Cześć!
Dziwnie mi pisać takie wyznanie. Publicznie. Trochę już nie wiem co robić.
Zacznę od tego, że zaczęłam wcześnie. Miałam 8 lat i w ogóle to jest pokrzywione strasznie, bo zaczęłam się masturbować bo starsza o 5 lat osoba z rodziny mi to pokazała...
Od tamtej pory robię to mega często. Codziennie, czasem kilka razy dziennie. Od ponad 20 lat.
I nie umiem przestać. Można zapytać, po co przestać, ale mam problem z tym, że zabiera mi to mnóstwo czasu
W dzieciństwie i jak byłam młoda miałam jeszcze poczucie, że robię coś moralnie złego, ale z tego wyrosłam. Teraz po prostu czuję, że marnuję czas, ale nie umiem przestać
Wracam do domu (a mieszkam sama w pokoju), i w którymś momencie mam ochotę, więc hop, i już. Za kilka godzin jeszcze raz. I wieczorem jeszcze raz. I zanim zasnę kolejny. Nie umiem zasnąć bez tego. W ogóle często też jak jestem zestresowana to robię to często. Mam takie weekendy, że 10 razy w ciągu dnia. Zawsze coś do tego czytam albo oglądam, bez zewnętrznych fantazji nie da rady, a szczerze mówiąc czasami mam tak, że nic nie działa, a ja potrzebuję tego haju, więc szukam coraz odważniejszych filmików, które potem jak skończę to wzbudzają we mnie obrzydzenie. Ale nie umiem przestać. W chwili, kiedy chcę sobie zrobić dobrze, to to robię. To jest chore, jak byłam mała, to w samochodzie jak jechałam, rączki pod kocyk... A później nawet w gimnazjum w autobusie na długiej trasie, ręce pod kurtką... jedyny raz. Ale nikt mi nie powie, że to normalne
I często jest tak, że bez tego nie zasnę, ale trudno dojść, bo przez te dwadzieściacoś lat się naoglądałam chyba wszystkiego. Więc spędzam godzinę, dwie, trzy, na szukaniu obrazków... i czasem tak do 4 nad ranem, a o 8 praca i jestem na siebie wściekła, ale nie jestem w stanie bez tego zasnąć. Czasem robię to w ciągu dnia i spóźniam się gdzieś. Odwołuję spotkania. Ale ostatecznie mnie to już nawet nie cieszy - ile można. Po prostu czuję że muszę, bez tego jest mi źle, nawet jeśli to jest sekunda czy dwie i potem nic więcej
Nie chcę związku, zastanawiam się czy jestem aseksualna, czy po prostu ta wieloletnia masturbacja mnie skrzywiła, nie podniecał mnie nigdy żaden mężczyzna realnie, w rzeczywistości. A może dlatego, że ciągle się sama zaspokajam, nikt mnie nie podnieca.
2 2018-01-21 20:12:06 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 20:12:56)
Z reguły tego nie piszę, ale... w Twoim przypadku wydaje mi się, że naprawdę możesz być uzależniona. Zaczyna Ci to utrudniać życie, więc jest to istotny powód by zacząć szukać pomocy.
Może warto umówić się na początek do seksuologa?
P.S Jesteś dziewicą?
Autorko, czy chcesz powiedzieć, że ośmioletnia dziewczynka może doznać orgazmu? Takie twierdzenia to raj dla pedofilów. Sprostuj proszę.
4 2018-01-21 20:39:08 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 20:49:03)
Autorko, czy chcesz powiedzieć, że ośmioletnia dziewczynka może doznać orgazmu? Takie twierdzenia to raj dla pedofilów. Sprostuj proszę.
Nawet niemowlęta się masturbują, choć oczywiście nieświadomie.
Oczywiście, że osmioletnia dziewczynka można doznać orgazmu.
Jeśli prawdą jest to, co piszesz, to masz problem.
