Nie jestem niczego pewna... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie jestem niczego pewna...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez Alrauna (2018-03-29 22:37:26)

Temat: Nie jestem niczego pewna...

Witam,
potrzebuję pomocy, będę wdzięczna, jeśli ktoś zechce ze mną szczerze porozmawiać, może doradzić, bo ja już nie wiem co mam robić.
Jestem w związku od dwóch lat, wiem, że nikogo tak nie kochałam ja jego, dość szybko stał się całym moim światem, jednak stało się coś, co sprawiło, że teraz ciągle mam paskudne myśli, które nie chcą dać mi spokoju. Pół roku temu bardzo mnie zawiódł, mimo tego, że mówił, że mnie kocha, to był zarejestrowany na portalach randkowych, o czym dowiedziałam się przez przypadek, kiedy szukałam prezentu na naszą rocznicę... Był to ogromny cios, na jego nieszczęście nie wylogował się ze strony i miałam wgląd w jego wiadomości. Następnie założyłam sobie fałszywe konto, bo chciałam prowadzić intrygę, w międzyczasie odgadłam hasło do jego konta i wiedziałam wszystko. Wchodził tam nawet kiedy siedzieliśmy razem, a ja byłam za ścianą. Parę dni później, powiedziałam mu o wszystkim i dałam mu czas do przemyśleń. Po tygodniu przeprosił mnie, zapewnił o swych uczuciach, wytłumaczył i obiecał, że już nigdy nie zrobi mi krzywdy. Niestety, ja od tamtego czasu mam wielki problem z zaufaniem. Kiedy rozmawialiśmy powiedział, że z nikim tam nie pisał, ja jednak wiem dość dużo i mam na to dowody, że pisał z dziewczynami, ba, prawie umówił się z jedną... Nie mogę sobie poradzić, za każdym razem kiedy tylko mam możliwość chcę sprawdzać jego wiadomości itp, ostatnio przeglądając jego wiadomości natknęłam się na stare wiadomości z jego byłą (już kiedy byliśmy razem) i dowiedziałam się rzeczy, o których do tej pory nie raczył mnie poinformować. Dziś widziałam, że przeglądał profil dziewczyny (bardzo ładnej sad niestety) i zrobiło mi się bardzo smutno, bo myślę, że nigdy nie będę dla niego tą jedyną i wspaniałą dziewczyną... Boję się, że pozna kogoś i zwyczajnie mnie zostawi.. Czasem potrafię pomyśleć o sobie pozytywnie, bo jestem szczupła i nawet zmieniłam dla niego kolor włosów, z którymi czuję się bardzo dobrze, ale kiedy patrzę na te dziewczyny, z którymi pisze, albo które ogląda, to dopada mnie ogromny smutek, że nigdy nie będę dla niego na tyle ładna, żeby nie chciał patrzeć na inne.. Boję się, że nigdy nie pokocha mnie tak jak swojej byłej (której skomentował zdjęcie na znanym portalu społecznościowym wyznaniem miłości, a ze mną nawet statusu nie chce zmienić...) i tego, że nie pokocha mnie tak jak  ja kocham jego. Nie wiem co mam robić, na każdym kroku boję się, że mnie zdradzi, pozna kogoś,, albo zostawi... Pomóżcie kobietki

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie jestem niczego pewna...

1. To, że ktoś nie chce zmieniać statusu na fejsie nie oznacza, że Cię nie kocha. Ludzie często uczą się na błędach i po błędach przestają się uzewnętrzniać na takich portalach.

2. Moim zdaniem i tak nic z Waszego związku już nie będzie. On nie zagrał fair, a Ty teraz już do samego końca będziesz go kontrolować i przeżywać każdą najdrobniejszą wiadomość.

3

Odp: Nie jestem niczego pewna...

No dobra, może przesadziłam z tym statusem, faktycznie, ale punkt drugi mnie teraz przeraził... Przecież mimo wszystko kocham go najbardziej na świecie.. On też mówi, że mnie kocha (nawet częściej niż ja...co dziwne, bo wcześniej mówiłam to często, ale kiedy zauważyłam, że jemu nie robi to żadnej różnicy, to przestałam), więc może nie wszystko stracone?

4

Odp: Nie jestem niczego pewna...

