Hej, założyłam tu konto tylko po to, żeby opisać tą niezbyt fajną sytuację.
Jestem w klasie maturalnej. W marcu zauważyłam pewnego chłopaka w szkole, (to nieistotne, że zauważyłam go dopiero wtedy, a przez poprzednie lata miałam z nim w-f, ale jestem trochę ślepa ) i właśnie zakochałam się. Chociaż od marca minął już bardzo dlugi czas, wiem, ale ja do mojego byłego zabierałam się rok, także wiecie, nie jestem zbyt dobra w te klocki. Przez cały tamten poprzedni rok widziałam go prawie wszędzie na korytarzu, gdzie byłam ja, ale nie wiem, jakoś to nie wychodziło, nie było jak zagadać. We wrześniu już myślałam, że się odkochałam, i on chyba też, bo widziałam, że sobie odpuścił, ale jakoś w październiku zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, bo mamy wspólną znajomą, i organizowała imprezę, na której oboje byliśmy. A że chodzimy razem do szkoły to gadaliśmy na korytarzu i wracaliśmy razem po szkole. Bardzo fajnie nam się układa. Od tego czasu, nie wiadomo czemu z mojej klasy pare dziewczyn przestało się do mnie odzywać. I właśnie dzisiaj odkryłam czemu, koleżanka skarżyła mi się dziś na to, że zerwała z chłopakiem, bo zauważyła go z jakąś blondyną (ja też mam włosy blond ), ale później do mnie powiedziała, że w sumie po co mi to mówi, bo i tak trzymam stronę tej blondynki, ja zapytałam czemu, bo nie zrozumiałam. Ona na to, że [imie chlopaka, z którym się spotykam] ma przecież dziewczynę i to nawet teraz. Bardzo się zdziwiłam, w dodatku ona jest bardzo dobrą koleżanką właśnie dziewczyn z mojej klasy. I teraz pewnie myślą o mnie, że odbijam facetów. Porozmawiałam o tym z nim po szkole, on mnie przeprosił, przyznał się i powiedział, że z nią zerwie. I właśnie nie wiem, co o tym myśleć. Wiem, że pewnie wy byście tam go odbiły, ale ja jakoś źle się z tym czuję, nie chcę być takim typem dziewczyny, już i tak nie mam dobrej opinii w klasie, ale z drugiej strony chce z nim być i nie powinna mnie obchodzić opinia innych. Ale właśnie już tyle razy widzialam płacz koleżanek, bo chłopak z nimi zerwał dla innej, szkoda mi by było też jego aktualnej dziewczyny. Ale jak już jej nie kocha, ale mi może zrobić też to samo z drugiej strony. No widzicie, nie mogę się połapać we własnych myślach...
Co wy byście zrobiły?
Dałabym sobie z nim spokój na Twoim miejscu.
Chyba, że chcesz po trupach do celu, to działaj.
Ale mało kto po czymś takim będzie miał do Ciebie szacunek.
Dałabym sobie z nim spokój na Twoim miejscu.
Chyba, że chcesz po trupach do celu, to działaj.
Ale mało kto po czymś takim będzie miał do Ciebie szacunek.
Właśnie sama nie wiem, co chce. Chociaż bardzo chciałabym z nim być, zakochałam się po uszy, ale ech, reputacja też jest ważna.
Nie, nie odbijałybyśmy. Daj i jemu i jej spokój. On może i sobie gra na dwa fronty, ale nie masz co się angażować. Potem tak samo może być z Tobą.
Na etapie liceum nie ma czegoś takiego jak stworzenie stałego zwiazku
Na etapie liceum nie ma czegoś takiego jak stworzenie stałego zwiazku
Nie wiem, niektórym się udaje.
Ja bym była za odpuszczeniem tego. Nie dlatego, że kogoś "odbijasz" - chłop nie piłka, idzie do innej, bo sam chce. Za to absolutnie nie chciałabym takiego gagatka, który nie ma problemu, by być z jedną i już zaczynać z kolejną. Kiedyś to najprawdopodobniej będziesz Ty, bo zwyczajnie brak mu odwagi, by zrobić to tak, jak należy.
Ale o co tyle halo- on tylko zapomniał powiedzieć, że ma dziewczynę.
A tak serio, odpuść.
A jego teksty, że nią zerwie- wsadź między bajki. No- chyba, że naprawdę zerwie.
Ale o co tyle halo- on tylko zapomniał powiedzieć, że ma dziewczynę.
A tak serio, odpuść.
A jego teksty, że nią zerwie- wsadź między bajki. No- chyba, że naprawdę zerwie.
Właśnie dzisiaj mi powiedział, że z nią zerwał, ale się nie odzywałam. Powiedziałam, że pomyślę, co będzie dalej. A ta jego dziewczyna napisała dziś do mnie na fb z pretensjami właśnie, że ukradłam jej chłopaka. I już nie wiem, co robić.
evalougo napisał/a:Ale o co tyle halo- on tylko zapomniał powiedzieć, że ma dziewczynę.
A tak serio, odpuść.
A jego teksty, że nią zerwie- wsadź między bajki. No- chyba, że naprawdę zerwie.Właśnie dzisiaj mi powiedział, że z nią zerwał, ale się nie odzywałam. Powiedziałam, że pomyślę, co będzie dalej. A ta jego dziewczyna napisała dziś do mnie na fb z pretensjami właśnie, że ukradłam jej chłopaka. I już nie wiem, co robić.
Przecież to było do przewidzenia.
Czy z nim teraz będziesz czy nie, i tak będziesz miała opinię "suki".
Dobre, przyznał się i przeprosił. Ciekawe za co? Że ma słabą pamięć i zapomniał o obecnej dziewczynie, czy za to że ukrywał to przed Tobą ...
Myślę, że o Tobie też zapomni powiedzieć następnej która mu się spodoba.
To jeszcze trochę za młody wiek na trwałe związki, ale jeśli ktoś już teraz kłamie, to co będzie później?
Oczywiście że w oczach byłej będziesz winna rozpadu, przecież niby zerwał z nią dla Ciebie, to kto ma być winny?
Namieszałaś trochę, ale nie pakuj się w to dalej, no chyba że lubisz takie chore układy.
Młodość, naiwność i kłamstwa ...