Tu: https://sa.org.pl/test.html
...jest test, który pomoże Ci odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Kiedy już znajdziesz na nie odpowiedź i będzie to odpowiedź twierdząca...zostaje terapeuta od uzależnień behawioralnych. Za pieniądze znajdziesz bez problemu, na terapię refundowaną z NFZ (bo NFZ refunduje psychoterapie uzależnień) ciężko się załapać. Terapeuci mają dużo klientów i małe kontrakty.
Ale powodzenia. Jeśli chcesz o coś pytać, pytaj. Uzależnienie to choroba a nie powód do wstydu.
A ośmioletni chłopczyk też może przeżyć orgazm? Bo w to, że kobiety kobietom wkręcają różne kity uwierzę ale w zakłamywanie fizjologii już nie.
7 2018-01-21 21:11:19 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 21:12:02)
A ośmioletni chłopczyk też może przeżyć orgazm? Bo w to, że kobiety kobietom wkręcają różne kity uwierzę ale w zakłamywanie fizjologii już nie.
Nie wiem, jak jest z chłopcami, ale wiem, że dziewczynka może mieć normalnie orgazm łechtaczkowy.
Sama masturbowałam się często jako dziecko.
Warto dodać, że to artykuł o 2-3latkach.
Ze starszymi dziećmi jest jeszcze inaczej.
cwany_gapa napisał/a:Warto dodać, że to artykuł o 2-3latkach.
Ze starszymi dziećmi jest jeszcze inaczej.
O przedszkolakach też, ale to nieistotny szczegół.
Cyngli napisał/a:cwany_gapa napisał/a:Warto dodać, że to artykuł o 2-3latkach.
Ze starszymi dziećmi jest jeszcze inaczej.O przedszkolakach też, ale to nieistotny szczegół.
Ośmiolatek to już 2 klasa szkoły podstawowej i inny poziom rozwoju.
W cytowanym artykule stoi jak wół, że dzieci nie mają orgazmu. Dalej będziecie się spierać?
13 2018-01-21 21:34:05 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 21:34:15)
W cytowanym artykule stoi jak wół, że dzieci nie mają orgazmu. Dalej będziecie się spierać?
2-3latki nie mają orgazmu, ponieważ jeszcze nie mają świadomości własnego ciała.
Czytaj dokładnie.
Cyngli, znajdź mi chociaż jeden artykuł, nawet nie naukowy, jakikolwiek, popierający tezę, że dziecko jest zdolne do orgazmu. Przed pokwitaniem, rzecz jasna. Czy wy tu wspieracie pedofilię?
15 2018-01-21 21:52:23 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 21:58:53)
Czy wy tu wspieracie pedofilię?
Uznaję, że to pytanie retoryczne...
Cytuję;
"Badania seksuologiczne wykazały, że liczba kobiet zdolnych do przeżycia orgazmu zależy od wieku. W okresie dojrzewania jedynie jedna piąta dziewcząt doświadcza orgazmu, głównie podczas masturbacji."
Okres dojrzewania u dziewcząt przypada według różnych źródeł między 9 a 12 rokiem życia lub według innych między 11 a 13 rokiem życia.
Oczywiście są dziewczęta, które dojrzewają płciowo wcześniej. Jak jest z chłopcami, to nie wiem, ale podejrzewam, że u nich orgazm łączy się bezpośrednio z wytryskiem.
Co do sugerowania popierania pedofilii... Dojrzewanie płciowe dzieci oraz ich masturbacja to są normalne naturalne tematy do dyskusji, jak każde inne. Chyba, że ktoś jest zboczony i widzi w nich drugie dno. To współczuję.
P.S. Właśnie znalazłam artykuł w języku francuskim, w którym jest napisane, że orgazm mogą mieć dzieci już między 6 a 8 rokiem życia. Źródło: mamanpourlavie.com
Dla jasności: ja z nikim się nie spieram, bo mi to wisi i powiewa, kto w jakim wieku może mieć orgazm.
20 % kobiet w ogóle nie miewa orgazmu, a pewnie większość z nich uprawia seks.
