No hej,
Zapisałam się ostatnio do redakcji radiowej na wolontariat. Byłam na wstępnej rozmowie, którą przeprowadziłam z Piotrem – odpowiedzialnym za adaptacje nowych. Bardzo mi się spodobała wizja jaka mi przekazał, toteż wczoraj przybyłam na zebranie główne. Oprócz Piotra w studio był Michał – realizator dźwięku i nowa dziewczyna - Patrycja, która zapisała się w tym samym czasie co ja. Bardzo się ucieszyłam bo wiadomo – razem raźniej. Jednak się myliłam. Od początku zauważyłam, że podoba jej się Piotr. Robiła zdjęcia jak prowadził audycję i miała dosłownie maślane oczy. Ciągle mu sypała milionem cukierkowych komplementów, jaki to on nie jest profesjonalny, jaki ma głos itp. Widać było też, że nie jest zbyt zachwycona pojawieniem się mojej osoby. Z Piotrem już wcześniej złapałam fajny kontakt – mamy takie samo poczucie humoru. Ale to tyle, mam chłopaka i nie zamierzam zmieniać tego stanu rzeczy.
Jestem ogólnie osobą wyluzowaną i mam duży dystans do siebie toteż po chwili wywiązała się taka rozmowa:
Piotr – tylko wiecie, jak siedzicie za mikrofonem, musicie uważać żeby np. nie stukać palcami o blat bo to wszystko słychać.
Ja- rozumiem, że mam siedzieć jak posąg bez ruchu i mrugania?
Piotr – nie no, przecież cię nie zwiążę – no chyba, że będziesz chciała <śmiech>
Patrycja spojrzała na mnie wzrokiem mordercy i zaciągnęła Piotra do osobnego pokoju i zamknęła drzwi. Pracowali tam nad materiałem do wywiadu. Piotr po sekundzie je otworzył i zaprosił mnie abym też zobaczyła jak to wygląda. Ona znowu nadąsana minka, nie powiem bo zaczęło mnie to bawić . Do tego miała dekolt do pasa i ledwo cokolwiek zakrywającą sukienkę. Pochylała się nad nim tak, że mało go nie udusiła
Widać było, że on jest zażenowany jej zachowaniem. W sumie zauważyłam też że jak cos mówił to w większości patrzył na mnie, a ją zżerało.
No i teraz myślę, czy jest sens tam chodzić i bawić się w jakieś głupie intrygi z małolatą ( będziemy niestety pracowały razem plus Piotr). Z drugiej strony to naprawdę fajny wolontariat!
Co radzicie?