Witam
Sytuacja wygląda tak że spotkaliśmy się z 6 razy co spotkanie było coraz lepiej. W połowie tego stwierdziła że jest za szybko i nie jest gotowa po wcześniejszych rozstaniach z byłymi gdzie została skrzywdzona. Troche ją uspokoiłem ale po ostatnim spotkaniu gdzie już się całowaliśmy oznajmiła że się zakochuje ale się boi i nie czego właściwie chce. Napewno nie jest gotowa na związek tak szybko, boi się zbliżyć i nie chce mnie zranić i postanowiła zerwać kontakt. Także tu by chciała ale jednak nie chce i nie wiadomo kiedy będzie gotowa. Nie dało jej już jej nic wytłumaczyć i napisałem żeby to sobie ułożyła i się nie odzywam. Jak to dalej widzicie? Napisać jej coś kiedyś? Ile może tak myśleć?
Miałem taki sam przypadek jakiś czas temu, tyle że ja byłem tym niezdecydowanym. Po prostu nie zaiskrzyło, a ja nie byłem posklejany po poprzednich relacjach, w efekcie odciąłem się od tej dziewczyny, która się we mnie zatracała, mimo tego, że uprzedzałem ją, że ja nie jestem gotowy na związek.
Powinieneś odpuścić sobie ją, jak zrozumie, polepszy się to może do Ciebie zacznie pisać, chcieć się spotykać itd. Jednakże, nie czekałbym na nią, tylko żył swoim życiem dalej i spotykał się z innymi..
Witam
Sytuacja wygląda tak że spotkaliśmy się z 6 razy co spotkanie było coraz lepiej. W połowie tego stwierdziła że jest za szybko i nie jest gotowa po wcześniejszych rozstaniach z byłymi gdzie została skrzywdzona. Troche ją uspokoiłem ale po ostatnim spotkaniu gdzie już się całowaliśmy oznajmiła że się zakochuje ale się boi i nie czego właściwie chce. Napewno nie jest gotowa na związek tak szybko, boi się zbliżyć i nie chce mnie zranić i postanowiła zerwać kontakt. Także tu by chciała ale jednak nie chce i nie wiadomo kiedy będzie gotowa. Nie dało jej już jej nic wytłumaczyć i napisałem żeby to sobie ułożyła i się nie odzywam. Jak to dalej widzicie? Napisać jej coś kiedyś? Ile może tak myśleć?
Jak dobrze pójdzie to i w nieskończoność . Ja również myślałabym bardziej w stronę odcięcia się od tej relacji. Jeśli na początku było dobrze, a nagle jest "za szybko" to powodów tych zarówno na Twoją korzyść, jak i nie mogą być tysiące. Czy warto ryzykować? Chyba nie
. Lepiej miło się zaskoczyć, niż gorzko rozczarować. Ewentualnie możesz Jej zakomunikować, że nie chcesz za długo czekać i zobaczyć odpowiedź.
To bardziej iskrzylo z jej strony niż mojej, ona inicjonowała bliskość bardziej niż ja. Ona może bardziej przeżywa niż ja. Zobaczymy co czas pokaże..
Byłeś kolego plasterkiem.
Czyli jak powinienem był to rozegrać?
Czyli jak powinienem był to rozegrać?
Aby przestała myśleć o byłym, a zaczęła na poważnie być z Tobą? Niestety to zależało tylko i wyłącznie od Niej . Zatem moim zdaniem choćbyś dawał Jej 7 skarby świata, a Ona nadal była myślami u kogoś innego - to nic nie da się zrobić.
Jak na razie odpuść.
I jak tu za nimi nadążyć
Właśnie nadążyłeś. Zrozumiałeś że byłeś plastrem, jak słusznie zauważono.
Dobrze że w miarę wcześnie dała Ci znać o tym. Good girl.
Może też być tak, że za jakiś czas się odezwie, bo "zrozumiała co straciła".