Autorka napisała, że się masturbowała, a nie, że miała orgazmy. Cyngli pisze, że jako dziecko się masturbowała. Nie ma sporu, bo nie ma o co się spierać. Ja nie kwestionuję tego, co napisała Cyngli o swojej masturbacji.
W okresie dojrzewania, piszesz. A ja pytałam o czas przed pokwitaniem. PS jeżeli się cytuje to wypadałoby podać źródło.
18 2018-01-21 22:03:15 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 22:04:27)
W okresie dojrzewania, piszesz. A ja pytałam o czas przed pokwitaniem. PS jeżeli się cytuje to wypadałoby podać źródło.
Jakby Ci zależało na żródle, to byś sobie wpisała w Google cytat i by Ci wyskoczyła strona. Nie bądź leniwa.
Po drugie dopisałam tam, że nie ma reguł i każde dziecko dojrzewa w swoim tempie. Są dzieciaki, które dojrzewają wcześniej.
Jeśli rozumiesz język francuski, to jest wiele żródeł w tym języku, które potwierdzają, że orgazmy mogą mieć już nawet dzieci między 6 a 8 rokiem życia. Np. stronka z poradami dla matek mamanpourlavie.com
Masz jakiś problem z dziecięcym onanizmem? Rani Twoje uczucia?
Miałam wtedy orgazmy, tak. Pierwszy orgazm przeżyłam za pierwszym razem kiedy spróbowałam masturbacji tzn wtedy jak miałam 8 lat. Dlatego to robiłam. Myślę, że gdybym wtedy nie odkryła tej przyjemności, która z tego płynęła, to bym nie się nie wplątała w to w takim stopniu, będąc dzieckiem i nie wiedząc nic więcej poza tym, że to przyjemne, ale dorośli nie mogą wiedzieć
oczywiście były to orgazmy łechtaczkowe, penetracja przyszła duuużo później po 20rż
i tak nie uprawiałam seksu z facetem
z tego co czytałam nawet mniejsze dzieci się dotykają w okolicach intymnych dlatego, że to sprawia im przyjemność, nie wiem, nigdy nie było to dla mnie zaskakujące, że dzieci mają cielesność, seksualność, być może to ma związek z moim doświadczeniem ale ciało to ciało, a skoro były/są na świecie matki w wieku <10 lat, to dlaczego osoby poniżej 10 lat nie miałyby odczuwać orgazmu
Jak zwykle - baba wciska babie science fiction. Który facet przyzna się do orgazmu w wieku ośmiu lat? Żaden. Bo to kłamstwo.
21 2018-01-21 22:28:17 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 22:28:59)
Jak zwykle - baba wciska babie science fiction. Który facet przyzna się do orgazmu w wieku ośmiu lat? Żaden. Bo to kłamstwo.
Podałam Ci źródła. Nie pasuje, to już Twój problem.
P.S Baby, to są w nosie.
Autorko, myślę, że powinnaś skontaktować się z terapeutą od uzależnień, lub z seksuologiem.
Sama masturbacja nie jest zła, ale gdy zaczyna negatywnie wpływać na pozostałe aspekty życia, to już kiepsko.
22 2018-01-21 22:31:23 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-01-21 22:33:41)
Wyniki z google scholar
"Evidence of erotic feelings in three female infants was first observed when they were less than 1 year of age. Masturbation was accomplished by friction of the thighs, rubbing the body against an object, or by manipulation. This was accompanied by grunting and flushing and progressed to what appeared to be an orgasm, followed by general relaxation, pallor, sweating, and sometimes a deep sleep." Bakwin, 1973,
"Kinsey et al. (1948) reported that orgasm is not rare among children, both boys and girls, and has been observed in boys of every age from five months on and in an infant girl of four months."
Britannica
"Males and females are physiologically capable of experiencing orgasm from infancy, and children who engage in masturbation or sex play may achieve this sensation. Orgasm can occur while a person is asleep and dreaming, as well as from sexual intercourse or masturbation."
Czyli generalnie dojrzewanie płciowe a orgazm chyba nie mają ze sobą nic wspólnego?
Po tych poszukiwaniach jestem pewna, że jestem na liście osób obserwowanych, podejrzewanych o pedofilię.
