Witam chciałbym się z Wami podzielić moim problemem nie wiem już co robić.
Z moją już żona znamy się ponad 10 lat poznaliśmy się w gimnazjum byliśmy para ponad 8 lat. W 2016 zaręczyny w 2017r ślub kościelny
W związku partnerskim bylo różnie raz lepiej dąży gorzej nie mieszkaliśmy że sobą mieszkała 20km dalej ja pracowałem ona studiowała widywalismy się różnie 3 razu w tyg czasem raz czasem w ogóle. Postanowiłem z żoną że 2015r pojedziemy na wakacje ja odłoże z pensji a ona zarobi sobie w wakacje jako trenerka jeździectwa. Znalazła pracę 40km od domu czyli 60km odemnie. Trochę się bałem pis iść ja gdzieś daleko do pracy sama i jeszcze miała tam spać i wracać na weekendy ale zgodziłem się. Zawiozlem ja tam trochę się bała ale jakoś dawała radę. Niestety Już pierwszym tygodniu jej wyjazdu zaczęliśmy się kłócić o byle co . Ja byłem trochę zazdrosny ale powiedziała mi że nie ma o co no są tam same dzieci to fakt pojechałem tam i byłe to młodziki po 17^18lat ona miała 23. Pewnego dnia moja dziewczyna miała imieniny ja tego swieta nie obchodze nawet ja ani ona nie wiemy kiedy mam . Napisała do MNIE żebym przyjechał bo ma imieniny. Nie pojechalem byłem zmęczony dość po pracy było późno . Chciałem przyjechać na drugi dzień w sobotę. Obrazila się i powiedziała że idzie spać. Niestety o 3 rano napisała mi jakieś wyrzuty że nie przyjechałem że się kłócić że ona musi przemyśleć itd. Przerazilem się zadzwoniłem rano nie chciała gadać powiedziała mi tylko że zrobiła coś głupiego i że żałuję tego ale mi nie powie . W końcu pojechałem tam olewam mnie totalnie powiedziała że się całowała z innym typem na ognisku że spędzili ze sobą cały wieczór ale nie przespala się z Nim. Byłem rozpaczony po 8 latach pierwszy raz pojechała gdzieś i odrazu takie coś. Jeździłem do Niej płakałam prosiłem powiedziala że to koniec i że przez tydzień spędziła lepszy czas z tym typem niż że mną przez 8 lat . Załamaniem się wróciłem do domu . Przez kilka dni pisla do mnie żebym się nie załamywać że ułoże sobie życie z kimś innym. W drugim tygodniu zacząłem myśleć co dalej pojechałem na imprezę upilem się jak wo i wróciłem do domu płakałam ciągle o tym myślałem co ona tam robi itd. Po 2 tyg napisałem zwykle nie winnetto cześć do mojej byłem dziewczyny miałem wtedy hm jakieś 16 lat teraz 27. Odpisała mi hej co tam zaczelismy że sobą pisać dużo na fb potem na telefonie . On miała wtedy chłopaka lecz była bardzo w podobnej sytuacji co ja . Spotkaliśmy się ze sobą rozmawialiśmy spędziliśmy mega fajnie czas i tak prawie codziennie . Moja w sumie już była nie posła do mnie olala temat . Pewnego dnia napisałem jej ze się spotykam z kimś znała ja napisałem jej kto . Nagle bum moja dziewczyna nagle wróciła powiedziała że. To pomyłka że przeprasza mnie ze mnie kocha że była oslepiona nie wiadomo czym. Olalem to powiedziałem jej ze ja plakalem chciałem wrocix naprawić powiedziała że nie . Więc poznałem kogoś innego z kim spędziłem miło czas. Niestety przespałem się z tamtą kobieta bardzo tego żałuję ale powiedziałem o tym jej ze poszedłem z nią do łóżka. Rozwaliła mi życie zrobiłem to nie wiem dlaczego byłem załamany może dlatego .. Przyjęła to bardzo źle byle z nią wtedy cały dzień żeby nic głupiego nie zrobiła. Zaczęła mnie szantazowac że się zabije itd . Odpuściłem sobie tamta kobietę wróciłem do mojej dziewczyny było bardo ciężko był żal do niej co mi zrobiła..i tu jest horror zaręczyny zaraz ślub jesteśmy po ślubie nie cały rok przysiegalismy sobie ze nie wracamy do tego co było. Niestety ona wraca od 2 lat średnio co tydzień że jestem chujem jak mogłem to zrobić z inną choć mnie rzuciła.. że się zabije że nie dale rady ze mam spierdalac.. mieszkamy razem od roku . Nie wiem co mam robić jest bardzo źle