Wtedy będziesz musiał być czujny podwójnie, niewykluczone że hawno zrozumiała, raczej jej się wydaje
Wtedy będziesz musiał być czujny podwójnie, niewykluczone że hawno zrozumiała, raczej jej się wydaje
Nie rozumiem do końca tego zdania, co dawno zrozumiała? i co jej się wydaje?
Bo często jest tak,że dziewczyny zostawiając sobie otwartą furtkę (Ty nią jesteś) zabezpieczają się na wypadek jakby z kimś innym jej nie wyszło...wtedy dostajesz smsa w stylu "przemyślałam wszystko chcę pogadać", co poprostu znaczy "tamten dał mi kopa, więc możemy wrócić do momentu gdzie zakończyliśmy naszą relację"... Ja bym olał ja na Twoim miejscu i ruszył dalej.
beckett napisał/a:Wtedy będziesz musiał być czujny podwójnie, niewykluczone że hawno zrozumiała, raczej jej się wydaje
Nie rozumiem do końca tego zdania, co dawno zrozumiała? i co jej się wydaje?
hawno nie dawno hawno znaczy...hmmm...nic
chodzi o to, że osoby szukające plastra po ciężkim rozstaniu zwykle nie są tego świadome.
są w stanie pomylić prawdziwe uczucie z paliwem dla ich niskiej samooceny, którego potrzebują po rozstaniu.
może być tak że znowu Cię zapragnie, bo jej tego paliwa zacznie brakować.
W weekend widzieliśmy się przelotnie na uczelni, uśmiechała się, później napisała, popisaliśmy trochę o głupotach. Teraz nie wiem co ona chce i co powinienem zrobić. Jak zapytam się wprost to wiem co usłyszę, zachowywać się normalnie i czekać na jej krok?Czy to już był ten krok?
Oczywiście że wiesz czego Ona chce i co Ty powinieneś zrobić.
Tylko nie zaakceptowałeś jeszcze tego.
15 2018-02-21 14:52:01 Ostatnio edytowany przez rafirafi (2018-02-21 14:54:43)
.
16 2018-02-21 14:52:08 Ostatnio edytowany przez rafirafi (2018-02-21 14:55:03)
.
17 2018-02-21 14:52:14 Ostatnio edytowany przez rafirafi (2018-02-21 14:57:11)
Czyli co Moze ona mnie testuje, czy mi zależy, czy coś z tego będzie,czy nie bedzie znowu Cierpieć? Tyle pytań a tak mało odpowiedzi:P
Czyli nic. Dosłownie.
Nie, nie testuje Cię. Przecież wie doskonale że chętnie byś ją przyjął z powrotem. I to na jej warunkach.
Odpuść, a co ma być to będzie. Ewentualna inicjatywa jest i ma być wyłącznie po jej stronie.
Właśnie też tak myślę, dam jej trochę czasu, a potem cóż nie ta to inne, niech żałuje
Spartoliłeś sprawę z tą laską, zdarza się, nic nie zwykłego.
Wytknę Ci co było nie tak, to może na przyszłość jakieś wnioski poczynisz.
Właśnie też tak myślę, dam jej trochę czasu,
Czyli grzecznie czekasz aż pani się odezwie, fajnie, jedno krótkie zdanie z którego jasno wynika twoje zaangażowanie, dzięki któremu to spartoliłeś.
Zoba to
to bardziej iskrzylo z jej strony niż mojej, ona inicjonowała bliskość bardziej niż ja. Ona może bardziej przeżywa niż ja. Zobaczymy co czas pokaże..
Chyba główna przyczyna twojej porachy, laska okazuje zainteresowanie, podbija ego, szybkie zaangażowanie z twojej strony. Dużo nie trzeba Ci było, a to zawsze wynik różnych braków.