Użytkowniku444, zwróć uwagę, że autorka wątku pisze, że doświadczyła molestowania i przez to odkryła masturbację. Być może różni się to od doświadczeń większości chłopców. Ta osoba (chyba) została do tego zmuszona/przekonana
23 2018-01-21 22:33:55 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 22:37:10)
U dziewczynek nie, przynajmniej jeśli chodzi o orgazm łechtaczkowy. Ale jak jest z chłopcami, to nie mam pojęcia. Maluchy przecież nie mają wytrysku.
Chociaż z drugiej strony musi najpierw dojść do rozwinięcia się narządów płciowych, bez tego o orgazm byłoby trudno. Nie mam pojęcia. Fajnie by było poszukać opinii seksuologa dziecięcego, ale w języku polskim nie ma praktycznie nic...
Jedyne, CZEGO jestem pewna, to tego, że miałam orgazmy już jako 7-8latka. Tego uczucia się nie da pomylić z niczym innym. I nie różni się od moich obecnych orgazmów.
Poszukaj sobie kim był Kinsey, za czyje pieniądze i po co powstał raport Kinseya. Próbuj dalej.
25 2018-01-21 22:37:38 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-01-21 22:39:57)
Ale są przecież orgazmy bez wytrysku (tzw. dry orgasm)?
Yyy, jaki masz cel w przekonaniu innych, że dziecko nie jest zdolne do orgazmu??
26 2018-01-21 22:39:32 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 22:40:23)
Ale co to kogo obchodzi?
Rozmawiamy jak ludzie o swoich doświadczeniach, a nie o pedofilii, raportach, srortach.
Autorka tu przyszła po poradę, a nie po cytaty z Wikipedii.
Monoceros, są, ale wydaje mi się, że dopiero u doświadczonych seksualnie mężczyzn... bo to podobno wyższa szkoła jazdy.
A jaki cel wy macie w przekonaniu innych, że dzieci są zdolne do orgazmu? W niedzielny wieczór.
28 2018-01-21 23:09:51 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-21 23:11:43)
A jaki cel wy macie w przekonaniu innych, że dzieci są zdolne do orgazmu? W niedzielny wieczór.
Żartujesz sobie? Podważyłaś wypowiedź Autorki, podważyłaś moje słowa. Dostałaś więc argumenty. Proste. Pytasz = dostajesz odpowiedź.
Chyba, że wolisz odpowiedź w stylu: jesteśmy grupą pedofilów i mamy tu KÓŁECZKO wzajemnej adoracji...
Wiem, że to co napiszę może zabrzmieć dziwne i możliwe, że wiele osób odbierze to źle, ale może powinnaś zwrócić się do Boga? Aby przerwać ten nałóg, praktykowany od tak wielu lat, od dzieciństwa, potrzebna będzie bardzo silna dyscyplina, a tej nie zapewnisz sobie bez wyższego celu i/lub bez pomocy. Silna wiara i oddanie Bogu mogłyby Cię z tego wyleczyć, bo za jego pomocą, Ty sama też sobie pomożesz, miałabyś wtedy bardzo silną motywację aby z tym skończyć i przy okazji odkryłabyś nową drogę życiową która mogłaby dać Ci siłę do dalszego życia.
W życiu, dopiero co uciekłam z tej sekty bylam mega wierząca i biegałam co tydzień do spowiedzi w najgorszym okresie na studiach i robilam co moglam, na pielgrzymki, rozance itp. zeby sie uwolnic i nic to nie dalo. To jest chore, ze sie z tego spowiadalam, ale tak bylo i nic nie dalo bo sama masturbacja nie jest złem. Jedyne co mi to dalo to nienawisc do siebie przez dlugi czas.
W życiu, dopiero co uciekłam z tej sekty
bylam mega wierząca i biegałam co tydzień do spowiedzi w najgorszym okresie na studiach i robilam co moglam, na pielgrzymki, rozance itp. zeby sie uwolnic i nic to nie dalo. To jest chore, ze sie z tego spowiadalam, ale tak bylo i nic nie dalo bo sama masturbacja nie jest złem. Jedyne co mi to dalo to nienawisc do siebie przez dlugi czas.
