Mam może trochę dziecinne pytanie, ale bardzo mnie to nurtuje, ponieważ wśród moich rówieśników opinie są tak pół na pół. Poznałam niedawno chłopaka, kolega z roku (wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia). Znamy się krótko, bo zaledwie miesiąc, ale od 3,5 tygodnia piszemy ze sobą regularnie i dużo. Umówiliśmy się 2 razy na spotkanie, przy czym pierwsze spotkanie było niezobowiązujące. Na drugim byliśmy niedawno. Umówiliśmy się u niego, bo jego współlokator wyjechał do domu. Piliśmy wino, późnym wieczorem przytulaliśmy się, on mnie też pocałował (co prawda nie raz pożądnie, ale dostałam wiele małych całusów w twarz w tym kilka w usta).
Moje koleżanki, które są z nim w grupie ostrzegały mnie, żebym na niego uważała, ponieważ może chcieć mnie tylko wykorzystać i zostawić po 1 nocy, ale wtedy, tamtego wieczoru przytulaliśmy się do siebie i w sumie nie wykonał żadnego ruchu związanego z "wykorzystaniem" mnie w wiadomy sposób. Generalnie ludzie mają go za ten typ niegrzecznego chłopaka, ale wobec mnie jest inny, może go za słabo znam, nie wiem, ale mam okropne wrażenie, że on chciałby czegoś więcej, bo pokazywał mi swoje prywatne zdjęcia rodziny (jako jedynej osobie na uczelni), opowiadał różne rzeczy, które jak zastrzegł- nie powinny być rozpowiadane. Dlatego mam wrażenie, że nie traktuje mnie tylko jako koleżanki.
Jednak mam pewne zastrzeżenia co do wyglądu. Ja na prawdę nie oczekuję księcia z bajki. Ten chłopak nie jest brzydki, całkiem ładny nawet, ale jednak nie podoba mi się aż tak.
Z jednej strony widzę, że się stara i to na prawdę stara, ale z drugiej średnio mi się podoba z wyglądu i mam też zastrzeżenia co do charakteru
Co robić? Nie miałam nigdy takiej sytuacji. Jedni znajomi mówią, żeby spróbować się z nim związać, dać szansę a inni piszą, że jeśli nie czuję "tego czegoś" to nie warto się wiązać. Dlatego już kompletnie nie wiem