj sobie.... chcesz odzyskać dziewczynę która zamierzała Ciebie zdradzić?? SERIO ?!
zaniedbywałem ją czuła się niekochana od 2miesiecy czuje poczucie winy bo dawała mi znaki ,a ja tylko praca koledzy 0czsu dla niej
zaniedbywałem ją czuła się niekochana od 2miesiecy czuje poczucie winy bo dawała mi znaki ,a ja tylko praca koledzy 0czsu dla niej
Tak to sobie tłumacz.... wyciągnij wnioski i masz lekcje na przyszłość. Puki jest nowy typek nie masz szans... wróci jak on ją kopnie, po tym jak już znudzi mu się
więc myślisz że darowac sobie kwiaty i rozmowę poprostu dać jej spokoój i dać sie wyprowadzić ,w sumie mówiłem jej że ją kocham i że to jej dom i nie musi sie wyprowadzać,ale nic nie odpisała
Słuchaj im więcej lamentu robisz, błagasz, przekupujesz prezentami to ją bardziej odpychasz... Daj jej odejść, a ty skup się na sobie... czy będzie to łatwe?! nie kur.. nie będzie, ale postawi Ciebie na nogi i zrozumiesz pewne rzeczy... nie babraj się w tym szambie , jak nie którzy na tym forum.... Jak sie wyprowadzi nie wchodź, w chore relacje bycia jej przyjacielem...
nie przyjaciel odpada na bank ,wiem juz jak byłem młody przechodziłem to raz i nigdy więcej,ale ja o nią nie walczyłem
więc z jednej strony myślę ze to moze byc dobre posunięcie ,jesli napsize ze jest pewna rozstania i ze sie wyprowadza to bede wiedział ze tak jest i koniec ,a tak się zadręczać będe
Nic nie pisz... olej... to bardziej na nią podziała...
Zaledwie kilka dni temu założyłeś już wątek poświęcony tej relacji -http://www.netkobiety.pl/t112137.html.
Dlaczego nie kontynuujesz dyskusji w poprzednim temacie ?
Na forum obowiązuje zasada, że problemy jednego związku opisujemy w jednym wątku.
Ten temat zamykam, a Ciebie proszę o ponowne zapoznanie się z regulaminem, ze szczególnym naciskiem na punkt nr 4.
Proszę stosuj się do naszych zasad i nie zaśmiecaj forum dublami wątków.
Dziękuję/ IsaBella77