Jego koleżanka i my - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1 Ostatnio edytowany przez Gawoli123 (2018-04-08 04:57:00)

Temat: Jego koleżanka i my

Witam wszystkich, pogubiłam  się totalnie a nie  chcę poruszać  tego tematu  z bliskimi  osobami.  Mój facet  przyznał,  że bardzo lubi jedną ze  swoich koleżanek.  Zna ją  od liceum -  czyli  jakieś  15 lat , zaś  my spotykamy  się od roku. Ostatnio  ją  poznałam.  Wcześniej  wiele  o niej opowiadał -  w samych superlatywach.  I nie powiem  -   ładna  dziewczyna, mądra  i skrzywdzona  przez  los (wdowa).  Z wyglądu  inna niż ja  -  niskiego wzrostu,  bardzo  delikatna,  kobieca.  Mój facet  powiedział,  że  bardzo  ją  lubi,  lubi  jej charakter,  lubi jej głos  i lubi do niej dzwonić,  bo ona dobrze  na niego działa i jej głos  na niego  dobrze  działa. Uważa  ją  za atrakcyjną.
I teraz mam zagwostke -  poklocilismy się ostro. O nią.  Czuję  się teraz  z tym źle. Straciłam  przez  jego wyznanie  poczucie  sensu  naszego związku i poczucie  bezpieczeństwa. Nie wiem  co chciał osiągnąć,  mówiąc  mi to wszystko.   Ktoś  mądry powie,  jak ja  mądrze  mam się zachować?  Pogubiłam  się.  Tylko proszę  bez złośliwości .
Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jego koleżanka i my

A dlaczego jest z Tobą?

3

Odp: Jego koleżanka i my

Podpisuję się pod powyższym pytaniem. Skoro koleżanka taka super, taka mądra, taka ładna, taki ma kojący głos, tak dobrze na niego działa, to czemu jest z Tobą a nie z nią? Ona go nie chce, więc z braku laku dobry kit?

4

Odp: Jego koleżanka i my

ja bym sobie dała z nim spokój . mówić że lubi koleżankę- nic w tym złego, ale to co powiedział o kojącym głosie- to brak wyobraźni, inteligencji i empatii.

A to będzie wychodzić w innych jego zachowaniach. szkoda czasu.

5

Odp: Jego koleżanka i my

Przykro to pisać, ale jesteś dla niego zapchajdziurą dosłownie i w przenośni. Tamta koleżanka widać nie chce z nim być, a on do niej ciągle wzdycha. Dam sobie łeb uciąć, że jeżeli ona by tylko palcem na niego kiwnęła to kopnął by ciebie, czy jakąkolwiek inna partnerkę, z którą by był  w odwłok i poleciał do niej. Swoją droga ciekawe dlaczego ona nie chce z nim być?

6 Ostatnio edytowany przez Gawoli123 (2018-04-08 16:06:17)

Odp: Jego koleżanka i my

Mówi,  że  mnie kocha.  Kocha  za całokształt i chce być ze  mną.  Jest wyrozumiały  i czuły i cierpliwy.  I czuję,  że  Jemu też  nie jest łatwo -  zdobył  się na szczerość wobec mnie.     Nie wiem,  czy  ona Go nie chce  -  ale wiem,  że  na pewno  nie jest  jeszcze gotowa  na związek  (wdowa).  Jej mąż  był  Jego przyjacielem. W liceum podobała się  im obojgu.
Poprosiłam Go,  by ograniczył  kontakty  z nią.  Jak narazie  bez reakcji  z Jego  strony. Byłabym  w stanie  zaakceptować to,  że  w imię  przyjaźni  z Jej mężem  okaże  trochę  troski  wobec  niej.  Ale to ja  chcę  być  najważniejszą kobietą.  Piszecie,  że  brak  mu empatii  -  ale ja z doświadczenia wiem,  że  jeśli mężczyzna czegoś  nie przeżył  na własnej  skórze,  to ciężko  u niego  o empatię.

7

Odp: Jego koleżanka i my

Gawoli123, przerabiałam kiedyś podobny temat. Jeśli nie czujesz się przy nim bezpieczna, jeśli zaczynasz denerwować się z powodu innej kobiety, to facet nie jest dla CIebie, niezależnie co by Ci mówił.
Polecam Ci mój wątek http://www.netkobiety.pl/t98438.html
post 9

8 Ostatnio edytowany przez josz (2018-04-09 23:43:50)

Odp: Jego koleżanka i my
Gawoli123 napisał/a:

  I czuję,  że  Jemu też  nie jest łatwo -  zdobył  się na szczerość wobec mnie.

