Jak powiedzieć przyjaciółce prawdę? - Netkobiety.pl

Fakt, że korzystasz z takiej strony nie oznacza jeszcze, że korzystasz z płatnego seksu to raz.

Fakt, ze znajomy ma tam konto nie oznacza, ze jest w takim ukladzie, ani ze nawet szuka. Moze zabija nude w pracy, nie jest to fajne, ale jeszcze nie malzenska zbrodnia - to dwa.

Skoro znajoma cie skresli jezeli dowie sie ze jestes w takim ukladzie, to nie wiem dlaczego chcesz ja informować - przyjaciółka nie bedzie oceniac twojego zachowania, wobec nie-przyjaciółki nie musisz byc lojalna.

Napisz przez ten portal do męża tej koleżanki. Ciekawe jak zareaguje ?

absolutnie do niego nie pisz!!
po pierwsze Twoja znajoma wie, że się spotykasz to ułatwia sprawę. Nie musisz jej mówić prawdy o sobie,  bo to nie dotyczy waszych relacji. Ja na Twoim miejscu jeżeli bym nie chciała, zeby sie dowiedziała o płatnym seksie zagadałabym w ten sposób:
"wiesz, ze sie spotykam z różnymi facetami, trafiają się i przystojniacy i brzydale, byłam kiedys ciekawa jacy ogłaszają się za kasę i weszłam na taką stronkę - nazwa stronki, jak się okazało, ze wcale nie takie ciacha to zaczęłam szukać w drugą stronę, czyli jacy faceci szukaja sobie dziewczyn, zeby im płacić, no i przykro mi to mówić ale znalazłam ogłoszenie Twojego męża" Możesz mieć przygotowany jego profil.

Posłuchaj to jest ważne, ja jako osoba zdradzona wiem, ze lepiej znać najgorszą prawdę, ale prawdę niż żyć w pieknej ułudzie, ale tylko ułudzie. Poza tym gdyby moja znajoma wiedziała, że partner mnie zdradza, czy że ma takie konto i by mi o tym nie powiedziała to czułabym sie też w pewien sposób zdradzona przez nią.

Isorry, ale nie uwierze, że gość inwestuje kasę, (bo na takich portalach faceci płacą za możliwość pisania z kobietami) pokazuje swoją gębę i nie umawia się.

Jeśli postanowisz powiedzieć prawdę przyjaciółce, to przygotuj się już teraz, że prawdopodobnie to się obróci przeciwko Tobie. Prawie zawsze tak jest.

nie no litości, serio lepiej żyć w błogiej niewiedzy? z jednej strony tak, ale to jest życie w kłamstwie, życie nieprawdziwe. Niech Autorka zrobi jak uważa za stosowne, ja tylko jeszcze raz napiszę jako osoba zdradzona. Lepsza najgorsza prawda, ale prawda, mając podane fakty możemy sami świadomie podjąć decyzje o swoim życiu i przede wszystkim rozstać się z kimś kto ma nas w dupie, możemy dać sobie szanse na poznanie kogoś kto nas naprawde pokocha. Poza tym, ja bym miała żal do koleżanki, gdyby wiedziała, że mój mąż coś wywija, a by mi nie powiedziała o tym. To by zaburzyło moje zaufanie także i do niej. A w takich sytuacjach przyjaciel, rodzina to ogromne wsparcie dla zdradzonego.

Oczywiście ludzie są różni, sa przede wszystkim nieprzewidywalni, dlatego nie można na sto % stwierdzić, że koleżanka będzie nam wdzięczna, czy że obróci się przeciwko nam. Zawsze jest ryzyko, ja bym powiedziała, zeby samej mieć czyste sumienie, jeżeli by to mnie kosztowało tę przyjaźń, to znaczy że to nigdy nie była prawdziwa przyjaźń.

a jezeli nie chce tak żyć? tylko, że nie wie że jest robiony w balona? uwierz, jak dana osoba spotyka się tylko na seks, bez nawiazania relacji emocjonalnej to ni cholery nie wyczaisz, ze jestes zdradzana/ zdradzany. No chyba, ze to było raz i ta osoba od razu ma wyrzuty sumienia i zmienia swoje zachowanie, jest milszy, czulszy, chce zadośćuczynić- ale to pojedyncze przypadki.
nie mówienie to jest własnie uszczęśliwianie go na siłę, bo robimy ze zdradzanego idiotę, którego trzeba chronić w bańce, bo jak on to przeżyje. A tak naprawdę zdradzany ma prawo decydować o swoim życiu, ma prawo wiedzieć i znaleźć sobie kogoś kto go pokocha. OCzywiście takie jest moje zdanie, a nie prawda objawiona, każdy ma prawo do swojej prawdy, natomiast to co piszesz zazwyczaj- nie zawsze jest prawdą zdradzaczy

Sama należę do tych, którzy wolą wiedzieć, mam silną osobowość i potrafię zmierzyć się z problemami, znam jednak osobiście kilka przypadków, gdzie ktoś woli się nie mierzyć ze swoimi i uważam, że trzeba to uszanować.