Jeżeli chodzi o jakieś poprzednie związki, krzywdę i inne brednie, to zawsze jest to ściema, wycofywanie się. Laski potrafią mieć męża i dzieci, a jak się zainteresują innym, to mają to w dupie. Jak laska jest zainteresowana i facet ją kręci to jakieś tam poprzednie związki, krzywdy nie mają znaczenia, może po 2 dniach już randkować z innym. I też randkowała z Tobą, ale spartoliłeś.
Witam
Sytuacja wygląda tak że spotkaliśmy się z 6 razy co spotkanie było coraz lepiej. W połowie tego stwierdziła że jest za szybko
I ma rację 6 spotkań to w normalnych warunkach zbyt szybko żeby w ogóle myśleć o związku.
Więc skąd ta retoryka?
...nie jest gotowa po wcześniejszych rozstaniach z byłymi gdzie została skrzywdzona.
No widzisz, 6 spotkań a już pojawiły się tematy jej poprzednich związków, byłych i krzywd jakich doznała.
Jestem pewien że jak pojawił się ten temat, to zamiast uciąć, to grzecznie słuchałeś, przytakiwałeś, i pewnie jeszcze zapewniałeś że Ty nigdy byś się tak nie zachował.
Napewno nie jest gotowa na związek tak szybko, boi się zbliżyć i nie chce mnie zranić i postanowiła zerwać kontakt. Także tu by chciała ale jednak nie chce i nie wiadomo kiedy będzie gotowa.
A niby skąd pomysł na związek po 6 spotkaniach, czemu nagle się boi że Cię skrzywdzi?
Widocznie widziała Twoje nadmierne zainteresowania, niechcący narzuciłeś widmo związku. A laska chciała się na spokojnie pobawić, a tu widocznie groziło to związkiem, no bo skoro bała się że Cię skrzywdzi to znaczy że już Ci za bardzo zależało.
Podejrzewam że retoryka związkowa, to twoje nieświadome działanie.
Teraz już bym olał sprawę, dla Twojego własnego dobra, jesteś łatwym celem, będzie po Ciebie sięgać kiedy będzie miała ochotę, z nudów, a później znów w odstawkę, bo wie że może, i wcale nie musi robić tego świadomie i z premedytacją, laski po prostu tak mają.
A ty będziesz się męczyć, będziesz miał poczucie że jesteś wykorzystywany, będzie robić Ci huśtawki w wyniku których będziesz ciągle rozkminiał i kombinował, w efekcie zablokujesz się na inne znajomości a jako piesek stracisz na wartości, aż w końcu zacznie się bujać z innym gachem.
Nigdy nie celebruj z laskami ich poprzednich związków i byłych, nigdy nie pchaj krótkich znajomości w stronę związku, nastaw się na fajne spotkania, bez żadnych dalekich wizji, no i dobieraj się, ciągnij to w stronę seksu, na 6 spotkaniach doprowadziłeś raptem do jednego pocałunku.
Za szybko się wkręciłeś plus pryzmat jej strasznych krzywd związkowych, przez co bałeś się podejmować śmielsze działania, zlasowało Ci to mózg, przez co narzuciłeś podtekst związkowy, żeby może poczuła się pewniej czy co tam sobie nie chcący wymyśliłeś, generalnie pchnąłeś to całkiem przeciwnym kierunku w odniesieniu do jej oczekiwań, jak i również stażu waszej znajomości. Za szybko i za bardzo.
Laskę olej, w sumie nie zrobiła nic złego, ale przez swoje działania narzuciłeś taki charakter znajomości, w którym będziesz tym poszkodowanym. Forma relacji ustaliłeś taką a nie inną, i to raptem po 6 spotkaniach, więc i tak będziesz traktowany.
Pozdrawiam
Zgadza się może i moje zainteresowanie było za duże ale ja o żadnym związku nic nie wspomniałem byłem właśnie nastawiony na fajne spotkania, to ona się wystraszyła i to już wcześniej miała wątpliwości. A o przeszłości nie wiem praktycznie nic bo nie pytałem, bo mnie to nie interesowało a ona sama nie chętnie wspomniała.