Potrzebujesz fachowej pomocy. Musisz się skonsultować z psychiatrą i psychologiem. To bardzo ważne. Będzie Ci potrzebna odpowiednia terapia.
W cytowanym artykule stoi jak wół, że dzieci nie mają orgazmu. Dalej będziecie się spierać?
Dobrze, skoro ten artykul to prawda objawiona, to ja nigdy nie bylam dzieckiem.
Bo majac 9 lat swobodnie osiagalam orgazm przy masturbacji.
A do autorki: czesta masturbacja nie jest problemem dopoki, dopoty czlowiek nie czuje sie z tym zle. Ty czujesz sie z tym niekomfortowo, niepokoi tez bardzo fakt ze podniecaja cie przy masturbacji filmy, ktore juz po opadnieciu emocji budza twoje obrzydzenie. To charakterystyczne dla seksoholizmu, w twoim przypadku uzaleznienia od masturbacji, ktore calkiem mozliwe, ze ma miejsce.
Tylko wizyta u seksuologa kochana! Nie masz sie zupelnie czego bac, idz i rozmawiaj, im wczesniej tym bedzie ci latwiej. idz na huzara i zadzwon jeszcze dzisiaj:)
A jaki cel wy macie w przekonaniu innych, że dzieci są zdolne do orgazmu? W niedzielny wieczór.
twoja niczym nieuzasadniona uporczywosc w tym pytaniu sugeruje 3 rozwiazania:
1. jestes ofiara pedofila (przykro mi, ale odpusc)
2. jestes pedofilem (wal sie)
3. ksiedzem, zakonnikiem, zakonnica lub wojujacym antyklerykalem (wal sie)
Albo po prostu sie nawaliles w niedzielny wieczor.
uzytkownik444 napisał/a:W cytowanym artykule stoi jak wół, że dzieci nie mają orgazmu. Dalej będziecie się spierać?
Dobrze, skoro ten artykul to prawda objawiona, to ja nigdy nie bylam dzieckiem.
Bo majac 9 lat swobodnie osiagalam orgazm przy masturbacji.A do autorki: czesta masturbacja nie jest problemem dopoki, dopoty czlowiek nie czuje sie z tym zle. Ty czujesz sie z tym niekomfortowo, niepokoi tez bardzo fakt ze podniecaja cie przy masturbacji filmy, ktore juz po opadnieciu emocji budza twoje obrzydzenie. To charakterystyczne dla seksoholizmu, w twoim przypadku uzaleznienia od masturbacji, ktore calkiem mozliwe, ze ma miejsce.
Tylko wizyta u seksuologa kochana! Nie masz sie zupelnie czego bac, idz i rozmawiaj, im wczesniej tym bedzie ci latwiej. idz na huzara i zadzwon jeszcze dzisiaj:)
Seksuolog też na pewno nie zaszkodzi Vicky, ale jeśli jak sama piszesz mamy tu do czynienia z uzależnieniem to w tej kwestii seksuolog jej nie pomoże, ale skieruje na terapię. Ewentualnie również zasugeruje konsultację psychiatryczną, bo być może terapię trzeba będzie również wspomóc farmakologicznie. Autorka jest tuż przed depresją, albo nawet już ma depresję.
uzytkownik444 napisał/a:A jaki cel wy macie w przekonaniu innych, że dzieci są zdolne do orgazmu? W niedzielny wieczór.
twoja niczym nieuzasadniona uporczywosc w tym pytaniu sugeruje 3 rozwiazania:
1. jestes ofiara pedofila (przykro mi, ale odpusc)
2. jestes pedofilem (wal sie)
3. ksiedzem, zakonnikiem, zakonnica lub wojujacym antyklerykalem (wal sie)Albo po prostu sie nawaliles w niedzielny wieczor.