Gawoli123 napisał/a:

Nie wiem  co chciał osiągnąć,  mówiąc  mi to wszystko.

Też się zastanawiam, co chcial osiągnąć Można tylko domniewywacć że chciał w ten sposób przygotować Cię na obeność innej kobiety w Waszym związku i z pewnością oczekiwał, że zaakceptujesz ten fakt. Niby uczciwie, ale jednak w białych rekawiczkach postawił Cię w trudnej sytuacji. Czy ona owdowiała w czasie, gdy Wy już byliście razem, czy ma dzieci?

9

Odp: Jego koleżanka i my

Neko73,  pamiętam  Twój  wątek gdyż  zaglądam  na netkobiety w miarę  regularnie.  Parę lat temu miałam podobny  związek -  i cieszę  się,  że już w nim nie jestem.  Wyszłam  z niego pokiereszowana  psychicznie,  ale gdy się z niego wyleczylam,  poczułam  się silniejsza  i dojrzalsza. Moja obecna historia  bardzo różni się  od Twojej  i mojej  z przeszłości.   
Mój facet zauważył  mnie na weselu -  ja z rodziny  Pana młodego,  On z Pani młodej.  Wiem,  że o mnie wypytywal.  I gdzieś  po dwóch  latach odważył się  zaprosić  mnie na kawę.  Był bardzo  nieśmiały.  I prosił,  bym dała  mu szansę.  Wierzcie mi,  tak czułego  i troskliwego mężczyzny nigdy nie miałam.  Ten rok naszego spotykania  się -  żaden mężczyzna  nie dał mi tyle  poczucia  bezpieczeństwa,  co On.  Zakochałam  się w Nim. Wtedy głównie  pojawiał  się wątek  Jego  zmarłego  przyjaciela.  On zmarł,  nim Mój Facet  zaprosił  mnie na kawę,  jakieś  pół roku wcześniej.  Temat tej koleżanki też gdzieś  był  -  ale na zasadzie  opowiadania  o niej.  Ich kontakt  osobisty  był rzadki.  Wiem,  że  w okolicach rocznicy  śmierci był u niej na kawie,  żeby zapytać jak sobie radzi.  Za moją  wiedzą  oczywiście.  I wiem że czasami pisał  do niej  na zasadzie  co słychać.  Głównie  na messengerze -  widziałam  te wiadomości,  pokazał mi je.  Poprostu  pisał  co robi,  że jest w pracy i takie tam. Kontakt  między  nimi zaczął  się chyba  pogłębiać jakieś  2 miesiące  temu.  Jakieś  częstsze  telefony,  pisanie.  I to chyba On był inicjatorem tych akcji.

10

Odp: Jego koleżanka i my

Wiem,  że kiedyś  namawiał  ją  by poszła  z nami  na zabawę  taneczną  -  byliśmy tam z ich wspólną znajomą  parą.  Było mu jej  żal.  Nie poszła  -  wiadomo.  Nasz kryzys  z jej powodu trwa  już tydzień  -  odkąd  oświadczył  mi,  że  jego  przyjaciółka  ( tak ją  zaczął  nazywać  w ostatnich dniach)  idzie  z nami na pewne  wydarzenie  sportowe.  Najpierw  myślimy iść  sami,  ale potem  zostałam  postawiona  przed faktem  dokonanym czyli poinformowana,  że  ona idzie  z nami. Tydzień  temu mnie o tym poinformowano  a w sobotę  byliśmy na tym wydarzeniu   sportowym  (mecz).  Nie podobało  mi się,  że  nie zapytał  mnie o zdanie.  Zdziwiłam  się,  że  ten ich  kontakt  jest coraz  częstszy.  Atmosfera  zrobiła  się napięta. I tak  -  pojechaliśmy  po nią,  potem odwiezlismy,  bo On jej  to zaproponował.    A potem nastąpiło  apogeum  wyznań.  Zaczęło  się od Jego  pytania  : i co myślisz  o D.??  Powiedziałam,  że jest miła  i sympatyczna.  Wiecie,  byłam ciut  zestresowana i nie pamiętam  szczegółów,  ale  kolejne Jego  wyznanie  dotyczyło  właśnie  jej głosu. Że  lubi  ją  i lubi  do niej dzwonić,  bo jej głos  Go uspokaja.  I mam  się nie obrazić, że  ze  mną  też mu się dobrze  rozmawia  ale ona działa  na niego  uspokajająco...... hmm

