3 lata i jestem w cieniu innych kobiet - Netkobiety.pl

Ostatnio zaczęłam sie zastanawiać jaki cel ma mój związek i czy jest sens w niego brnąc. Jestesmy 3 lata, na początku nie było to poważne z czasem stało sie na tyle że mieszkamy razem znamy dobrze swoje rodziny dzieciaki nazywaja mnie "ciocią" itd... wszyscy twierdzą że to "to" on ponoć mówi im podobnie . Mój facet miał wiele ekscesów w zyciu, sam ma b.trudny charakter mimo wszystko go kocham.  Zdałam sobie sprawy ze cały czas mnie testuje odkąd bierze na poważnie, czy aby nie wpakuje sie w kolejna kabałę. Nawet tego nie ukrywa. Wiem że mi nie ufa chociaż nie ma powodu , poniważ w zwiazku jestem bardzo zdeterminowana i powiedziałam jakie mam plany na przyszłość (Jestem od niego młodsza ponad 9lat) Sam twierdzi inaczej. Jest bardzo zazdosny boi sie porażki i wymaga ode mnie czegoś czego sam nie przestrzega. Wiem, choć nie powinnam, ze podczas naszej rozłąki zawiązuje kontakt z obca kobieta, zwierza sie i probuje flirtować. Nie ukrywa że kogoś "tam ma" ale to nie związek zapieczętowany. Sprawia wrażenie w rozmowie jakby cały czas szukał chyba ze sie zgrywa i udje z nudów przed rozłąką ze jest sam by kontynuowac rozmowe. Przez to dowiedziałam sie troche prawdy o jego charakterze i teraz daje mi to troche światła na spawę w jakiej jestem. Ja pośród mężczyz to zagrożenie i on dostaje szału a on pozwala sobie na różne niuanse bo mu wolno. Nawet nie chce mu powiedzieć że wiem o nim wiecej niz mysli.  W życiu prywatnym twierdzi że mnei kocha seks jest super po 2 stronach, dobrze sie dogadujemy, nie czujemy zadnej krępacji miedzy sobą. Ale czasami wydaje mi się że po prostu jesteśmy bo tak sie ułożyło. On mi sie bardzo podoba. Ale ja chyba nie jestem na tyle dla neigo wyjątkowa jak powinnam. Wiem że miał wiele kobiet z kótrymi dużo go łączyło i jedną miłość która nie doszła do skutku mimo ze to było coś najważniejszego i niepowtarzalnego i dalej ma to w pamięci, tą kobietę również albo uczucie. I chyba moje nie dorównuje temu chyba ze on jeszcze czeka jak to sie rozwinie. Jestem młodą osobą i boje sie ze strace czas na tym że on i tak mnie skrzywdzi. Ale z drugiej stony nie wiem czy nie wyolbrzymiam. Moze on ma problem zeby sie otworzyc na to, był za bardzo skrzywdzony by teraz poczuc cos niekontrolowanego. Boli mnie to bo wiem i wszycy mi to mówią że mam możliwosć byci z facetem jakim chce, lepszym, jestem atrakcyjna nie raz to słyszem, ale co z tego jesli dla tego dla którego chce nie wystarczająca. On twiedzi ze mnie kocha i szanuje, jestem niesamowita i nie ma porównania ale myśle że w jego głowie jest wiele innych myśli tym bardziej że nie mówi tego mi tylko obcej kobiecie, swoje sekrety i przemyslenia a mojego tematu unika. Teraz jestem załamana bo wpakowałam się w związek który mnie chyba przerasta i nie wiem jak to ugryść żeby było dobrze.