Orgazm to zwykła fizjonomia, reakcja organizmu, a nie coś mitycznego. Jest faktem naukowym, że dzieciom niemal od samego początku sprawia przyjemność dotykanie się w miejscach intymnych. Nie ma to wtedy żadnego podtekstu seksualnego. Robią to machinalnie. I to właśnie w trakcie takich "zabaw" dochodzi do pierwszego przypadkowego orgazmu. Ja sam pamiętam jak to było u mnie. Też byłem wtedy dzieckiem. To był przypadek. Nie pamiętam ile miałem lat. Chyba koło 11.
Seksuolog też na pewno nie zaszkodzi Vicky, ale jeśli jak sama piszesz mamy tu do czynienia z uzależnieniem to w tej kwestii seksuolog jej nie pomoże, ale skieruje na terapię. Ewentualnie również zasugeruje konsultację psychiatryczną, bo być może terapię trzeba będzie również wspomóc farmakologicznie. Autorka jest tuż przed depresją, albo nawet już ma depresję.
Seksuolog najpierw, bo tylko on jest w stanie ocenic czy problem zwiazany jest z seksem sensu stricto, np. podwyzszonym libido, czy przyczyny tkwia gdzie indziej. Wtedy kieruje na odpowiednia terapie. Osoby z uzaleznieniem od seksu czesto uczestnicza jednoczesnie w psychoterapii oraz wizytach u seksuologa\terapii grupowej.
wilczysko napisał/a:Seksuolog też na pewno nie zaszkodzi Vicky, ale jeśli jak sama piszesz mamy tu do czynienia z uzależnieniem to w tej kwestii seksuolog jej nie pomoże, ale skieruje na terapię. Ewentualnie również zasugeruje konsultację psychiatryczną, bo być może terapię trzeba będzie również wspomóc farmakologicznie. Autorka jest tuż przed depresją, albo nawet już ma depresję.
Seksuolog najpierw, bo tylko on jest w stanie ocenic czy problem zwiazany jest z seksem sensu stricto, np. podwyzszonym libido, czy przyczyny tkwia gdzie indziej. Wtedy kieruje na odpowiednia terapie. Osoby z uzaleznieniem od seksu czesto uczestnicza jednoczesnie w psychoterapii oraz wizytach u seksuologa\terapii grupowej.
Masz rację. Z opisu autorki możemy być jednak pewni, że przyczyny są głębsze, niż sam seks, albo libido.
Masz rację. Z opisu autorki możemy być jednak pewni, że przyczyny są głębsze, niż sam seks, albo libido.
Nie mozemy byc pewni na 100%:D
Ala to ty jesteś autorką??????
wilczysko napisał/a:Masz rację. Z opisu autorki możemy być jednak pewni, że przyczyny są głębsze, niż sam seks, albo libido.
Nie mozemy byc pewni na 100%:D
No my nie
vicky85 napisał/a:wilczysko napisał/a:Masz rację. Z opisu autorki możemy być jednak pewni, że przyczyny są głębsze, niż sam seks, albo libido.
Nie mozemy byc pewni na 100%:D
No my nie
Jak pieknie odwrocil kota ogonem:)
wilczysko napisał/a:vicky85 napisał/a:Nie mozemy byc pewni na 100%:D
No my nie
Jak pieknie odwrocil kota ogonem:)
No przecież się zgadzam z Tobą całkowicie
vicky85 napisał/a:wilczysko napisał/a:No my nie
Jak pieknie odwrocil kota ogonem:)
No przecież się zgadzam z Tobą całkowicie
Nevermind:)
Polecam Ci blog nadopaminie. Juz jest zamnkiety, ale mozna poczytac stare wpisy. Stworzyl go koles, ktory tez byl uzalezniony od masturbacji i dzieli sie poradami jak rzucic ten nawyk. Tracenie duzo czasu w ciagu dnia na wielokrotne masturbacje, koniecznosc dostarczania coraz mocniejszych bodzcow (filmiki z orgiami, sex ze zwierzetami), brak podniecenia podczas sexu z zywym czlowiekiem, brak motywacji do wchodzenia w zwiazek wszystko tam to opisywal. Tylko tam jest przedstawiony problem od strony mezczyzny. Moxe jednak i kobiecie pomoze.