11

Odp: Jego koleżanka i my

Ona nie ma dzieci.  Jest teraz sama.  Tzn. ma psa,  którego  wzięła  ze  schroniska  ( to oczywiście kolejny plus dla niej w oczach mojego faceta -  czyli  jaka ona jest wspaniała).  I wydaje  mi się,  że  ma na niego  ogromny  wpływ,  gdyż kilka  dni przed tym,  jak dowiedziałam  się że ona  będzie  nam towarzyszyć na meczu,  omawialiśmy  temat  psa. Moja propozycja  -  wziąć  pieska  ze  schroniska.  On zaoponowal,  bo stwierdził że  to za dużo  procedur  i to nie jest takie  łatwe.  Jednak  po rozmowie  z D.,  tej po  której umówili  się na ten mecz,  usłyszałam  że  chyba jednak  warto wziąć  psa  ze  schroniska.  Tak  -  ona mu to doradzila.

12

Odp: Jego koleżanka i my

Szczerze współczuję Ci musisz się czuć okropnie . Twój facet jest jakiś dziwny żeby własnej kobiecie mówić takie teksty o innej poprostu jestem w szoku . Myślę że te częstsze kontakty są trochę niepokojące i on chce być pewnie z nią tylko czeka aż wyjdzie z żałoby .

13 Ostatnio edytowany przez Gawoli123 (2018-04-10 18:01:24)

Odp: Jego koleżanka i my

Apogeum  wyznań  trwa. Dużo  rozmawiamy.  Rozmawiamy  telefonicznie  i piszemy,  bo mój facet  jest na delegacji.  Dowiedziałam  się,  że  dzwoni  do niej jak jest zdenerwowany  i jak ja go zdenerwuje.  Dowiedziałam się,  że  ona zasługuje  na kogoś  lepszego  niż on  (mój facet)  i że  związek  jego i jej  jest poprostu  niemożliwy.  Zażądałam by bardzo  ograniczył  z nią  kontakt.  Powiedział,  że  tak zamierza  zrobić.  Powiedziałam,   co myślę -  że  nie uznaje pozazwiazkowej  przyjaźni  damsko -  męskiej (informowalam  go o tym już na początku naszej znajomości -   niestety  taka jestem).  Że  jak ma problem,  niech pogada  o nim ze  swoim  przyjacielem.  Nie z nią. Że  bardzo  mnie zranił.

14

Odp: Jego koleżanka i my

Czy mi się zdaje czy  on się przyznał że chciał by być z nią ale on nie zasługuje na takiego faceta?!
Ja bym się spytała na Twoim miejscu czy to znaczy że ty jesteś od niej gorsza bo ty zasługujesz na niego?  Ja bym się zastanowiła na twoim miejscu nad nim. Ja bym kazała całkowicie urwać kontakt jak on ma takie myśli o niej a pozatym musisz chyba być silna albo zaślepiona bo ja bym chyba że złości zerwała z nim po takich tekstach.

15

Odp: Jego koleżanka i my

Muszę  to z siebie wszystko  wyrzucić  smile
Myślicie,  że  to wynika  z Jego  niedojrzałości?  Mniejszego niż  moje doświadczenia  w związkach? 
Kurde,  a może  ja przesadzam?  Jednak  czuję  się  źle  w tej sytuacji,  boli mnie  żołądek  ze  stresu.  Mój rozsądek  podpowiada  mi,  żeby uszanować  reakcję  mojego  organizmu  i nie zgadzać  się na takie  traktowanie. Nie po moich przejściach z przeszłości. Pozdrawiam  Was  smile

16

Odp: Jego koleżanka i my

Smutnania,  dokładnie  o to  Go dzisiaj  zapytałam.  Czy ja jestem gorsza,  bo jestem z nim?  I co on w ogóle  pisze?  Że to boli.  Zapytałam  go,  czy  chciałby  z nią być.  Odpisał: chce  być z Tobą. 
Nie chcę  podejmować decyzji,  gdy jestem  wzburzona.  Kiedyś  taka byłam  i nie jest to nic dobrego. Niech emocje  opadna. 
Czekam teraz,  aż  wróci  z tej delegacji.  By porozmawiać  w cztery  oczy.

