Witam
Jestem z reguły osoba nieśmiała. We wrześniu zacząłem się interesować dziewczyną z mojej klasy szkoły średniej.Jest naprawdę bardzo miła i sympatyczna.Cały czas przełamuję swoją nieśmiałość i jestem na dobrej drodze.Dziś nadarzyła się okazja,żeby zaprosić ją na kawę. Niestety dostałem "kosza",mówiła ,że mamy inne zainteresowania itd.Starała się bynajmniej mnie nie zranić i kosz był łagodny. Pierwsze kilka godzin po tym byłem zły ,ale nic wielkiego się nie stało mimo ,że mi na niej zależy. Jak mam się teraz zachowywać przy niej ? Chodzimy do tej samej klasy więc mogą być teraz troszkę niekomfortowe sytuacje. Dodam ,że wcześniej już były jakieś zaloty,może niekoniecznie udane(wydaję mi się ,że nie były natrętne ,ale nie mam pewnosci ) ,ale dopiero teraz udało mi się przełamać ,żeby ją wprost zaprosić na kawę. Nie jestem jakiś super przystojny ani jakos super zabawny,ale wpływają na to też ostatnio moje problemy ( od domu po szkołe itd... ) Dodam ,że jak mi odmówiła to powiedziałem jej ,że nie ma problemu i była to taka luźna propozycja+nie miałem ponurej miny,a byłem uśmiechnięty. Sam nawet nie wiem jak mi się to udało
A tu taki skrót sytuacji:
Wracałem od domu babci ,żeby odebrać listy ( który jest w zupelnie innym kierunku niz moj dom,natomiast w tamtym kierunku mieszka ta dziewczyna).Plan żeby ją zaprosić na kawę był na jutro,natomiast akurat ją spotkałem jak wracałem. Postanowiłem po prostu postawic na jedną kartę i działac. Podjechałem do niej i bynajmniej probowalem utrzymywać rozmowę. Jak już dochodziliśmy do celu to na sam koniec rozmowy spytałem ,czy nie mialaby ochoty na kawę no i niestety...