troche to przerażające co piszecie, że mam iść do psychologa, psychiatry i terapeuty... nie wydaje mi się, żebym miała depresję, tak szczerze mówiąc, być może miałam wcześniej, kiedy chodziłam do kościoła i ryczałam z tej bezsilności że nie mogę tego powstrzymać i nienawidziłam siebie, że to robię. Teraz bardziej się martwie i myśle co zrobić, żeby mi to nie zabierało tyle czasu, czasem mam wrażenie że sobie krzywdę robię, zamiast spać czy coś to spędzam czas na tym
dzięki za blog, popatrzyłam na niego ale dziwne rzeczy o kobietach tam pisze, i w sumie to z perspektywy mężczyzny, poziom testosteronu chyba mnie nie dotyczy
Zrobiłaś test ze strony anonimowych seksoholików?
lady to też nie o depresję chodzi ale o to, że Twoje zachowania są obsesyjno - kompulsywne i można terapią z tym walczyć.
48 2018-01-25 14:06:53 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-25 14:07:22)
Oczywiście są dziewczęta, które dojrzewają płciowo wcześniej. Jak jest z chłopcami, to nie wiem, ale podejrzewam, że u nich orgazm łączy się bezpośrednio z wytryskiem.
Z moich różnych rozmów z kobietami wnioskuję, że kobiety niejednokrotnie zaczynają masturbację wcześnie w dzieciństwie. Z facetami to nie gadam na takie tematy. Jednak podejrzewam, że chłopcy nie zaczynają tak wcześnie. Ja sam zacząłem dopiero w wieku 21 lat - ale ja to chyba wyjątkowo późno.
Ale są przecież orgazmy bez wytrysku (tzw. dry orgasm)?
Rozumiem, że mówimy o mężczyznach (u kobiet bez wytrysku to dość zrozumiałe i powszechne )
Ja tam raczej nie miałem takich. Znaczy sporadycznie kiedyś mało czy może prawie wcale nie wytrysnąłem, ale jednak ciężko mi sobie wyobrazić orgazm męski bez posiadania już zdolności do wytrysku.
Po tych poszukiwaniach jestem pewna, że jestem na liście osób obserwowanych, podejrzewanych o pedofilię.
Heh, mnie bardzo niesłusznie też o to podejrzewano.
A co do autorki wątku, to w przeciwieństwie do mężczyzn kobiety często czują po masturbacji jakąś winę, grzech. Tylko że jednocześnie taka grzeszność je pociąga też... To może tworzyć takie błędne koło. Może w tym tkwi jej problem. W końcu podkreślała to że czuła grzeszność.
Ja bym zalecał podejście do masturbacji takie jak to robią mężczyźni: czyli na luzie. Jeśli w Twoim umyśle masturbacja przestałaby być takim taboo a tylko czymś prozaicznym, to byś wreszcie mogła mieć do niej dystans.
W ogóle używam słowa grzeszność, ale jestem też ateistą.
Oj hehehu, to nie o poczucie winy/grzechu chodzi, tylko o nałóg.
Kwestia sprowadza się do znalezienia odpowiedzi na pytanie: czy panuję nad swoim życiem, a jeśli nie, to kto/co mi w tym przeszkadza? Czy są to kompulsywne czynności związane z seksm?
Zaproponowałem autorce test, nie odzywa się.
Cała reszta, czyli poczucie wstydu, grzechu, podejście luźne lub nie, to są sprawy wtórne.
Najpierw niech znajdzie odpowiedź na podstawowe pytanie, potem zacznie się praca nad sobą i swoim życiem.
Ja znam odpowiedź na pytanie autorki, ale to ona sama musi ją znaleźć. Moja, Twoja, nasza pisanina nic nie da, jeśli tej odpowiedzi nie znajdzie.
50 2018-01-25 14:33:35 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-25 14:35:13)
Moim zdaniem jednak to Twoje pytania niewiele wnoszą.