17

Odp: Jego koleżanka i my

Czy mi się zdaje czy  on się przyznał że chciał by być z nią ale on nie zasługuje na takiego faceta?!
Ja bym się spytała na Twoim miejscu czy to znaczy że ty jesteś od niej gorsza bo ty zasługujesz na niego?  Ja bym się zastanowiła na twoim miejscu nad nim. Ja bym kazała całkowicie urwać kontakt jak on ma takie myśli o niej a pozatym musisz chyba być silna albo zaślepiona bo ja bym chyba że złości zerwała z nim po takich tekstach.

18 Ostatnio edytowany przez Nitka997 (2018-04-13 19:14:18)

Odp: Jego koleżanka i my

Jego myslenie w chwili obecnej jest takie :  Ja niegodny jej , jestem z kobieta ktora pasuje do mnie...brutalne ale prawdziwe. Z jego wypowiedzi wynika ze uważa ją za lepsza od Ciebie.

19

Odp: Jego koleżanka i my

Cześć  smile  wracając  do mojego tematu,  mój facet -  po ciężkich  rozmowach,  ciężkich przejściach między  nami - obiecał  mi,  że  nie będzie  się z nią  kontaktował.  Przyznał,  że gdy był w pracy,  ciągło  Go,  by do niej  zadzwonić  ale tego nie zrobił.  Widzę  po historii w przeglądarce,  że  często wchodzi  na jej profil na FB.  I wiecie  co?  Powiedział,  że  jemu by nie przeszkadzało,  gdybym ja kontaktowała  się z moimi  byłymi,  chciała  się im zwierzac. Z byłymi,  kolegami.  On nie widzi  w tym żadnego  problemu.
Czuje  się dziwnie. Czy ja przesadzam?  Jestem przewrazliwiona?

20 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-15 20:11:44)

Odp: Jego koleżanka i my
Smutnania napisał/a:

Czy mi się zdaje czy  on się przyznał że chciał by być z nią ale on nie zasługuje na takiego faceta?!
Ja bym się spytała na Twoim miejscu czy to znaczy że ty jesteś od niej gorsza bo ty zasługujesz na niego?

To samo przyszło mi do głowy i gdybym usłyszała coś takiego od faceta, byłoby to pierwsze pytanie, które bym zadała.

Gawoli123 napisał/a:

Cześć  smile  wracając  do mojego tematu,  mój facet -  po ciężkich  rozmowach,  ciężkich przejściach między  nami - obiecał  mi,  że  nie będzie  się z nią  kontaktował.  Przyznał,  że gdy był w pracy,  ciągło  Go,  by do niej  zadzwonić  ale tego nie zrobił.  Widzę  po historii w przeglądarce,  że  często wchodzi  na jej profil na FB.  I wiecie  co?  Powiedział,  że  jemu by nie przeszkadzało,  gdybym ja kontaktowała  się z moimi  byłymi,  chciała  się im zwierzac. Z byłymi,  kolegami.  On nie widzi  w tym żadnego  problemu.
Czuje  się dziwnie. Czy ja przesadzam?  Jestem przewrazliwiona?

Nie jesteś przewrażliwiona. Nie rozumiem dlaczego jeszcze z nim jesteś. Zamiast nalegać, żeby zerwał z nią kontakt, poszukaj kogoś dla kogo będziesz najlepszą opcją, a nie opcją awaryjną. I szczerze? Na Twoim miejscu nie chciałabym żyć w cieniu koleżanki, bo gdzieś z tylu głowy zawsze miałabym świadomość, że jest ze mną tylko dlatego, że tamta go nie chciała lub nie jest gotowa na związek. Ani Ty, ani on nie będziecie szczęśliwi i spełnieni w tym związku.

21

Odp: Jego koleżanka i my
Gawoli123 napisał/a:

Cześć  smile  wracając  do mojego tematu,  mój facet -  po ciężkich  rozmowach,  ciężkich przejściach między  nami - obiecał  mi,  że  nie będzie  się z nią  kontaktował.  Przyznał,  że gdy był w pracy,  ciągło  Go,  by do niej  zadzwonić  ale tego nie zrobił.  Widzę  po historii w przeglądarce,  że  często wchodzi  na jej profil na FB.  I wiecie  co?  Powiedział,  że  jemu by nie przeszkadzało,  gdybym ja kontaktowała  się z moimi  byłymi,  chciała  się im zwierzac. Z byłymi,  kolegami.  On nie widzi  w tym żadnego  problemu.
Czuje  się dziwnie. Czy ja przesadzam?  Jestem przewrazliwiona?