Zacznij zyc a nie wegetowac. Czy naprawde jeden gosc jest dla Ciebie całym światem? Jakie Ty mu sygnały wysyłasz? Ciągle niepewna, wyczekująca az zdarzy sie cos złego. Zwariujesz. Pamietasz jeszcze siebie zanim go poznałas? zylas calkiem dobrze, mialas znajomych, wychodzilas z domu, nie mialas masy kompleksow ze inne sa lepsze od Ciebie. Wróć do tej dziewczyny. Drugiej takiej nie ma jak Ty. Po jaka cholere porownujesz sie do innych.  Jest wiele ładnych dziewczyn ale wiesz co? to działa w dwie strony, tylko Ty nie wiedzac czemu uwziełas sie na mysl ze on porzuci Cie dla "ladniejszej".  Wez sie w garsc, popatrz realnie na swojego faceta. Jest naprawde tak idealny , wspaniały, posiadajacy wysoki status materialny zebys przez reszte zycia sie tak o niego trzęsła??? Robisz z niego" ksiecia" a z siebie ? Zmien myslenie.

5

Odp: Nie jestem niczego pewna...

Nitka997 dzięki wink A co do mojego partnera,  to znam jego wady, ale podsumowując, jest mi z nim dobrze.. Trochę w życiu przeszłam nieudanych związków i dwa poważne zawody miłosne, kilku byłych mnie oszukiwało, dwóch zdradziło, a obecny stał się po prostu  moim oczkiem w głowie i bardzo ciężko to zmienić, może przez to, co mam za sobą... Nie chcę go zostawiać, ale boję się, że on starci zainteresowanie, kiedy za bardzo zajmę się sobą..

6

Odp: Nie jestem niczego pewna...

No tak długo jak będziesz go sprawdzać, przegrzebywać komputer, korespondencję, sprawdzać, jakie strony odwiedzał i wtłaczać sobie do głowy jakieś bzdury, tak długo będziesz budować trumnę dla tego związku.

7

Odp: Nie jestem niczego pewna...

Lady Loka czyli mam sobie odpuścić? Staram się, ale w głowie pojawia się pytanie "a jak znów coś zrobi i mnie oszuka?"... To nie jest takie proste hmm

8

Odp: Nie jestem niczego pewna...
Alrauna napisał/a:

Lady Loka czyli mam sobie odpuścić? Staram się, ale w głowie pojawia się pytanie "a jak znów coś zrobi i mnie oszuka?"... To nie jest takie proste hmm

Ale dlaczego masz odpuszczać? Ja uważam, że nie. On Cię oszukuje. Szuka rozrywki albo może nawet Twojej następczyni. Ja na Twoim miejscu wzięłabym do ręki jego telefon i pokazując mu moje znalezisko zapytałabyn co to jest. Tylko nie krzycz na niego od razu smile

Możliwe, że się rozstaniecie. Ale szczerze? To i tak prędzej czy później nastąpi jak znajdzie kolejną lalę na portalu.

9

Odp: Nie jestem niczego pewna...
vex napisał/a:
Alrauna napisał/a:

Lady Loka czyli mam sobie odpuścić? Staram się, ale w głowie pojawia się pytanie "a jak znów coś zrobi i mnie oszuka?"... To nie jest takie proste hmm

Ale dlaczego masz odpuszczać? Ja uważam, że nie. On Cię oszukuje. Szuka rozrywki albo może nawet Twojej następczyni. Ja na Twoim miejscu wzięłabym do ręki jego telefon i pokazując mu moje znalezisko zapytałabyn co to jest. Tylko nie krzycz na niego od razu smile

Możliwe, że się rozstaniecie. Ale szczerze? To i tak prędzej czy później nastąpi jak znajdzie kolejną lalę na portalu.

Odpuścić, ale związek, nie szukanie.
Nic nie będzie jak Ty go będziesz ciągle sprawdzać. A jak wyskoczysz do niego z jego wiadomościami to i tak prawdopodobnie będzie koniec. Z drugiej strony jak on się w końcu zorientuje to też będzie koniec.

Pogadaj z nim normalnie i zdecyduj. Albo ufasz i nie sprawdzasz albo nie ufasz i zostawiasz.

10 Ostatnio edytowany przez Klio (2018-03-30 09:23:53)

Odp: Nie jestem niczego pewna...
Alrauna napisał/a:

Witam,
potrzebuję pomocy, będę wdzięczna, jeśli ktoś zechce ze mną szczerze porozmawiać, może doradzić, bo ja już nie wiem co mam robić.
Jestem w związku od dwóch lat, wiem, że nikogo tak nie kochałam ja jego, dość szybko stał się całym moim światem, jednak stało się coś, co sprawiło, że teraz ciągle mam paskudne myśli, które nie chcą dać mi spokoju. Pół roku temu bardzo mnie zawiódł, mimo tego, że mówił, że mnie kocha, to był zarejestrowany na portalach randkowych, o czym dowiedziałam się przez przypadek, kiedy szukałam prezentu na naszą rocznicę... Był to ogromny cios, na jego nieszczęście nie wylogował się ze strony i miałam wgląd w jego wiadomości. Następnie założyłam sobie fałszywe konto, bo chciałam prowadzić intrygę, w międzyczasie odgadłam hasło do jego konta i wiedziałam wszystko. Wchodził tam nawet kiedy siedzieliśmy razem, a ja byłam za ścianą. Parę dni później, powiedziałam mu o wszystkim i dałam mu czas do przemyśleń. Po tygodniu przeprosił mnie, zapewnił o swych uczuciach, wytłumaczył i obiecał, że już nigdy nie zrobi mi krzywdy. Niestety, ja od tamtego czasu mam wielki problem z zaufaniem. Kiedy rozmawialiśmy powiedział, że z nikim tam nie pisał, ja jednak wiem dość dużo i mam na to dowody, że pisał z dziewczynami, ba, prawie umówił się z jedną... Nie mogę sobie poradzić, za każdym razem kiedy tylko mam możliwość chcę sprawdzać jego wiadomości itp, ostatnio przeglądając jego wiadomości natknęłam się na stare wiadomości z jego byłą (już kiedy byliśmy razem) i dowiedziałam się rzeczy, o których do tej pory nie raczył mnie poinformować. Dziś widziałam, że przeglądał profil dziewczyny (bardzo ładnej sad niestety) i zrobiło mi się bardzo smutno, bo myślę, że nigdy nie będę dla niego tą jedyną i wspaniałą dziewczyną... Boję się, że pozna kogoś i zwyczajnie mnie zostawi.. Czasem potrafię pomyśleć o sobie pozytywnie, bo jestem szczupła i nawet zmieniłam dla niego kolor włosów, z którymi czuję się bardzo dobrze, ale kiedy patrzę na te dziewczyny, z którymi pisze, albo które ogląda, to dopada mnie ogromny smutek, że nigdy nie będę dla niego na tyle ładna, żeby nie chciał patrzeć na inne.. Boję się, że nigdy nie pokocha mnie tak jak swojej byłej (której skomentował zdjęcie na znanym portalu społecznościowym wyznaniem miłości, a ze mną nawet statusu nie chce zmienić...) i tego, że nie pokocha mnie tak jak  ja kocham jego. Nie wiem co mam robić, na każdym kroku boję się, że mnie zdradzi, pozna kogoś,, albo zostawi... Pomóżcie kobietki

Czyli w momencie przeprosin i od tamtej pory okłamał Cię i w rzeczywistości nie wziął odpowiedzialności za to co zrobił, a Ty nie skonfrontowałaś tego co wiesz z jego kłamstwem w obawie przed zakończeniem związku... Właśnie dlatego powtórka z rozrywki będzie na 100% bo jedyne co zrozumiał to to, że musi się bardziej kryć, a Ty jako konsekwencję zdrady dasz mu czas na przemyślenie. Traktujesz jego i ten związek jakbyś złapała Boga za nogi i stąd brak szacunku do siebie samej objawiający się pobłażliwością dla kompletnego braku lojalności, bo wybacz ale co Ci daje to śledzenie? Przecież i tak jak się czegoś dowiesz to nic z tego nie wyniknie. Jedynie będziesz się bardziej starać, żeby to on nie odszedł... Smutną dla siebie stworzyłaś rzeczywistość.

11

Odp: Nie jestem niczego pewna...
Klio napisał/a:

Czyli w momencie przeprosin i od tamtej pory okłamał Cię i w rzeczywistości nie wziął odpowiedzialności za to co zrobił, a Ty nie skonfrontowałaś tego co wiesz z jego kłamstwem w obawie przed zakończeniem związku... Właśnie dlatego powtórka z rozrywki będzie na 100% bo jedyne co zrozumiał to to, że musi się bardziej kryć, a Ty jako konsekwencję zdrady dasz mu czas na przemyślenie. Traktujesz jego i ten związek jakbyś złapała Boga za nogi i stąd brak szacunku do siebie samej objawiający się pobłażliwością dla kompletnego braku lojalności, bo wybacz ale co Ci daje to śledzenie? Przecież i tak jak się czegoś dowiesz to nic z tego nie wyniknie. Jedynie będziesz się bardziej starać, żeby to on nie odszedł... Smutną dla siebie stworzyłaś rzeczywistość.

dokładnie - boisz się samotności, albo może utraty tego związku. ale zastanów się proszę - co czeka Cię w związku, w którym nie możesz być pewna, brak jest zaufania? złapałaś go za rękę, jesteś pewna jego nieuczciwości, a mimo to nie chcesz go stracić. ostrzegłaś go tylko, że musi uważać, być bardziej czujny - jak widzisz nie przestał Cię oszukiwać i szukać koleżanek w necie.

zastanów się, sama przed sobą, czy dla Ciebie jest dobry taki związek. ten pan wyraźnie nie jest ideałem.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie jestem niczego pewna...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024