Z resztą skoro jednym z Twoich pytań jest kto/co jej w tym przeszkadza, to starałem się pomóc znaleźć odpowiedź na to.
Sprawy wtórne niby, ale skoro pytasz o przyczynę sam, to sam sugerujesz, że szukasz czegoś, co nie będzie wtórne, nie wiesz co jest niewtórne...
I ten, jak już znów wracasz do słowa "nałóg", to ja tam wyrażam mój tradycyjny sceptycyzm.
Twoim zdaniem moje pytania niewiele wnoszą, a zdaniem dziesiątek uczestników mitingów anonimowych seksoholików są fundamentalne.
Nie obraź się, ale pozostanę przy mojej opinii :-)
52 2018-01-25 15:03:06 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-25 15:06:40)
Skąd wiesz, jakie zdanie mają niby uczestnicy takich spotkań?
Ja rozumiem, że te pytania to podstawa podejścia "rule of thumb", czyli takiego no zgrubnego. Takiego typowego podejścia.
Wydaje mi się, że jednak tym moim prezentowałem podejście specyficzne i może bardziej konstruktywne.
Domyśl się. Twoja sprawność intelektualna jest wystarczająca :-)
Nie opowiesz nam?
Ja chętnie bym przeczytał.
To se poczytaj w internetach :-) Bystry jesteś, znajdziesz. Wystarczy wpisać w guglach "seksoholizm" :-)
W internetach? Ale tam jeszcze na troll'e trafię.
Ja to z szanownego Internetu tylko czerpię informacje.
To doskonale się składa, bo Ty przecież chciałbyś informacje o seksoholikach ;-)
Z trollem przybijecie sobie piątki i każdy z was pójdzie swoją drogą ;-)
Czy Ty sugerujesz, że osoby w Internecie piszące jako seksoholicy są tak naprawdę troll'ami?
Może tak się zdarzyć! W internetach nigdy nic nie wiadomo na 100%!
Ja np. mogę być niesamowitą laską z Ferrari w garażu, ale udaję faceta na kobiecym forum, bo lubię wcielać się w role.
Kończmy offtop, bo szkoda psuć poważny wątek.
Autorka dostała link i co z tym zrobi, jej sprawa.
Jeśli nie trolluje, prędzej czy później i tak go otworzy.
Nie musisz mi pisać, że teoretycznie mógłbyś. Tylko że jakby nic nie było wiadomo, to np. byśmy banków w Internecie nie mieli.
Może otworzy może nie. Jej znów wracasz że Twoje rozwiązanie jedynie dobre.
61 2018-01-25 16:10:32 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-25 16:32:21)
Dla mnie EOT. Co chciałem napisać, napisałem :-)
62 2018-01-25 16:15:40 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-25 16:23:53)
Dobra dobra, nie musisz się produkować powtarzając.
Ale co do wyluzowania to mnóstwo problemów współcześnie wynika z takiego czy innego napięcia, stresu, czyli braku wyluzowania i dystansu. Tymczasem komercyjnie sprzedaje się lepiej rozwiązania dodające napięcie zamiast je obniżające - co problemom wcale nie pomaga.
Ludziom brakuje umiejętności nawet wyluzowania. Kiedyś to przychodziło ludziom naturalnie. Tylko że weszła telewizja, reklama i to stało się dla nich trudne. Gonią za tymi "marzeniami" z reklam...
więc wróciłam, zrobiłam ten test i odpowiedziałam twierdząco na 6 pytań. Co z tego wynika... chyba tyle, że mam takie momenty w życiu, że nad tym nie panuję ale teraz jest lepiej bo po prostu sytuacja mieszkaniowa od jakiegoś czasu nie pozwala mi na to żeby to robić tak często, choćbym chciała i często o tym myślę, i jak już wszyscy domownicy wyjdą to jest moja pierwsza myśl
Wilczysko
"Orgazm to zwykła fizjonomia"
?
Wilczysko
"Orgazm to zwykła fizjonomia"
?
Złapałaś mnie Miało być fizjologia