Nie rozumiem dlaczego trzymasz się faceta, który, co prawda okrężną drogą, ale jednak dał Ci do zrozumienia, że jesteś tylko opcją, niestety.
Jego zaangażowanie w tę przyjażń, tęskonota za kontaktami z nią i stwierdzenie, że stać ją na lepszego niż on, stawia Cię na pozycji drugiego wyboru.
Nie oszukuj się, on i tak znajdzie sposób, żeby kontaktować się z nią, ewentualnie ona się odezwie...i tak to będzie trwało. Zmuszanie go do urwania kontaktu jest bez sensu i trąci desperacją. To tak, jakbyś chciała go zmusić do miłości i lojalności.
Dawanie Ci wolnej ręki w kwestii kontaktów z innymi/byłymi facetami, w tych okolicznościach nie jest objawem tolerancji, tylko oznaką, że nie zależy mu na Tobie, a jednocześnie chęci dania sobie otwartej furtki.
Takie teksty słyszą często kobiety (mężczyźni także) od zdradzających partnerów/mężów, którym łatwiej unieść swoja zdradę, gdy partnerka jest też zaangażowana w relację z kimś innym. Normalny facet byłby zazdrosny, gdybyś utrzymywała stały kontakt z byłymi i jeszcze zwierzała im się, nie dostrzegasz tej manipulacji?
Nie bądź naiwna, on z niej nie zrezygnował, w końcu kto będzie koił go swoim głosem, skoro Twój nie ma tak magicznego działania?

22

Odp: Jego koleżanka i my

Autorko, ta jego koleżanka będzie jego niezastąpioną, najlepszą, cudowną, wspaniałą o anielskim głosie muzą, a Ty jesteś tylko dziewczyną.
Ta sytuacja może zaboleć jeszcze bardziej (choć już teraz nie jest za przyjemnie).

23

Odp: Jego koleżanka i my
Gawoli123 napisał/a:

obiecał  mi,  że  nie będzie  się z nią  kontaktował.  Przyznał,  że gdy był w pracy,  ciągło  Go,  by do niej  zadzwonić  ale tego nie zrobił.  Widzę  po historii w przeglądarce,  że  często wchodzi  na jej profil na FB.  I wiecie  co?  Powiedział,  że  jemu by nie przeszkadzało,  gdybym ja kontaktowała  się z moimi  byłymi,  chciała  się im zwierzac. Z byłymi,  kolegami.  On nie widzi  w tym żadnego  problemu.
?

Fajnie, postawiłaś im wyżej poprzeczkę i teraz będa mieli więcej adrenaliny, więcej endorfin a co za tym idzie miłości i pożadania.
Ona będ
zie rosła i rosła w jego oczach a ty malała.
Będzie z tobą jeśli tamta go jednak nie zechce.

24

Odp: Jego koleżanka i my
Gawoli123 napisał/a:

Apogeum  wyznań  trwa. Dużo  rozmawiamy.  Rozmawiamy  telefonicznie  i piszemy,  bo mój facet  jest na delegacji.  Dowiedziałam  się,  że  dzwoni  do niej jak jest zdenerwowany  i jak ja go zdenerwuje. Dowiedziałam się,  że  ona zasługuje  na kogoś  lepszego  niż on  (mój facet)  i że  związek  jego i jej  jest poprostu  niemożliwy. Zażądałam by bardzo  ograniczył  z nią  kontakt.  Powiedział,  że  tak zamierza  zrobić.  Powiedziałam,   co myślę -  że  nie uznaje pozazwiazkowej  przyjaźni  damsko -  męskiej (informowalam  go o tym już na początku naszej znajomości -   niestety  taka jestem).  Że  jak ma problem,  niech pogada  o nim ze  swoim  przyjacielem.  Nie z nią. Że  bardzo  mnie zranił.

to znaczy, że myślał o tym. Gdyby kochał Ciebie nie brał by tego w ogóle pod uwagę

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024